• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Ustawa o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji

(sr)
13 listopada 2002 (artykuł sprzed 21 lat) 
Markety i hipermarkety nie mogą już sprzedawać produktów bez marży. Ponadto mają prawo tylko dwa razy w roku urządzać wyprzedaże, trwające nie dłużej niż miesiąc. Przepisy, które mają spowodować, że klienci chętniej korzystać będą z oferty mniejszych, rodzimych sklepów, wprowadziła ustawa o zmianie ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji. Pomylili się jednak ci, którzy sądzili, że nowe regulacje sprawią, że wielkie sieci handlowe zaprzestaną sprzedaży promocyjnej...

Choć ustawa weszła w życie, w trójmiejskich hipermarketach Geant czy Auchan klientów nie brakuje. Wiele towarów nadal można tam kupić w cenach promocyjnych. Jak to możliwe, skoro od kilku dni sklepy o powierzchni powyżej 400 metrów kwadratowych nie mogą przecież sprzedawać produktów bez marży?

- Nowe unormowania utrudniły nam nieco warunki sprzedaży, jednak nadal będziemy stosować promocje - powiedziała Lidia Deja, rzecznik Geant w Warszawie. - Są inne sposoby, by nasza oferta była tańsza niż innych sklepów. Możemy przecież negocjować bardzo niskie ceny u producentów, co pozwoli nam potem sprzedawać artykuły w promocyjnych cenach. Poszukamy też oszczędności na innych płaszczyznach, choćby minimalizując koszty transportu towarów. Wówczas produkty będzie można zaoferować klientom w przystępnej cenie.

Nowe przepisy krytykują ci, którzy rzekomo mieli na ich wprowadzeniu zyskać. Mowa o właścicielach małych sklepów, polskich kupcach.

- Nas na promocje nie stać - powiedziała Magdalena Ciesielska, kierowniczka sklepu spożywczego we Wrzeszczu. - Żaden producent nie da nam upustów przy zakupie towaru, bo zazwyczaj bierzemy niewielkie ilości produktów. Za to markety będą teraz zmuszać producentów, by oferowali im towar w cenach skrajnie niskich. Sądziliśmy, że może nowe regulacje ukrócą działania wielkich sieci handlowych, które sprzedają produkty po zaniżonych cenach i odbierają nam przez to klientów. Ale cała ta ustawa funta kłaków nie jest warta. To bubel, który niewiele wnosi.

Wątpliwości wzbudza przepis mówiący, że sklepy dyskontowe muszą mieć w ofercie nie więcej niż 20 procent towarów własnej marki. Nie wiadomo bowiem, kim jest adresat normy, bo ustawodawca nie wyjaśnił pojęcia "dyskontowy". Kontrowersje wzbudza też przepis o sprzedaży premiowanej. Sklepy mogą ją stosować, przy czym premia musi być niewielka.

- To niezdrowa regulacja - powiedział Dariusz Chrzanowski, dyrektor departamentu lobbingu gospodarczego w Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych w Warszawie. - Bo dla jednego handlowca niska jest premia dla klienta w postaci lodówki, dla innego w formie papierowej naklejki. Ustawa wprowadza wiele bałaganu.

Za "niezdrowe" uznała nowe przepisy również Henryka Bochniarz, prezydent Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych, bo ceny winien dyktować nie parlament, a sam rynek. Jak dowiedział się "Głos", PKPP zamierza zaskarżyć dokument do Trybunału Konstytucyjnego.

- Sporządziliśmy wniosek do Trybunału Konstytucyjnego o zbadanie sześciu kontrowersyjnych punktów, nowelizacji ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji - dodał Dariusz Chrzanowski. - Chodzi nam między innymi o przepis dotyczący sprzedaży premiowanej i sklepów dyskontowych. Podważamy też zasadność regulacji dotyczącej zakazu sprzedaży towarów bez marży. W najbliższych dniach nasza skarga wpłynie do Trybunału Konstytucyjnego.

Głos Wybrzeża(sr)

Opinie (28)

  • Ciekawe, czy to tylko u nas powstają takie błyskotliwe ustawy...

    No ale niestety to obciąża pośrednio nas, wyborców, że do władz dostały się takie mózgi :)

    Mnie śmieszy tylko jedna rzecz. Przecież ktoś (załóżmy, że to nasi rodzimi 'kupcy') naciskał na ustanowienie takich ograniczeń. Nie, żeby ogólnie uprościć przepisy, obniżyć/ujednolicić podatki, etc., tylko właśnie upieprzyć duże sklepy. To jest konkurencja w polskim wydaniu :) Po najmniejszej linii oporu... tylko dlaczego nikt nie wpadł na to, że ustawa w takim kształcie to jeden wielki gniot? I po co to komu było?

    • 0 0

  • Kocham markety hehe:)))

    Ja bede kupowac w marketach , bo zarabiam 800 zł miesiecznie,dla mnie sie liczy karzdy grosz.A te male sklepiki pod moim blokiem , maja za drogo , nie stac mnie na kupowanie u nich.

    • 0 0

  • czy ktoś widział

    jakiegoś zacietrzewionego sklepikarza na rekonesansie w hipermarkecie w poszukiwaniu towaru o zaniżonej cenie ?

    • 0 0

  • kolejny bubel ???

    ... i coz mamy kolejny ustawodawczy bubel, poslowie senatorowie dosyc ze niewiele robia dla Polski ,to jeszcze byle jak ,a pod kazda ustawa kto sie podpisuje ?.

    • 0 0

  • to jest jakiś chory film

    ludzie co wam taki auchan przeszkadza gdyby nie taki sklep to by człowiek nie mugł połowy żeczy kupić , tych małych sklepikarzy p****ało i to na całego ja proponuje spalić małe sklepy i tyle

    • 0 0

  • popieram ktosia

    trzeba walczyć ze sklepikarskimi bolszewikami!!!

    • 0 0

  • a teraz mały kwiatek, jak rodzimi kupcy potrafią handlować. Kupiłam na hali targowej w Gdańsku na straganie z drobiem pół kury rosołowej. Rachunek 10,20 - dałam 100 zł, a wydała mi taka ruda kaszubica do 50 zł. Jestem pewna, że dałam tę stówę, ale ona stwierdziła, że wbiła przecież do kasy 50 zł...i pokazała jakieś tekturowe pudło z banknotami mówiąc : widzi pani, nie ma 100 zł. Rzeczywiście nie było tej stówy, ale gdzieś przecież była. Finał : oddałam cholerną kurę, dostałam 50 zł (!!!) i gryząc z wściekłości wargi odeszłam uznając, że może los babie wynagrodzi, bo mnie brak sił na walkę na śmierć i życie za 50 zł.
    Niech takich kupców szlag trafi !!!

    • 0 0

  • Brak mi słów

    Weście sie kochani parlamentarzyści troche za siebie, nie wystarczy wam już...., zajmijcie się w końcu czymś sensownym , i tak juz 70% procent Polaków w was nie wierzy bezwzgledu na to czy prawica czy lewica to jest kabaret, Rywin robi sobie co chce i jeszcze ma wymagania coś tu nie gra , szarego człowieczka juz dawno na sanki byście posadzili....

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane