- 1 Biegli zbadali list Grzegorza Borysa (111 opinii)
- 2 Wypadek w Gdyni. Potrącono trzy osoby (286 opinii)
- 3 Paragon grozy za kurs taksówką (435 opinii)
- 4 Zuchwały napad na sklep z elektroniką (144 opinie)
- 5 Port nie radzi sobie z pyłem nad Gdańskiem (286 opinii)
- 6 List gończy za byłym senatorem PiS (278 opinii)
Utrudniony dojazd do domów po rewitalizacji?
Od kilku tygodni trwa kolejny etap rewitalizacji Wroniej Górki w Gdańsku. Grupa mieszkańców położonej w jej pobliżu ul. Kolonia Przybyszewskiego alarmuje, że w ramach inwestycji zlikwidowano im dojazd do posesji. Urzędnicy zapewniają, że dojazd jest możliwy z innej strony. Mieszkańcy ripostują, że sugerowana droga jest zbyt wąska.
Wspomniane wzniesienie wznosi się na wysokość 55 m n.p.m. i znajduje się w południowo-wschodniej części dzielnicy Aniołki, na północ od ul. Giełguda.
Tłumacząc to w bardziej obrazowy sposób, Wronia Góra leży pomiędzy Cmentarzem Żołnierzy Radzieckich, Pl. Zebrań Ludowych a terenami Akademii Medycznej.
Zgodnie z harmonogramem inwestycja rozpoczęła się w grudniu ubiegłego roku i powinna zakończyć w maju. W dużym uproszczeniu jej zakres obejmuje wymianę nawierzchni parkowych alejek - na gliniasto-żwirową lub z kruszywa łamanego - zamontowanie wzdłuż nich elementów małej architektury oraz budowę wygodnego zejścia do ul. Dębowej.
Wykonawcą wartych 1,3 mln zł prac jest spółka Union Invest.
Jak już wcześniej wspomniano, to już kolejny etap rewitalizacji tego jednego z najbardziej urokliwych zakątków Gdańska. W 2017 r. otwarto punkt widokowy na szczycie wzniesienia, zaś w 2020 r. oddano do użytku nowe schody od strony ul. Wroniej.
Zablokowanie dojazdu do niektórych posesji?
W ostatnich dniach rada dzielnicy Aniołki zaalarmowała na swoim facebookowym profilu, że prowadzone właśnie prace budowlane sprawiły kłopoty części mieszkańców ul. Kolonia Przybyszewskiego. To ulica biegnąca na południowym stoku Wroniej Górki, łączącą się z ul. Giełguda. Wzdłuż niej znajduje się kilkanaście posesji.
- Kilku rodzinom zniknęły dojazdy do ich posesji. Sprawa jest niejednoznaczna. Z jednej strony to dobrze, że podjęto decyzję o zawężeniu uliczek i zmniejszeniu w ten sposób natężenia ruchu. Z drugiej strony, uliczki wewnątrz tego osiedla są zbyt wąskie, by tam dojechały samochody, przede wszystkim obsługi komunalnej - tłumaczy Monika Mazurowska, przewodnicząca zarządu dzielnicy. - W związku z tym jeżdżono naokoło tego osiedla starą, pokrytą asfaltem drogą. Sęk w tym, że powstająca w jej miejsce ścieżka ma tylko 1,5 m szerokości. Mieszkańcy złożyli pismo do miasta o zaradzenie temu problemowi. My jako rada również podjęliśmy odpowiednie działania. Do chwili obecnej odpowiedzi nie otrzymaliśmy.
Reasumując, rewitalizacja ma - zdaniem mieszkańców wspomnianych posesji - uniemożliwić dojazd pojazdom służb komunalnych, które zajmują się np. wywozem śmieci i opróżnianiem szamba, czy samochodów ciężarowych, którymi jest dowożony opał. Stara, pokryta asfaltem droga, która biegła skrajem leśnego parku miała szerokość ok. 3 m. Natomiast budowana w jej miejsce droga ma mieć nawierzchnię żwirową i tylko szerokość ok. 1,5 m.
Urzędnicy: dojazd jest możliwy z innej strony...
Dyrekcja Rozbudowy Miasta Gdańska, która nadzoruje rewitalizację Wroniej Górki, nie zgadza się z tymi zarzutami. Urzędnicy przekonują, że dokładnie przeanalizowali sytuację pod kątem zapewnienia dojazdu do posesji przy ul. Kolonia Przybyszewskiego. Ich zdaniem dojazd nadal jest zapewniony i wskazują tutaj na fragment ul. wewnątrz osiedla, którą przeciwnicy określili mianem zbyt wąskiej dla samochodów większych niż osobowe.
- Zgodnie z zapisami obowiązującego Miejscowego Planu Zagospodarowania Przestrzennego, dostęp do posesji zarówno dla samochodów uprzywilejowanych, służb utrzymaniowych, jak i mieszkańców zapewniony jest i powinien odbywać się ul. Kolonia Przybyszewskiego bezpośrednio od strony ul. Giełguda. Wspomniany przez mieszkańców dojazd od strony terenów zielonych Wroniej Górki, nie jest zjazdem ujawnionym na mapach i nie powinien być traktowany jako droga dojazdowa do posesji - komentuje Agnieszka Zakrzacka, rzecznik prasowy Dyrekcji Rozbudowy Miasta Gdańska.
...a przepisy nie pozwalają na budowę szerokiej ulicy
Co więcej, urzędnicy nie mogliby wybudować w ciągu rozebranej, asfaltowej drogi nowej ulicy. Jak tłumaczą, mają związane ręce zapisami miejscowego planu. Warto również wspomnieć, że rewitalizacja była również konsultowana z wojewódzkim konserwatorem zabytków.
- Projekt. na podstawie którego wykonywana jest rewitalizacja terenów Wroniej Górki, został sporządzony zgodnie z MPZP Śródmieście, który dopuszcza w obszarze Wroniej Górki lokalizację wyłącznie ciągów pieszych. Sporządzona zgodnie z zapisami MPZP dokumentacja projektowa uzyskała niezbędne do realizacji uzgodnienia i decyzje administracyjne. Szerokość wykonywanych dojść ograniczona jest istniejącym ukształtowaniem terenu i znajdującymi się tam murkami oporowymi. Zgodnie z założeniami MPZP rewitalizowany obecnie teren Wroniej Górki ma charakter rekreacyjny, sportowy oraz edukacyjny, w którym nie przewiduje się ruchu pojazdów ciężarowych, dlatego wprowadzenie takiego ruchu wymaga zmiany MPZP, co na obecnym etapie nie jest możliwe - uzupełnia Zakrzacka.
Miejsca
Opinie wybrane
-
2022-02-16 09:50
wpierw trzeba myśleć a potem robić tak jest z ulicami w Gdańsku
- 24 14
-
2022-02-16 12:15
Niech już lepiej nie rewitalizują bo to tylko szykany,progi, zwężenia
Wąskie uliczki blokuje sie ponad miare.Niech już lepiej nie rewitalizują bo to tylko szykany,progi, zwężenia a i tak kierowcy po przejechaniu przez próg czy szykane muszą przyśpieszyć nie lepiej postawić ograniczenie do 30km
- 15 14
-
2022-02-16 10:23
To są działki i domki działkowe (6)
Szambo i opał w takim miejscu? Może specjalnie im się teraz życie utrudnia, żeby w końcu się stamtąd wynieśli. Całe te kolonie to syf, kiła i mogiła., Palą oponami, śmieci wyrzucają na okoliczne tereny zielone, walące się ogrodzenia. Lepiej, żeby faktycznie kupił to deweloper i wybudował ładne apartamentowce.
- 66 30
-
2022-02-16 14:13
Mariusz
Kto tyjestes żeby tak pisać zapraszam na moją dziale a pozatym ten teren 1925 r został przekazany do zamieszkania.
- 1 6
-
2022-02-16 12:42
byłeś kiedyś w okolicach tej kolonii?
Gdzie tam syf? Syf po drugiej stronie, przy cmentarzu, ale głównie dlatego że miasto zrobiło im wyburzenia. Oczywiście najlepiej wypowiadać się bez sensu, nie znając realiów i demonstrować chęć wyrzucenia mieszkańców na Szadółki
- 5 5
-
2022-02-16 12:18
Sam jesteś syf (1)
Siedź w betonie jak lubisz! Takienmiejscanto skarb w mieście, własny ogród, śpiew ptaków. A szamba i piece są w każdej dzielnicy Gdańska, za wyjątkiem betonowych sypialni koło Szadolek!
- 2 13
-
2022-02-16 23:30
skarb prawdziwy te domki w lesie ale są to lokale niemieszkalne, nikt nigdy tego na własnośćnie wykupi
- 2 0
-
2022-02-16 11:25
może i racja, ale to z punktu widzenia korpo ludka wygodnie siedzącego w pracy (1)
a realia są takie że tam mieszkają ludzie i to jest ICH
- 8 8
-
2022-02-16 11:39
tam nic nie jest "ich",
to grunt komunalny, co najwyżej dzierżawiony,
a i to nie jest pewne,- 13 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.