• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Uwaga na oszusta z Francji, pojawił się w Trójmieście

Małgorzata/czytelniczka Trojmiasto.pl
30 maja 2014 (artykuł sprzed 10 lat) 
aktualizacja: godz. 08:17 (1 czerwca 2014)
Nasza czytelniczka oszusta spotkała w samym centrum Sopotu. Nasza czytelniczka oszusta spotkała w samym centrum Sopotu.

W Trójmieście najprawdopodobniej pojawił się Patrick H., znany polskiej policji oszust z Francji. Niedawno rozpisywały się o nim media m.in. w Bydgoszczy, kilka dni temu jedna z naszych czytelniczek miała nieszczęście spotkać go w Sopocie. Oto jej list.



Nieznajomy prosi cię o pomoc, co robisz?

Aktualizacja, godz. 8:17. Po naszym tekście francuski oszust próbował naciągnąć gdynian. Dzięki naszemu czytelnikowi, udało się go jednak złapać.

- Ok. godz. 23 zapukał on do mojego okna i zaczął mówić po francusku. Skojarzyłem informację z portalu Trojmiasto.pl, więc postanowiłem wyjść z domu i go złapać - informuje nasz czytelnik, Matesz, mieszkaniec Wzgórza św. Maksymiliana.

Po chwili znalazł go rozmawiającego z sąsiadką. Wezwał policję, ale zanim przyjechali funkcjonariusze, pijany Francuz próbował uciec. Chciał nawet uderzyć gdynianina, więc ten przewrócił go na ziemię i czekał na przyjazd policji, która po przyjeździ zabrała oszusta na komisariat.

***

"Z koleżanką stałyśmy przed sopockim pubem Cafe Kultura, gdy podszedł do nas pan, jak się okazało Francuz, mówiący tylko po francusku i niemiecku. Francuskiego nie znam, niemiecki w stopniu podstawowym, więc z trudem udało się nam porozumieć. Zapytał, czy mógłby zadzwonić do swojego kolegi na francuski numer. Skarżył się jacy to Polacy są niepomocni, że chodził ponad dwie godziny po Sopocie i każdy odmawia mu użyczenia telefonu.

Pomyślałam, że najwidoczniej ludzie go nie rozumieli, obawiali się, że może ukraść im telefon, a być może bali się dużych kosztów połączenia międzynarodowego. Stwierdziłam, że zmienię w jego oczach wizerunek Polaków i dam mu zadzwonić, w końcu to aż tak wiele nie kosztuje.

Patrick - bo tak się przedstawił - zadzwonił z mojego telefonu, rozmawiał z kimś po francusku. Poprosił, żebym poczekała, ponieważ ktoś ma oddzwonić. Powiedział, że jeździ tirami i autobusami (jest właścicielem firmy transportowej) i że jego portfel odjechał w samochodzie kolegi wraz z dokumentami i kartami do bankomatu.

Słysząc jego opowieść, od razu zaczęłam wymyślać alternatywne rozwiązania i dzwonić do ludzi, którzy pomogą porozumieć się z obcokrajowcem. Patrick nie był tym pomysłem zachwycony, lecz - pod wpływem emocji - nie zapaliła mi się z tego powodu lampka ostrzegawcza. Chciałam kupić mu kawę, ale się nie zgodził.

Patrick H. Patrick H.
Bardzo przeżywał swoją sytuację - wyglądało to naprawdę wiarygodnie. Nikt do niego nie zadzwonił, dlatego zapytał, czy może jeszcze raz zadzwonić do swojej "lady", która próbowała namierzyć kolegę przez GPS. W trakcie rozmowy był zdenerwowany i przeklinał po francusku. Jego "lady" powiedziała, że, niestety, jego kolega jest już przed Warszawą. Bardzo się zdenerwował. Bez przerwy mówił, że nie ma gdzie spać.

Nie myślałam o tym, żeby dać mu pieniądze, próbowałam znaleźć mu nocleg, lecz po raz kolejny widać było niezadowolenie na jego twarzy. Nie wiem dlaczego, nie wzbudziło to we mnie żadnych podejrzeń. Oszust stwierdził, że niedaleko stąd jest pensjonat i potrzebuje pieniędzy, aby się tam przespać. Powiedział, że jutro odda mi wszystko, ponieważ przyjedzie jego zmiennik. Historia wydawała się tak prawdziwa, że nie przyszło mi do głowy, że jestem oszukiwana.

Dałam Patrickowi 80 zł, ponieważ stwierdził, że za taką kwotę znajdzie nocleg i się prześpi. Zaryzykowałam, w końcu 80 zł to nie majątek, a mogłam komuś pomóc. Ostatecznie umówiliśmy się następnego dnia w tym samym miejscu po południu, między 16:30 a 17. Jego kolega miał wrócić do tego czasu. Następnego dnia udałam się w umówione miejsce i czekałam - niestety, nikt nie przyszedł.

Wiem, że jak się czyta moją historię, to można stwierdzić, że jestem łatwowierna, naiwna i bez wyobraźni, jednak wszystko było odegrane w tak prawdziwy sposób, że nie dziwię się, że nie jestem jedyną ofiarą tego człowieka. Pan w średnim wieku, schludny, jego historia się klei - niby dlaczego mu nie zaufać i nie pomóc?"

Kim jest Patrick H.?

Okazuje się, że oszust, który wyłudził pieniądze od naszej czytelniczki był już wcześniej karany za niemal identyczne przestępstwa. Schludny, miły mężczyzna przed pięćdziesiątką, z wąsem - tak opisują go świadkowie. W rzeczywistości ma 47 lat. Sąd w Bydgoszczy skazał go jakiś czas temu na pół roku więzienia w zawieszeniu na dwa lata. Jak się okazuje, nie zrezygnował jednak z naciągania gościnnych Polaków.

Uwaga także na fałszywe kwatery

Policjanci z Sopotu otrzymali już kilka zgłoszeń od osób, które wpłaciły zaliczkę za nocleg w Sopocie, a po przyjechaniu do miasta okazało się, że podany im adres nie istnieje, podobnie jak np. pensjonat, w którym pokrzywdzeni chcieli wypocząć.

Policjanci przypominają o tym, że jeżeli nocleg kosztuje na przykład 50 złotych, mieszkanie jest blisko morza, jest w pełni wyposażone, to trzeba takie ogłoszenie dokładnie zweryfikować. Szanujące się kwatery i pensjonaty są z reguły wpisywane do rejestru w Urzędzie Miasta. Można tam zadzwonić i po prostu zapytać, czy taki pensjonat lub kwatera rzeczywiście istnieje.
Małgorzata/czytelniczka Trojmiasto.pl

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Opinie (284) ponad 10 zablokowanych

  • nie jesteś naiwna, jesteś dobrą dziewczyną, masz dobre serduszko, życzę powodzenia

    • 5 2

  • pani czytelniczka może liczyła,że odda w naturze...

    • 1 5

  • !

    dziewczyno nie przejmuj się tymi którzy piszą że jesteś naiwna bzdura to na pewno piszą ci którzy zawsze krytykują Polaków jakby odwrócić sytuację i gdyby to Polak oszukał Francuzów to by ci sami ludzie pisali złe rzeczy na Polaka i podziwialiby dobre serce Francuzów ciekawe czy by pisali ze naiwna Francuzka dała się nabrać wspaniałemu Polakowi tak więc nie ma co się nimi przejmować. warto pomagać nawet mimo tego że czasem można mieć pecha i trafić na takiego właśnie Francuza.

    • 4 1

  • (1)

    niestety też nabrałyśmy sie z kolezanką. bardzo wiarygodny, a my... chciałyśmy tak po ludzku pomóc...

    • 1 2

    • ile wtopić?

      • 0 0

  • cwaniak z Francji? to dobry znak, tzn. jesteśmy światowym państwem

    za komuny to żaden Francuz by tu nie cwaniaczył, bo dostałby np. 100 zł za Gierka, więc zamieniłby na jednego dolara a napociłby się co niemiara...

    • 1 0

  • kombinator

    Francja piekna i bogata-tym bardziej dziwi :czego tu szuka?

    • 1 0

  • to co teraz?

    odwiesimy wyrok i posiedzi na polskiej ziemi?

    • 1 0

  • psikus -zez djęciami (1)

    niestety zdjęcie u góry sugeruje, ze oszustem jest starszy gośc na pierwszym planie a zdjęcie oszusta jest poniżej, myśłe, że ów gośc z góry mógłby zażadać odzszkodowania, za takie ustawienie jego zdjęci,a że sugeruje, ze to on jest owym oszustem...

    • 0 0

    • Nie psikus tylko psikutas bez s na końcu

      • 0 0

  • Przy lotnisku też zawitał

    i na nieszczęście zgarnął "jakieś łowy".

    POZDRAWIAM!

    • 0 0

  • Polacy mają kompleks "niegościnności", strasznie chcemy przekonać przyjeżdżających jacy to my fajni nie jesteśmy, bum na "gościnność" był podczas Euro2012 wtedy to już w ogóle urosło to do rangi Państwowej - "pokażmy wszystkim swoją gościnność!" a po cholerę? Wyobrażam sobie minę takiego - załóżmy - francuza któremu na ulice mówisz że jako naród są właśnie niegościnni i niemili, i już widzę jak potem Ci kasę daje żeby Twoje zdanie zmienić :)))

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane