• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Trzymanie węża w walizce to nie wykroczenie? Fundacja interweniuje

Ewa Palińska
24 lipca 2023 (artykuł sprzed 1 roku) 
Opinie (134)
  • Mężczyzna, którego działalność Pomorska Fundacja Bracia Mniejsi wzięła pod lupę, jest doskonale znany mieszkańcom Trójmiasta, bo regularnie i od lat odstępuje zwierzęta do zdjęć w najbardziej uczęszczanych miejscach, w tym na Trakcie Królewskim.
  • Mężczyzna, którego działalność Pomorska Fundacja Bracia Mniejsi wzięła pod lupę, jest doskonale znany mieszkańcom Trójmiasta, bo regularnie i od lat odstępuje zwierzęta do zdjęć w najbardziej uczęszczanych miejscach, w tym na Trakcie Królewskim.
  • Mężczyzna, którego działalność Pomorska Fundacja Bracia Mniejsi wzięła pod lupę, jest doskonale znany mieszkańcom Trójmiasta, bo regularnie i od lat odstępuje zwierzęta do zdjęć w najbardziej uczęszczanych miejscach, w tym na Trakcie Królewskim.
  • Mężczyzna, którego działalność Pomorska Fundacja Bracia Mniejsi wzięła pod lupę, jest doskonale znany mieszkańcom Trójmiasta, bo regularnie i od lat odstępuje zwierzęta do zdjęć w najbardziej uczęszczanych miejscach, w tym na Trakcie Królewskim.
  • Mężczyzna, którego działalność Pomorska Fundacja Bracia Mniejsi wzięła pod lupę, jest doskonale znany mieszkańcom Trójmiasta, bo regularnie i od lat odstępuje zwierzęta do zdjęć w najbardziej uczęszczanych miejscach, w tym na Trakcie Królewskim.
  • Mężczyzna, którego działalność Pomorska Fundacja Bracia Mniejsi wzięła pod lupę, jest doskonale znany mieszkańcom Trójmiasta, bo regularnie i od lat odstępuje zwierzęta do zdjęć w najbardziej uczęszczanych miejscach, w tym na Trakcie Królewskim.

Zgłosili straży miejskiej, że na ul. DługiejMapka w Gdańsku właściciel węża wykorzystuje go do zarabiania pieniędzy. Usłyszeli, że "nie istnieje coś takiego, jak nielegalne pokazy zwierząt", więc nie ma podstaw do interwencji. Pomorska Fundacja Bracia Mniejsi nie zamierza jednak odpuścić i apeluje zarówno do służb, jak i władz miasta, o zainteresowanie się losem dręczonych zwierząt i ukrócenie procederu, który na Trakcie Królewskim trwa od lat.



Na Trakcie Królewskim zwierząt jak na safari



Trakt Królewski od lat jest miejscem, w którym występuje przyzwolenie na dręczenie zwierząt nie tylko ze strony urzędników, ale też przechodniów, którzy chętnie płacą za możliwość zrobienia sobie zdjęcia z ciekawszymi okazami.

Przebierańcy, egzotyczne zwierzęta i handlarze. Kicz zalewa Trakt Królewski Przebierańcy, egzotyczne zwierzęta i handlarze. Kicz zalewa Trakt Królewski

Zwierzęta można tam spotkać najróżniejsze. Prawdziwym zoocelebrytą jest mężczyzna, który od lat zarabia na udostępnianiu przechodniom do zdjęć egzotycznych okazów - najczęściej węży, ale zdarzało mu się tam przywozić też jaszczurki czy ptaki drapieżne.

Materiał archiwalny z 2017 r.

Mężczyznę od lat można spotkać na Długim Targu

"Nie istnieje coś takiego jak nielegalne pokazy zwierząt"



Czy zapłaciłe(a)ś kiedykolwiek za możliwość potrzymania zwierzęcia bądź zrobienia sobie z nim zdjęcia?

I to o interwencję w jego sprawie poprosili niedawno przechodnie. Reakcja strażnika dyżurnego wprawiła ich jednak w osłupienie.

- 18 lipca 2023 roku na ul. Długiej, tuż obok wizytówki Gdańska - pomnika Neptuna - odbywał się taki nielegalny pokaz zwierząt, w trakcie którego dochodziło także do znęcania się m. in. poprzez zamykanie węża w walizce, w trakcie upałów, bez zapewnionej wentylacji - relacjonuje Pomorska Fundacja Bracia Mniejsi. - Sprawa została zgłoszona Gdańskiej Straży Miejskiej, jednak dwóch funkcjonariuszy odmówiło zajęcia się tą sprawą. Jak został poinformowany zgłaszający przez strażnika dyżurnego - Straż Miejska nie jest w stanie nic z tym zrobić i "nie istnieje coś takiego jak nielegalne pokazy zwierząt".
Nie wspieraj dręczenia zwierząt - nie płać za zdjęcia z nimi. Nie wspieraj dręczenia zwierząt - nie płać za zdjęcia z nimi.

Zwierzęta transportowane i przechowywane w walizce



Przechodniów zaniepokoił nie tylko sam fakt, że węża wykorzystuje się do zarabiania pieniędzy, ale w szczególności warunki, w jakich trzymane było zwierzę.

- Zwierzę, po serii stresujących pokazów, ugniatań i pozowań, zostaje zamknięte w walizce, bez odpowiedniej wentylacji. "Ważne, aby kasa się panu zgadzała i klienci wracali" - komentuje fundacja.
Choć fundacja pisze o zajściu jako o tegorocznej atrakcji, proceder ten trwa od lat, a mężczyzna, którego zachowanie wzburzyło przechodniów, jest regularnie widywany na ulicach Trójmiasta.

Materiał archiwalny z 2017.

Zwierzęta ciężko pracują na trójmiejskich ulicach niezmiennie od lat.

W Gdańsku się nie da, a w Warszawie tak?



Gdańska Fundacja Bracia Mniejsi skierowała do prezydent Gdańska zapytanie, w trybie dostępu do informacji publicznej, o to, czy miasto przyzwala na uliczne pokazy zwierząt, jeśli tak, to jakie stawia warunki i czy sprawuje nad tym kontrolę i czy samorząd podejmuje działania mające na celu zapobieganie wyżej wymienionym praktykom.

Przedstawiciele fundacji zwracają też uwagę na fakt, że choć gdańska straż miejska wykręca się od podjęcia interwencji tłumacząc, że nie istnieją nielegalne pokazy zwierząt, strażnicy warszawscy nie mają oporów przed podjęciem zdecydowanych działań. W maju tego roku, np., stołeczni funkcjonariusze odebrali dwie sowy mężczyźnie, który pozwalał turystom na zrobienie sobie z nimi zdjęć na warszawskiej Starówce i na nich zarabiał. Mężczyzna nie dbał o ptaki, a jednego z nich posiadał bez zezwolenia.

Straż miejska w Warszawie zatrzymała mężczyznę dręczącego sowy na Starówce. Ptaki przebywały w pełnym słońcu, bez wody





Wykroczenie, za które grozi kara aresztu lub grzywny



W ocenie Pomorskiej Fundacji Bracia Mniejsi opisane praktyki należy uznać za prezentację zwierząt w rozumieniu art. 18 ustawy o ochronie zwierząt, która jest dozwolona tylko w stadninach, cyrkach lub bazach cyrkowych oraz "w miejscach przeznaczonych dla zwierząt wykorzystywanych do celów specjalnych". Prowadzi to jednoznacznie do wniosku, że w rezultacie zakazane są wszelkie uliczne pokazy ze zwierzętami.

- Zgodnie z art. 37 ustawy o ochronie zwierząt naruszenie zakazów określonych w art. 18 tej ustawy stanowi wykroczenie, za które grozi kara aresztu lub grzywny - czytamy w komentarzu do art. 18 ustawy o ochronie zwierząt, cytowanym przez fundację w składanym wniosku.
Szczegółowe uzasadnienie znajduje się we wniosku o udostępnienie informacji publicznej, do którego link podajemy poniżej.

Wniosek o udostępnienie informacji publicznej złożony przez Gdańską Fundację Bracia Mniejsi do prezydent Gdańska - PDF.

Miejsca

Opinie (134) ponad 10 zablokowanych

  • Skandal

    Ten proceder trwa od lat. Facet jest wyjątkowo bezczelny. Nie raz zgłaszałem to służbom, za każdym razem odmowa wszczęcia interwencji czy postępowania. To jest skandal.

    • 20 3

  • Koniec z tym

    Wreszcie ktoś o tym napisał.
    To haniebne, że miasto na coś takiego zezwala, podobnie jak na żebranie na szczeniaka. Nawet nie chcę myśleć, co się dzieje z tymi zwierzętami po sezonie, bo przecież co lato jest szczeniak.
    Brak reakcji jest aprobatą dla męczenia zwierząt.
    Najwyższy czas, aby radni gdańscy zajęli się tym problemem.

    • 20 2

  • W Warszawie typ na jedną sowę miał zezwolenie. Ciekawe, gdzie i na jakiej podstawie takowe wydają (4)

    Miał umowę spisaną z tą sową u notariusza, że sowa u niego apartament na poddaszu (czy na pawlaczu) wynajęła, czy co?

    • 4 1

    • 15 sekund w google i masz odpowiedź, ale rozumiem, że za trudne. Zatem służę pomocą. (3)

      Ustawa z o ochronie przyrody zabrania hodowli i utrzymywania, poza ogrodami zoologicznymi i placówkami naukowymi prowadzącymi badania nad zwierzętami, a także cyrkami, zwierząt niebezpiecznych dla życia i zdrowia ludzi, w tym drapieżnych i jadowitych. Zgodnie z Art. 120 ust. 2 ustawy, na przetrzymywanie, hodowlę, rozmnażanie, oferowanie do sprzedaży i zbywanie tych gatunków konieczne jest uzyskanie zezwolenia regionalnych dyrektorów ochrony środowiska

      • 0 3

      • taki ciebie 15-sekundowiec, to poszukaj co znaczy sarkazm... (1)

        • 2 0

        • Ja wiem co znaczy sarkazm, ale ty wydaje mi się, że nie. Nic w twojej wypowiedzi nie wskazuje na sarkazm.

          • 0 3

      • Gościu - to ja napisałem pierwszy komentarz - otóż ja znam to prawo i ironicznie w związku z tym dostosowałem

        treść komentarza. "Panie inspektorze, panie policjancie, no jakie przetrzymywanie czy hodowla, sama się do mnie wprowadziła i lokum podnajmuje, tu macie umowę notarialną".

        • 2 0

  • no tak tak (1)

    a ja się pytam kto pochyli się nad bezdomnością i problemami braci większych kiedy powstanie fundacja która poda rękę bezdomnych, kiedy ?

    • 5 7

    • geniusz. zaraz będziesz pytał kiedy straż pożarna zacznie pomagać uruchomić auta gdy się zepsują.

      • 2 0

  • Posadzić typa za kraty

    Tragedia, gdzie da służby? Znęcanie się nad zwierzętami
    winni są tez ci co robią sobie z nimi zdjęcia

    • 5 5

  • Papużki

    Co roku na jarmarku jakiś pacan wystawia "przepowiednie" które gawiedzi losują z kartek papużki faliste. Tym się zajmijcie. Te papużki są uczone metodą: bicia. Bardzo humanitarną... Człowiek to najgorszy pasożyt na tej ziemi.

    • 12 1

  • a gość ma działalność na te zdjęcia, wydaje paragon, czy działa na czarno?

    • 7 1

  • Droga Królewska to obecnie jarmark Europa

    Za przyzwoleniem władz, Gdańsk zamienił się w patoturystyczną miejscowość pełną kiczu i tandety.
    Decydenci wolą bawić się w ogólnopolską politykę zamiast zająć się na poważnie sprawami miasta.

    • 9 0

  • Trzymając wąż w walizce jesto takie samo jak krzywdzić zwierzę. Nie mający prawidłowego traktowania, a więc zabijanie i torturowania nie może być wykraczany! Fundacja interweniowała aby uchronić żywe istoty od przemocy i nikogo z nich nie krzywdziemy.

    • 1 3

  • Mich

    Czy to jest normalne środowisko dla tego zwierzęcia? Setki turystów go dotyka, przekłada, potem koleś go pakuje do walizki. Nieważne, czy jest gorąco, duszno, pada deszcz. Czym różni się cierpienie psa, kota, od cierpienia takiego węża? Wąż cierpi w ciszy...A do tego koleś jest bardzo agresywny I

    • 9 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane