• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Urodziny z siekierą i ochroniarzami

Jowita Kiwnik
5 sierpnia 2008 (artykuł sprzed 16 lat) 

Urodzinowa impreza obywatelki Holandii, zorganizowana w jelitkowskiej restauracji Parkowa, zakończyła się bójką z ochroniarzami. Poszkodowani goście chcą pozwać właścicieli lokalu do sądu.



Tego wieczoru, ok. godz. 22 w jelitkowskim lokalu zobacz na mapie Gdańska było pełno. Wszystkie stoliki w ogródku przed budynkiem były już zajęte, dlatego goście Sandry Limburg musieli zadowolić się miejscami na schodach i przy pustej scenie (tego dnia znajdowała się tam jedynie konsola DJ-a).

- Świętowałam 38. urodziny - mówi Sandra. - Najpierw w pobliskim pensjonacie, ale kiedy zapadła cisza nocna, przenieśliśmy się do restauracji. Chcieliśmy posiedzieć jeszcze do północy. Było nas jakieś 20 osób, w tym siedmioro dzieci, także moja dziewięcioletnia córka. Na początku bawiliśmy się świetnie.

Zgodnie z relacją uczestników imprezy nad bezpieczeństwem lokalu czuwać miało tej nocy dwóch ochroniarzy - młodych, około 23-25 lat, niskich, ale "napakowanych". Problemy zaczęły się po kwadransie od rozpoczęcia zabawy.

- Koleżanka przysiadła na chwilę na scenie - wspomina Limburg. - Wtedy przyszedł ochroniarz i zwyczajnie ją zepchnął, bo "szefowa nie lubi, jak ktoś siada na scenie". Wylał nam też drinki. Natychmiast poszłam ze skargą do właścicielki. Ta przepraszała, obiecywała, że wyjaśni sprawę. Wydawało się, że reszta imprezy przebiegnie spokojnie.

Burza rozpętała się chwilę po północy. - Wydaje mi się, że wtedy właścicielka pojechała do domu, a ochroniarze już tylko czekali na jakiś pretekst - opowiada Sandra. - W pewnym momencie mąż kuzynki zdjął koszulkę. Wtedy rzucili się na niego z pięściami, bo w lokalu nie można się rozbierać. Siostra próbowała go uspokajać. Usłyszała tylko: "Ty k... zamknij się". Próbowałam interweniować - wykręcili mi ręce i zaczęli bić. Wszystko to działo się na pustej scenie i to na oczach mojego dziecka.

Na ratunek kobiecie rzucił się kolega. - Odepchnąłem jednego, drugi psiknął mi gazem prosto w oczy - opowiada pan Michał, pracownik naukowy na jednej z trójmiejskich uczelni. - Z odległości 20 centymetrów. Zaczęli mnie kopać, zrzucili ze sceny, spadłem na jakiś stolik.

Z obdukcji lekarskiej: "Stan po urazie chemicznym. Pryśnięcie gazem. Spojówka zadrażniona, obrzęknięta. Otarcia nadgarstka, kolan, brody, uda, piszczeli, dłoni, obu rąk".

Poszkodowani wspominają, że w trakcie awantury jeden z ochroniarzy pobiegł do budynku i wrócił z siekierą. - Usłyszałem tylko: "Matko Boska! On ma siekierę" - mówi pan Michał. - Na szczęście ktoś zadzwonił po policję. Przyjechali błyskawicznie, inaczej nie wiem, co by się z nami mogło stać.

Niestety, zanim na miejsce przybyli policjanci, sprawcy bijatyki zdążyli uciec. - Funkcjonariusze zostali powiadomieni, że w restauracji Parkowa doszło do szarpaniny, podczas której grupa osób została zaatakowana gazem - mówi Magdalena Michalewska, rzecznik prasowy gdańskiej KMP.

Tymczasem właściciele restauracji Parkowa twierdzą, że w lokalu... nie pracują żadni ochroniarze.

- Przyjechałem już po fakcie - mówi właściciel lokalu. Nie chce podawać nazwiska. - Policja była na miejscu. My tutaj ochrony nie zatrudniamy. Może ktoś inny ich pobił, bo komuś się narazili.

Postanowiliśmy to sprawdzić. W sobotę ok. godz. 23 impreza w lokalu trwa w najlepsze. W ogródku na zewnątrz tańce. Przed drzwiami do restauracji siedzi na plastikowym krześle łysy, dobrze umięśniony mężczyzna i sprawdza, kto wchodzi do środka. Drugi, o podobnej aparycji, krząta się pomiędzy wejściem a sceną i stanowiskiem DJ-a. Nie chcą odpowiedzieć, czy pracują w lokalu, bez problemu za to wskazują mi właścicielkę, którą mogę zapytać o zasady rezerwacji sali.

To, czy faktycznie w lokalu nie pracują ochroniarze, sprawdzi teraz policja. Właściciele i pracownicy restauracji zostaną przesłuchani. Poszkodowani chcą wytoczyć sprawę przeciwko właścicielom Parkowej za to, że nie zapewnili im bezpieczeństwa. - Wszczęliśmy śledztwo - mówi Michalewska. - Przesłuchaliśmy już pokrzywdzonych i świadków zdarzenia. Sprawdzamy, czy sprawcy nie narazili ofiar na utratę życia albo ciężki uszczerbek na zdrowiu.
Gazeta WyborczaJowita Kiwnik

Opinie (178) ponad 20 zablokowanych

  • Jelitkowo- syfowo

    Siekiera? Gaz? Ładna mi ochrona. Poszkodowany obywatel państwa zachodniego? Będą wysokie wyroki.

    • 0 0

  • jakie idioto wyroki!!sprawy wogle niema apolicja ic niestwierdziła (2)

    prokurator nie prowadzi zadnej sprawy zauwarzcie ze tutaj pisza na stronach własnie ci pijani ludzudzie z tego towarzystwa.!!
    i co bucu edne jaka est róznica miedzy obywatelem z polski a zholandi poco takie wywyzszanie sie niema zadnej wiec meda jedna wymysliła cała bajeczke jaka to ona wielko jak nacpanyholender to mu wszystko wolno.a gdzie obrazenia głupku?? Dlaczego odyukcja lekarska niewykazała zadnych obrazeń!!

    • 0 0

    • oj, masz niezłego stracha bramkarzu za pół grosza!!!

      Wypisujesz bzdety chcąc sobie troszkę poprawić wisielczy humor, ale tak naprawdę to masz przesr...e u swojego szefa. Jak cię Policja dorwie, to szef cię przerobi na taką holenderską lalę, hehehehe.... I dobrze!

      • 0 0

    • cieżko zrozumieć co chcesz przekazać kolego...

      Stojąc na bramce mógłbyś czasem poczytać i może skończyłbyś podstawówke (wieczorowo) a tak prymitywie nawet trudno zrozumiec co tutaj wypisujesz!

      • 0 0

  • Zbigniew Lubiszewski jest oficjalnym właścicielem "Parkowej" (2)

    Wg danych ze strony www.gdansk.pl zamieszkuje on przy ul. Zamiejskiej. Może ktoś z sąsiadów wie coś więcej?

    • 0 0

    • Na Chełmie ? (1)

      • 0 0

      • Zamiejska na Chełmie

        Od ronda przy Cienistej do Podmiejskiej na Oruni.

        • 0 0

  • Na pewno pracują tam na czarno

    A właścicielka to jakaś cwaniara...

    • 0 0

  • dobre nie ma ochrony

    no tak to sa pewnie kelnerzy ktorzy obiajaja sie caly dzien a szef boi sie ich zwolnic... Parodia

    • 0 0

  • szok

    Oni powinni w pierdlu siedzieć a nie chronić ludzi. Kto z siekierką łazi po lokalu toć to totalna patologia szok szok szok. Debili powinno sie izolowac.

    • 0 0

  • NOGI IM POŁAMAĆ!!!

    • 0 0

  • haha pakowa patologia tak zwana pewnie ze sa oochroniarze i kazdy doskonale ich znaapoznaja panienki i ciagna je na wydmy wberw ich woli albo jak im cos sie nie podoba to bija chłopacow kijem lub siekra to jest patolgia ZAMKNAC TO !!

    • 0 0

  • Parkowa zajbista impreza ze smiechem tam wymiatałam ;) ochroniarze tez sa wporzadku ;D zaostawcie to ja chce tam szaleć

    • 0 0

  • ochrona to syf

    Parkowa to mega speluna i ta ochrona z oliwy to konkretne dno nawbijani sterydow frajerzy co sie do kazdego zucaja do paki z nimi

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane