- 1 Tu strach o zawieszenie. Będzie remont (45 opinii)
- 2 Rusza naprawa parkingu. Przeparkuj auto (19 opinii)
- 3 Ubywa mieszkańców i rozwodów (340 opinii)
- 4 Od środy ruch wahadłowy na ul. Puckiej (30 opinii)
- 5 Niespokojna noc na gdańskich drogach (172 opinie)
- 6 Do 5 tys. zł dotacji na rower elektryczny (347 opinii)
Harley zniknął ze strzeżonej hali garażowej. "Nie wyjechał na własnych kołach"
Zuchwała kradzież Harleya-Davidsona w Brzeźnie. Najprawdopodobniej złodzieje wciągnęli go po rampie do auta dostawczego i nieniepokojeni przez nikogo, w biały dzień wyjechali z garażu podziemnego na strzeżonym osiedlu. - Wytypowałem siedem aut, w których mógł wyjechać mój motocykl, odebrałem też dwa telefony od rzekomego złodzieja, że ma mój motor - mówi pan Arkadiusz, właściciel skradzionego pojazdu.
![zobacz na mapie Gdańska zobacz na mapie Gdańska](/_img/icon_map_16x12.gif)
Że 5-letni Harley-Davidson zniknął, pan Arkadiusz zorientował się dopiero po kilku dniach.
- Sąsiadka mówiła, że widziała go cztery dni wcześniej, potem zniknął. Założyła, że skoro zrobiła się ładna pogoda, to pewnie gdzieś nim pojechałem. Nie mogłem jednak tego zrobić, bo motocykl miał rozładowany akumulator. Na swoich kołach więc nie wyjechał. Złodziej lub raczej złodzieje, bo harley waży ok. pół tony, musieli go wciągnąć na jakieś auto i wywieźć - opowiada.
Jeszcze tego samego dnia pan Arkadiusz zgłosił sprawę na policję. Ta - podobnie jak właściciel pojazdu - zabezpieczyła monitoring. Trwa jego analizowanie.
- Zatrzymaliśmy nadpisywanie nagrywanego materiału na 30 marca, gdy motocykl jeszcze stał. Później na nagraniach widać co najmniej siedem pojazdów, które mogłyby go wywieźć. Problem w tym, że w garażu podziemnym kamery obejmują tylko bramę, a nie miejsca postojowe. Nie wiadomo więc ani kto, ani kiedy mógł wciągnąć go "na pakę" i odjechać.
Złodzieje mogli podszyć się pod robotników
Złodziejom, którzy upatrzyli sobie motocykl pana Arkadiusza, sprawę kradzieży ułatwił fakt, że na osiedlu w wielu mieszkaniach wciąż trwają prace wykończeniowe. Codziennie wjeżdża i wyjeżdża więc stamtąd wiele ekip remontowych i dostawczych. Trwa analiza, czy złodzieje nie wykorzystali tego faktu i nie ukradli pojazdu podszywając się pod robotników.
- Miałem dwa telefony z zastrzeżonego numeru, w których ktoś twierdził, że ma mój motocykl 200 km od Gdańska. Pytał, czy mam czym po niego przyjechać, ale więcej się nie odezwał. Podejrzewam, że mogła być to próba wyłudzenia pieniędzy, choć o żadnych kwotach nie zdążyliśmy nawet porozmawiać. Policjanci mi powiedzieli, że jeśli został ukradziony na zamówienie, to raczej go nie znajdę i jest już pewnie gdzieś za granicą. Jeśli ktoś go ukradł, by nim jeździć, to prędzej czy później np. przy rutynowej kontroli się znajdzie.
Jedyny taki w Europie
Motocykl był bardzo charakterystyczny, jak mówi pan Arkadiusz - jedyny w Europie. Z modelu kupionego w USA w 2013 r. została praktycznie sama rama. Wszystkie pozostałe części były sprowadzane na zamówienie.
- Nawet jeśli ktoś go przemaluje to poznam, że to mój motocykl. Teraz żałuję, że nie dokupiłem mu nadajnika z lokalizacją GPS, bo tak może szybciej by się odnalazł - przyznaje zawiedziony właściciel.
Straty wycenił na 90 tys. zł. Ogłoszenia o poszukiwaniach motocykla zamieścił na forach internetowych i w mediach społecznościowych. I choć odzew był duży, do dziś motocykl się nie odnalazł. Pan Arkadiusz zwrócił się też do swoich sąsiadów. Na kartce wiszącej na klatce schodowej zaapelował o wspólne działanie w kwestii bezpieczeństwa i montaż w hali garażowej dodatkowych kamer.
"Dziś to był nasz motor, jutro może to być państwa auto lub inna rzecz" - napisał.
Opinie (422) 7 zablokowanych
-
2018-05-08 14:42
trzeba było zainwestować w dobre stosunki między sąsiadami
a nie teraz lamentować o kamery, już po ptakach. a na dodatek pan arkadiusz dość optymistycznie zakłada, że będzie miał okazje obejrzeć motor w jednym kawałku. Pewnie dawno leży porozkręcany na sprężynki.
- 7 4
-
2018-05-08 14:47
(1)
jesli jest 7 aut na kamerze ktore mogly wywiezc motor to czemu na policji nie szlo znalezc po numerze rejestr tych aut do kogo naleza,proste,
- 10 0
-
2018-05-08 20:42
Znaleźć to proste. Trzeba udowodnić
- 4 0
-
2018-05-08 14:50
Stał za białym samochodem porsche (1)
No naiwni warszawiacy, pokupowali mieszkania nad samym morzem, nie wiedząc o złej sławie Brzeźna....
Pokusa byla zbyt silna dla miejscowych jak im przed oczami jeżdżą harleye i porschaki...- 19 6
-
2018-05-08 15:19
Błąd
Miejscowi raczej nie. Ale podwykonawcy budwolani z regionu i innych stron mogli nagrać temat
- 9 0
-
2018-05-08 14:51
Patologia plus złodziej kryminalista budyń
- 4 0
-
2018-05-08 14:51
A może to Karlito? Sam Karlito Brigante? Oooo złodzieje dlugo nie pożyją :)
- 5 0
-
2018-05-08 14:54
kradzież w stylu berlińskim rodem z lat 90' (1)
poczytajcie jak Niemcy pozbywali się aut i jeszcze na tym zarabiali ...
- 9 1
-
2018-05-08 14:55
Daj poczytać.
- 2 0
-
2018-05-08 14:54
To młodzieżówka Platformy Obywatelskiej (1)
- 10 5
-
2018-05-10 08:58
Motór
Bogatemu by nie kradli...oni lubią łupić,tylko biednych i bezbronnych
- 0 0
-
2018-05-08 14:54
po hajłeju z moją małą
mym harlejem mknę!
- 6 1
-
2018-05-08 14:55
Amba fatima, było i nima
- 8 0
-
2018-05-08 14:59
Co za bida-osiedle (1)
jak się chowa harleja za porsze, to co sie potem dziwić, ze nima!
A policji gratulujemy profesjonalnej opinii "że jeśli został ukradziony na zamówienie, to raczej go nie znajdę i jest już pewnie gdzieś za granicą"- 12 0
-
2018-05-08 18:05
Chwila, a może zapomniał tylko
za którym porsze, w którym garażu ....
W Gdańsku mieszka sporo takich zapominalskich - czasem nawet apartament im się zgubi.- 3 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.