• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Tropem świńskiej martyrologii

Tadeusz Gruchalla
20 listopada 2003 (artykuł sprzed 20 lat) 
Czy w ubojniach zwierząt rzeźnych występuje proceder znęcania się i nieprzestrzegania podstawowych warunków uboju? Czy zwierzęta nie są pozbawiane świadomości, zanim się je zabija? Czy jeszcze żywe wrzuca się do wrzątku? Działacze "Animalsa" podstępnie weszli do kilku ubojni, filmując zabijanie świń. Potem krótki film o zabijaniu tych zwierząt w Żelistrzewie pod Puckiem i Przechlewie pod Człuchowem wyemitowały w TVN - "Fakty". Śladem drastycznych zdjęć podąża teraz prokuratura.

Prokuratura Okręgowa w Słupsku natychmiast po emisji wszczęła śledztwo. Wszczął je także na polecenie prokuratora okręgowego - prokurator rejonowy w Pucku. Prokuratura Apelacyjna w Gdańsku zdecydowała o przekazaniu sprawy z Pucka do słupskiej prokuratury.
Na te drastyczne sceny patrzyły miliony widzów. Rzeźnik trzyma głowę leżącej na ziemi świni w kleszczach rażących prądem. Zwierze ma drgawki. Ogłuszona świnia podwieszana jest za nogę na szynie. Rzeźnik wbija jej nóż w gardło. Leje się strumieniem krew, a patrzą na to pozostałe świnie czekające na rzeź. Widać też, jak jedna świnia wisząca na szynie macha przednimi nogami, inna kiwa głową, bo krew zalewa jej pysk.

Kolejne kadry krótkiego filmu o zabijaniu pokazują znajdującą się na końcu linii oparzarkę. To duży pojemnik z wrzątkiem. Do niego trafiają kolejne świnie. Widać wyraźnie, że jedna ze świń wrzucanych do oparzarki się rusza. Kolejne kadry pokazują dalszy ciąg linii ubojowej. To już oparzone świnie, które się goli i podwieszane wędrują do wypatroszenia. Niespodziewanie, za plecami rzeźników widać, jak wrzucona do oparzarki świnia próbuje się z niej wydostać, ale rzeźnicy nie reagują.

To w końcu świnia, jedna z wielu, jakie dziennie kończą w takich warunkach życie, wędrując do przerobu..

- Jeszcze tego samego dnia wszczęliśmy śledztwo w sprawie niezgodnego z przepisami o ochronie zwierząt uboju - powiedział "Głosowi" prok. Stanisław Szlachetka, szef Działu Śledczego Prokuratury Okręgowej w Słupsku. - Natychmiast po wszczęciu śledztwa zarządziliśmy kontrolę przez wojewódzkiego lekarza weterynarii w Żelistrzewie i Przechlewie. Ma sprawdzić, czy technologia uboju jest tam zgodna z przepisami, a w szczególności art. 34 o ochronie zwierząt.

Według art. 34 przed zabiciem zwierzę musi być pozbawione świadomości; zwierzęta czekające na ubój nie mogą widzieć ani słyszeć ogłuszania i zabijania innych. Przepis ten zabrania m.in. oparzania zwierzęcia "przed ustaniem odruchów oddechowych i mięśniowych".
- Jeśli uda nam się ustalić winnych naruszenia tej ustawy i doprowadzić przed oblicze sądu, to grozić im będzie kara do 2 lat pozbawienia wolności - dodał prok. S. Szlachetka.

Ewa Gebert, prezes Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Zwierząt "Animals" powiedziała "Głosowi", że nie ma najmniejszych powodów aby wątpić w autentyczność materiału filmowego zarejestrowanego przez wolontariuszy.

- Jestem przekonana, że eksperci prokuratorscy stwierdzą prawdziwość nagrania - powiedziała Ewa Gebert. - Wcale nie jesteśmy szczęśliwi z tego powodu, bo jeżeli takie rzeczy się dzieją, to osoby winne powinny za to odpowiedzieć karnie. Zaznaczam, że incydentów tych nie należy uogólniać, ufamy, że mają odosobniony charakter i że w innych ubojniach te czynności tak nie przebiegają.
Głos WybrzeżaTadeusz Gruchalla

Opinie (192)

  • ***

    Ktoś napisał, chyba JAgula: „Cierpienie ludzkie jest równie, a może jeszcze bardziej przejmujące...”

    Ok, tylko że nasz stosunek do zwierząt jest probierzem stosunku do ludzi, bo w jednym i drugim przypadku chodzi o wrażliwość na cierpienie żywej i zdolnej do odczuwania istoty. Nie mam i nie potrafię mieć zaufania do kogoś, kto męczy zwierzę, a także do kogoś, kogo nie wzrusza los zwierząt opisanych w artykule. Jakościowo nie ma różnicy między cierpieniem zwierzęcia i człowieka, bo nasz system nerwowy jest zbudowany podobnie. A nadto – jeśli ktoś znajduje przyjemność w męczeniu zwierząt, to z dużym prawdopodobieństwem możemy powiedzieć, że sprawi mu radość (może nawet większą) znęcanie się nad człowiekiem, nie mam co do tego wątpliwości – jedynymi czynnikami powstrzymującymi są – okoliczność, że człowiek z reguły nie jest tak bezbronny, jak zwierzę, no i oczywiście strach przed karą – wielokrotnie wyższą, niż sankcje wynikające z ustawy o ochronie zwierząt. Analogicznie, jeśli kogoś nie przerażają akty przemocy w stosunku do „braci mniejszych”, to zapewne nie zrobi na nim większego wrażenia widok staruszki kopanej przez dresów na przystanku... Niestety. I żadne słowne deklaracje mnie nie przekonają.

    • 0 0

  • Mef,

    zgadzam się całkowicie z twoją opinią, DOKŁADNIE TAK. Gadka, że zwierze czuje ból i cierpienie inaczej niż człowiek, jest bzdurą. I zgadzam się, że ludzie niewrażliwi na los zwierzaków (wszystko jedno, czy domowych czy hodowlanych) są też niewrażliwi na los ludzi.

    • 0 0

  • Kpt.Ahab

    odpowiem.
    Nie jest humanitarne. A teraz odpowiedz na drugą cześć Twojego pytania.
    Dzikie zwierzeta zabijaja tylko wtedy kiedy musza i natury nie zmienisz, czlowiek natomiast zabija z roznych powodów np:
    chec zysku (transport koni, zabijnie sloni,sprzedaz)
    moda(zabijanie dla futer)
    zabijanie dla zabawy(walki psów i kogutów)
    w celach spozycia delikates(stłuszczone gęsie watroby)
    Wiesz co Kpt, juz nie che mi sie dalej wymieniać.

    • 0 0

  • Mef

    ładnie to napisałeś.

    • 0 0

  • Mef

    Wydaje mi się, że akurat pracownicy rzeźni nie męcza zwierzaków dla przyjemnosci.
    Jeżeli zwierze jest wrzucane do wrzatku przed uśmierceniem to raczej wskazałbym na karygodne niechlujstwo w wykonywanej pracy. Tak mi się w każdym razie wydaje.
    Też jestem za tym, aby zwierzakom oszczędzać zbędnych cierpień, ale nie popadajmy też w paranoję, bo niedługo ktos zaproponuje, aby świnami przed ubojem zajął się psycholog.
    wszyscy tu jak widzę, rzucili się na Mary, ale mało kto chyba zadał sobie trud, żeby przeczytać jej wypowiedzi - wystarczyło po prostu, że miała nieco inne zdanie. To jak z sobą rozmawiamy też wskazuje jakimi ludźmi jesteśmy.

    • 0 0

  • podsumowanie

    Przeczytałam wszystkie wasze opinie i stwierdzam ,że nie zawsze tu na tym portalu zgadzamy sie we wszystkich kwestiach.O tym portalowcy doskonale wiedzą.
    Dzisiejszy temat uswiadomil mi ,że wiekszośc piszacych to ludzie wrazliwi i wcale nie obojetni na cierpienia ludzi i zwierzat.
    Dzisiejszy temat uswiadomil mi kto jest kim.Perski napisał ,że atakujemy Mary za odmiennośc jej pogladów, a ja mysle ,że chcelismy jej pokazać,że nie kazdy człowiek zamiast serca nosi w sobie kamień . Może nie wszystkie opinie były napisane kwiecita polszczyzną ale czasem tylko taka mowa skutkuje w "szczególnych" przypadkach.
    The End

    • 0 0

  • Mef :)
    i ja się też pod Tobą podpisuję :)

    • 0 0

  • Mef i Moby

    Bravo

    • 0 0

  • Moby Dick

    Pozdrawiam serdecznie

    • 0 0

  • Tytuł faktycznie przesadzony, ale tak tu już mają żeby był bardziej medialny... ;S
    Jak widać wrażliwość na cierpienia innych jest i zawsze była sprawą indywidualną
    Oprawcy zawsze się znajdowali i uważali że przecież nic złego się nie stało...
    bo istoty niższego gatunku...
    ale nie popadajmy w histerię
    jest po prostu sprawa którą należy jakoś uregulować
    i niech wojujący wegetarianie na razie się wstrzymają ze stawianiem nas przed sądem za spożywanie mięska ;P
    to nie ten temat – tu jest sprawa czy człowiek ma prawo znęcać się nad zwierzętami
    NIE MA

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane