- 1 Od środy ruch wahadłowy na ul. Puckiej (18 opinii)
- 2 Ubywa mieszkańców i rozwodów (280 opinii)
- 3 Niespokojna noc na gdańskich drogach (162 opinie)
- 4 Do 5 tys. zł dotacji na rower elektryczny (327 opinii)
- 5 Rowerzyści: nie dzwońcie na pieszych (871 opinii)
- 6 Reklamy wideo na przystankach w Gdyni (77 opinii)
Instytut Badania Opinii i Rynku PENTOR przeprowadził sondaż na zlecenie Polskiego Radia na reprezentatywnej próbie 800 osób. Jak się okazało prawie 55 procent dzieci spędzi wakacje w domu. Większości rodziców po prostu nie stać na opłacenie zorganizowanego wypoczynku dzieciom. Pół biedy jeszcze jeśli jest to jeden maluch - koszt obozu krajowego wynosi od 600 zł, zagranicznego od 850 zł. Opłaty te często (zwłaszcza w przypadku obozów zagranicznych) nie zawierają dodatkowych opłat za dodatkowe wycieczki, poza tym dziecku trzeba dać trochę pieniędzy, choćby na picie.
- Wysyłam pierwszy raz syna na rowerowy obóz młodzieżowy niedaleko niemieckiej granicy. Będą jeździć po niemieckiej stronie, sporo zwiedzać, muszę więc dać mu i złotówki i euro. W sumie ze wszystkimi dodatkowymi atrakcjami ten wyjazd będzie mnie kosztował ok. 1400 zł - mówi Magda Latocka. - Przyznaję, że nie byłam na taki koszt przygotowana. Ale poratowali trochę dziadkowie.
Wprawdzie biura podróży wymyślają coraz ciekawsze formy wypoczynku - są obozy językowe, rowerowe, tenisowe, żeglarskie itp. to jednak zainteresowanie nimi spada.
- Z roku na rok zmniejsza się liczba uczestników obozów i kolonii we wszystkich przedziałach wiekowych - mówi Andrzej Ciepłucha, prezes Harcturu.
Potwierdzają to również inne biura podróży: - Zmniejsza się ilość osób wyjeżdżających na kolonie. Najliczniejsze jeszcze są grupy do 16 lat - mówi Danuta Lewandowska z APiT Holidays.
Wprawdzie dzieci z Trójmiasta mają latem morze i plażę, jednak nie jest dobrze jeśli dzieci całe dnie spędzają same.
- Kiedy kończy się rok szkolny to denerwuję się bardzo - wprawdzie córka ma upragnione wakacje, ale nie stać mnie - bo sama ją wychowuję, żeby ją gdzieś wysłać i łazi całymi dniami gdzieś z koleżankami. Boję się co im do głowy wpadnie. Nie ma jednak wyjścia - nie mam nawet do kogo jej posłać - mówi Adrianna Kaszuba.
Z pomocą dzieciom z biedniejszych rodzin spieszy co roku Caritas Polska, która organizuje już po raz szesnasty kolonie i zbiera na nie pieniądze. W ubiegłym roku na wakacje pojechało w ten sposób 109 tysięcy dzieci z kraju i 5 tys. dzieci polonijnych.
Tegoroczna akcja będzie przebiegać pod hasłem "Każde dziecko marzy o wakacjach. Pomóżmy tym, których nie stać na marzenia!". Pieniądze na kolonie będą pochodzić m.in. ze sprzedaży koszulek z logo Pokolenie JP2 lub opatrzonych dodatkowo napisem "Wypłyń na głębię".
Jak informuje ojciec dr Zdzisław Świnarski, wicedyrektor Caritas Polska będzie to jak budowa żywego pomnika Janowi Pawłowi II właśnie w formie pomocy bliźniemu. Akcja ruszyła 19 czerwca. Koszulki można kupować w parafiach, supermarketach Tesco i zamawiać na stronie internetowej (www. jp2. ekai. pl).
Opinie (68) 1 zablokowana
-
2005-06-24 14:55
Olis
Co za bzdety. Ja jakoś znajomości nigdy nie miałam, a pracowałam. W życiu nie dostałam pracy po znajomości.. Wkurza mnie to, bo wszyscy ciągle chrzanią o tych znajomościach, a tyłka im się nie chce ruszyć i czegoś poszukać.
Pracowało się w fabryce (sic!), w ogródku piwnym, na promocjach, potem były korepetycje, a potem szkoły językowe, tłumaczenia. Pracy wbrew pozorom jest mnóstwo, tylko pewnie że łatwiej siedzieć na d. i narzekać.- 0 0
-
2005-06-24 15:00
gallux
W życiu są czasem takie sytuacje, że trzeba dumę wsadzić w kieszeń i iść tyrać na budowie. Człowiek nie przyzwyczajony od młodości do różnych prac będzie w takiej sytuacji sfrustrowany, a człowiek który umiał dorobić trochę grosza, po prostu pójdzie do pracy i nie będzie marszczyć noska. Jeden mój kolega w liceum rozkładał ze swoją dziewczyną trutki na szczury w piwnicach, żeby zarobić na wakacje we Francji. Dla mnie bomba.
Poza tym, umiejętności zdobyte na budowie przydają się potem, jak człowiek chce budować własny dom. Bardzo chciałabym np. umieć kafelkować i znać się na stolarstwie - zaoszczędziłoby to mnóstwo kasy.- 0 0
-
2005-06-24 15:01
tak z ciekawości
nie widzę tu narzekających a raczej zatroskanych??
to to samo co chlać piwo a je spozywać- 0 0
-
2005-06-24 15:04
Smiało Kasia...
w takim razie - są wakazje możesz isć do pracy w tartaku i jako pomocnik kafelkarza!
A w sierpniu za zarobione pieniądze kupisz materiały i zrobisz remont!
Fajnie?- 0 0
-
2005-06-24 15:04
Gallux
Zapewne sa rzeczy , ktorych nie rozumiem albo rozumiem inaczej niz Ty , ale to jeszcze dla mnie nie jest koncem swiata .Sprawa zarabiania swoich pieniedzy i obowiazki dzieci w domu to dwa rozne tematy . Moje pociechy wiedza od dawna , ktore prace domowe i w jakim zakresie naleza do nich .
- 0 0
-
2005-06-24 15:07
hmmm
otóż ja kłade kafelki:)
mniej wiecej
zostaw fachowcom co fachowe samej skupiając sie na innych bardziej naturze kobiecej pasującej zajęciach
haft, dzierganie itp tu zgoda:)
kielnie i poziomice zostaw innym:)
wszystko ma swój czas
obecnie jest czas oczekiwania na wyniki i pracy na zlecenie i telefon (cóś cienko pracuje ta młodzieżowa agencja)
jest też czas na kończenie kursu przygotowawczego szlifowania wiedzy.....
czas pracy przyjdzie wtedy kiedy bedzie na to czas:)
PS ograniczono picie alkoholu na sopockiej plazy do wyznaczonych tego miejsc od 18-21 wieczorem
wiem, bo mi na ucho szepnął któś z urzeda....- 0 0
-
2005-06-24 15:09
Rzeźniś
teraz to mniej czasu zajmie mi zarobienie na to w mojej pracy, niż nauczenie się tego.
Ale pracę mam teraz dzięki temu, że w czasie studiów pracowałam w szkołach językowych. A pracę w szkołach językowych dostawałam głównie dlatego, że zaprezentowałam się jako osoba aktywna, która się nie boi pracy.- 0 0
-
2005-06-24 15:13
dostajesz punkt za wysokie mniemanie o sobie
ale mogło być i tak, że wpadłaś w oko kadrowemu:)
nie zawsze tak jest jak sie szanownemu państwu uważa:)- 0 0
-
2005-06-24 15:16
Szczerze wątpię, bo po pierwsze jestem realistką, po drugie - to już było kilku kadrowych, w tym także kobiety.
A mniemanie o sobie mam, cóż, nie ukrywam że nie najgorsze. ;)- 0 0
-
2005-06-24 16:45
kasia lomanczyk
realistka- to teoria falszywa
kadrowa- to krowa
koniec- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.