- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (457 opinii)
- 2 Szybko odzyskali skradzione auto (50 opinii)
- 3 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (194 opinie)
- 4 Tak wybuchł pożar w Nowym Porcie (281 opinii)
- 5 Karne kupony za niewłaściwe parkowanie (172 opinie)
- 6 Wznowili drogi remont po pół roku przerwy (67 opinii)
Uroki Kristiansand i południowej Norwegii już od 100 zł
Choć do Norwegi latamy głównie w celach zawodowych, to akurat to miasto warto odwiedzić także z czysto turystycznych pobudek. Kristiansand, który leży na samym południu Norwegii, ma swoje uroki, które warto poznać.
Lokalizacja Kristiansand, najbardziej wysuniętego na południe dużego miasta Norwegii, jest jego atutem. Położone w odległości ok. 80 km od przylądka Lindesnes (warty odwiedzenia choćby ze względu na malowniczą latarnię) jest swoistą bramą Norwegii na świat. Choć trudno w to uwierzyć, to z Kristiansand jest bliżej do Rzymu (2320 km), niż na przeciwległy koniec Norwegii, czyli do przylądka Nordkapp (2518 km z Lindesnes).
Ten atut doceniają nie tylko zamożni Norwegowie, którzy w tym miejscu kupują sobie letnie domy, ale i studenci, dzięki którym lokalny uniwersytet Agder University jest największą wyższą uczelnią w kraju (8 tys. studentów).
W mieście jest także niemała, stosunkowo młoda polonia, składająca się z młodych pracowników, którzy znaleźli zatrudnienie w firmach Kristiansand i całego regionu Sorlandet.
Ale do Kristiansand warto przyjechać nie tylko po - znacznie wyższe niż w Polsce - zarobki, ale i z turystycznej ciekawości. W centrum miasta znajduje się historyczna dzielnica, tzw. Kvadraturen, którą tworzą krzyżujące się pod kątem prostym ulice i stojące przy nich tradycyjne, drewniane budynki.
Warta odwiedzenia jest także dawna osada rybacka, dziś przekształcona w nietypowe miasteczko biurowe. Nie ma tu jednak biurowców ze stali i szkła. Białe kołnierzyki pracują w opuszczonych przez rybaków i zmodernizowanych tradycyjnych, drewnianych budynkach. W jednym z nich mieszczą się sklepy rybne oferującą pełną gamę smakołyków z Morza Północnego.
Kristiansand jest także idealnym miejsce dla wszystkich amatorów aktywnego spędzania wolnego czasu. W otaczających miasto lasach wytyczone są oświetlone ścieżki, na których latem roi się od biegaczy, a zimą od amatorów biegów narciarski. Z kolei na wznoszącym się nad miastem wzgórzu znajduje się wyjątkowy park miejski, który lepiej chyba nazwać zagospodarowanym lasem. Są tu szerokie ścieżki do spacerów, kilkanaście malowniczych stawów, ławki, miejsca do biwakowania.
Ten świat, tak inny od tego, który znamy z Polski, jest na wyciągnięcie ręki. Od połowy czerwca do Kristansand dolecimy bezpośrednim samolotem z Rębiechowa. Lot liniami Wizzair trwa ok. półtorej godziny, samoloty wylatują z Gdańska w środy i niedziele o godz. 6.10. Ląduje się na lotnisku w Kjevik, położonym na obrzeżach miasta. Do centrum dojeżdża się stąd miejskim autobusem, podróż trwa 25 minut.
Ile kosztuje przelot do Kristiansand? Niewiele. Nawet bilet zamówiony z dnia na dzień (rezerwacja 5 czerwca na lot 9 czerwca i powrót 12 czerwca) kosztuje niespełna 100 zł (ceny kształtują się podobnie, gdy rozważymy termin sierpniowy czy wrześniowy). To jednak cena dla pasażera podróżującego wyłącznie z niewielkim bagażem podręcznym . Do biletu trzeba doliczyć 45 zł za większy bagaż kabinowy, lub 105 zł za bagaż rejestrowy.
Trzeba jednak zaznaczyć, że Norwegia jest jednym z najdroższych krajów w Europie i na świecie, więc planując nawet kilkudniową wyprawę powinniśmy mieć w swoim portfelu co najmniej 200-300 euro, by w pełni móc skorzystać z jej atrakcji.
Dojazd na gdańskie lotnisko komunikacją miejską:
z Gdańska - autobusy linii 110, 210, N3; z Gdyni - 510.
Jedziesz własnym samochodem? Zobacz gdzie najwygodniej zaparkować na Lotnisku w Gdańsku.
* możliwość dodania komentarzy lub jej brak zależy od decyzji firmy zlecającej artykuł
Opinie (18)
-
2013-06-07 14:06
Można tam spotkać tego i owego
I met a, a Christian in Christiansands, A Devil in Helsinki...
- 0 4
-
2013-06-07 14:18
wspomnienia
Ile klozetów Polacy tam wyczyścili...
Sam kiedyś to robiłem.
Ja jestem teraz "elita": zbieram truskawki.
Najwybitniejsi rodzacy łapią się na noszenie pustakjów, ale to jest praca tylko dla inżynierów po politechnice.- 6 3
-
2013-06-08 16:40
Największa atrakcja Norwegii - zarobki!
Jako cel wycieczek turystycznych - taka sobie
- 1 0
-
2013-06-11 16:52
Slyszalem ze Norwegowie maja nas dosc. (1)
To po co pchac sie tam?
- 0 0
-
2013-08-16 20:46
bo norwegowie to rasiści
wszyscy o tym wiedzą. nienawiść rasowa pod przykrywką pozornej tolerancji.
- 0 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.