• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Trwają badania "Sądu ostatecznego" Memlinga

Łukasz Rudziński
20 maja 2013 (artykuł sprzed 11 lat) 
Arcydzieło Hansa Memlinga "Sąd ostateczny" poddawane jest pracom badawczym co kilka lat. W lutym 2012 roku (na zdjęciu) badano kwestię podpisu dzieła i ewentualnych wzorców, według których Memling wykonał obraz. Teraz badany będzie nietypowy charakter podrysowań oraz budowa technologiczna obrazu. Arcydzieło Hansa Memlinga "Sąd ostateczny" poddawane jest pracom badawczym co kilka lat. W lutym 2012 roku (na zdjęciu) badano kwestię podpisu dzieła i ewentualnych wzorców, według których Memling wykonał obraz. Teraz badany będzie nietypowy charakter podrysowań oraz budowa technologiczna obrazu.

Podczas Nocy Muzeów zwiedzający mieli okazję zobaczyć "Sąd ostateczny" Hansa Memlinga w niecodziennych okolicznościach - poza gablotą. Obraz w najbliższych dniach poddany zostanie kolejnym pracom badawczym.



Czy widziałe(a)ś obraz "Sąd ostateczny" Hansa Memlinga na żywo?

Dlaczego słynny tryptyk "Sąd ostateczny" Hansa Memlinga, duma i prawdziwa perła zbiorów Muzeum Narodowego w Gdańsku, został rozmontowany?

- Badamy charakter podrysowań w innej konwencji artystycznej niż warstwy wykończeń malarskich, i budowę technologiczną obiektu - tłumaczy Małgorzata Posadzka z Muzeum Narodowego w Gdańsku. - Robimy to ze względu na wiele niejasności dotyczących historii obiektu, w tym brak danych o życiu Hansa Memlinga sprzed 1465 roku, jak również brak informacji o zagadkowej wcześniejszej kompozycji malarza.

Prace są prowadzone pod kierunkiem prof. Iwony Szmelter, kierownika Pracowni Konserwacji i Restauracji Malarstwa na Podłożach Ruchomych i Obiektów Sztuki Nowoczesnej w warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych.

Pierwszy etap prac multimedialnych badań konserwatorskich w ramach projektu "Charisma-Molab" odbył się w lutym 2012 roku. Zrealizował go zespół naukowców z uniwersytetu w Peruggi, pod kierunkiem prof. Antonio Sgamellotiego, prof. Bruno Brunettiego i dr Constanzę Miliani. Obraz zbadano za pomocą nieniszczących metod, m.in. fluorescencji rentgenowskiej, refleksyjnych technik spektroskopii podczerwonej oraz fluorescencji UV-VIS. Na ich podstawie można wnioskować o materiałach, technice autorskiej i technologii dzieła.

Poprzednie badania skoncentrowane były wokół podpisu Memlinga i ewentualnych pierwowzorów, na jakich miałby wzorować się niderlandzki malarz. Dokładna interpretacja dotychczasowych wyników badań zachęciła naukowców do ich kontynuacji.

Dlatego zdecydowano się na drugi etap badań obrazu, które zaplanowano na przełomie maja i czerwca 2013, podjęte przez dwa instytuty badawcze. Obejmować on będzie zastosowanie zintegrowanego systemu do fluorescencji rentgenowskiej i dyfrakcji rentgenowskiej w tym samym obszarze MOLAB - XRD/XRF realizowane przez LAMS (Laboratorium Archeologii Molekularnej i Strukturalnej, Francja) oraz wykonanie innowacyjnych badań w wielozakresowej podczerwieni skanerem Multispektralnym IR Reflektografia SMIRR, które przeprowadzi Narodowy Instytut Optyki z Florencji.

Dla pełniejszego poznania i określenia pochodzenia dzieła naukowcy przeszukiwać będą również materiały archiwalne od 1455 roku, dotąd nieprowadzone i spróbują zweryfikować dane o zamówieniu tryptyku przez flandryjskich przedstawicieli Medyceuszy.

Projekt przygotowany we współpracy z Muzeum Narodowym w Gdańsku jest realizowany bezpłatnie w ramach projektu naukowo-konserwatorskiego Charisma-Molab, ze środków 7. Programu Ramowego Unii Europejskiej w zakresie badań i rozwoju technologicznego. Przez cały czas prac nad dziełem Memlinga, obraz będzie można oglądać w godzinach otwarcia Oddziału Sztuki Dawnej Muzeum Narodowego.

Charisma-Molab to zespoły naukowe z kilkunastu krajów, centrum projektu tworzy włoski zespół z Uniwersytetu w Perugii we Włoszech. Program Molab daje możliwość bezpłatnego przebadania dzieł sztuki w miejscu ich przechowywania za pomocą różnorodnej aparatury. Jest realizowany przez 14 krajów (koordynowany z Perugii, Florencji i Paryża), których członkowie dysponują mobilną aparaturą i na miejscu dokonują pomiarów i interpretacji wyników. Biorąc pod uwagę bezpieczeństwo badanego dzieła, prace realizowane w ramach Charisma-Molab mają wielki walor: pod każdym względem są to badania nieniszczące, prowadzone są w miejscu przechowywania dzieła, a najnowocześniejsza aparatura pozwala stosować nieinwazyjne, bezpieczne dla obiektu metody pomiarów i badań fizyko-chemicznych.


To drugi etap prac nad "Sądem ostatecznym" Memlinga w ramach projektu Charisma-Molab. Zobacz, jak wyglądał pierwszy etap prac w lutym ubiegłego roku.

Miejsca

Opinie (61)

  • Obraz przetrwał prawie 6 wieków. Ciekawe czy badacze są pewni i na jakiej podstawie, że metody naświetleń nie zniszczą go w ciągu kilku lat?

    • 1 1

  • znowu

    chyba co roku badają, a co drugi rekonstruują, jeszcze trochę i nic orginalnego z tego obrazu nie zostanie.

    • 2 2

  • Panie Łukaszu, lepiej módlmy sie aby

    nie okazało sie że ten obraz bedziemy musieli komuś zwrócić.

    • 5 2

  • Polscy malarze i ich dzieła

    To prawda. W większości zachwycamy się obcymi artystami i ich dziełami. Miałam okazję obejrzeć pomorską galerię www.pro-artcenter skupiającą polskich artystów zarówno dawnych takich jak Józef Brandt :"Huzarzy Gdańscy", Eduard Hildebrandt znany malarz gdański, portrety, grafiki itp. za połowę ceny aukcyjnej. Uważam, że muzea nie są zbyt aktywne w poszukiwaniu i pozyskiwaniu tak cennych perełek jak choćby te na stronie pro-artcenter za tak okazyjną cenę i to już po konserwacji i z ekspertyzami.

    • 2 4

  • a to męmling nie trafił do bazyliszki za ołtarz?

    a kiedys michałowski i naruszewicz (styropian i sb) z ojczulkiem(styropian+sb) gablotki mu za ołtarzem stawiali nawet itp.

    • 1 2

  • VII przykazanie - nie kradnij. A w kościele wisi kradziony obraz.

    • 2 7

  • Sztuka dawna: www.pro-artcenter.eu

    Dawni atryści potrafili więcej przekazać niż obecnie. Chwała muzeom, że czasami trafi im się rarytas. Uważam jednak, że powinni się skupić na pozyskiwaniu dzieł artystów z Pomorza. Nie za bardzo się starają, być może mają tak wysokie płace, że nie warto. Gdyby mieli najniższą krajową plus premię od pozyskanego dzieła nasze muzea wyglądałyby inaczej. Galeria Pro-artcenter.eu faktycznie przedstawia najlepsze kąski, nie zdziera bo ceny są rewelacyjne!! Dają przy tym dożywotnią gwarancję autentyczności i ekspertyzy najlepszych konserwatorów i biegłych sądowych. Warto się o tym przekonać i jeśli ktoś chce nabyć za naprawdę niewielkie pieniądze w porównaniu z innymi galeriami w Polsce.

    • 2 4

  • niech se badajom oryginał i tak wisi u mnie (1)

    ...

    • 2 0

    • ja mam kopię panoramy raclawickiej

      Ledwo mi wzeszła do kawalerki...

      • 2 0

  • badają obraz

    może w czeluściach odnajdą praprzodka ojca dyrektora?

    • 0 0

  • ciekawe co jeszcze da sie poznać dzieki zaawansowanym technikom konserwatorskim... Bo myślałem że wszystko o nim jest wiadome;) Sam tryptyk to wybitne dzieło malarstwa protorenesansowego

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane