Armada kilkudziesięciu żaglowców zawita za tydzień do Gdańska. Przypłyną z Klajpedy i wezmą udział w 10. edycji zlotu Baltic Sail. Przez cztery dni będą pysznić się na Motławie, a potem odpłyną do Karlskrony.
Już po raz dziesiąty międzynarodowa flota żaglowców i jachtów odwiedzi Gdańsk. Uroczyste wejście na Motławę i do gdańskiej mariny przewidziane jest na najbliższy czwartek. W ciągu kolejnych dni szantymeni będą śpiewać szanty na
Długim Targu, żeglarze będą maszerować po Głównym Mieście, na Ołowiance zagra Kayah, a na Motławie ścigać się będą min. smocze łodzie. To tylko część atrakcji przygotowanych dla żeglarzy oraz dla tych miłośników
yachtingu, którzy jachty wolą oglądać z pozycji szczura lądowego.
Organizatorzy imprezy twierdzą, że zlot Baltic Sail to jeden z elementów "przywracania Gdańskowi morza".
- Wiosną tego roku otworzyliśmy Narodowe Centrum Żeglarstwa w Górkach Zachodnich. Jesienią w kilku gdańskich szkołach - w ramach pilotażu - pojawi się edukacja morska. A w przyszłym roku ruszy rozbudowa mariny jachtowej, która od kilku lat systematycznie przyjmuje coraz więcej jachtów - wylicza
Marcin Szpak, zastępca prezydenta Gdańska.
Na rozbudowę mariny zarezerwowano na razie w wieloletnim planie inwestycyjnym 700 tys. zł, a całość prac powinna kosztować ok. 1,5 mln zł.
- Dotychczasowe, prowizoryczne budynki mariny zastąpimy solidniejszymi, murowanymi - pomysł na rozbudowę wyjaśnia
Leszek Paszkowski, dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Gdańsku.
- Możemy zbudować je sami, w tym samy miejscu gdzie dziś stoją sanitariaty i barak bosmanatu. Możliwe też, że porozumiemy się z firmą Pirelli, która przy ul. Szafarnia buduje osiedle mieszkaniowe i to ona wybuduje nam budynki na swoim terenie. Rozmowy cały czas trwają.O ile rozbudowa mariny jest już przesądzona, o tyle Ośrodek Kultury Morskiej, który powstanie w ramach Centralnego Muzeum Morskiego musi jeszcze poczekać.
- Od Ministerstwa Kultury dostaliśmy pieniądze na opracowanie dokumentacji. Teraz potrzeba nam jeszcze ok. 30 mln na wybudowanie ośrodka. Jesienią złożymy wniosek o dofinansowanie z Funduszu Norweskiego - tłumaczy
Jerzy Litwin, dyrektor CMM.
OKM powstanie w miejscu, gdzie dziś stoi przylegająca do Żurawia i należąca do muzeum dawna kotłownia miejska oraz na sąsiedniej działce. W nowym obiekcie znajdą się zarówno sale wystawowe, jak i pracownie konserwatorskie.