52-latek, który przebrany za policjanta zatrzymał "do kontroli" auto naszego czytelnika, a później próbował ukarać go "mandatem", będzie się ze swojego zachowania tłumaczyć przed sądem. Prokuratorowi opowiadał, że była to "obywatelska interwencja", ale go nie przekonał.
w Gdańsku. Pan Patryk w pewnym momencie zauważył skodę octavię z zamontowanym na dachu policyjnym kogutem, która próbowała go wyprzedzić - raz z lewej, raz z prawej. Uznał, że to nieoznakowany radiowóz i zatrzymał się.
2017-10-03 07:20
Wymijają się auta jadące naprzeciw siebie, Panu redaktorowi napewno chodziło o wyprzedzanie lub (jeśli skoda jechała, a drugie auto stało) - o omijanie.
2017-10-03 13:27
Jo jo jo
2017-10-03 08:53
Jak to? Pod prąd jechał? Dobrze, że czołówki nie było.
2017-10-03 09:32
Wymijanie to przejazd pojazdów jadących z naprzeciwka, więc chyba raczej wyprzedzić? :)
2017-10-03 14:02
...równie prawdziwy "sąd grodzki"?
2017-10-03 15:39
On chciał karać niepokornych a ukarze sam siebie sam fakt że chciało mu się montować jakieś koguty kupił sobie odznakę świadczy o jego chorobie wąsatego Janusza
2017-10-03 16:53
2017-10-04 02:55
Kiedy falszywy minister Antoni stanie przed sadem ?
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
