- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (408 opinii)
- 2 Tak wybuchł pożar w Nowym Porcie (249 opinii)
- 3 Piłeś? Nie włamuj się do auta (49 opinii)
- 4 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (154 opinie)
- 5 Śmietniki będą tam, gdzie chcieli mieszkańcy (53 opinie)
- 6 Wznowili drogi remont po pół roku przerwy (15 opinii)
Unia daje stoczni szansę
Manifestacja gdańskich stoczniowców w Brukseli zakończyła się ich połowicznym sukcesem. Unijni urzędnicy na razie nie każą zamknąć pochylni do produkcji statków i jeszcze raz skontrolują zakład.
Stoczniowa "Solidarność" tym razem nie obchodziła rocznicy Porozumień Sierpniowych w Gdańsku. W piątek o godz. 11 osiemdziesięciu stoczniowców demonstrowało w Brukseli pod budynkiem Komisji Europejskiej przy Rue de la Loi.
Protesty pod tym gmachem odbywają się średnio raz w tygodniu - ale na ten policja belgijska przygotowała się wyjątkowo.
Bezpieczeństwa strzegli funkcjonariusze uzbrojeni w pałki i tarcze, obok stała armatka wodna. To z powodu czwartkowego incydentu, gdy stoczniowcy zostali wyproszeni z gmachu KE za rozdawanie ulotek.
W piątek stanęli 50 m od głównego wejścia - taką odległość dopuszczało zezwolenie wydane przez służby porządkowe. Demonstranci ubrani byli w kaski, choć zabraniają tego lokalne przepisy. Policja nie zareagowała.
- Po 30 latach mamy w końcu szansę na restrukturyzację, jest inwestor, a teraz chcą to nam odebrać - krzyczał Karol Guzikiewicz, wiceszef stoczniowej "Solidarności". Manifestanci odpowiedzieli mu dźwiękiem syren i gwizdkami.
- Stocznia Gdańsk, Gdańsk Shipyard - zaczęli skandować po tym, jak rozwinęli transparenty i związkowe flagi. Napisy były po angielsku: "Dyktator ze wschodu nie zniszczył naszej stoczni, teraz brukselscy urzędnicy rozdają karty". "Unia tak - korupcja nie".
Wokół gmachu o tej porze panował spory ruch, więc nie było problemu ze znalezieniem chętnych na ulotki, których przygotowano 20 tys. Przechodnie brali je z zaciekawieniem, ale nikt się nie zatrzymywał.
- Nie bardzo rozumiem, o co chodzi, wiem tylko, że to robotnicy z Polski - mówi 24-letnia Juli, studentka z Brukseli.
W południe delegacja robotników weszła do gmachu na spotkanie z Neelie Kroes, unijną komisarz ds. konkurencji. Działacze "Solidarności" chcieli ją przekonać do swego głównego postulatu - czyli tego, by KE zgodziła się na zachowanie dwóch z trzech pochylni.
Komisja niedawno zapowiedziała, że w stoczni może zostać tylko jedna - gdyby było ich więcej, zakład musiałby oddać 100 mln zł pomocy od skarbu państwa (KE stara się zapobiegać dotowaniu firm przez rządy, by nie zakłócić zasad zdrowej konkurencji).
Każda z unijnych propozycji oznaczałyby koniec stoczni. Po spotkaniu z Kroes robotników przyjął Vladimir Spigla, komisarz ds. społecznych. Wizytę z nim uzgadniano jeszcze rano.
- To już sukces. Spotkać się z komisarzem jest bardzo trudno. To pokazuje, jak ważna jest stocznia dla władz Unii - komentowali lokalni dziennikarze.
Rozmowy stoczniowców z oficjelami trwały blisko dwie godziny - dwa razy dłużej niż planowano. Guzikiewicz wyszedł z nich rozpromieniony: - Komisja powtórzy kontrolę stoczni, bo my im powiedzieliśmy, że wiele informacji na temat naszego zakładu było nieprawdziwych. Cel mamy jeden: unowocześnić stocznię.
Jego entuzjazm studził Jonathan Todd, rzecznik prasowy Neelie Kroes: - Przełomu nie było.
- Co zrobicie, jak się nie dogadacie z Komisją? - pytamy.
- Będą kolejne demonstracje.
Opinie (15)
-
2007-09-02 04:32
TYLKO PiS UZDROWI POLSKE!!!
tylko tak dalej, popieramy i trzymamy kciuki.
- 0 0
-
2007-09-02 13:13
Nie EU !!!
Od kiedy Unia moze zadac pieniedzy ktorych nie dala tylko panstwo Polskie ?Drugie pytanie kto podporzadkuje sie Unijnemu sabotazowi zeby inne stocznie kwitly a nasi stoczniowcy pracowali w stoczniach Bremy zamiast w Polsce?Unia wie ze tak inumer nie przejdzie wiec sie z tego zgrabnie wycofa albo bedzie musiala przezyc szok odmowy wynkonania glupich zakazow.Straszyc to oni moga anglika czy niemca ,ale nie polskiego stoczniowca czy gornika!Pare takich konfrontacji i Polska sama wystapi z Unii:))
- 0 0
-
2007-09-02 13:17
W takim wystapiniu Polska moze stac sie druga Canada mlekiem i miodem plynaca!
Wystarczy ze cala Polska stanie sie strefa FREE DUTEE (wolnoclowa).Nastapi wtedy szalony bum inwestycyjny i lkowanie firm z calej Europy i pieniedzy i bankow w Polsce.
I Unia przyjdzie do Polski na kleczkach!!!!
Ten pomysl mi sie przysnil dzis w nocy:))- 0 0
-
2007-09-03 13:23
pałki i tarcze, obok stała armatka wodna
Niezaleznie od miejsca i czasu, ze stoczniowcami rozmawia się w podobny sposób...
A jak i czy wogóle rozmawia się z bardziej rozproszonymi grupami zawodowymi?- 0 0
-
2007-09-03 17:18
Ty milosnik sopotu
Jak nie wiesz jak sie pisze wobcym jezyku to sie popisuj.
Jest DUTY FREE, a te twoje free dutee to moze masz w biedronie na osiedlu- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.