• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

W Sopocie nie chcą golasów na ulicach i w lokalach

piw
8 lipca 2016 (artykuł sprzed 8 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Oni zarabiają też w deszczowe lato
Takie plakaty pojawią się w najbliższych dniach w witrynach sopockich restauracji, barów i klubów, a także w holach hoteli i na słupach reklamowych. Takie plakaty pojawią się w najbliższych dniach w witrynach sopockich restauracji, barów i klubów, a także w holach hoteli i na słupach reklamowych.

W przyszłym tygodniu w witrynach sopockich restauracji i klubów, a także w hotelach i na słupach ogłoszeniowych pojawią się plakaty kampanii... "Stop golasom". Jej pomysłodawcą jest Stowarzyszenie Turystyczne Sopot, a ma ona na celu uświadomienie turystom, że o ile na plaży powinni czuć się swobodnie, to już ulice miasta nie są miejscem, gdzie powinni rezygnować z koszuli czy spodni.



Roznegliżowany człowiek na ulicy to:

Według przedstawicieli stowarzyszenia, sopoccy restauratorzy i właściciele klubów oraz hoteli jednogłośnie zadeklarowali chęć udziału w akcji. Plakaty przygotował z kolei trójmiejski artysta-plastyk - Jacek Staniszewski.

- Pomysł był prosty. Chodziło o zwrócenie uwagi na to, że osoby, które pojawiają się na ulicach Sopotu w samych kąpielówkach lub bikini, łamią pewne normy społeczne. Być może przyzwyczajenia wyniesione z innych nadmorskich miasteczek, gdzie w kąpielówkach pokonuje się tylko trasę plaża-camping, sprawiają, że niektórzy wychodząc na ulicę nadal czują się jak na plaży. A tymczasem nie każdy ma ochotę spędzać czas w restauracji w towarzystwie roznegliżowanych plażowiczów, z nagimi torsami i odsłoniętymi brzuchami - tłumaczy autor plakatów.
Pomysłodawcy akcji tłumaczą, że kampania - daleka od twardych nakazów i zakazów - ma przede wszystkim przypominać, że pewnych rzeczy robić najzwyczajniej nie wypada. I to właśnie do ogólnie pojętej kultury osobistej chcą się odwoływać.

- Gastronomom zależy na utrzymaniu wysokiego poziomu swoich lokali. Dbając o to, by klienci czuli się dobrze, nie chcą kontrowersji wynikających z faktu pojawienia się osoby w samej bieliźnie. Są pewne standardy, których konsekwentnie się trzymamy i do nich należy także ubiór osób, które odwiedzają lokale - komentuje Dawid Wilda, prezes STS.
Ten sam problem od lat

O problemie niezbyt estetycznych roznegliżowanych turystów pisaliśmy też w zeszłym roku. Niedawno swój felieton na ten temat opublikował na naszym portalu także Szymon Jachimek.

Pod oboma tekstami toczyły się dość zacięte dyskusje. Część naszych czytelników przyznawała, że problem faktycznie istnieje i warto zwracać uwagę "miejskim golasom", inni z kolei... zachwalali uroki chodzenia po mieście bez koszuli.

A wy jak sądzicie? Czy faktycznie powinno się wymagać, przynajmniej od osób, które odwiedzają restauracje czy korzystają ze środków komunikacji publicznej, zachowania podstawowych zasad kultury i noszenia ubrań, choćby przewiewnych, czy też najważniejsza jest wygoda? Czekamy na wasze opinie!
piw

Opinie (339) 6 zablokowanych

  • Sopot odwiedza 95% wieśniaków, tu trzeba się przecierz pokazać no deptaku. (1)

    • 9 0

    • popieram

      chodzili w kaloszach teraz w lakierkach.

      • 4 0

  • sklepy nie mogą czegos takiego zrobic (1)

    Jest to wbrew prawu. Wystarczy zadzwonić na policję i jeszczce sklep po d*pie dostanie.

    • 4 6

    • zgadza sie

      pracowalem kiedys w kancelarii prawniczej

      • 2 0

  • Sopot Tylko dla Eleganckich Sopocian (1)

    Miasto które żyje z turystów nie chce aby goście czuli się swobodnie. To klimat miejscowości letniskowej. Nie wyobrażam sobie Łeby, Helu czy Kołobrzegu ubranego po szyję w drodze na plażę. Bzdura.

    • 9 7

    • uja żyje z turystów.

      Kiedyś żyło z kuracjuszy i było uzdrowiskiem ale po Kozłowskim przyszedł sołtys i się zaczęło.

      Z obecnej tłuszczy żyją restauratorzy i koledzy sołtysa, co śmieszne i zarazem smutne, oni nie mieszkają w Sopocie tylko prowadzą tu swoje biznesy.

      • 3 0

  • Wszystko jest kwestią umowną.

    Przyznajcie szczerze, że gdyby była taka moda, że można by sie przechadzać bez koszulki w klapeczkach po ulicach, o ile było by bardzo gorąco, to chyba było by to bardzo wygodne. Więc jeśli to jest kwestia mody to po co spinać d*psko.

    • 5 3

  • Już za kilka lat problem sam się rozwiąże (1)

    Prawo szariatu nie dopuszcza takich zachowań.Nasze ślepe dążenie do poprawności politycznej sprawi ze w konc zastąpi ono nasze prawo.

    • 8 7

    • katoszariat

      Grzegorzu

      • 3 0

  • (1)

    jakiś czas temu widziałam młodą, zgrabną dziewczynę, która ubrana w bikini i przerzucony przez ramie ręcznik szybko maszerowała monciakiem w górę. Moja pierwsza myśl: może ktoś ukradł jej na plaży ubranie? Zresztą to jej sprawa, może to nimfomanka?

    • 3 6

    • i co?

      to moja lokatorka

      • 1 0

  • Nudyści nie dla ulicy!

    • 0 6

  • na przyplażowej ulicy czy deptaku ? WIęcej luzu, jest lato

    w knajpach, autobusach - zgadzami się ubiór jest niezbędny

    • 5 3

  • Nie chcą - widać mają kompleksy, tak jak i ci nielubiący tej opinii.

    • 2 5

  • Hipokryzja

    Lokale chcą zachować wysokiej jakości standardy żeby inni czuli sie lepiej - niech zaczną od siebie i swojej marnej jakości za wysokie ceny;) a pózniej biorą się za klientów;)
    Dodatkowo skoro od tylu lat jest ten sam problem i nie mogą go wyplenić to niech sie z tym pogodzą. Rynek sie zmienia, ludzie mają ochote chodzić w strojach kąpielowych to niech sie usługodawcy do nich dostosują a nie klienci do nich. Społeczeństwo wbrew pozorom jest co raz nowocześniejsze i mniej zwraca uwage na takie głupoty. Jedynie ludzie pokroju "kij płachta, ale szlachta" są wielce oburzeni. A to czy ktoś jest chudy czy gruby to co za róznica. Media wykreowały "lewe" piekno, ale tan na serio jest tyle samo amatorów chuderlaków co i grubasków;)

    • 13 3

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane