• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Waleńtynki dla waleni pod Neptunem

ms
14 lutego 2008 (artykuł sprzed 16 lat) 
aktualizacja: godz. 18:07 (14 lutego 2008)
Sympatycy Greenpeace tłumaczyli dziś pod Neptunem konieczność ochrony zagrożonych wyginięciem gatunków waleni. Sympatycy Greenpeace tłumaczyli dziś pod Neptunem konieczność ochrony zagrożonych wyginięciem gatunków waleni.

Waleńtynki - pod takim hasłem sympatycy Greenpeace przeprowadzili dziś w Gdańsku happening w obronie zagrożonych wyginięciem waleni.



- Wiem, że to dzień miłości wśród ludzi, ale powinniśmy dziś poświęcić też trochę uwagi zwierzętom, które w relacjach z nami są bardzo często bezbronne i skazane na naszą łaskę i niełaskę - Małgorzata Włodarczyk z Greenpeace tłumaczy powód, dla którego w mroźny dzień, wraz z innymi sympatykami organizacji namawiała gdańszczan spacerujących po Długim Targu do wsparcia idei ochrony waleni.

Miejsce wybrano bardzo trafnie: gdzie jeśli nie pod spojrzeniem Neptuna, pana mórz i oceanów, troszczyć się o jego podwładnych?

Ale jaki sens ma uświadamianie Polakom potrzeby walki o ocalenie wielorybów, skoro ani nasza flota ich nie łowi, ani my sami nie jesteśmy jakimiś wyjątkowymi smakoszami mięsa waleni? - Bo wbrew pozorom my także możemy mieć wpływ na los tych zwierząt - odpowiada Małgorzata Włodarczyk. I zaczyna tłumaczyć.

O losie wielorybów decyduje Międzynarodowa Komisja Wielorybnicza, która nadzoruje wielorybnictwo. Komisja nie pozwala na gospodarczy połów waleni, ale akceptuje odławianie tych zwierząt w celach naukowych. Wykorzystują to Japończycy, najwięksi smakosze wielorybiego mięsa, które zdobyte pod pozorem badań trafia ostatecznie na japońskie stoły.

Członkiem MKW może być każde państwo świata, nawet takie, które z wielorybami, ani nawet z morzem nie ma nic wspólnego. Greenpeace przekonuje, że Japonia pomaga finansowo tym biednym krajom, które w ramach prac komisji popierają jej stanowisko.

- Dlatego my chcemy zmusić polski rząd, aby także przystąpił do prac komisji i popierał ochronę waleni - pointuje Małgorzata Włodarczyk. - Już cztery lata temu przekazaliśmy premierowi wniosek w tej sprawie, ale jak na razie nie odnieśliśmy sukcesu. Taimi akcjami chcemy nagłośnić problem

Podobne akcje przeprowadzono dziś także w Krakowie i w Warszawie.
ms

Opinie (22) 4 zablokowane

  • Walenie?? a moze wlasnymi rybkami sie lepiej zajac

    Jednym z ulubiomych hobby Polakow jest wedkarstwo.
    Jest to zajecie przynoszace wiele korzysci spolecznych, ale jest jedno ale. Z jakiegos niezrozumialego powodu brakuje u nas w kraju zupelnie dzialan, ktore chronilyby gatunki niektorych ryb przed wyginieciem. W wielu polskich rzekach i jeziorach rownowaga biologiczna jest zachwiana juz od dawna.

    Przecietny wedkarz, czlowiek czesto milujacy przyrode, zupelnie nie zdaje sobie sprawy z tego jak ja kaleczy lub czesto nieodwracalnie niszczy.

    Moze Greenpeace zajeloby sie bardziej edukacja w tej dziedzinie- znacznie nam blizszej. Wedkarstwo z prostego lupania natury powinno raczej ewoluowac w kierunku sportu.
    Lowisz rybe i puszczasz ja na wolnosc.
    Oczywiscie logicznym wyjatkiem powinny byc stawy specjalnie przeznaczone do polowow ryb na patelnie

    • 0 0

  • w tym artykule brakuje informacji jak teraz po walentynkach mozemy pomoc waleniom???????moze ktos z Greenpiece dopisze jakas infoprmacje?mnie nie bylo pod neptunem....a szkoda;(

    • 0 0

  • Limeryk

    Pewien rolnik - przyrodnik z Majorki
    bardzo kochał walenie i orki.
    Mówił tak: "W karnawale
    się porządnie nawalę,
    potem pole zaorzę we wzorki".

    • 0 0

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane