• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Trzy lata jeździł na gapę. Teraz chce odkupić winy

Ewelina Oleksy
6 września 2022 (artykuł sprzed 2 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Atak na dwóch kontrolerów biletów w tramwaju
Do ZTM zgłosił się mężczyzna, który przyznał, że przez trzy lata korzystania z komunikacji miejskiej nie kasował biletów. Do ZTM zgłosił się mężczyzna, który przyznał, że przez trzy lata korzystania z komunikacji miejskiej nie kasował biletów.

Przez trzy lata, w czasach dzieciństwa, jeździł komunikacją miejską na gapę. Teraz jest po trzydziestce i postanowił zapłacić za błędy młodości. I to dosłownie, bo zgłosił się do Zarządu Transportu Miejskiego z propozycją zakupu kilku biletów semestralnych, czyli tych najdroższych, dla potrzebujących.



Masz wyrzuty sumienia, gdy jeździsz na gapę?

Takie historie się raczej nie zdarzają. A przynajmniej w Gdańsku do tej pory nie miały miejsca.

Do Zarządu Transportu Miejskiego zgłosił się mężczyzna, który poinformował, że chce odkupić swoje winy. Przyznał się, że przez trzy lata, gdy był dzieckiem w wieku szkolnym, jeździł komunikacją miejską na gapę, więc zaproponował rekompensatę.

Na gapę do szkoły w latach 90.



- Miałem wyrzuty sumienia - przyznaje w rozmowie z nami mężczyzna [dane do wiad. red.] - Spojrzałem wstecz na swoje życie, na to, co dawniej robiłem, także złego. I było to m.in. jeżdżenie na gapę przez trzy lata w 1996, 97 i 98 r., mimo że dostawałem pieniądze na bilety od rodziców. Błędy dzieciństwa. Teraz chciałbym je naprawić, bo ten temat do mnie wracał.

Sprawdź aktualny rozkład jazdy ZTM Gdańsk


Jak dodaje mężczyzna, po zrobieniu rachunku sumienia, postanowił, że sam żal nie wystarczy i przydałoby się też zadośćuczynienie.

Kupi bilety za ponad 1,5 tys. zł albo zrobi darowiznę na cele charytatywne



- Pomyślałem, że dobrze by było te pieniądze, które de facto ukradłem, nie płacąc za bilety, w jakiś sposób oddać. Przyszło mi do głowy, żeby kupić sześć biletów semestralnych, które obecnie kosztują 259 zł. To daje w sumie prawie 1560 zł. Bilety te, za pośrednictwem ZTM, mogłyby trafić do tych, których nie stać na ich zakup. Drugą opcją jest np. darowizna na cele charytatywne. Ustalam jeszcze z urzędnikami formę zadośćuczynienia - mówi nam mężczyzna.
Gapowicz z Sopotu ma 86 tys. zł długu Gapowicz z Sopotu ma 86 tys. zł długu

Co ciekawe, gdy zapytaliśmy, czy przez te trzy lata życia gapowicza nie został ukarany mandatem, odpowiedział, że nie.

- To były inne czasy, kontrolerów było dużo mniej - wskazuje.
Mężczyzna przyznaje, że nie zależało mu na rozgłosie. Ale ostatecznie zgodził się na opisanie swojej historii. Na naprawę swoich błędów nigdy nie jest przecież za późno.

"Mamy nadzieję, że ta historia da do myślenia innym podróżującym na gapę"



Przedstawiciele ZTM przyznają, że telefon skruszonego pasażera bardzo ich zaskoczył.

- Oczywiście pozytywnie. Taka historia zdarzyła nam się po raz pierwszy - mówi Dagmara Szajda, rzeczniczka ZTM. - Wpływy z biletów pokrywają obecnie koszty funkcjonowania komunikacji miejskiej w około jednej czwartej, liczy się więc każdy grosz. Natomiast każdy gapowicz to dodatkowe obciążenie dla budżetu miasta. Jako organizator przewozów mamy nadzieję, że historia pana, który do nas zadzwonił, da do myślenia innym osobom podróżującym bez biletów. I uświadomi, że taki przejazd to oszustwo oraz wyłudzenie naszych wspólnych pieniędzy.
Quiz Komunikacja w Trójmieście Średni wynik 63%

Komunikacja w Trójmieście

Rozpocznij quiz

Miejsca

Opinie (157) ponad 50 zablokowanych

  • Wraca wiara w ludzi!!!!!!!

    • 1 4

  • Raz jeden jechałam na gapę

    I to rzeczywiście na gapę, bo się zagapiłam i bilet trzymałam w ręku, a go nie skasowałam xD
    I akurat kontrola mi się trafiła...
    Pozdrawiam lata 90-te :P

    • 2 1

  • Rozpoznaje tu Krok IX z programu XII kroków

    Mam to też za sobą i wiem jak dużo dobrego w moim życiu przyniosło zadośćuczynienie. Trzymam kciuki i serdecznie pozdrawiam tego chłopaka (jeśli to czyta).

    • 4 0

  • (2)

    Skoro wpływy z biletów pokrywają jedynie 1/4 kosztów, to może warto pomyslec o darmowej komunikacji - czyli przerzuceniu 100% kosztów na miasto?
    Ma to duzo plusów:
    - odpadają koszty dystrybucji biletów i ich kontroli
    - odpada nierówność traktowania pasażerów - pełnopłatne/ulgowe/bezpłatne
    - darmowa komunikacja mogłaby skłonić większą ilosc osób do odstawienia auta, co zmniejszyłoby korki na ulicach

    Skąd na to kasa? Wystarczy zredukować ilosć etatów urzędniczych i mniej wydawać na bzdury typu rydwan

    • 11 3

    • A może wprost przeciwnie? O urealnieniu cen biletów, czyli ustaleniu ich na poziomie pokrywającym pełny koszt funkcjonowania komunikacji?

      To umożliwi zrównoważony udział podmiotów prywatnych, które nie mają szans zaistnieć w sytuacji gdy ktoś prowadzi ten biznes dostając dopłatę w postaci 3/4 kosztów

      • 3 2

    • Miasto to wszyscy ci którzy płacą podatki i utrzymują tych którzy nie płacą żadnych podatków do miasta

      Bezrobotni, na socjalu, przestępcy, itd. A pamiętajmy też o tysiącach turystów innych przybyszach

      • 0 0

  • (1)

    Ja jeździłem do pracy 2 lata na gapę. Złapali mnie 3 razy i obliczyłem że wyszło na to samo. Od tego momentu mam bilet miesięczny.

    • 0 1

    • Co za brednie. Trzy opłaty dodatkowe to może z 500zł. A 2 lata kupowania miesięcznych to ze 3500zł. Nie znam super aktualnych stawek ale takie są proporcje mniej więcej.

      • 0 0

  • Ale mnie wzruszyl-az ide sie zonie przyznac ze jestem jej nie wierny....

    • 4 1

  • Całe dzieciństwo jeździłem bez biletów

    może to teraz wydawać się głupie, ale lubiłem tą adrenalinę związaną z kiwaniem kanarów. Ciągła czujność, skakanie z wagonu do wagonu, otwieranie drzwi na skrzyżowaniu (w konstalu 105n wystarczyło mocniej szarpnąć drzwi), czy udawanie, że szuka się biletu i zrywka w chwili, gdy otwierają się drzwi. Kto wie, może mnie też kiedyś ruszy sumienie, chociaż w moim przypadku wyszło by ponad 10 lat gapiostwa.

    • 7 0

  • w latach 90

    do autobusu wpadała ekipa kanarów wraz z policją i była niezła jazda

    • 0 0

  • zmyslona historia marketingowa

    mnie nie namowicie :) jakie uslugi taka zaplata, bilety drogie i mozna wymieniac wady waszej "komunikacji" zupelnie nie wartej tych cen.

    • 7 1

  • Ja bym miał wyrzuty sumienia

    gdybym płacił prawie 5zł za przejechanie 2-3 przystanków, a tyle z reguły jeżdżę, gdy już korzystam z komunikacji miejskiej. To jest chore, że za przejechanie 3 przystanków trzeba zapłacić tyle samo, co za 30.

    • 3 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane