- 1 Twórca Amber Gold pisze list do dziennikarzy (151 opinii)
- 2 700 stoisk i 1 mln gości w Gdańsku (112 opinii)
- 3 Pierwsza maszynistka SKM w XXI wieku (187 opinii)
- 4 Sześciu poszukiwanych wpadło w dwa dni (75 opinii)
- 5 Mieszkam nad morzem i co mi zrobisz? (364 opinie)
- 6 Woda w zatoce bezpieczna. Można się kąpać (111 opinii)
U Maxima w Gdyni... mogłoby być tak. Architekt ma plan
Co dalej z Maximem? To pytanie od lat nie schodzi z ust zarówno urzędników miejskich, potencjalnych inwestorów jak i mieszkańców. Swoją wizję tego miejsca w ramach projektu magisterskiego zaprezentował młody architekt Maciej Witwicki. Sprawdźmy, jaki ma pomysł na znany niegdyś gdyński klub.
Na początku lat 90. lokal wraz z działką stał się własnością miasta, które wydzierżawiło go prywatnej firmie. Przez lata budynek po Maximie popadał w ruinę. Poza tym mieli się tam pojawiać ludzie związani z półświatkiem, więc szybko stracił renomę i splendor.
Zmieniali się kolejni właściciele klubu, a z dawnego blasku i sznytu pozostało niewiele. Zmieniła się zresztą rzeczywistość i mało kto myślał na początku lat 90. o zabawie, a większość próbowała odnaleźć się w nowych czasach kapitalizmu.
Jego dalsze losy były zawiłe. Toczyły się spory o własność terenu, a klub niszczał. Pojawiły się nawet plany jego rozbiórki, choć finalnie władze Gdyni zrezygnowały z tego pomysłu.
Wiadomo, że do czasu rozstrzygnięcia przez sąd sprawy o wpisanie do ksiąg wieczystych zakazu zbywania lub obciążania tej nieruchomości, teren po Maksimie nie będzie przedmiotem obrotu. Decyzje dotyczące ewentualnej sprzedaży, zostaną podjęte po zapadnięciu wyroku w tej sprawie.
![U Maxima w Gdyni... bez zmian. A my byliśmy w środku](https://s-trojmiasto.pl/zdj/c/n/2/3387/150x100/3387558__c_144_13_1421_992__kr.webp)
Zobacz, jak teraz wyglądają wnętrza Maxima
Maxim źródłem inspiracji dla architektów
Pomysły na temat formy, w jakiej Maxim miałby zostać wskrzeszony do życia, pojawiają się co jakiś czas. Niedawno dawny gdyński klub wziął na tapet młody architekt Maciej Witwicki. W ramach obrony pracy magisterskiej przygotował projekt odtwarzający Maxima w taki sposób, aby przywrócić mu dawny blask.
- Wszystko w podobnie egzotycznym klimacie i jeszcze bardziej ekskluzywnym wnętrzem dla gwiazd i celebrytów - podkreśla mgr inż. arch. Maciej Witwicki. - Temat budynku jest niezwykle głośny, kontrowersyjny i elektryzujący. Każdy najmniejszy ruch związany z budynkiem klubu jest szeroko opisywany w mediach. Mieszkańcy Trójmiasta, zwłaszcza Orłowa, z niecierpliwością czekają na informacje dające nadzieję, że coś się zmieni, bo obecny budynek od dawna popada w ruinę, strasząc turystów.
- Projekt jest na takim poziomie szczegółowości, że w każdej chwili może zainteresować potencjalnych inwestorów, którzy będą chętni na jego realizację. Został on już zaprezentowany przeze mnie w Urzędzie Miasta Gdyni.
Miejsce z bogatą historią i smutnym końcem
Skąd u młodego architekta zainteresowanie obiektem, który od lat nie istnieje, a jeśli już to jako przestrzeń dla fanów urbexu?
- Zadaniem architekta jest zmiana przestrzeni na lepsze - odpowiada Maciej Witwicki. - Szukałem miejsca z bogatą historią i ze smutnym końcem po to, żeby pomóc odzyskać blask temu miejscu.
Zobacz, jaki pomysł na ożywienie gdyńskiego Maxima ma architekt Maciej Witwicki.
Nowy Maxim - miejsce otwarte na każdego
W swoim projekcie Maciej Witwicki prezentuje Maxima jako miejsce dla wszystkich - dostępne zarówno dla wyrafinowanych gości, celebrytów, chcących zorganizować prywatne imprezy zamknięte, jak i dla spacerowiczów czy plażowiczów, chcących wypić poobiednią kawę, delektując się widokiem na morze.
Budynek miałby składać się z dwóch kondygnacji, mogących funkcjonować niezależnie od siebie.
Nocą, w dolnej kondygnacji, funkcjonowałby bar alkoholowy. Góra oferowałaby wsparcie gastronomiczne, zapewniając przestrzeń, w której można by coś zjeść.
W ciągu dnia, po zakończeniu nocnej imprezy, część barowa byłaby zamknięta, a na górnej kondygnacji funkcjonowałaby restauracja, goszcząc okolicznych mieszkańców i wypoczywających w Orłowie turystów.
Z szacunkiem do historii dawnego Maxima
Arch. Maciej Witwicki podkreśla, że przygotowując projekt nowego Maxima w dużej mierze wzorował się na jego historii.
- Na planszy nr 1 znajdują się analizy dotyczące działki oraz samego klubu. Wybrałem kilka symbolicznych rozwiązań ze starego wnętrza, bez których nie wyobrażam sobie nowego Maxima - tłumaczy architekt. - W ten sposób, znajdująca się niegdyś w środku sali palma, wylądowała przed klubem. Jednocześnie pełni rolę środka ronda, dookoła którego goście mogą wysiadać z samochodów.
Całość klubu zaprojektowana jest w zachodnio-egzotycznym klimacie, z uwagi na egzotykę we wnętrzu dawnego MAxima. Bryła budynku nawiązuje zarazem do okresu, w którym powstał klub - okresu modernizmu amerykańskiego.
Wewnątrz nowego klubu znajduje się drzewo, wokół którego okręca się klatka schodowa, co stanowi nawiązanie do analogicznego drzewa w jednej z dawnych sal.
Na środku parkietu do tańczenia znajduje się podnoszona hydraulicznie scena - to kolejny element podpatrzony w dawnym Maximie.
Miks dawnego sznytu, klasycznych lat 70. i 80. oraz nowoczesności
Wnętrza klubu są miksem inspiracji z dawnego klubu, rozwiązań typowych dla lat 70. 80. oraz najnowszych.
Wnętrza mają nawiązywać do dawnego Maksima również wizualnie, pod względem kolorystyki i materiałów wykorzystanych do ich wystroju.
- Kolory bordo i butelkowa zieleń były najczęściej wykorzystywaną kolorystyką we wnętrzach publicznych tamtego czasu. Podobnie drewno lakierowane, które wykorzystywane było tylko w budynkach o wysokim prestiżu, dlatego i w moim projekcie odgrywają istotną rolę - mówi arch. Maciej Witwicki.
Konstrukcja zgodna z najwyższymi, współczesnymi standardami
Architektura budynku, zaprojektowanego przez arch. Macieja Witwickiego, nawiązuje do historii, natomiast jego konstrukcja jest zaprojektowana z najnowszych materiałów. Rozwiązania techniczne są przy tym całkowicie współczesne.
- Na dachu budynku zaprojektowałem małą elektrownie z wiatraków, wytwarzających energię elektryczną - opowiada Witwicki. - Zastosowałem 30 wiatraków, które przy dużym wietrze w ciągu doby są w stanie zaspokoić roczne zapotrzebowanie energetyczne pięcioosobowej rodziny. Jest też system odzyskiwania wody opadowej, która spływając z dachu, tarasów i parkingu jest filtrowana i wpływa do oczka wodnego znajdującego się w ogrodowej części działki. Ze zbiornika, można natomiast wykorzystywać wodę do podlewania otaczających budynek roślin.
Magisterski projekt mgra inż. arch. Macieja Witwickiego to póki co jedynie jedna z opcji "reinkarnacji" Maxima, jednak dobitnie pokazuje, jak ogromny potencjał tkwi w nieruchomości, która od lat leży ugorem. Oby jak najszybciej udało się przywrócić ją do życia, podobnie jak znajdujące się po sąsiedzku sanatorium.
Opinie (178) ponad 20 zablokowanych
-
2023-08-03 18:36
Lepsza ruina aniżeli Zatoka Sztuki
- 8 1
-
2023-08-03 18:50
Konkretniej Precyzyjniej . (1)
Szanowna Pani Ewo . Czy jako profesjonalny redaktor nie można uszanować czytelnika i zadać sobie trochę trudu, ażeby w artykule podane były dokładne daty i wydarzenia . Nie powstał na przełomie lat 70-80 tylko został wybudowany np w 1976 roku a oddany do użytku dnia .
Tak samo z informacja o tym , ze na początku lat 90 stał się własnością miasta - przecież można napisać , ze danego dnia w danym roku stał się własnością miasta . Także zamieścić informacje jak lokal stał się własnością miasta . Miasto kupiło lokal od właściciela ? Ponadto w Pani tekście są grube nieścisłości , bo jak inaczej odebrać dwie sprzeczne informacje gdzie według pierwszej wersji Pani pisze o tym ( wprowadza czytelnika w blad) , ze miasto stało się właścicielem lokalu i terenu
Natomiast już chwilkę dalej jest oręż Panią podana informacja o tym , ze toczą się spory z miastem o teren .
Czyli jak ? Kto jest właścicielem ? Dlaczego i z kim toczy miasto spory ?- 21 0
-
2023-08-04 13:49
to Antoniszyn jeszcze trzyma rękę na pulsie?
- 0 1
-
2023-08-03 18:51
Na jaką kieszen
Tylko wszystko w koło budowane dla elit my mieszkańcy Gdyni tylko podziwiać daleka bo nie będzie nas tam stać nawet napić się wody
- 11 2
-
2023-08-03 18:53
Koszmar architektoniczny. Czemu promujecie taką miernotę. To takie polskie - nieważne, że marne, zrobił to trzeba pokazać.
- 16 5
-
2023-08-03 18:57
a co na to gryzon?
- 4 1
-
2023-08-03 18:57
(3)
Takich kultowych miejsc mamy w Gdyni , które niestety nie przetrwały i nie stało się to bez udziału władz miasta. Maxim mimo ze ruina, chociaż istnieje . Polanka Redlowska tez istnieje tule ze jako polanka a nie przepiękne w swoim czasie baseny z - ciekawostka PRL - wodą pompowaną z Zatoki . To se ne vrati - aż chce się powiedzieć ️
- 92 4
-
2023-08-04 12:37
Wojciech Szczurek jest grabarzem Gdyni! (1)
- 6 3
-
2023-08-04 13:29
weź ogarnij czerep
to nie jego własność nawet
- 4 2
-
2023-08-04 23:29
Wszystko się zmienia.
Szkoda pudrować trupa. Co było to było.
- 2 2
-
2023-08-03 19:00
GTA vice city
chyba jest fanem
- 6 0
-
2023-08-03 19:12
Ten syf będzie straszył jeszcze przez długie lata ! Taką mamy władzę.
- 3 2
-
2023-08-03 19:41
ładny projekt ale w Gdyni to się nie uda...
- 8 9
-
2023-08-03 19:47
No i te palmy, komuś na prawdę spadł sufit na głowę.
- 15 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.