• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Tusk w Gdańsku: chcemy udrożnić granice

js
27 stycznia 2008 (artykuł sprzed 16 lat) 
aktualizacja: godz. 20:47 (27 stycznia 2008)
Najnowszy artykuł na ten temat W trójmiejskich portach odprawy na bieżąco?
Protest celników najbardziej dotyka kierowców TIR-ów, którzy na przejazd przez granicę,  załadunek lub rozładunek towarów muszą czekać znacznie dłużej, niż planowali. Protest celników najbardziej dotyka kierowców TIR-ów, którzy na przejazd przez granicę,  załadunek lub rozładunek towarów muszą czekać znacznie dłużej, niż planowali.

Udrożnienie przejść granicznych na wschodzie Polski innymi niż do tej pory sposobami zapowiedział w niedzielę po południu na gdańskim lotnisku premier Donald Tusk.



Jakie to metody, tego nie wiadomo. Do tego zadania powołano specjalny zespół działający przy kancelarii szefa rządu. Jeszcze w niedzielę wieczorem zbiera się również w tej sprawie sztab kryzysowy.

Na lotnisku w Rębiechowie premier Tusk odniósł się również do kwestii dotychczasowych pertraktacji z celnikami.

- Przekazaliśmy informację o naszej gotowości zwiększenia obiecanych wcześniej podwyżek o blisko 100 proc. z zapisanych wcześniej 245 zł do blisko 500 zł. Zrównaliśmy również podwyżki celników do takich służb mundurowych jak Straż Graniczna (był to jeden z postulatów protestujących - przyp. red.) - powiedział premier.

Zdaniem szefa rządu, jednym z powodów, dla których celnicy wciąż protestują jest brak porozumienia pomiędzy nimi samymi. Jak twierdzi niejednolite stanowisko w tej sprawie przedstawiają zarówno różne związki zawodowe, jak i komitet, który strajk organizuje.

Premier wyraził też nadzieję, że celnicy którzy poszli na urlopy wrócą szybko do pracy, bo jest to forma protestu "zła i niezgodna z poczuciem przyzwoitości i z prawem".

W piątek w pracy w trójmiejskich portach i na lotnisku przyszła zaledwie jedna piąta funkcjonariuszy.
js

Opinie (227) 10 zablokowanych

  • i wobec tego nie dziwie sie kaczorowi ze sie wkurzył.tym bardziej ze nikt nie wiedział co sie stało: wypadek, zamach terrorystyczny? prezydent powinien zostac powiadomiony NATYCHMIAST.
    przepychanki polityczne, i lubienie sie lub nie, nie powinno stanowic zagrożenia dla kraju, bezpieczenstwa, a tutaj jak widac sprawy ida juz za daleko.
    a ze wszystko wycieka do mediów ktos nieprzyjazny Polsce może to kiedyś wykorzystac.

    • 0 0

  • W telefonie komórkowym BBN-u w spisie telefonów na literę K było tylko nazwisko Komorowski, a Kaczyński nie, dlatego się nie dowiedział odrazu i bezpośrednio.

    • 0 0

  • prezydent powinien zostac powiadomiony NATYCHMIAST... (2)

    No to proste pytanie: KTO dysponuje bezpośrednim telefonem do prezydenta? Że Krause, pewnie bliźniak, mamuśka, to wiemy. Ale Tusk tego telefonu nie ma, a tym bardziej urzędy takie jak MON. Jakie są procedury? Ano takie, drogie pisiątka, że info otrzymuje właśnie BBN i ono NATYCHMIAST informuje prezia. Mówił o tym wczoraj długoletni szef BBN w kancelarii kwacha, M.Siwiec.
    Jak by nie oceniać tej durnowatej sytuacji, to mamy do czynienia z kolejnym strzałem do własnej stopy przez pisiakow. Miało być tak pięknie: obrzygać Klicha, MON, oskarżyć o brak kompetencji, a wyszło...jak zwykle. Bo okazało się, że BBN pracuje od 9 do 17, a potem ma w d* bezpieczeństwo kraju. Przez pół godziny nie można złapać żadnego dyżurnego, który ma płacone, by warował na swoim stanowisku. A żeby było ciekawiej, awanturę wywołał sam winowajca.
    Może to plota, a może nie, ale jakiś tabloid napisał, że prezio wyleciał z Wa-wy o 21.15 a nie o 20.20. A może prezio został wywieziony z uwagi na stan nieważkości przeszkadzający w podjęciu obowiązków prezia....

    • 0 0

    • wierzysz w te bzdury Palikota?

      • 0 0

    • "Ale Tusk tego telefonu nie ma, a tym bardziej urzędy takie jak MON."

      Z wczorajszych relacji Ryszarda Kalisza - b. Ministra Stanu w Kancelarii Prezydenta RP - MON ma specjalny telefon tzw. "sztywna linie" laczaca ministerstwo z gabinetem prezydenta. Poprzez jedno wcisniecie guzika (bez wybierania numeru) inicjowane jest polaczenie. Nie mial z tym problemow b. minister Onyszkiewicz, nie mial nawet Komorowski (nic dziwnego, telefony to przeciez jego specjalnosc). Ministrowie AWS nie mieli kompleksow i kontaktowali sie bezposrednio z SLDowskim prezydentem.
      Jak sie okazuje - min. Klichowi brakuje kompetencji lub dobrej woli nawet do obslugi guzika.
      Czas chyba na to, zeby jakies "centrum szkoleniowe", ktorego prezesem jest zona ktoregos z POslow zrobilo za 40 tys. PLN wyklad panu ministrowi Klichowi na temat obslugi przyciskow.

      • 0 0

  • baja

    Przecież Tusk wczoraj wyraźnie powiedział ,że dzwonił do Prezydenta , ale on już lądował w Chorwacji , a ty widze drugi jasnowidzący Po twierdzisz ,że Tusk nawet nie miał telefonu hhahaha .Zobacz , zobacz ty wiesz lepiej od Tuska co on ma , a co nie ma .Może go uswiadomisz hahahaah

    • 0 0

  • celnicy strajkują (1)

    bo już powoli kończą się dodatki "dokieszenne". tyle czasu cicho siedzieli i nagle przebudzenie.

    pisałem nie raz, że warunki pracy sa znane. wynagrodzenia też. wiec o co te pretensje, skoro z góry wiedzieliśmy, jak będzie.
    głupota, a może wyobrażenia za wysokie. myślał jeden z drgim, że z łapówami to bedzie 3 x więcej.
    ale ludzie boją się dawać, to kasy też mniej i już nie jest tak fajnie...

    • 0 0

    • jest to pewne uogólnienie, ale cos w tym jest. podobnie podejrzewam było z lekarzami, a nawet listonoszami. z tzw koncówek rent i emerytur , czy innych przekazów pienieznych wyrabiali 2-ga srednią,w dobie przesyłania elektronicznie to sie urwało. i nagle zabolało.co nie znaczy że było dobrze. panstwo opłacajac swoich urzedników nie powinno liczyc, ze sobie dorobią na boku, jesli wysoko opłacani sa urzędnicy ministerialni itp. to czymu np celnicy maja miec mało?
      to jest lokomotywa która sie rozpedza, nastepne grupy zawodowe juz czekaja w kolejce.

      • 0 0

  • nie wiem, czy są tak dokładnie znane, bo to są "widełki" i każdy z pracowników ma nadzieję, że w miarę stażu pracy będzie zarabiał więcej

    • 0 0

  • pewnie mowa o kwotach brutto? (7)

    "Przekazaliśmy informację o naszej gotowości zwiększenia obiecanych wcześniej podwyżek o blisko 100 proc. z zapisanych wcześniej 245 zł do blisko 500 zł. "

    i czy to nazywa sie "podwyżka" pensji, skoro wszystko dookoła nieustannie drożeje?

    • 0 0

    • Ciekawe (6)

      "czy to nazywa sie "podwyżka" pensji, skoro wszystko dookoła nieustannie drożeje?"
      - Ciekawe, ile zarabia nasz Anonim, skoro 5 stowek miesiecznie, nie jest dla Niego podwyzka?

      • 0 0

      • Rumun (5)

        o ile wzrosły koszty utrzymania?

        • 0 0

        • Anonimie (4)

          Koszty utrzymania rosly, rosna i beda rosly. Nie jest to jakas polska specjalnosc.
          Moje pytanie brzmialo:
          Ile zarabiasz, ze dla Ciebie 500 zlociszy miesiecznie, to nic nieznaczaca suma.

          • 0 0

          • Rumunie (3)

            Nie dostaję żadnych 500 złotych, to po pierwsze
            po drugie mowa o prawie 500 złotych brutto i średnio - co jasno wyjasnił Ci Złotówa
            po trzecie, jak w całej Europie jest tak samo (źle), to co Ty robisz za granicą??

            • 0 0

            • Anonimie (2)

              "Nie dostaję żadnych 500 złotych, to po pierwsze"
              Tego sam sie domyslilem, bo wowczas bylaby to dla Ciebie kolosalna podwyzka.
              "po drugie mowa o prawie 500 złotych brutto "
              - Smiesza mnie specjalisci podkreslajacy, za chodzi tu o sume brutto, bo z racji na rozne opodatkowanie i inne obciazenia, tylko taka suma mozna w pertraktacjach operowac.
              Pytasz, co ja robie za granicą??
              Mieszkam i pracuje, a co mialbym robic?

              • 0 0

              • Rumun

                jak wszystko wiesz, manipulujesz treścią pytań a na swoje pytania sam sobie odpowiadasz, to po co w ogole zawracasz głowe?

                • 0 0

              • dawno, dawno temu jak miałam dostac podwyzke, zapytałam swojego pracodawcy: netto czy brutto?
                na co otrzymałam odpowiedź:
                Pracodawca nie zna słowa netto.
                obecny koszt zatrudnienia pracownika wynosi około 34% kwoty brutto, czy 500 zł podwyzki to duzo czy mało? przy sredniej 2 tys. stanowi to 30%, biorac pod uwage ze czesto pracodawca daje podwyzke tzw.% do inflacji, która wylicza sie ostatnio na 3-4%(swoja droga wiemy że gro rzeczy wsrosło o duzo wiecej % ) to mało nie jest. natomiast tyle ile celnicy ządaja czyli 1500zł. (80% obecnego wynagrodzenia) wydaje sie być lekkim przegieciem

                • 0 0

  • Piotrukas, (1)

    podziwiam twoje obecne umiejętności kopania tych, których nie lubisz. Zupełnie jak nadworne pisiaki typu kLempa, gosio, Putra i.t.p.
    Chyba nie jesteś tak słabo zorientowany, że nie wiesz o sprawach podstawowych: sposoby informowania prezia o zdarzeniach nagłych określają ściśle i precyzyjnie PROCEDURY. Są wyznaczeni do tego celu ludzie i urzędy, ani ty ani ja nie mamy obowiązku szukać jego małości w celu poinformowania, bo jego małość ma od tego specjalne biuro: BBN z armią urzędasów, którym słono płacimy za to właśnie by byli dyspozycyjni 24h/dobę, a nie od 9 do 17.
    Trudno, mleko się wylało. BBN pracuje jak pracuje, jego szef - na wywczasach i urlopu przerywać nie zamierza....ale szczytem hipokryzji jest gardłować, że Donek nie puścił się na miotle w pogoni za jego małością.

    • 0 0

    • "sposoby informowania prezia o zdarzeniach nagłych określają ściśle i precyzyjnie PROCEDURY"

      Jedna z tych wlasnie procedur okresla zasady uzywania w sytuacjach wyjatkowych telefonu, o ktorym pisalem. Szef MONu uznal widocznie katastrofe samolotu wojskowego z elita polskiego lotnictwa na pokladzie za wydarzenie niegodne ruszenia jego szanownego tylka i poslal oficera, zeby zawiadomil innego oficera.
      Przypomina mi to scene castingu z "Misia", w ktorej nikomu nie chcialo sie biec za sobowtorem prezesa Ochodzkiego i kazdy zrzucal to na podwladnego.

      • 0 0

  • Rumun,

    obawiam się, że nie uzyskasz racjonalnej odpowiedzi. A jak jeszcze spytać, skąd bierze się rosnąca inflacja i co to ma wspólnego z działalnością prezesa NBP, niejakiego Skrzypka, to...klops.
    Elektorat PiSu zamiast czekać na cud Donka, winien pomodlić się o cud do rydza. Może ten ich wysłucha i stworzy kupę szmalu do rozdania (byle nie poprzestał na kupie...).

    • 0 0

  • A moze Brat tego bez konta w banku,

    nie ma wlasnego telelefonu?
    I o co ten caly ambaras?
    Bez telefonu mozna rowniez zyc!
    Bez konta jest duzo ciezej.
    Wazne tylko, zeby celnicy zaczeli pracowac.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane