• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Walery Tankiewicz nowym prezesem PEWIK-u

Patryk Szczerba
2 lipca 2018 (artykuł sprzed 6 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Pytania do UOKiK o ceny wody w Gdyni
Walery Tankiewicz zapowiada, że chce wykorzystać w kierowaniu PEWIK-iem doświadczenie z zarządu Morskiego Portu Gdynia. Walery Tankiewicz zapowiada, że chce wykorzystać w kierowaniu PEWIK-iem doświadczenie z zarządu Morskiego Portu Gdynia.

Walery Tankiewicz zastąpił na stanowisku prezesa odchodzącego na emeryturę Henryka Tomaszewskiego. Do tej pory był wiceprezesem spółki, a wcześniej zasiadał m.in. w Zarządzie Morskiego Portu Gdynia.



Co sądzisz o zmianie prezesa PEWIK-u?

Z funkcji wiceprezesa zarządu ds. infrastruktury i zarządzania majątkiem Morskiego Portu Gdynia 55-letni Walery Tankiewicz został odwołany w maju 2016 roku. Później pracował w Urzędzie Miasta na stanowisku specjalisty ds. koordynacji programów inwestycyjnych. Od września 2017 zasiadał w dwuosobowym zarządzie PEWIK-u.

Nowy prezes PEWIK-u: bez rewolucyjnych zmian



Prezesem został po przeprowadzonym w spółce konkursie. Oficjalnie nie zapowiada rewolucyjnych zmian.

- Istotą działalności spółek takich jak PEWIK jest trwałość, ciągłość i planowanie długofalowe. Pracowałem wcześniej jako wiceprezes nad projektem trzyletniego planu inwestycyjnego, także w tej chwili nie planuję jakichś istotnych zmian "na gorąco" - opowiada.
Zaznacza, że na stanowisku prezesa PEWIK-u chce wykorzystywać m.in. doświadczenie z Zarządu Morskiego Portu Gdynia, podkreślając znaczenie inwestycji finansowanych ze środków unijnych.

- Zajmowałem się tym przez wiele lat, za to bezpośrednio odpowiadałem w Porcie Gdynia, więc jest mi to bardzo bliskie - zapewnia.

Były prezes PEWIK-u na emeryturze



Na stanowisku prezesa zastąpił Henryka Tomaszewskiego, który przeszedł na emeryturę po tym, jak na sesji rady miasta większość radnych w maju dała zielone światło na poszukiwanie kupca chętnego na przejęcie 49 proc. udziałów PEWiK-u.

Przypomnijmy, że miasto planuje, by umowa z nabywcą zakładała, że PEWiK co roku ma odkupować od inwestora część udziałów, które następnie będzie umarzać. Ma to zrobić za wypracowany przez siebie zysk.

Takie decyzje wzbudziły sprzeciw pracowników firmy. Twierdzą, że jeśli PEWIK wyda zysk na wykup udziałów, to nie wyda go na inwestycje i podwyżki dla nich.

Niejasności wokół decyzji o zbyciu udziałów w PEWIK-u



Pikanterii sprawie dodaje fakt, że wiceprezydent Katarzyna Gruszecka-Spychała informowała podczas sesji, iż prezes PEWIK-u Henryk Tomaszewski został zobowiązany do poinformowania pracowników o planach urzędników. Miał tego nie zrobić.

- Z naszych informacji wynika, że plany zadłużenia firmy miały klauzulę "tajne". Pani wiceprezydent opowiada, że pracownicy mieli wcześniej wszystko wiedzieć, a my czujemy się oszukani przez miasto - wyjaśniał Krzysztof Prokopiuk przewodniczący NSZZ Solidarność w PEWIK-u podczas składania przed kilkunastoma dniami razem z Marcinem Strzelczykiem pism z pytaniami do prezydenta Wojciecha Szczurka na temat sytuacji w PEWiK-u.

Wyjaśniamy skąd się bierze woda w kranie

Miejsca

Opinie (69) 6 zablokowanych

  • sprzedajmy

    Port sprzedał , wydziałay PORTU sprzedał, to PEWiK sprzeda jest w tym dobry

    • 0 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane