• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

"Nie chcę płacić za zabijanie dzików"

Viola Fuentes
2 sierpnia 2023 (artykuł sprzed 1 roku) 
Opinie (626)
Najnowszy artykuł na ten temat Masowy odstrzał dzików nie zwalczy ASF

Dziki przy blokach to codzienny widok w Trójmieście.

Niezabezpieczone śmietniki, coraz mniej terenów leśnych, łowiecka presja - to zdaniem czytelniczki trojmiasto.pl najczęściej wskazywane przyczyny rosnącej liczby dzików w Gdańsku. - Władze miasta widzą tylko jedno rozwiązanie tego problemu - eksterminację. Brakuje konsultacji społecznych i pytań do ekspertów. Obecna jest za to obojętność wobec zwierząt - twierdzi pani Viola.



Czy byłe(a)ś kiedyś świadkiem śmierci zwierzęcia?

Temat dzików znowu wraca na nasz portal. W obronie tych żyjących w mieście zwierząt stanęła nasza czytelniczka, która uważa, że służby miejskie ukrywają prawdę o ich losie. Jej zdaniem w tej sprawie pojawiają się nawet kłamstwa. Czytelniczka nawiązuje do sprawy niedawnego odstrzału dzików na Strzyży, o czym informowaliśmy w czerwcu.

Oto jej historia i argumenty.

Relaks przerwany wystrzałami



26 czerwca 2023 roku przyjechałam do Gdańska odpocząć. Pierwszego dnia wybrałam się do lasu, pospacerować w ciszy i spokoju, pooddychać świeżym powietrzem. Nabrać energii, zresetować się, zrelaksować. Morze, plaża, spacery, kąpiele. Pogoda zapowiadała się piękna. Pogrążona w błogości i otoczona śpiewem ptaków, nagle usłyszałam 10 wystrzałów z broni palnej.

Studenci zbadali, co mieszkańcy Trójmiasta myślą o dzikach Studenci zbadali, co mieszkańcy Trójmiasta myślą o dzikach
Od razu powróciła historia z dzieciństwa, o której chciałabym zapomnieć - o suczce w lesie, przywiązanej przez myśliwego do drzewa. Suczka miała ruję i niedługo zaroiło się wokół niej od psów porzuconych przez wyjeżdżających na wakacje właścicieli. Myśliwy zabił je wszystkie, a na koniec suczkę.

Stałam wtedy w grupie innych dzieciaków. Myśliwy nie uznał naszej obecności za przeszkodę w wykonaniu wyroku.

Krwawa jatka blisko szkoły



W domu czekała na mnie makabryczna wiadomość - w bliskiej odległości od mojej trasy spacerowej, wynajęty przez miasto siepacz zastrzelił z zimną krwią matkę-lochę i jej ośmioro małych dzieci, takich maluchów w pasiakach. Najpierw zwabił całą gromadkę dzików do klatki-pułapki, a potem powybijał je wszystkie przez otwory w kratach.

Niedługo po tym zdarzeniu spotkałam panią Martę, która mocno przeżyła eksterminację dzików.

Dziki na Zaroślaku szukają jedzenia w śmietniku. Czerwiec 2023. Dziki na Zaroślaku szukają jedzenia w śmietniku. Czerwiec 2023.

Właśnie tego feralnego dnia spacerowała ze swoją suczką obok boiska szkolnego, gdzie urządzona była zasadzka. Zobaczyła pułapkę i uwięzione w niej zwierzęta. Przerażona odkryciem, w pierwszej chwili nie zareagowała na krzyk mężczyzny, nakazujący jej natychmiastowe odejście od klatki.

- Musiał krzyknąć dwa albo i trzy razy, aby do mnie dotarło - relacjonowała pani Marta.
Zatrudniony przez miasto myśliwy poinformował zaciekawioną mieszkankę VII Dworu, że dziki zostaną wypuszczone za Pruszczem Gdańskim. Pani Marta, uspokojona tym zapewnieniem, oddaliła się. Po chwili usłyszała 10 wystrzałów. Te same, co i ja usłyszałam.

Biznes to biznes



Napotkany przez panią Martę myśliwy doskonale wiedział, że relokacja dzików poza miasto została prawnie zakazana. Zakaz jest w mocy od 30 sierpnia 2021 roku z powodu epidemii afrykańskiego pomoru świń.

"Wystąpienie ASF skutkuje przede wszystkim narażeniem kraju na olbrzymie straty finansowe, związane w pierwszej kolejności z kosztami zwalczania choroby w gospodarstwach gdzie zostanie stwierdzona (wiążącymi się m. in. z zabiciem zwierząt z zapowietrzonego stada i utylizacją ich zwłok, koniecznością przeprowadzenia oczyszczania i dezynfekcji oraz badań laboratoryjnych), jak również z drastycznym ograniczeniem możliwości sprzedaży i wywozu świń lub wieprzowiny zarówno w kraju, jak i poza jego granice."[i]

Podsumowując, dziki tracą życie, aby przemysłowa produkcja wieprzowiny mogła spokojnie generować zyski.


- Nawiasem mówiąc, z tą relokacją też działy się cuda. Na wypuszczane dziki czekali już koledzy z koła łowieckiego z gotowymi do wystrzału strzelbami. Okazji do łatwego pozyskania mięsa trudno się oprzeć - mówi anonimowo członek koła łowieckiego. - Ludzie w mieście myślą, że dzików jest za dużo, bo spotykają je na ulicach, ale w lasach jest ich coraz mniej. Teraz myśliwi muszą się nachodzić, wejść głęboko w las, aby spotkać dzika.
Powyższa wypowiedź pokrywa się z informacjami zaczerpniętymi z Gazety Pomorskiej, według których dzików w Polsce istotnie jest coraz mniej. Bez wątpienia jest to efekt m. in. prowadzonych na szeroką skalę odstrzałów sanitarnych.

"Rodzina dzików szczęśliwa w nowym miejscu"



Pani Marta zadzwoniła do Urzędu Miasta Gdańska. Przedstawiciel Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego zaręczył, że dzicza rodzina już hasa po lesie. Wystrzały? Nie było żadnych wystrzałów. Tymczasem w telefonie pani Marty znajdują się zdjęcia zakrwawionego miejsca, gdzie dopiero co stała klatka. Myśliwemu nie przeszkadzało to, że użył broni palnej w pobliżu czynnej szkoły.

Pani Marta zadzwoniła również na policję.

- Zupełnie zdębiałam usłyszawszy odpowiedź dyżurnego twierdzącego, że jeśli ktoś ma pozwolenie, to może strzelać nawet w centrum miasta!
Od czasu wprowadzenia zakazu relokacji dzików przez Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi Grzegorza Pudę, Gdynia i Sopot, borykające się z podobnym problemem, zamknęły swoje odłownie.

Agata Grzegorczyk, rzeczniczka urzędu miasta Gdyni jednoznacznie deklaruje:

- W naszym przekonaniu zabijanie dzików w klatkach jest niehumanitarne.
Odłownia, w której zginęły wspomniane dziki, stanęła na wniosek Spółdzielni Mieszkaniowej VII Dwór, Rady Dzielnicy VII Dwórdzielnicy Strzyża. W uchwale czytamy o wzywaniu władz miasta do pilnego rozwiązania problemu nadmiernej populacji dzików.

Odłownia na dziki na Strzyży, czerwic 2023. Odłownia na dziki na Strzyży, czerwic 2023.

Dziki tu były od zawsze



Spytałam mieszkanki i mieszkańców Strzyży i VII Dworu, czy wiedzą, co ich władze chcą zrobić z dzikami. Nie kryli zdziwienia barbarzyńskimi planami; ale nikt ich nie pytał o zdanie.

- Pani jest młoda, nie pamięta, ale one są tutaj od zawsze - mówi pan Zdzisław, mieszkaniec VII Dworu. Nie słyszałem, żeby komuś zrobiły krzywdę! Nawet grzeczne są, schodzą z drogi, nie jak ta dzisiejsza młodzież.
- Mieszkam tu od 1953 roku - przyznaje pani Maria, mieszkanka Strzyży. - Jak pamiętam, to były. Czasami trochę nabałaganią przy śmietniku, zryją trawnik. Chodzi tu taki spokojny dzik, nazwaliśmy go Edzio. Czasami pochrapuje na trawniku na skwerku. Wybijają te biedne stworzenia bez opamiętania, jakby komuś zagrażały. Słyszała pani o takim przypadku, że któryś zrobił krzywdę człowiekowi?
- Mieszkam tu odkąd się urodziłam. Dziki już tu były. Wyrastałam z nimi. To są moje dziki! Nie chcę, aby z moich podatków opłacano odłownie i katów - wyznaje Joanna Trzaska. - Jeżeli ludzie chcą mieszkać w pobliżu lasu, a często na jego terenie, to powinni nauczyć się, jak z tymi dzikimi zwierzętami obcować. Jak widzisz lochę z młodymi, to wycofaj się, a psa trzymaj na smyczy.
Gdańsk chce zlikwidować 300 dzików w sześć miesięcy Gdańsk chce zlikwidować 300 dzików w sześć miesięcy
Dla niewtajemniczonych, dzielnica VII Dwór oraz Strzyża graniczą z Trójmiejskim Parkiem Krajobrazowym, notabene regularnie ogałacanym z drzew. Na klatkach schodowych obu dzielnic i na tablicach informacyjnych osiedli wiszą plakaty o zakazach dokarmiania dzików.

- Mój dozorca, dobry i życzliwy człowiek, jedną ręką wiesza te zakazy, a drugą wyrzuca chleb i resztki obiadowe pod balkon, bo mu szkoda dzików - wyznaje pani Nina.

Zabieramy im miejsce do życia



Dyrektorka Gdańskiego Zoo, Emilia Salach twierdzi, że pojawieniu się dzików w mieście winni są ludzie i tylko oni. Wyrzucając resztki ze stołu pod balkony, nie zamykając śmietników, obficie okraszając lasy nadwyżkami z działek, tworzymy im bary z fast foodami. Gnijące i niesprzątnięte po koszeniu siano aż rusza się od robali - przysmaku dzików. Miasta nieustannie się poszerzają, zabierając dzikim zwierzętom ich naturalne przestrzenie.

Dziki to niezwykle inteligentne zwierzęta, inteligentniejsze niż psy i koty. Niejednokrotnie w internecie pojawiają się zdjęcia czy filmiki pokazujące, jak grzecznie czekają na zielone światło, żeby przejść przez ulicę na pasach. Szybko się uczą, wiedzą, gdzie mogą się bezproblemowo najeść.

W lesie panuje głód



- W lesie panuje koszmarna susza. Zostało ubogie poszycie, praktycznie same zeschłe liście. Co takie dziki mają jeść? Strumyki i bajorka wyschły. Co one piją? - pyta Joanna Trzaska, radna dzielnicy VII Dwór. I dodaje: - One szukają ratunku przed śmiercią głodową. Miasto powinno zająć się tym, żeby zatrzymać je w lesie - dodaje.

Aktywiści kontra rzeczywistość



Aktywistki i aktywiści pytają, dlaczego osoby wrażliwe na los innych istot są przez miasto ignorowane. Dlaczego wygrywają brutalne metody pozbywania się dzikich zwierząt? Przecież można inaczej: przepłaszać, zamykać śmietniki, pilnować, aby nie było stołówki pod blokami i przy ogródkach działkowych. Kastracja dzików także byłaby pomocna. Powstała nawet petycja do władz miasta[ii], chociaż nie została ona oficjalnie złożona. Osoby zaangażowane w sprawę doszły do smutnego i przerażającego wniosku - że zabijanie dzików to świetny interes.

- Nie trzeba siać ani orać, a kilogram kiełbasy z dzika kosztuje co najmniej 60 złotych - zauważa pan Michał, mieszkaniec dzielnicy Strzyża.
- Dziki wpisują się w ekosystem miejski, pełnią w nim funkcję sanitarną, sprzątają zgniłe owoce, a także padłe zwierzęta. Zjadają robactwo, które chętnie zamieszkałoby w naszych domach. Te ślimaki bez skorupki, koszmar działkowiczów, to ich przysmak. Rola dzików w mieście to wątek pomijany w dyskusji - zauważa Maciej Kaczorek, wieloletni społecznik dbający o jakość zieleni w mieście.
Rodzina dzików na Karwinach. Maj 2023. Rodzina dzików na Karwinach. Maj 2023.

- Problem z dzikami niestety nie jest łatwy do rozwiązania, ponieważ niektórym dziki nie przeszkadzają wcale, a innym bardzo. Co gorsza trwa to od dekad, ludzie sami sobie stworzyli ten kłopot. Warto rozmawiać z urzędnikami, pisać pisma, bo ważny temat dla mieszkańców powinien być również ważnym tematem dla władz - komentuje Pomorski Ośrodek Rehabilitacji Dzikich Zwierząt Ostoja.
Urzędnicy miejscy do tej chwili nie są zainteresowani publiczną debatą nad alternatywnymi metodami
podejścia do problemu.

- To najprostszy sposób, nie wymaga myślenia - mówi pan Krzysztof, jeden z działaczy na rzecz dzikich zwierząt.

Praca u podstaw



Wielu społeczników rozwiązanie problemu widzi w edukacji przyrodniczej, bo to narzędzie skuteczne, ale musi być prowadzone długofalowo, by przyniosło efekt.

- Bardzo istotne jest zrozumienie, co to w ogóle jest ten ekosystem, że jesteśmy częścią przyrody (a nie ona częścią nas) i jaką rolę pełnią w niej poszczególne organizmy. Żebyśmy zdawali sobie sprawę, dlaczego dziki wychodzą do miast i czego potrzebują, aby do swoich naturalnych siedlisk wrócić - wyjaśnia Gosia Zamorska, edukatorka przyrodnicza.
Problem dzików w mieście dotyczy nie tylko Gdańska. Warszawa właśnie wystąpiła o wybicie kolejnych dwustu dzików. Półtora roku temu w Lublinie znęcano się nad lochą uwięzioną w klatce. Takich historii są dziesiątki. Cała Polska uczestniczy w eksterminacji dzików. Co będzie następne? Łosie? Wilki?


Parę lat temu prawna ochrona zwierząt wydawała się absurdem. Dzisiaj zabijanie psów i kotów to czyny zabronione i ścigane przez policję. Pozostaje pytanie, dlaczego inne zwierzęta nie mają tyle szczęścia.

Wymienione w artykule osoby wyraziły zgodę na upublicznienie ich nazwisk.

[i]Źródło: https://www.wetgiw.gov.pl/nadzor-weterynaryjny/asf---najczesciej-zadawane-pytania-faq
[ii]https://docs.google.com/document/d/1G2YmogK3CObYUVc-Bm7gSFgycaTSmNOs/edit
Viola Fuentes

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Miejsca

Opinie (626) ponad 50 zablokowanych

  • (2)

    Zacząłem czytać ten "artykuł" i odniosę się do jego części. Już po pierwszych kilku pierwszych linijkach wiedziałem, o czym on będzie i jakie będą w nim zawarte tezy. Stwierdzenia typu "wynajęty sipepacz", historia o odstrzelonej suczce przywiązanej do drzewa, historia myśliwych, którzy czekali z bronią gotową do strzału na relokowane dziki, żeby "zdobyć łatwe mięso", bo im się nie chce chodzić po lesie, bo dzików mało etc... Wiadomo, że pisząc w ten sposób buduje się negatywny obraz myśliwego, czyli krwiożerczego, pozbawionego wszelkich uczuć, leniwego skur..., któremu nawet nie chce się chodzić.
    Czy autorka ma na to jakiekolwiek dowody na poparcie powyższych twierdzeń? Ktoś coś powiedział- anonimowy myśliwy czy baba z magla- to są zwykłe konfabulacje. Równie dobrze mogła to sobie sama zmyślić, żeby dodać nieco "dramatyzmu" całej opowieści. W ten sposób można napisać "artykuł" na dowolny temat. O homoseksualistach, muzułmanach czy Żydach. Można napisać, że jak się było dzieckiem, to się widziało geja/muzułmanina/Żyda, który robił okropną rzecz, potwierdzić to wyznaniem napotkanej pani Halinkli i gotowe.
    Dlaczego poważy portal puszcza takie rzeczy bez żadnej werfikacji albo nie edytuje takich artykułów? Czy historia Natalii Janoszek niczego Was nie nauczyła?!
    Sam temat dzików w mieście jest bardzo istotny. Miasta będą się rozwijały i będą wchodzić na tereny leśne czy nam się to podoba czy nie. Dla dobra mieszkańców dziki i inną dziko żyjącą zwierzynę musimy trzymać z dala od miasta, też dla dobra samych zwierzaków. Może rozwiązanie byłyby pasy zaporowe (polecam przeczytać o tym, w internecie jest to bardzo fajnie wytłumaczone), poletka żerowe na obrzeżach lasów, np. z topinamburem czy kukurydzą, gdzie zwierzyna spokojnie mogłaby żerować i nie musiałaby szukać łatwego pożywienia w mieście/śmietniku. Wiem, że to nie powstrzyma to wszystkich zwierząt, ale na sądzę, że dość mocno ograniczy ich ilość na terenach miejskich. Dopiero wtedy odstrzał.

    • 12 8

    • Bo myśliwy jest właśnie dokładnie taki jaki jego obraz to powstał, znam wielu (1)

      Na odstrzały jadą napici. Czy wszyscy ? Zdecydowana większość. A jest taki z Gdańska, który zabija młode koziołki notorycznie, mięsa nie zabiera. Przy polu gdzie trwały żniwa się ustawiał i czekał aż wyjdą na brzeg lasu, polanę.

      • 0 2

      • Widziałem tę historię w innym komentarzu i ci odpisałem! To, co piszesz, to jakieś bzdury wyssane z palca. Na tej zasadzie

        Skąd masz info, że większość jedzie pijana na polowanie? Proszę o jakiekolwiek konkrety.
        "Myśliwi to w zdecydowanej większości psychopaci i alkoholicy- abstrahując od tej sprawy.
        nam wielu, ubiegłego roku jeden strzelał do młodych koziołków (na wysokości Gdańsk Lipce), dla sztuki,. bo ,,mięsa" nie zabrał."
        W swoim komentarzu zapytałem:
        Nie zgłosiłaś/eś nigdzie, że na polu czy łące zostało truchło kozła? Możesz to rozwinąć nieco tę historię?
        Sam jestem myśliwym od wielu lat i nie spotkałem się nigdy z taką sytuacją, jak ta, którą opisujesz. NIGDY.
        Żaden z myśliwych, których znam, nie jest psychopatą, a stopień alkoholizmu raczej nie odbiega od średniej krajowej.
        Chętnie zweryfikowałbym Twoje "rewelacje".
        Tak szczerze to wg mnie wymyśliłaś/eś sobie to wszystko albo przeczytałaś/eś gdzieś w necie. Takich historii lata w sieci mnóstwo, żadna oczywiście w żaden sposób niezweryfikowana.
        Na tej zasadzie mogę napisać, że "znam wielu gejów i muzułmanów i w zdecydowanej większości to... (wstaw tutaj cokolwiek chcesz, np. cykliści, zapaleni grzybiarze czy cokolwiek zechcesz)".
        Zostaw namiar, to chętnie się odezwę i porozmawiam/napiszę."

        Daj już, proszę, spokój z tym wymyślonymi historiami!
        Masz jakikolwiek dowód na te farmazony? Czy sprawa została zgłoszona gdziekolwiek? Policja, straż leśna, miejscowy leśniczy nic nie wiedzą? Jeśli nie, to dlaczego? Chcesz mi powiedzieć, że przy tej nagonce na, myśliwych nie znalazłaby się żadna redakcja, która pociągnęłaby temat tych porzuconych trucheł?

        • 2 0

  • A jak tak dziczyca (chyba dobra forma żeńska )

    Chciałby się wyskrobać to gdzie jest klinika aborcyjna dla dziczyc

    • 5 2

  • Ja nawet dopłacę abym mogła bezpiecznie dojść do komunikacji miejskiej

    Nie mieszkamy w zoo. Tych dzików jest pełno. Dlaczego ci aktywiści nie zamieszkają w krzakach na Morenie razem z dzikami? Dziecko boi się wyjść na plac zabaw. O plaży nie wspomnę.

    • 12 8

  • Pięknie napisane

    Przytulam autorkę tekstu. Dziękuję za takie przedstawienie tematu.

    Niektórzy to powinni się zdecydować na życie na innej planecie. Boją się wszystkiego co nie jest psem, kotem czy chomikiem, Nie umieją się zachować przy spotkaniu z dzikiem. Mają takie emocje jak zobaczą stado dzików, że raportują, że były ich setki. Potem jeżdzą do małego zoo i płacą za zobaczenie alpaki. A ja biegając w lesie, wkraczając w całkowity świat zwierząt, chciałabym widzieć sarny, dziki, borsuki każdego dnia, a nie od czasu do czasu. Dla mnie nie ma problemu zejść im z drogi, a co tam trochę podpatrzę to moje :)

    • 13 13

  • amoże antykoncepcja (2)

    A moze antykoncepcja dla dzików miejskich?

    • 10 1

    • I aktywistów!

      • 4 0

    • Wystarczyloby zasiac feministyczną propagande w srodowiskach dzików i przestaną łączyc sie w pary i produkować potomstwo. Jak lochom wyliczą ile kosztuje ich praca i wychowanie to problem zniknie

      • 0 0

  • Czy ten myśliwy kazał tej pani robić przysiady?

    Lewicowe bre.....dnie.

    • 12 6

  • Viola Fuentes (2)

    czy ekolodzy zawsze muszą występować pod zmienionym nazwiskiem?

    • 14 6

    • (1)

      A czy Ty nie wstydziłbyś się wypisywać takiego bełkotu pod własnym nazwiskiem? :)
      Jakbyś podał swoje dane, to wszyscy dowiedzieliby się, że jesteś de***, a tak ma dziewczyna spokój :) Sąsiedzi nie będą się naśmiewać, rodzice nie będą krzyczeć. Same plusy

      • 10 0

      • Racja!:)

        • 2 0

  • platformie teraz mord na dzikach nie przeszkadza? (1)

    - Za każdym razem, gdy mamy do czynienia z wyniszczeniem jednego procenta określonego gatunku, w tym wypadku gatunku dzika, to tego typu dokument, jak raport oddziaływania na środowisko, musi być sporządzony, i z tego raportu muszą wynikać działania kompensacyjne. Jeżeli tego typu dokumentu nie ma, to z urzędu tą sprawą powinien zająć się prokurator - podkreślił Gawłowski. - Jeżeli we wtorek minister środowiska nie przedstawi raportu oddziaływania na środowisko, to oczekuję, że prokurator będzie wszczynał postępowanie dotyczące rzezi dzików w Polsce - dodał poseł Platformy.

    Według KluzikRostkowskiej "jest jedna osoba, która może położyć temu (masowym polowaniom na dziki - PAP) kres". - Apeluję, Jarosławie (Kaczyński), dzisiaj wiele nas dzieli, ale mam nadzieję, że jedno nas łączy: szacunek dla zwierząt, szacunek dla ich cierpienia. Możesz położyć kres temu szaleństwu, które dzisiaj chcą zafundować dzikim zwierzętom twoi współpracownicy. 210 tys. dzików ma zginąć. Pomyśl jak to będzie wyglądało. Apeluję do twojego sumienia - powiedziała posłanka PO.

    • 7 7

    • Z tego powodu nie głosuję na PO.

      • 2 0

  • Tak sobie myślę.

    Aby mieszkańcy Gdańska mieli tylko takie problemy, życie byłoby piękne.

    • 7 4

  • stanowisko PO kilka lat tamu czy awantura dla draki?

    Gawłowski, szef sejmowej Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa ocenił, że "od soboty będziemy mieli w Polsce do czynienia z rzezią dzików". - Minister Środowiska wydając takie rozporządzenie doprowadza to tego, że w Polsce gatunek dzika zniknie z mapy Polski, zniknie z polskiej przyrody. Zwracamy się do środowisk myśliwych, żeby zaprzestali i nie wykonywali działań związanych z tym rozporządzeniem - zaapelował.

    Gawłowski poinformował też, że w najbliższy wtorek zwoła posiedzenie sejmowej komisji ochrony środowiska, na które chce wezwać kierownictwo resortu środowiska. - Oczekuję od ministra środowiska raportu oddziaływania na środowisko, z którego będzie jasno wynikać, że to działanie (masowe polowanie na dziki - PAP) jest prowadzone zgodnie z prawem polskim i z prawem europejskim - oświadczył poseł PO.

    • 8 6

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane