• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Turyści na drogach w Trójmieście. Dwie twarze tego zjawiska

Marek
18 sierpnia 2021 (artykuł sprzed 3 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Rekordowa liczba turystów w Gdańsku w 2021 roku

- Gdy widzę auto, którego kierowca wyraźnie pogubił się na drodze i nie wie, jak prawidłowo jechać, często okazuje się, że ma rejestracje z innego miasta. Z jednej strony mu współczuję i w myślach go usprawiedliwiam. Z drugiej strony zastanawiam się, czy w innych miastach są inne znaki na ulicach niż u nas? Tam też zatrzymują się na środku ronda, sprawdzając nawigację, albo nagle zawracają pod prąd, bo wypatrzyli miejsce parkingowe? - zastanawia się pan Marek.



Turyści na drogach w Trójmieście:

Wakacje na trójmiejskich drogach to specyficzny okres.

Z jednej strony przerwa w szkołach i na uczelniach znacznie ogranicza korki w mieście.

Z drugiej strony ten czas zwykle przydaje się drogowcom, którzy wykorzystują mniejszy ruch do remontów, modernizacji i przebudowy dróg - często w najbardziej newralgicznych miejscach w mieście.

Z trzeciej: w tym samym czasie do Trójmiasta zjeżdża wielu turystów. Są u nas nowi, nie znają dobrze skrzyżowań, nie zawsze dobrze wiedzą, dokąd i jak jechać. Wbrew pozorom nawigacja samochodowa nie zawsze jest dla nich najlepszym doradcą. Wie o tym każdy, którego choć raz wyprowadziła na manowce.

Nie wiesz, jak jechać? To nie przeszkadzaj



Znaki w Trójmieście są przecież takie same jak w całym kraju - dlaczego więc turyści ich nie zauważają? Znaki w Trójmieście są przecież takie same jak w całym kraju - dlaczego więc turyści ich nie zauważają?
Sytuacja sprzed kilku dni: zjazd z obwodnicy Trójmiasta w Chyloni w stronę Helu. Wszyscy miejscowi wiedzą, że można to zrobić z dwóch pasów, ale większość turystów nie. OK, przyjmuję, ale gdy już widać znaki, a na jezdni są wymalowane znaki co 2-3 metry, to po co usilnie próbują wcisnąć się na lewy pas, skoro prawym można podjechać jeszcze kilkadziesiąt metrów i przejechać przez skrzyżowanie 2-3 zmiany świateł wcześniej? Przecież to nie wynika z "pogubienia"...

Druga sprawa: ronda. Już nie mówię o turbinowym, bo i my - mieszkańcy Gdańska - mieliśmy z tym na początku kłopoty. Sam też nie uważam się za mistrza kierownicy, ale wyznaję zasadę, by przede wszystkim nie przeszkadzać. Pewnie, że głupieję, gdy nawigacja mówi mi "na rondzie trzeci zjazd", a widzę, że są tylko dwa. Ale wtedy nie staję na jego środku, żeby się rozejrzeć, tylko robię jedno kółko więcej albo skręcam "na czuja" - trudno, najwyżej potem zawrócę. Mam jednak wrażenie, że turyści mają to w większości gdzieś. Wczoraj jeden zatrzymał się na rondzie przy pomniku Sobieskiego - na dwóch pasach jednocześnie! - bo sprawdzał, dokąd jechać. Brakowało tylko jeszcze, żeby zaczął rozkładać papierową mapę...

Gdy na jednokierunkowej ktoś skręca w lewo, stając przy prawej krawędzi, albo cofa pod prąd, bo zobaczył miejsce do parkowania 2 cm szersze niż te, w które już zamierzał wjechać - można mieć niemal pewność, że będzie to auto z rejestracją spoza Trójmiasta, a nawet Pomorza.

Kierowcy różnie reagują na taką "gapę".

Od pomocy przez wyrozumiałość po złość



Część z nich już z daleka, widząc samochód z rejestracją z innego miasta, zachowuje wyjątkową ostrożność. Z góry zakładają, że jego kierowca może się zachować różnie: przeoczyć skręt, pomylić pasy na skrzyżowaniu, wjechać pod prąd.

Inni są wyrozumiali i empatyczni. Nie trąbią, by nie utrudniać zdenerwowanemu przyjezdnemu wydostanie się z niekomfortowej sytuacji. Są nawet tacy, którzy podejdą lub przez okno podpowiedzą, jak dalej jechać.

Ale są i tacy, którzy bez względu na wszystko będą się domagać szybkiego udrożnienia jezdni, a kierowcę w tarapatach potraktują jeszcze klaksonem i grubszą wiązanką.

W zależności od sytuacji na drodze, bo przecież każda jest inna, ja sam różnie reaguję.

W wakacje możemy spotkać turystów jadących pod prąd w najmniej oczekiwanych miejscach. W wakacje możemy spotkać turystów jadących pod prąd w najmniej oczekiwanych miejscach.
Z jednej strony rozumiem przyjezdnych, o ile gubią się w miejscach, z którymi i lokalni kierowcy mają problem. Tak jest na niektórych rondach, tak jest na dużych skrzyżowaniach, takich jak Błędnik czy Hucisko w Gdańsku.

Jednak w mniej skomplikowanych miejscach zastanawiam się, czy w innych częściach Polski są inne oznakowania ulic i przepisy? Bo nie każdy błąd czy zachowanie na drodze można usprawiedliwiać tym, że się nie zna miasta. Czy w Łodzi na co dzień nie używa się kierunkowskazów? Czy w Poznaniu normalne jest wjeżdżanie na skrzyżowanie, gdy nie można go opuścić? Nazwy miast dobrane przypadkowo.

Czasami nie mogę się oprzeć wrażeniu, że przyjezdni wykorzystują to, że "nie są stąd" do usprawiedliwienia zachowań, na które nigdy nie zdobyliby się w swoim mieście. "Wcisnę się, wpuszczą mnie, przecież mogę nie wiedzieć, a potem pyknę awaryjnymi i po sprawie" - czy aby na pewno?

Zastanawiam się tylko, czy może tylko ja mam taki problem z tymi obcymi rejestracjami. Spiesząc się do pracy, po dziecko do przedszkola czy w drodze po zakupy - może tak naprawdę zazdroszczę im tego wakacyjnego luzu?
Marek

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Opinie (216) 4 zablokowane

  • Ten artykuł jest o niczym.

    Pan Marek jest zwykłym marudą. Albo raczej jest fikcyjnym autorem artykułu.

    • 6 1

  • Warto dodać że głównie są to turyście z gmin gwe, gtc i GDA

    • 2 2

  • W innym mieście łatwiej wyłudzić odszkodowanie

    Stąd te dziwne hamowania

    • 0 1

  • Wszystko jest w gdansku inaczej (1)

    niestety, turysci albo maja duzo wolnego czasu albo mysla, ze drogi w gdansku sa nader zmienne, na przyklad moze nagle wyskoczyc zakret na prostej drodze, albo co najgorsze, zakret na lewo moze okazac sie zakretem na prawo. W gdansku nic nie jest wiadomo, dlatego tez trzeba jechac nader powoli, nie wiedziec o co chodzi i po co sie jest w aucie...
    Kolory swiatel u nas tez inne, zielone jest nieco inne..cos jak czerwone..bo po co jechac jak mozna postac
    Jak widze rejestracje z KR to mysle sobie rzeczy nader specjalne

    • 1 3

    • To samo zapewne myślą w Krakowie o GD.

      Tak to działa.

      • 1 0

  • wszysko OK

    Ostatnio często jeżdżę po mięście Gdańsk a przyjeżdżam z zach-pomorskiego czytając komentarze niektórych osób nie rozumiem, w jakim miejscu sa źle oznakowane ulice, skrzyzowania moim zdaniem wszystko jest w jak najlepszym porządku po prostu wystarczy tylko zwracać uwagę na znaki a uwierzcie mi wszędzie są takie same zasady i przepisy ruchu drogowego. Nawet o dziwo jak pomyłkowo wjadę nie na ten pas, co powinienem to nawet zostanę wpuszczony a nie jak w szczecinie jeden drugiemu na zderzaku i udają ze nic nie widza.Jeśli chodzi o kierowców nie ważne młody czy starszy to się troszkę zgodzę ze maja braki, bo szkoły nauki jazdy nie uczą jak jeździć tylko uczą jak zdąć

    • 3 0

  • Jesteś w obcym mieście: nie wiesz, gdzie jedziesz, którędy, jak będzie wyglądać miejsce docelowe, niektóre zachowania na drodze nie są dla Ciebie typowe (moja rodzina z południa ma zawsze poczucie, że tu jest nerwowo). Nie wiesz, ile trwa zmiana świateł i czy przy tym tempie ruchu nie zostaniesz na środku skrzyżowania. Czasem zostaniesz, bo jesteś pierwszy raz na jakimś skrzyżowaniu.
    Na obwodnicy musisz patrzeć na znaki, samochody, znaki wyrysowane na ulicy, nazwy miejsc, na nawigację... Do tego w połowie miejsc są remonty i nic się z niczym nie zgadza. Jak jedziesz sam, to naprawdę ciężko to wszystko ogarnąć pierwszy raz w nowym miejscu.
    Jesteś w swoim mieście: wiesz, gdzie jedziesz, którędy, jakie znaki i gdzie stoją... I w dodatku obsobaczysz turystę.

    • 3 0

  • mieszkańcy jeżdżą na pamięć a turyści nie.....

    od paru dni otworzyli nowy bus pas z Wiśniewskiego na estakadę w stronę Obłuża.
    Wszyscy jadą na pamięć i wymuszają ( jadą na pamieć nie patrząc w lusterko) pierszenstwo zmieniając pas ruchu na prawidłowo jadących - ciekawe ile stłuczek tam będzie :)

    • 4 0

  • Turyści w niczym się nie orientują

    Albo wjedzie pod prąd na rondzie albo w drogę jedno kierunkową ,wjedzie na most pod prąd. A później ja nie stąd . A chyba w całym kraju obowiązują takie same znaki i to samo oznaczają

    • 4 1

  • Czy przybysze z Warmii i Mazur to tez turyści? (1)

    Robią głupie rzeczy 12 miesięcy w roku na naszych drogach.

    • 7 2

    • A GD i GA na waszych drogach oczywiście nie robią głupich rzeczy...

      • 0 0

  • a ja gdy przyjezdzaja do mnie znajomi albo rodzina z innych czesci Polski ostrzegam ze tu slabo jezdza

    i to nie to ze sie czepiam GWEtemalczyków
    ale glownie GA, GD, czy szpanerstwo z Sopotu
    nie wiem czy to same żony marynarzy jezdza samochodami, czy marynarze po kontrakcie wlasnie zeszli na lad i im sie buja
    czy moze przestawianie sie z ruchu miasto-obwodnica
    nie wnikam
    ale jak ktos ma okazje porownac np jak sie jezdzi np. w Warszawie, Krakowie z Trojmiastem to wie o co mi chodzi

    mam kilka samochodow i mam okazje obserwowac jezdzac na lokalnych i obcych blachach
    wg mnie w Trojmiescie jezdza gorzej i trzeba uwazac nie tylko na obce rejestracje ktore nie znaja terenu, ale na lokalsow tez

    • 7 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane