• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Trzeba myśleć zanim wejdzie się do wody, bo potem może być za późno

Szymon Zięba
29 czerwca 2022 (artykuł sprzed 2 lat) 
  • Jeżeli mamy zamiar wejść do wody, warto wybrać plażę strzeżoną przez ratownika.
  • Jeżeli mamy zamiar wejść do wody, warto wybrać plażę strzeżoną przez ratownika.
  • Jeżeli mamy zamiar wejść do wody, warto wybrać plażę strzeżoną przez ratownika.

Sezon na plażowanie i morskie kąpiele trwa w najlepsze. O czym warto pamiętać, wchodząc do wody opowiada ratownik Jarosław Radtke z Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.



Plaże w Trójmieście. Gdzie na plażę w Gdańsku, Gdyni i Sopocie?



Jakim pływakiem jesteś?

Jaką ma pan radę dla osoby, która poszła popływać i daleko od brzegu złapał ją skurcz albo straciła siły?

Jarosław Radtke: Trzeba zachować spokój i liczyć na szczęście. Jeżeli na widoku mamy kogoś, kto jest w pobliżu i mógłby nam pomóc, trzeba zrobić wszystko, byśmy zostali zauważeni. Jeżeli odpłynęliśmy daleko od brzegu i jesteśmy sami, to może być ciężko. I chyba wówczas za późno na stosowanie się do jakichkolwiek rad. O bezpieczeństwie trzeba myśleć zanim się wejdzie do wody.

To znaczy?

Korzystamy ze strzeżonych kąpielisk, gdzie wodę obserwują ratownicy. Nie wchodzimy głęboko do wody w miejscach, których dobrze nie znamy. Zanim pójdziemy popływać, warto dać znać komuś gdzie i na jak długo idę - nie wolno znikać bez słowa. A jeżeli chodzi o rodziców, którzy mają pod opieką dzieci: nie powinny one bawić się dalej niż sięga wzrok opiekuna. Nie może być tak, że dziecko znika nam z oczu, bo to krótka droga do tragedii.

Jarosław Radtke, prezes WOPR. Jarosław Radtke, prezes WOPR.
Wspomniał pan o tym, by uważać na kąpieliskach, których nie znamy. W Trójmieście są miejsca, w których spotkać można tzw. prądy wsteczne, które mogą znieść w głąb morza. Z prądów słynie m.in. Wyspa Sobieszewska. W jaki sposób powinniśmy się ratować, gdy prąd - mówiąc kolokwialnie - zetnie nas z nóg?

Najważniejsze to nie przeciwstawiać mu się za wszelką cenę. Prądy wsteczne są z reguły bardzo silne. By uciec z działania prądu wstecznego, należy próbować płynąć ukosem do brzegu oraz wzywać przy tym pomoc.

Czy jest szansa na rozpoznanie miejsc, w których takie prądy występują, np. po tafli wody?

Występowanie prądu wstecznego może sugerować gładka powierzchnia morza, którą "otaczają" fale. Ale prądy wsteczne to tylko jedno z wielu niebezpieczeństw. Równie groźne są nagłe uskoki w dnie, dziury, przez które nagle można "przykryć" się wodą. Dlatego radzę, by do morza nie wchodzić głębiej niż do poziomu, gdy woda sięga nam pasa. To wystarczy, by móc swobodnie pływać, a jednocześnie nie stracić gruntu pod nogami. Takie uskoki powstają z reguły po silnych sztormach. One będą i mogą występować w różnych miejscach, a głębokość "dziur" w dnie, nawet kilkudziesięciocentymetrowa, może sprawić, że pływak nagle "zniknie" w wodzie i już z niej nie wypłynie.

Jedyną możliwością ratunku jest ucieczka z pola działania prądu wstecznego (rozrywającego) poprzez płynięcie równolegle do brzegu oraz wzywanie pomocy. Jedyną możliwością ratunku jest ucieczka z pola działania prądu wstecznego (rozrywającego) poprzez płynięcie równolegle do brzegu oraz wzywanie pomocy.
A gdyby miał pan wskazać najniebezpieczniejsze miejsca na plażach w Trójmieście?

To okolice wszystkich "konstrukcji" wodnych, pomostów, falochronów, zwłaszcza gwiazdobloków. Tam nie tylko z reguły jest głęboko, ale mogą występować wspomniane uskoki czy prądy. Wówczas grozi nie tylko porwanie przez nurt, ale również uraz od uderzenia w taką konstrukcję.

Nie skaczmy do wody z myślą udzielenia pomocy za wszelką cenę. Często zdarza się, że tonie nie osoba, którą ratowano, a taki nieprofesjonalny ratownik.
A co robić, gdy zauważymy, że ktoś tonie?

Tu chciałbym zwrócić się z apelem do wszystkich: nie skaczmy do wody z myślą udzielenia pomocy za wszelką cenę. Trzeba mierzyć siły na zamiary. Często zdarza się, że tonie nie osoba, którą ratowano, a taki nieprofesjonalny ratownik. Udzielenie pomocy to również telefon czy powiadomienie odpowiednich służb. Jeżeli jednak już ktoś zdecyduje się na to, by wejść do wody, by udzielić pomocy tonącemu, warto mieć ze sobą bojkę (można je znaleźć na niektórych plażach) czy koło ratunkowe.

Wybierając miejsce do pływania należy omijać okolice konstrukcji umieszczonych w wodzie - zwłaszcza tzw. gwiazdobloków. Wybierając miejsce do pływania należy omijać okolice konstrukcji umieszczonych w wodzie - zwłaszcza tzw. gwiazdobloków.

Opinie (110) ponad 10 zablokowanych

  • Będzie dużo utonięć (2)

    Są coraz głupsi i niedorozwinięci umysłowo co widać na każdym kroku więc nie dadzą rady przetrwać.

    • 18 1

    • selekcja naturalna

      • 4 0

    • Zgadza się

      wincy Tiktoka, YT, fb, insta i innego chłamu dla naszej młodzieży.

      • 3 0

  • Myśleć? Hmm, to wyklucza wielu, pewnie ok.70%. Szkoda.

    • 6 0

  • Człowiek uczy się całe życie (1)

    Ale patrząc na edukację szkolną - i tak wychodzi banda nieuków. Zatem informowanie i uczenie, przestrzeganie - to nie działa. Przecież takie ostrzeżenia są od 50 lat a i tak toną ludzie

    • 12 0

    • topielcy też płacą za szkołę. Szkoła kosztuje.

      w ich przypadku bardzo droga zapłata - życie.

      • 1 0

  • Opinia wyróżniona

    Pływanie jak chodzenie (29)

    Żeby nauczyć się obcować z wodą trzeba to robić w realu tzn. obowiązkowa nauka pływania już w szkole jak WF minimum 2 h w tygodniu....bo niestety bez tego mamy otyłość, krzywe kręgosłupy, zaburzenia emocjonalne z braku ruchu a na koniec topielców.

    • 89 6

    • (2)

      Mamy piszą zwolnienia z wf bo przecież ich pociechy sie spocą albo nadwyrężą biedactwa i będą w niebezpieczenstwie :))))

      • 22 2

      • dokładnie: "nie kop pana, bo się spocisz"

        • 1 0

      • To są madki

        • 0 0

    • ilu z tych topielców nie umiało pływać? (6)

      podejrzewam że większość to umiejący.

      • 24 6

      • (4)

        Ale kto w kryzysowej sytuacji ma większe szanse się uratować, umiejący czy ten nieumiejący pływać?

        • 7 2

        • (1)

          Bez znaczenia, żywioł pochłonie każdego kozaka myślącego, że jest nieśmiertelny.

          • 10 2

          • Ludzie potrafią Atlantyk przepłynąć, to jaki jeszcze żywioł chcesz :)

            • 0 0

        • Nieumiejący pływać, siedzący na plaży, czy umiejący w wodzie?

          Myślę jednak że ten pierwszy ma mniejszą szansę na utopienie.

          • 12 1

        • Ten na piasku

          • 0 0

      • Noe całkiem nieumiejący, tylko za słabo umiejący.

        • 1 0

    • warto aby miasto ten gnijący syf z plaży zebrał (3)

      smród i bród, zwały gnijących wodorostów w Brzeźnie, dziwie się że ludzie to wytrzymują i przebywają w tym otoczeniu. w dodatku trzeba by na deptaku za wydmamy rostawić dużo toalet, żeby nie lali do wody. niby miasto żyje z turystyki słyszałem, to chyba trzeba by coś zainwestować a nie tylko brać

      • 6 4

      • Tak wygląda przyroda (2)

        Nie jest czysto i sterylnie. Rośliny rosną a potem gniją. Podobnie trzeba się zmagać z ludzkimi i zwierzęcymi odchodami, wydzielinami i smrodami. Normalna sprawa. Przywyknij, że nie wszystko pachnie ładnie i estetycznie wygląda.

        • 11 10

        • Ty chyba z magistratu jesteś co,

          że tak tą biorżnorodnbość na siłę wciskasz. A tak na marginesie, nie wiem co tam za doradców macie ale w XXI wieku człowiek powinien wiedzieć, że potrzeby fizjologiczne załatwia się w miejscach do tego wyznaczonych, ale w tym przypadku magistrat czyli miasto Gdańsk zmusza ludzi aby lali w wodzie.

          • 12 3

        • Włodarzom Trójmiasta polecam wycieczkę na Rugię żeby zobaczyć co to jest porządek i ład estetyczny też nad Bałtykiem

          • 8 3

    • Bzdura (10)

      W jaki sposób umiejętność pływania pomoże ci jak cię porwie cofka? A z drugiej strony można w ogóle nie umieć pływać i nigdy nie utonąć. Ba, nigdy nie mieć nawet szansy na utonięcie.

      Kto lubi pływać ten pływa, kto lubi jeździć na rowerze ten jeździ na rowerze, nie da się wszystkich wszystkiego nauczyć.

      • 1 6

      • w bardzo prosty sposób (6)

        Ja obecnie pływam po 4 km ciągiem po Zatoce. Nie ma takiej cofki, która by mnie porwała tak daleko. Jestem w stanie spokojnie poczekać aż prąd ustanie i nawet te 800 metrów do brzegu na luzaku przepłynąć. Gdybym nie umiał pływać, bym spanikował po 200 metrach oddalenia od brzegu.

        • 7 5

        • Ludzie nie gina w cofce z powodu paniki, tylko wycieńczenia. Jeżeli wierzysz, że jesteś w stanie wygrać z takim prądem, albo że przeciętnego plażowicza da się nauczyć sportowego pływania na 4km to toniesz we własnej ignorancji.

          • 9 3

        • gdzie tak daleko od brzegu pływać można?

          z700 a w którym miejscu? Ratownicy Cię nie ściągają do brzegu? Ja też pływam i jak daleko odpłynę to zaraz się ktoś przyczepia

          • 2 1

        • a pływasz z bojką? (2)

          takie coś pomarańczowego na sznurku?

          • 2 0

          • pewnie że tak

            bojka to podstawa jak się pływa samemu bez asekuracji, nawet w piance, która daje wyporność. poza tym pływam równolegle do brzegu - to nie zawody, gdzie jest obstawa na całej trasie.

            odnośnie prądu, to właśnie dlatego ludzie się wycieńczają, bo panikują i walczą z prądem, zamiast dać mu się ponieść i się z niego wybić jak osłabnie. z wodą nie można walczyć, bo to walka skazana na niepowodzenie

            • 2 0

          • Na pontonie

            • 0 0

        • I się budzisz

          • 0 0

      • (1)

        W szkole powinni nauczyć podstaw pływania i jazdy na rowerze

        • 6 1

        • Rodzic czego wtedy będzie uczył?

          • 0 0

      • Jeśli naprawdę dobrze pływasz, to możesz dać się porwać.

        • 0 0

    • Po pierwsze zapomniałas ze tylko co 10szkoła w trójmiescie ma basen! (1)

      • 3 1

      • Do szkoły podstawowej uczęszczałem w czasach słusznie minionych. Szkoła nie miała własnego basenu ale raz w tygodniu jeździliśmy na naukę pływania na basen. W ramach tych zajęć zdobywało się odznakę " Już pływam" a następnie zdawało się egzamin na kartę pływacką. Nabyte umiejętności sprawiają że w wodzie czuje się pewnie i swobodnie, ale i tak najważniejszy jest rozsądek i brak brawury. Ja rocznik '75.

        • 2 0

    • I topielice.

      • 0 0

    • Wypić 2 litry

      • 0 0

  • Myśleć trzeba zawsze i wszędzie,niestety 80% ludzi chyba ma mózgi jak orzeszek.Dlatego zaledwie kilku cwaniaków rządzi wielomilionowym narodem.

    • 8 0

  • Po pierwsze pływanie powinno być w szkołach obowiązkowe. Po pierwsze jako bardzo zdrowa forma sportu, po drugie jako nauka umiejętności ratującej życie.
    Najwazniejsza jednak powinna być edukacja czego nie robic, nawet jak dobrze umiesz plywac. Nie skacz na głowke, nie wchodz do wody po alkoholu. Nie wyplywaj w morze jak sa duze fale i wiatr itd. To powinno byc wbijane do głow juz bardzo malym dzieciom.

    • 9 1

  • Rady na zmęczenie i skurcz (1)

    Zmęczenie: połóż się na plecach, co jakiś czas machnij nogami i rękoma, odpocznij - i wróć na brzeg.

    Skurcz: rozprostuj skurczony mięsień (najczęstszy skurcz - łydki -> noga prosta w kolanie, stopa wygięta w stronę golenia). Po paru sekundach ustąpi - wtedy wróć na brzeg (jak nie ustąpi - połóż się na plecach).

    Proszę bardzo :-)

    • 12 0

    • dokładnie, a ten pisze że już za późno i należy się kąpać w brodziku.

      • 2 1

  • ehh, co roku to samo (1)

    Do wody trzeba mieć przede wszystkim szacunek. Zresztą jak do każdego żywiołu, z którym nie mamy szans. Trzeba znać jej mechanizmy, zagrożenia.
    Osobiście, po kilku latach wyczynowego pływania, gdzie zdarzało mi się podtapiać nawet na basenie, nie wchodzę w morzu dalej niż do kolan/pasa. Życie jest jedno. Pamiętajcie o tym. Chwila zabawy czy popisów nie jest warta jego utraty.

    • 7 1

    • Ja plywam tylko gdy wody mam po kostki

      • 1 1

  • Jeżeli chodzi o Zatokę Gdańską to lepiej nie wchodzić wcale (1)

    Ostatni raz kąpałem się w zatoce w latach siedemdziesiątych. Sinice, glony, ścieki, bakterie kałowe nie zachęcają do kąpieli .

    • 11 0

    • Też

      się brzydzę. Fuj. Ostatnio kąpałam się w latach 80. Teraz nawet stóp nie moczę w tym ścieku.

      • 2 0

  • pyta (1)

    czy to Partia Razem chciała rozbrojenia Polski??? Tak tylko pytam???zenberg

    • 6 3

    • Dzięki Bogu

      Dobrze, że zadałeś/aś to pytanie tutaj. Ja też się zastanawiałem o rozbrojeniu Polski pod artykułem o tym, jak powinniśmy się zachowywać w wodzie i na co powinniśmy uważać. Przecież te kwestie są tak bardzo ze sobą powiązane, że aż dziwne, iż nie wspomniano o tym w artykule, normalnie hańba dla autora!

      • 4 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane