• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Ukradł z banku 400 tys. zł. Wydał na hazard

Michał Sielski
27 listopada 2023, godz. 13:00 
Opinie (249)
24-latek szybko skończył karierę bankowca. 24-latek szybko skończył karierę bankowca.

Masz świetny pomysł na rozmnożenie kapitału, ale brakuje ci pieniędzy na wkład własny? 24-latek z Gdańska dopracował ten plan: zatrudnił się w banku, "pożyczył" ze skrytki depozytowej 400 tys. zł i postawił na "pewniaki" u bukmachera. Co mogło pójść nie tak?



Miałe(a)ś kiedyś niezbyt mądry pomysł na szybkie wzbogacenie się?

Mieszkańca Gdańska właśnie zatrzymali policjanci z Sopotu. O kradzieży 400 tys. zł poinformowali ich inni pracownicy banku.

- Z informacji wynikało, że pracownik ten dzień wcześniej zostawił swoje klucze w pracy, a następnego dnia nie zjawił się. Dyżurny po otrzymaniu tych informacji od razu wysłał na miejsce policjantów prewencji i z grupy dochodzeniowo-śledczej, którzy potwierdzili zgłoszenie, przeprowadzili czynności i przyjęli zawiadomienie o przestępstwie. W sprawę od początku zaangażowani byli również kryminalni, którzy pojechali do Gdańska i tam zatrzymali poszukiwanego 24-letniego pracownika banku - mówi podkom. Lucyna RekowskaKomendy Miejskiej Policji w Sopocie.


Okazało się, że mężczyzna podbierał pieniądze przez 3 tygodnie. Wyszło to na jaw po rutynowej kontroli, jaką okresowo przeprowadza każdy bank. W sumie zabrał ponad 399 tys. złotych.

- Zaraz po zatrzymaniu przyznał się policjantom zarówno do przywłaszczenia gotówki, jak i przeznaczania jej na zakłady bukmacherskie. Dodał też, że praktycznie wszystkie pieniądze przegrał - dodaje Lucyna Rekowska z KMP w Sopocie.
Teraz mężczyźnie grozi do 10 lat więzienia. Z racji tego, że przyznał się do zarzutów, będzie odpowiadał z wolnej stopy. Prokurator zastosował wobec niego dozór policyjny, polegający na zgłaszaniu się 2 razy w tygodniu w jednostce policji i zakazie kontaktowania się z pracownikami banku.

Miejsca

Opinie wybrane

Wszystkie opinie (249)

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane