• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Unia dokłada do trójmiejskich szpitali

Katarzyna Moritz
4 marca 2010 (artykuł sprzed 14 lat) 
Szpital Morski im. PCK w Gdyni otrzyma  ponad 3 mln zł na utworzenie Zakładu Medycyny Nuklearnej w Gdyńskim Centrum Onkologii. Szpital Morski im. PCK w Gdyni otrzyma  ponad 3 mln zł na utworzenie Zakładu Medycyny Nuklearnej w Gdyńskim Centrum Onkologii.

Dzięki 13 milionom zł unijnego dofinansowania trójmiejskie szpitale zyskają nowy sprzęt - kamery gamma, skaner hybrydowy i tomograf komputerowy - oraz zmodernizują swoje budynki.



Marszałek województwa pomorskiego Mieczysław Struk w piątek podpisze kolejnych 13 umów o unijne dofinansowanie w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego dla Województwa Pomorskiego. Łączna wartość dofinansowania wyniesie ponad 45 mln zł.

Najwięcej z tej sumy, bo blisko 7 mln zł trafi do Szpitala Specjalistycznego w Chojnicach, gdzie ma powstać Pracownia Kardiologii Inwazyjnej. Dofinansowanie trafi też do trzech trójmiejskich placówek medycznych.

Szpital Morski im. PCK w Gdyni otrzyma ponad 3 mln zł na utworzenie Zakładu Medycyny Nuklearnej Gdyńskiego Centrum Onkologii. Ma on powstać do czerwca 2011 roku, dzięki czemu placówka będzie mogła świadczyć specjalistyczne usługi medyczne w zakresie nowotworów i chorób układu sercowo-naczyniowego.

- Jeden ze szpitalnych budynków zyska dwie nowe kondygnacje, w których znajdzie się zakład. Wśród jego wyposażenia będzie kamera gamma, skaner hybrydowy i tomograf komputerowy - wylicza Anna Hutyra, kierownik referatu realizacji projektów lokalnych w Urzędzie Marszałkowskim.

Uniwersyteckie Centrum Kliniczne w Gdańsku otrzyma ponad 3,5 mln zł dofinansowania na modernizację oddziału medycyny nuklearnej, który też zyska kamerę gamma.

Trzecią placówką w Trójmieście, która otrzyma środki unijne jest Szpital Miejski im. J. Brudzińskiego w Gdyni, który dostanie prawie 6 mln zł, m.in na wyposażenie Pracowni Kardiologii Inwazyjnej.

Miejsca

Opinie (67) ponad 10 zablokowanych

  • a szpital miejski w gdyni to co !!!!!!!!!!!!!!!!!! ja się pytam , to co !!!!!!!!!!!!!!!!! (2)

    ludzie co się z wami dzieje .

    • 0 0

    • zazdrośnik

      Przepraszam, a co Ci chodzi? Zal ściska d..ę,że Gdynia znowu coś dostała?

      • 0 0

    • Radzę czytac do końca ...

      "Trzecią placówką w Trójmieście, która otrzyma środki unijne jest Szpital Miejski im. J. Brudzińskiego w Gdyni, który dostanie prawie 6 mln zł, m.in na wyposażenie Pracowni Kardiologii Inwazyjnej. "

      • 0 0

  • zgadzam sie z ta opinią w 100 a nawt 200%

    • 0 0

  • Nie trzeba by było rozdmuchiwać że ktokolwiek coś daje na szpitale gdyby ich kierownictwa poszły po rozum do głowy i przekształcały się w spółki prawa handlowego. Ale po co to robić skoro wtedy trzeba by było ruszyć dupę ze stołka i coś konstruktywnego zrobić dla placówki. Lepiej siedzieć, nic nie robić i wrzeszczeć na okrągło że szpitalowi rosną długi i żeby ktoś za to płacił. Nie trzeba szukać daleko przykładów, kto czyta czasem chociaż prasę normalną nie brukową to przykłady zna. Każdy kto był kiedyś w szpitalu wie jak one wyglądają - jeden wielki burdel syf i ubustwo. Dokupienie jednej czy dwóch maszyn czy położenie nowego tynku na ścianie zewnętrznej nic nie zmieni bo to nadal będzie gówno w opakowaniu po cukierku. Lekarze pracują na sprzęcie który vzęsto pamiętają nasi dziadkowie a na obsłudze nowego często się nie znają. Poza tym nawet w państwowej placówce za coraz więcej trzeba płacić. Chcesz plombę taką aby nie było jej widać jak się uśmiechasz - zapłać, pobrać Ci krew - zapłać itd itd. Badania cytologiczne z NFZ można zrobić co 3 lata - łaski bez, prywatnie kosztuje to 8 zł. Żeby dostać się do lekarza często trzeba stać przed otwarciem przynajmniej godzinę bo starszyzna narodu mająca problemy ze snem nie ma z kim pogadać rano ęc lezie do lekarza i zajmuje kolejke. Wiem bo mieszam przy przychodni i doskonale widać to na codzień. Niektórzy też tak jak np ja chorują na choroby których NFZ nie leczy. Mogę jedynie przyjść do pana/pani dr prywatnie, potem prywatnie płacić za szereg badań i dalej oni będą się zastanawiać. To już lepiej leczyć się w prywatnej klinice, płacisz tyle samo ale zajmują się tobą specjaliści w danej dziedzinie, a nie dotorki które skracają sobie dyżury aby dorobić prywatnie. Szpital będący własnością prywatną nie jest prywatny tylko inaczej się nim zarządza i nagle się okazuje że zamiast kilkumilionowych długów może on mieć zyski a pacjent żaden sposób na tym nie cierpi. Przychodnia koło której mieszkam jest od kilku lat prywatna, a prawie nikt o tym nie wie. Pacjenci są przyjmowani jak zawsze, placówkę wyremontowano, wprowadzono system komputerowej rejestracji, zaczęli pracować w niej specjaliści, zakupiono sprzęty specjalistyczne i nikt do nikogo łapy po pieniadze nie wyciągał. Po prostu placówka zarabia na siebie. Więc zastanówcie się ile sensu jest w tym aby cały czas dokładać pieniądze do worka który nie ma dna.

    • 2 2

  • po co..

    i tak to nic nie zmieni..to jak przyniesc do klubu AA skrzynki z wodka

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane