• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

W lustrze Szekspira

5 sierpnia 2002 (artykuł sprzed 21 lat) 
Z Andrzejem Żurowskim, doradcą artystycznym Festiwalu Szekspirowskiego rozmawia Beata Czechowska-Derkacz

- To już szósta edycja imprezy, która zyskała wysoką rangę artystyczną.

- Ogromna pasja Jerzego Limona spowodowała, że w Gdańsku powstała artystyczna konfrontacja o międzynarodowej skali. Można powiedzieć dziś bez fałszywej skromności, że festiwal jest odbiciem tego, co w sposób najbardziej żywy dzieje się w europejskim teatrze szekspirowskim. Są oczywiście większe i mniejsze festiwale - np. przeglądy szekspirowskie organizuje rumuński Teatr Narodowy w Kraiovej, jest też niewielki, pełen wdzięku, ale raczej marginalny festiwal w Weronie - jednak w Europie festiwal o takiej randze nie istnieje. Zależy nam na konfrontacji różnych kierunków poszukiwań i mamy tylko dwa pryncypia, którym staramy się być wierni: wysoka poprzeczka artystyczna i intelektualna oraz to, że Szekspir musi być współczesny. Kiedy chcę oglądać muzeum, to idę do muzeum. Bywają oczywiście przedstawienia Szekspira robione znakomicie w tradycyjnych szykach teatru literackiego, mnie jednak interesuje to, jak przez lustro Szekspira pokazać współczesnych.


- W czym tkwi największa siła oddziaływania Szekspira?

- Najkrócej ujął to Jan Kot: Szekspir jest jak gąbka - wchłania całą współczesność. Powiedziałbym, że Szekspir jest jak plastelina, trzeba tylko umieć ją lepić. I staramy się zapraszać twórców, którzy z szekspirowskiej plasteliny umieją ulepić wizerunek współczesnego człowieka.

- Które z zaproszonych w tym roku spektakli trzeba koniecznie zobaczyć?

- Największy atut tegorocznego festiwalu to różnorodność. Sam także jedne przedstawienia wolę, a inne podobają mi się mniej - tak jak... różnie podobają nam się dzisiejsze stroje. Ale chcę, aby na festiwalu można było zobaczyć całą kolekcję szekspirowskiego "mode art". I mroczne dzieło Nekrosiusa, który bada ludzką osobowość utopioną w żywiołach irracjonalnych wywiedzionych z bałtyckich mitów litewskich, i to, jak największy dzisiaj kameleon współczesnego teatru - Peter Brook - reinterpretuje opowieść o Hamlecie i tragedię Hamleta chce pokazać jako tragedię naszego rówieśnika. Będzie można zobaczyć też, jak elastycznie Szekspir potrafi wpisać się w konwencję teatru lalkowego, jeśli jest w rękach tej klasy artysty co Oleg Żiugżda. Teatru lalkowego rozumianego bardzo szeroko, czyli posługującego się i lalką, i maską, i aktorami w żywym planie. Ważnym doświadczeniem będzie też zobaczenie "Hamleta", którego gra się na przecięciu kultur w Kiszyniowie; między żywiołem kultury bałkańskiej, kultury wschodu i zachodu Europy. I wreszcie interesujący i dość rzadko grany "Henryk VI" w wykonaniu teatru brytyjskiego, a także "Romeo i Julia" młodej reżyserki Natalii Łapiny. Sądzę, że właśnie ta wielowymiarowość Szekspira pozwoli na głębszą refleksję, a także - co w teatrze bardzo istotne - będzie lekcją skromności. Nie zawsze tylko my mamy rację...

- Ale "nas", czyli polskich spektakli prawie nie ma. Jedynie "Sen nocy letniej" gdyńskiego Teatru Muzycznego, który otworzył festiwal. Nie przyznano też w tym roku nagrody Złotego Yoricka. Czy to zły znak, czy po prostu słabszy rok?

- Nie codziennie mamy święto i takie słabsze momenty w teatrze są normalne. Bardzo się cieszę, że właśnie gdyńska trans-opera otworzyła festiwal. Szekspir jak gąbka wchłania najrozmaitsze konwencje i jest z teatrem musicalowym zaprzyjaźniony od dzisięcioleci; przypomnę chociażby tak klasyczne dzieło sceniczne jak "West Side Story". Oczywiście, że "Sen nocy letniej" jest daleko posuniętą transformacją, ale Szekspir potrafi wchodzić we wszystkie rejony współczesnej kultury - od tej wysokiej po popularną aż do tej zupełnie powszechnej, jak w przypadku nazwy niemieckiego piwa... "Szeks bear"...

- Czyli uważa pan, że dobrze się stało, iż w tym roku nie przyznano Złotego Yoricka?

- Tak jak Międzynarodowy Festiwal Szekspirowski zyskał rangę w świadomości ludzi teatru i europejskim pejzażu teatralnym, tak ważne jest, aby Yorick był równie prestiżową nagrodą. To ważniejsze od tego, żeby był przyznawany każdego roku. I dlatego jury przyznało jedynie wyróżnienie spektaklowi Jerzego Grzegorzewskiego "Sen nocy letniej" Teatru Narodowego w Warszawie.

Głos Wybrzeża

Miejsca

Opinie (9)

  • Szkoda. Szekspir jest tak genialny, ze nie trzeba go przebierac w zadne wspolczesne szmaty.

    • 0 0

  • a co mayu powiesz o :
    " Szekspir potrafi wpisać się w konwencję teatru lalkowego, jeśli jest w rękach tej klasy artysty co Oleg Żiugżda"

    znasz takowegoż artystu??

    • 0 0

  • ." Ważnym doświadczeniem będzie też zobaczenie "Hamleta", którego gra się na przecięciu kultur w Kiszyniowie; między żywiołem kultury bałkańskiej, kultury wschodu i zachodu Europy. "
    Czy ktoś może przystępnie (jak dla blondynki) wyjaśnić mi to przecięcie kultur i żywiołów?

    • 0 0

  • skrzyżowanie czegokolwiek z tzw "kulturą wschodnią" to ja nazywam BADZIEWIEM

    • 0 0

  • biedny Szekspir pewno się niźle obija w grobie obracając z boku na bok...

    • 0 0

  • a może ma miękko wyściełaną trumnę?

    • 0 0

  • "- Czyli uważa pan, że dobrze się stało, iż w tym roku nie przyznano Złotego Yoricka?"
    "I dlatego jury przyznało jedynie wyróżnienie spektaklowi Jerzego Grzegorzewskiego "Sen nocy letniej" Teatru Narodowego w Warszawie."
    myślę że była to jedyna sztuka grana w klimacie szekspirowskim
    " twórców, którzy z szekspirowskiej plasteliny umieją ulepić wizerunek współczesnego człowieka" przestrzegam przed zbytnim ugniataniem plasteliny bo widz może nie unieść waszej głębi przekazu hehehehe

    • 0 0

  • do glluxa ialex

    jezeli hodzi o kszyzowanie z kultura wshodnia i
    badziewiem oraz
    to przewracanie sie w grobie zamiast pieprzyc trzeba bylo obejzec wczoraj nekroczjusa

    • 0 0

  • no, mam nadzieję, że wszyscy, co psioczą na festiwal, widzieli jakieś spektakle.ludzie, nie narzekajcie! ja miałam tam być, a nie jestem i żałuję! Gdańsk jest super!

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane