- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (255 opinii)
- 2 Dlaczego szpetne kioski nie znikają z ulic? (172 opinie)
- 3 Niepełnosprawny: zostałem na lotnisku (312 opinii)
- 4 Coraz więcej psów na plaży. To problem? (890 opinii)
- 5 Gdańsk i andrzejrysuje uczą kultury (170 opinii)
- 6 50 lat pracuje w jednym zakładzie (256 opinii)
Uchylający się od wojska muszą się wciąż ukrywać
20 lutego 2009 (artykuł sprzed 15 lat)
Mimo że nie ma już obowiązkowej służby wojskowej, policja i prokuratura nie zrezygnowały i wciąż poszukują 15 tys. osób, które uchylały się od służby wojskowej, podaje "Gazeta Prawna". Nie pomoże nawet otrzymane zaświadczenie z WKU o uregulowanym stosunku do służby wojskowej.
Ustawa z tego roku przesądzała, że milion osób z urzędu zostało przeniesionych do rezerwy. Dotyczy to głównie studentów, absolwentów oraz osób, które na 18 lub 12 miesięcy przed datą wejścia w życie ustawy stawiały się do poboru.
Ale do rezerwy zostały też przeniesione osoby, które stawiły się w przeszłości do poboru, ale później uchylały się od wstąpienia do armii. Albo unikały odebrania karty powołania, albo ją odebrały, ale nie stawiły się w jednostce.
Wobec tych osób, a jest ich ok. 15 tys., toczą się postępowania karne. Grozi im w najłagodniejszym przypadku grzywna, ale także kara ograniczenia wolności, a nawet pozbawienia wolności do dwóch lat.
Co ciekawe, jeśli uchylający pojawi się w WKU, chcąc uzyskać zaświadczenie o uregulowanym stosunku do służby wojskowej, nie zostanie zatrzymany. Zaświadczenie otrzyma, ale szefowie wojskowych komend uzupełnień nie będą powiadamiać prokuratur i policji, że zgłosił się do nich poszukiwany poborowy. Mimo że formalnie mają taki obowiązek, co potwierdzają prokuratorzy i Ministerstwo Obrony Narodowej. Prokuratura otrzyma z WKU jedynie pisemną informację o przeniesieniu takiej osoby do rezerwy.
Problem z praktyką stosowaną w WKU dostrzega MON. W tym celu szef resortu wystąpił z pismem do ministra sprawiedliwości. Na decyzję resortu sprawiedliwości czekają też prokuratorzy. Mają wątpliwość co do kontynuowania wobec osób uchylających się od wojska postępowań lub też ich umarzania.
Niektórzy prokuratorzy podkreślają, że każdy z przypadków należy rozpatrywać indywidualnie. Ale są też tacy, którzy wskazują, że powiadomienie z WKU, iż na terenie komendy przebywa poszukiwany, powoduje natychmiastowe wznowienie postępowania.
- Osoby, które uchylały się od wojska, powinny same poddać się karze, bo mogą liczyć na jej złagodzenie - sugeruje "Gazecie Prawnej" Janusz Kaczmarek, zastępca prokuratora rejonowego w Bydgoszczy. Jego zdaniem prokuratura będzie wtedy najczęściej domagać się jedynie kary grzywny.
Eksperci prawa są zwolennikami uchwalenia ustawy wprowadzającej amnestię dla tych osób.
km
Opinie (164) ponad 10 zablokowanych
-
2009-02-21 21:16
jak to k..a mozliwe? w niby wolnym kraju??
....
- 0 0
-
2009-02-22 15:42
az smutno to mowic po 20 latach
Polska to kraj totalitarny wciaz.
- 0 0
-
2009-02-22 15:44
wojsko to istytucjonalna pedofilia.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.