- 1 Rowerzyści: nie dzwońcie na pieszych (128 opinii)
- 2 Dostał 5 mandatów naraz (65 opinii)
- 3 Były senator PiS trafił do więzienia (307 opinii)
- 4 Winda, która wygląda jak kapliczka (35 opinii)
- 5 Dworzec PKS w Gdańsku: co dalej? (200 opinii)
- 6 Nowa godzina wodowania z historycznej pochylni (117 opinii)
W kranie - tylko z głębin
Przetarg na opracowanie studium zaopatrzenia w wodę zarząd miasta ogłosił po ubiegłorocznej powodzi. Wygrała Pracownia Modelowania Hydrogeologicznego prowadzona przez dr Tadeusza Sukowskiego. Największym problemem związanym z zaopatrzeniem miasta w wodę jest spadek zużycia wody. Pobór wody w latach 90. wynosił 160 tys. m sześc. na dobę. Obecnie jest o połowę mniejszy. Ze spadkiem zużycia wiąże się podniesienie zwierciadła wody, co doprowadza do podtopień terenu oraz pogorszenia warunków gruntowo-wodnych.
- Rejony najbardziej odczuwające podtopienia to Orunia, Lipce, Rudniki, Olszynka, Przymorze, Oliwa, Żabianka, Wrzeszcz, Letnica, Brzeźno - wymienia dr Sukowski.
Podtapianie jest rezultatem opadów i braku retencji gruntowej. Wcześniej woda wsiąkała w grunt. Nadmiar wody przyjmowany jest przez małe jeziorka, które powstają na miejscu likwidowanych działek w pasie nadmorskim. Trwają też prace nad projektem kanalizacji deszczowej. Do roku 2015 władze planują poprawić warunki zaopatrzenia Gdańska w wodę. W tym celu zostanie zrealizowana m.in. magistrala łącząca Wyspę Sobieszewską z Gdańskiem, budowa stacji uzdatniania wody w Osowie, budowa przepompowni, budowa zbiorników w Kiełpinie. Koszt inwestycji oszacowano na 86 mln zł. Mniej więcej za 10 lat gdańszczanie w 80 procentach będą korzystali z wód podziemnych.
- Istnieją warunki przyrodnicze, techniczne i ekonomiczne, aby wody głębinowe były tylko do użytku mieszkańców. Oznacza to, że trzeba dbać o ujęcia wody i nie można w pobliżu zakładać ogródków działkowych, budować dróg publicznych ani wprowadzać przemysłu - podkreśla dr Sukowski.
Miasto nie zamierza zamykać ujęcia w Straszynie, które w przyszłości będzie wykorzystane przede wszystkim dla potrzeb przemysłu. Przewiduje się też wykorzystanie stacji uzdatniania w Straszynie dla potrzeb ujęcia wody w Pręgowie. Jako przyczynę spadku zużycia wody przez społeczeństwo podaje się liczniki pozwalające na kontrolę zużycia. Mniej wody potrzebują też zakłady przemysłowe.
Na realizację przedsięwzięcia miasto zamierza się starać o środki z zewnątrz. Zdaniem Saur Neptun Gdańsk studium wymaga jeszcze dopracowania.
- Wprawdzie opracowanie sygnalizuje pewne tematy, ale jest niepełne. Uważamy, że jeszcze wiele rzeczy należy przeanalizować, dyskusja jest zatem otwarta i zamierzamy ją kontynuować podczas zaplanowanej na październik otwartej debaty na temat wody - mówi Izabela Szoll-Czapczyk, rzecznik SNG.
Aktualnie Gdańsk jest zaopatrywany w wodę z 14 ujęć wód podziemnych i 1 ujęcia wód powierzchniowych. Długość sieci wodociągowej rozwijanej od 130 lat wynosi 1000 km.
Opinie (7)
-
2002-09-24 08:37
"Zastrzeżenia do projektu ma firma Saur Neptun Gdańsk."
nikt nie lubi konkurencji- 0 0
-
2002-09-24 08:56
woda-nie-woda
Woda docierająca na osiedle Niedźwiednik stanowi tylko rozpuszczalnik i nosnik wielu różnych substancji osadzających się na filtrach-ich widok budzi nieukrywane zdumienie w oczach pracowników wymieniających je w mieszkaniach - najczęsciej widzą cos takiego po raz pierwszy w życiu. Myslę, że pracownicy firmy Saur w takiej wodzie nie kąpią nawet swoich psów.
- 0 0
-
2002-09-24 09:18
piekne plany
a rzeczywistość... no cóż - życie zweryfikuje wszystkie założenia. Myslę, że straszyniankę to będziemy pić do 2050. Powód - brak pieniędzy. To przecież uniwersalne hasło, którym można wszystko wytłumaczyć
- 0 0
-
2002-09-24 10:21
zużycie wody spadło
ale koszt jej używania wzrósł - to już w tej chwili stara historia - nie wiem, czy jeszcze ktoś pamięta uzasadnienia podwyżek cen wody podawane przez włodarzy Gdańska na konferencjach prasowych: "bo spadło zużycie wody" :). Ja do dzisiaj sobie pluję w brodę, że nie miałem fabryki liczników :). Naturalnie koszty wytworzenia rosły i nadal rosną, a prywatna firma musi przecież przynosić zyski :). No a z tych zysków zawsze coś wpadnie, jak nie jednemu, to ... Adamowiczowi. Reszta kasy, natualnie po zamianie na franki, teraz euro, jest wyworzona za granicę i teraz nie będzie pieniędzy na modernizację wodociągów (globalizacyjny casus mola w sopocie)
- 0 0
-
2002-09-24 10:25
No to na drowie Panowie
Zuzycie wody spada ze wzgledu na jej ciagle wzrastajaca cene,niedlugo bedzie to towar deficytowy.W zwiazku z tym ze zapotrzebowanie jest sztucznie dlawione dzielnice Gdańska beda podtapiane lokalnie tak jak mialo to juz miejsce i nie ma w tym nic dziwnego a raczej normalna kolej rzeczy.A tak na marginesie do puki SNG nie bedzie nial konkurecji nie bedzie nizszych cen na wode.
- 0 0
-
2002-09-24 11:54
wszystko stoi na glowie
Na calym swiecie ludzie sie zabijaja, zeby miec dostep do pitnej wody, a u nas lokalne podtopienia!
- 0 0
-
2002-09-24 20:48
SNG niezadowolone
Tylko dlatego że ich plan był oparty na jednym tanim ujęciu wody w Straszynie . Tam nawet nie potrzeba pomp , woda sama spłynie do Gdańska !
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.