• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Trójmiejska lista życzeń. Co poprawić, by żyło się lepiej

Jakub Chabik
8 maja 2022 (artykuł sprzed 2 lat) 
Zakład utylizacyjny "Szadółki" to zdaniem czytelnika jeden z poważniejszych problemów w Trójmieście. Zakład utylizacyjny "Szadółki" to zdaniem czytelnika jeden z poważniejszych problemów w Trójmieście.

Zarówno Trójmiasto jako metropolia, jak i poszczególne miasta (Gdańsk, Gdynia, Sopot) regularnie znajdują się w czołówkach rankingów jakości życia w Polsce. Nic dziwnego - wysokie dochody, czyste powietrze, dobre uczelnie i szpitale, wysoka średnia długość życia, niskie bezrobocie - predestynują nadmorską metropolię do określenia "dobre miejsce do zamieszkania". Ale nigdy nie jest tak dobrze, żeby nie mogło być lepiej. Poniżej subiektywna lista spraw, które w Trójmieście należy poprawić, aby żyło się jeszcze lepiej.



Jak ci się żyje w Trójmieście?

Szadółki



Smród dochodzący z wysypiska to element krajobrazu równie silnie związany z Gdańskiem, podobnie jak fontanna Neptuna albo Żuraw. Silniej albo słabiej, bardziej zgniły albo bardziej duszący - obecny jest jednak w południowej części miasta jako stały element krajobrazu, przynajmniej zapachowego.

Wysypisko Szadółki regularnie powoduje nerwowość wśród czytelników portalu. Wysypisko Szadółki regularnie powoduje nerwowość wśród czytelników portalu.
Kolejne zarządy i kolejni dyrektorzy zapewniają, że już wkrótce, już niedługo problem zostanie rozwiązany - bez realnego postępu. Od 10 lat co najmniej. Doprawdy, czas byłoby o tym śmierdzącym problemie mniej mówić, a więcej robić.

Wspólny bilet



Trójmiasto pozostaje bodaj jedyną metropolią w Polsce, w której trzeba kupować kilka biletów, aby przemieścić się z jednego końca na drugi. Nie rozeznają się w tym nawet lokalni mieszkańcy, a co dopiero obcokrajowcy - regularnie karani za brak biletu w SKM-ce albo w autobusie innego przewoźnika, w momencie, gdy bezradnie pokazują bilet kupiony w gdańskim ZTM.

Bilet metropolitalny wciąż jest w zamierzeniach, na tę chwilę pasażerowie muszą sobie radzić łącząc bilety. Bilet metropolitalny wciąż jest w zamierzeniach, na tę chwilę pasażerowie muszą sobie radzić łącząc bilety.
Pod nazwą "bilet metropolitalny" funkcjonuje kilka protez - np. bilet pozwalający pojechać autobusem i tramwajem różnych przewoźników, ale nie SKM-ką. Bilety, które obejmują SKM-kę, nie obejmują wszystkich pociągów przejeżdżających przez Trójmiasto oraz gmin podmiejskich - np. Pruszcza Gdańskiego.

W Wiedniu albo Berlinie cała metropolia podzielona jest na strefy i na terenie danej strefy można przemieszczać się wszystkim, włącznie z ekspresami przejeżdżającymi przez miasto. Wzorem jest Paryż, gdzie kombinacja autobusów, tramwajów, metra oraz szybkich pociągów RER znajduje się na jednym rozkładzie i jednym bilecie.

Nawet metropolia śląska, kilka razy rozleglejsza i składająca się z wielu organizmów miejskich o podobnych rozmiarach, mówiąc kolokwialnie, "ogarnęła temat". Czas, by "temat ogarnęły" gminy metropolii - zwłaszcza, że istnieje baza organizacyjna (MZKZG).

Komunikacja po górnym tarasie



Kolejny przejaw "niedasizmu" związanego z komunikacją miejską w metropolii trójmiejskiej to realny brak komunikacji po górnym tarasie. I tak, mieszkaniec Kowal, który pracuje w okolicy lotniska, musi najpierw zjechać na dolny taras (przynajmniej na Łostowice, ale lepiej do centrum), aby potem pracowicie podjechać do portu lotniczego. Od momentu gdy jest PKM-ka i tak nie musi stać w korkach.

Sprawą do załatwienia jest tez komunikacja miejska. Sprawą do załatwienia jest tez komunikacja miejska.
Tak czy inaczej, straci na to minimum godzinę i kilka razy się przesiądzie. Podróż z Dąbrowy do biur na Jasieniu (Cube Office Park) zajmuje ok. 25 minut samochodem i około dwóch godzin, jeśli jechać komunikacją miejską. Dodatkowo, trzeba zakupić trzy różne bilety.

Niemożność ustawienia sensownej komunikacji po górnym tarasie Trójmiasta to tysiące ton dwutlenku węgla, miliony marnowanych w korkach minut i setki tysięcy złotych wypuszczanych w powietrze przez posiadaczy samochodów. Nie wspominając o wiecznie zakorkowanej obwodnicy - która, notabene, dawno przestała być faktyczną "obwodnicą", tj. drogą otaczającą metropolię, a stała się trasą średnicową górnego tarasu.

Ogólny urbanistyczny chaos ekspansji metropolii



Nowe osiedla w sposób niekontrolowany rosną w samych miastach i w nowych obszarach podmiejskich, za czym w najmniejszym stopniu nie idzie infrastruktura miasta oraz wsparcie gmin. Na nowych osiedlach zarówno w mieście, jak i pod miastem (Rumia, Pruszcz Gdański i Rotmanka, gmina Kosakowo) brakuje szkół, przychodni, przedszkoli i punktów obsługi mieszkańców.

W rezultacie, tysiące mieszkańców metropolii codziennie przemierza dziesiątki tysięcy kilometrów wte i wewte, aby załatwić podstawowe sprawy - np. odwieźć dzieci do szkoły, załatwić sprawę w urzędzie skarbowym albo odbyć badania w ośrodku zdrowia.

Na zdjęciu Zaspa i miejsce gdzie będą mogły powstać nowe mieszkania. Na zdjęciu Zaspa i miejsce gdzie będą mogły powstać nowe mieszkania.
Nieliczne nowe szkoły budowane na peryferiach (Osowa, Jasień) błyskawicznie zapełniają się dziećmi, a nauka często odbywa się na dwie zmiany. Jeśli chodzi o opiekę przedszkolną oraz zdrowotną - honor ratuje sektor prywatny. Pojawiają się nowe przedszkola i żłobki, a specjaliści otwierają swoje gabinety w handlowych parterach nowo budowanych bloków. To dobrze - ale to nie wszystko.

Przy całym dystansie, jaki mamy wobec socjalistycznego budownictwa z czasów PRL, warto docenić myśl urbanistyczną dawnych osiedli. Owszem, mieszkania były małe, akustyczne, pełne usterek i mało komfortowe, ale układ urbanistyczny był bardzo przemyślany.

Ciągi komunikacyjne na zewnątrz, w środku bloki mieszkalne, tereny rekreacyjne, szkoła, żłobek, ośrodek zdrowia i dom kultury. Do dziś mieszkańcy Przymorza, Chyloni czy Suchanina korzystają z tego planowania przestrzennego; warto, aby w podobny sposób planowano rozwój nowych osiedli.

Status strefy przygranicznej



Nieco zaskakujący element w tej wyliczance, ale istotny. Otóż nieomal całe Trójmiasto znajduje się w strefie nadgranicznej. Na co dzień nie zauważamy konsekwencji tego faktu - być może ktoś spostrzegł jedynie małe, czerwone tabliczki przy drogach dojazdowych na granicy strefy.

Zdaniem autora, wielu obcokrajowców spoza UE, którzy chcieliby się osiedlić w Trójmieście, emigruje dalej.
Zdaniem autora, wielu obcokrajowców spoza UE, którzy chcieliby się osiedlić w Trójmieście, emigruje dalej.
Ale konsekwencje uderzają w obcokrajowców, którzy zapragnęli kupić nieruchomość w Trójmieście. Ustawa z 1920 (!) roku nakazuje zdobyć zezwolenie ministra właściwego dla administracji i spraw wewnętrznych. Jest to procedura prosta i tania, ale przeciągająca się od czasu, kiedy Polska stała się kierunkiem wybieranym przez wielu imigrantów z Europy i spoza niej. Na wydanie takiego dokumentu czeka się nawet powyżej roku.

W rezultacie, wielu obcokrajowców spoza UE, którzy chcieliby się osiedlić w Trójmieście, emigruje dalej, do Wrocławia, Poznania czy Warszawy - bo tam zezwolenia nie muszą mieć.

Prawdę mówiąc, o ile można zrozumieć takie ograniczenia na terenie gmin graniczących z Białorusią, Rosją czy nawet Ukrainą, nie sposób zrozumieć jakie korzyści miałoby utrzymywanie ich na terenie milionowej metropolii, która miała pecha (czy raczej szczęście) znaleźć się nad morzem, a od najbliższej granicy dzieli ją ponad 100 km, na dodatek nie jest to zwarte terytorium sąsiada, tylko enklawa skupiona na własnych problemach i raczej obawiająca się aneksji niż ją planująca.

Nie tylko samorząd



Owa wyliczanka nie pretenduje ani do miana kompletności, ani do listy żalów pod adresem samorządów. Wiele z tych kwestii wymaga rozwiązań na poziome prawa - a prawo stanowią władze centralne, nie samorządowe. Kwestia strefy nadgranicznej jest tutaj dobrym przykładem. Niemniej, powinniśmy oczekiwać od lokalnych posłów wszystkich opcji i formacji wspólnego działania na rzecz interesów metropolii przyciągającej specjalistów z całego świata i ułatwiania im życia, jeśli zechcą osiedlić się w Trójmieście. Skuteczny lobbying mógł wiele zdziałać.

- Ponurą pamiątką oderwanych od rzeczywistości ambicji jest historia gdyńskiego lotniska - pomnika próżności i megalomanii tamtejszego magistratu i radnych, który dziś niszczeje nieużywany - pisze autor. - Ponurą pamiątką oderwanych od rzeczywistości ambicji jest historia gdyńskiego lotniska - pomnika próżności i megalomanii tamtejszego magistratu i radnych, który dziś niszczeje nieużywany - pisze autor.
Być może jedyny przytyk pod adresem samorządów to jałowa, bezsensowna i trudna do zrozumienia rywalizacja samorządów, zwłaszcza Gdańska i Gdyni. Ponurą pamiątką oderwanych od rzeczywistości ambicji jest historia gdyńskiego lotniska - pomnika próżności i megalomanii tamtejszego magistratu i radnych, który dziś niszczeje nieużywany.

Gdyby odłożyć na bok animozje personalne oraz źle pojętą dumę regionalną, mielibyśmy choćby wspólny bilet albo linie autobusowe przecinające górny taras metropolii. Tu nie chodzi o powiewanie flagą lokalnego klubu na futbolowym stadionie, a o dobro miliona mieszkańców nadmorskiej metropolii!

Wybory samorządowe za kilka lat, ale w obecnej sytuacji, gdy Polski Ład pozbawił samorządy znaczącej części wpływów podatkowych, a władze centralne wprost wypowiedziały wojnę "niepokornym" samorządom (zwłaszcza gdańskiemu), mieszkańcy oczekują, że ich interesy będą przedkładane nad ambicje lokalnych polityków.

Quiz Historia trzech miast Średni wynik 62%

Historia trzech miast

Rozpocznij quiz

O autorze

autor

Jakub Chabik - inżynier, menedżer, publicysta, naukowiec. Zajmuje się technologiami informatycznymi. Od ponad 20 lat popularyzuje naukę, technikę oraz biznes w mediach. Od ponad 20 lat bezgranicznie zakochany w Trójmieście i Pomorzu. Od 5 lat wykładowca Politechniki Gdańskiej.

Opinie (463) ponad 20 zablokowanych

  • (4)

    Pierwsze moje zyczenie, zeby p. Prezydent zaczela byc gospodarzem, administratorem miasta, skonczyla z walka z rzadem.zeby nie stwarzala rzadu na uchodzctwie. Zostala wybrana przez Nas, mieszkancow Gdanska i sprawy Gdanska musza byc priorytetem.

    • 52 4

    • wybraliście to macie-olę w tomacie

      • 14 2

    • a co konkretnie byś zaproponował, gdybyś został wybrany na prezydenta miasta?

      szczodre oferowanie darmowych miejsc do parkowania samochodów? Pan Dzido z Samoobrony miał to w swoim programie w czasie wyborów samorządowych w Warszawie. O jego wyniku nikt nie pamięta.

      • 2 11

    • są priorytetem sprawy Gdańska i mieszkańców a rząd pisowski niszczy samorządny bo chce powrotu zarządzania przez kc pzpr

      • 3 6

    • 2023 wybory!,propnuje nitek, i 7 zyczen sie spelni, za jedny!,taki cud!

      • 1 0

  • W tekście są błędy (1)

    "Pod nazwą "bilet metropolitalny" funkcjonuje kilka protez - np. bilet pozwalający pojechać autobusem i tramwajem różnych przewoźników, ale nie SKM-ką"

    - bardzo dobrze, dlaczego ktoś, kto potrzebuje jedynie wspólnego biletu na komunikację komunalną (bez SKMki) ma płacić za część kolejową?
    '
    Bilety, które obejmują SKM-kę, nie obejmują wszystkich pociągów przejeżdżających przez Trójmiasto oraz gmin podmiejskich - np. Pruszcza Gdańskiego"

    - to już jest wprost nieprawda. Wszystkie bilety które obejmują kolej, są ważne zarówno w SKM, jak i w Polregio, a więc u obu przewoźników obsługujących także gminy podmiejskie - np. Pruszcz Gdański.

    Mam wrażenie, że Pan inżynier, menedżer, publicysta, naukowiec za bardzo z komunikacji miejskiej nie korzysta, bo te rzeczy powyżej ogarnia każdy kto dojeżdża codziennie komunikacją do pracy. A już teza o tym, że z Dąbrowy do Jasienia trzeba kasować 3 różne bilety - ano nie trzeba, można kupić bilet miesięczny metropolitalny, można kupić bilet 24h metropolitalny itd. Problemem obecnie nie jest to, że nie ma "wspólnych biletów", bo są, tylko w nieprzejrzystości taryfy np. dla turystów. Wręcz tych różnych opcji jest za dużo, przydałoby się uproszczenie tego wszystkiego. Nie zmienia to faktu, że dla kogoś kto codziennie dojeżdża do pracy i chce kupić bilet miesięczny nie ma problemu za znalezieniem odpowiedniego biletu który pokrywa wszystkie potrzebne środki transportu.

    • 11 10

    • kup sobie bilet roczny, niewidoczny

      nie będziesz miał problemów

      • 3 2

  • Gdańsk dzieli się dobrem - mamy za to najserdeczniejsze władze walczące o wolność.

    20 lat wybieraliście Budynia a teraz wybieracie jego zaplecze i cieszycie sie z festynów gdzie spółki miejsie postawią standa ze swoim logiem i rozdadzą baloniki z tym że logiem lub ekologiczne torby na zakupy. Nie oczekujcie, żeby ci sami ludzie tymi samymi metodami osiągnęli inny efekt niż osiągnęli przez te wszystkie lata. Lajkujcie dalej posty ludzi z licznego dworu z Nowych Ogrodów, przesyłajcie buziaczki, gratulacje i serdeczności i nie dziwcie się, ze stoicie w korkach a z Szadółek notrycznie śmierdzi.

    • 38 3

  • Należy zająć się urzędami skarbowymi zusami i sądami to co oni wyprawiają ile poleconych codziennie wysyłają to wolą o pomstę

    • 8 5

  • Wysokie dochody?
    Phi, śmiechłem. Poszczególne jednostki zarabiają wystarczająco, żeby żyć na poziomie.
    Natomiast większość zarabia przeciętnie.
    Nawet z wykształceniem wyższym, po uczelni technicznej z wieloletnim stażem pracy.

    • 26 2

  • Trójmiasto jest katastrofalnie zarządzane !

    Radzę zrobić spacer nad morzem od N.Portu do Sopot i Gdyni ! Wszędzie gdzie są zadbane ogrody i domy, to własność prywatna lub wspólnota ! Tam gdzie jest bród, ruina, zaniedbanie - to własność Miasta Gdańsk ! W Gdyni czy w Sopocie podobnie ! Nasza trójka "ekspertów" od zarządzania przy nadarzającej się okazji podwyższyła sobie pensje o niemal 90% !!! Kosztują nas więcej od prezydenta Warszawy ... Co potrafią, to darmowa reklama własnej osoby i bawienie się w politykę ! Nam też dali podwyżki za: śmieci, za wodę, kanalizację no i za transport miejski ! Słowem katastrofa !

    • 41 4

  • Korupcja, Mała Sycylia, deweloperzy rządzący trójmiastem

    dziadostwo w urzędach, kompletnie bzdurne pomysły, nastawienie anty-Polak... trzeba zmienić władze, koniecznie. Niestety, nie wiadomo na kogo, bo na pewno nie na pisowców. To generalnie jest obrazek Polski - za dobrze, by wyjechać, zbyt źle, by tu żyć. A co do tej ustawy z 1920 to wydaje mi się, że i tak połowa Śródmieścia w Gdańsku jest w rękach nie polskich. Acha! No i cenzura na tym portalu - masakra.

    • 35 5

  • na początek wymiana zarzadzacych samorzadowcow - niektorzy Karnol, Szczurek rzada rownie dlugo jak Łukaszenka

    czas wpuscic troche swiezego powietrza do 3miasta

    • 27 5

  • Komunikacyjny dramat

    Trójmiasto to jest komunikacyjny dramat. O ile ktoś mieszka przy linii SKM (abstrahując od jej jakości i problemów) to ma teoretycznie komfort sprawnego przemieszczania się po metropolii. Jeśli nie to zaczyna się prawdziwy dramat. Komunikacja miejska jest kompletnie nieprzemyślana, wiele dziwnych połączeń, które sprawiają, że jazda jest bardzo męcząca ze względu na konieczność przesiadek, co podkreślał autor. Drogi, poza tym, że są często fatalnej jakości, są kompletnie niewydolne - niewiele jest szerokich, wielopasmowych arterii, a w zamian mamy generujące olbrzymie korki wąskie, jednopasmowe drogi chociażby jak Świętokrzyska, Jabłoniowa. Wiem, że to drogi budowane w czasach, kiedy nie było tam zbyt wiele i nikomu się nie śniło, że będą to tak bardzo zabudowane tereny, niemniej wraz z pozwoleniami na budowy, warto było wówczas zbadać o układ komunikacyjny i komunikacje zbiorową. Projekt PKM Południe jest super, ale to o wiele lat za późno - linia kolejowa powinna już dawno istnieć w tym miejscu. Podobnie obwodnica, która jak ryba wody potrzebuje trzeciego pasa, żeby być jakkolwiek wydolna w momencie większego ruchu. Trasa kaszubska czy obwodnica metropolii trójmiejskiej to również inwestycje o wiele lat spóźnione.

    • 26 1

  • Rowerzyści (1)

    Wystarczy pozamykać rowerzystów na długie lata, i tych wszystkich na elektrykach

    • 12 11

    • A ja kocham jazdę rowerem ścieżką nadmorską.Pozdrawiam wszystkich rowerzystów. Seniorita Teresa

      • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane