- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (515 opinii)
- 2 Zwężenie w centrum i remont we Wrzeszczu (185 opinii)
- 3 Wstrzymany przetarg na obwodnicę Witomina (61 opinii)
- 4 Pył węglowy nad Gdańskiem. Wyniki kontroli (146 opinii)
- 5 Koniec sporu o korty i "Górkę". Jest decyzja (97 opinii)
- 6 Mogli wlepić mandat, a zmienili mu koło (64 opinie)
Wałęsa nie obawia się kolejnych dokumentów o TW Bolku
- Nigdy nie byłem żadnym współpracownikiem. IPN mnie opluł na całym świecie - oświadczył Lech Wałęsa na poniedziałkowym spotkaniu. Nie wyklucza złożenia wniosku o ponowną lustrację i sprawy sądowej IPN. Prokuratorzy instytutu rozpoczęli przeszukiwanie domu gen. Wojciecha Jaruzelskiego.
- Chcę, żebyście uwierzyli, że nigdy nie byłem żadnym współpracownikiem, nigdy nie zrobiłem żadnego donosu, ani ustnie, ani pisemnie, nigdy nie brałem pieniędzy. Byłem za odważny, to dlatego dzisiaj nie wierzą mi i podejrzewają - oświadczył Lech Wałęsa.
Wałęsa zniszczył dokumenty, które publikował w internecie?
Przypomniał, że po przegranym w stoczni strajku w 1970 roku, którego - jak twierdzi - był szefem, po dwóch dniach przyjechał do Gdańska autobusem, w którym ktoś go ostrzegł, że będzie aresztowany przez SB, co stało się wieczorem. Gdy po czterech dniach go wypuszczono, ten sam człowiek, który ostrzegał go w autobusie, dał mu bilety na powrót do domu, a na jednym był numer telefonu.
- Po miesiącu kierownik mojego wydziału, Leśniewski, wzywa mnie (...), był tam ten gość, który mnie ostrzegał, przedstawia się, że jest z kontrwywiadu i pytał się, dlaczego nie dzwoniłem. Pogadaliśmy sobie, był bardzo antykomunistyczny, chciał ustalić, czy tutaj nie mącą nami Niemcy czy Żydzi w Gdańsku. Tych rozmów nie było więcej niż pięć - przyznaje Wałęsa.
Na pytanie, czy niszczył dokumenty, gdy był prezydentem RP, stwierdził, że "po co miał niszczyć kopie, gdy oryginały były u służb".
- Nie mogło być żadnych dokumentów przeciwko mnie, bo ja tego nie napisałem. Ja stałem na czele walki w 70 roku, więc jakbym walczył przeciwko sobie, donosił przeciwko mojej walce, jako szef - tłumaczył Wałęsa.
Były prezydent twierdzi, że obecnie nie ma żadnych dokumentów z tamtego okresu, a to co miał, "wypuścił w internecie i następnie zniszczył". Nie chciał też odpowiedzieć na pytanie, skąd miał te dokumenty.
Czy Kiszczak w okresie prezydentury Wałęsy szantażował go teczkami TW Bolka?
Wałęsa wspomniał o trzech przypadkach, które można uznać za próbę wpływania na niego. Jeden, gdy był internowany w stanie wojennym. Wtedy odwiedził go dawny dowódca z wojska z Koszalina, który podkreślał, że należałoby pomóc generałowi Jaruzelskiemu i wziąć pod rozwagę proponowanego wicepremiera i ministra oraz nawoływać ludzi w telewizji, by nie walczyli. Kolejna próba miała nastąpić po spotkaniach z pewnym SB-ekiem. Próbowano na niego naciskać przekazując dokumenty Annie Walentynowicz.
- Ona najpierw zachowała się dzielnie i je wyrzuciła, potem jak już była wolność to ona w nie uwierzyła - zaznaczył Wałęsa.
Z dokumentów trzymanych przez gen. Kiszczaka wynika, że TW Bolek donosił w latach 70. na swoich kolegów ze stoczni takich jak: Henryk Lenarciak, Jan Jasiński, Józef Szyler czy Henryk Jagielski.
Wałęsa jednak tłumaczy, że TW Jagielski był agentem zarejestrowanym wcześniej niż on oraz że sprawdził, czy ktokolwiek był zwolniony z pracy, siedział w więzieniu poprzez donosy TW Bolka.
- Mogę wnieść jeszcze raz o lustrację, bo już wiemy, że dokumenty zostały podrzucone, ale nie wiadomo, jak to się stało. Jak to się wyjaśni, to idę do sądu i podaję IPN, który zrobił te świństwo nie sprawdzając, opluł mnie w całym świecie. Już zgłosiły się osoby, które widziały te teczki i które dokumenty to są [podrobione - red.] - podkreśla Wałęsa.
Na razie nie wie, kiedy będzie to w stanie udowodnić i kiedy sprawę skieruje do sądu.
Obecnie były prezydent raczej nie zastanawia się, po co Kiszczak trzymał te dokumenty w domu, ale dlaczego szef agentów, który wierzył w komunizm, ujawnia swojego agenta. Nie obawia się też ujawniania innych dokumentów w sprawie TW Bolka.
IPN wszedł do domu Jaruzelskiego
W poniedziałek prokuratorzy IPN rozpoczęli przeszukanie w warszawskim domu gen. Wojciecha Jaruzelskiego, gdzie prawdopodobnie szukają jego prywatnego archiwum. W zeszłym roku IPN wszczął śledztwo w sprawie dokumentów potwierdzających współpracę Jaruzelskiego z kontrwywiadem wojskowym. IPN odnalazł nazwisko Jaruzelskiego w dwóch księgach z rejestrami tajnych współpracowników Informacji Wojskowej. Pierwsza to księga ewidencyjna Oddziału VII, druga Ewidencja Centralna z lat 40. i 50. Jest w nich łącznie ok. 30 tys. nazwisk.
Oprócz imienia i nazwiska generała jest tam kategoria "informator", pseudonim "Wolski" oraz dane jego ojca i data urodzenia. Jest też dopisek "Materiały u kierownictwa", co oznacza, że akta dotyczące szczegółów współpracy zostały wyjęte z archiwum i najprawdopodobniej zniszczone. Według historyków IPN ktoś chciał ukryć zapiski dotyczące generała, który najpierw robił błyskawiczną karierę w wojsku, a potem także polityczną w latach 80. Jaruzelski, który zmarł w 2014 roku, za życia odmawiał komentarzy w tej sprawie.
Opinie (566) 4 zablokowane
-
2016-02-29 22:07
Beka
Najlepsze było jak dziś w Kropka nad i STOKROTKA przepytywała BOLKA.
Myślałem, że padne...- 24 1
-
2016-02-29 22:13
Bolek jestes zeram zdradziles stocznie dla pieniedzy zdrajco!!!!!Brak ci honoru stanales po stronie po czyli partii cwaniaczkow i zlodzieji wynocha z polski!!!!!!!!!!!
- 25 4
-
2016-02-29 22:21
(1)
Nigdy nikogo nie zdradziłem, nigdy nie brałem pieniędzy, nigdy nie byłem agentem. Nigdy!"
- 19 1
-
2016-03-01 00:55
błędy robisz chłopku uwierzymy pisze się przez rz
ale co tu wymagać pisior to prostak
- 2 7
-
2016-02-29 22:26
(7)
Nie chcę się wypowiadać jednoznacznie na temat tego czy Wałęsa był TW więc poczekam na opinię grafologów.
Natomiast mogę wypowiedzieć się na temat osobowości tego pana .
Patrząc na niego i jego wypowiedzi mogę stwierdzić , że jest to klasyczny obraz przerostu ambicji nad inteligencją.
Ten gość to bufon nadęty do granic możliwości, bredzący od rzeczy prostak uważający się za erudyte i wizjonera, światowy ekspert w każdej dziedzinie .
I coś takiego ten naród wybrał na prezydenta aby reprezentował nas za granicą .
Żenada i kompromitacja. ..- 37 3
-
2016-02-29 22:57
Wałęsa jaki jest - każdy widzi, ale wielu mogło nim być - a nie zostali... (3)
TYLKO TAKI Wałęsa - prostak, bufon, ale cwaniak nad cwaniakami mógł być tak skuteczny. Każdy inny - inteligentny, z dylematami, z wyobraźnią "co będzie, jeśli..."itp. zwariowałby ze strachu. Wałęsie oczywiście odbiło, ale - dopiero po zwycięstwie.
- 6 8
-
2016-02-29 23:00
Nie zostali, bo nie kapowali tak jak on !
To był idealny figurant dla SB.
- 7 1
-
2016-02-29 23:05
Patrząc na poziom jego intelektu wątpię w to , że był on cwaniaków nad cwaniakami .
To jest raczej idealny materiał na to aby wykonywać czyjeś polecenia bez używania mózgu, bo go nie posiada.- 7 1
-
2016-03-01 07:08
Nie mogli być
bowiem Wałek został wybrany wcześniej.
- 1 0
-
2016-03-01 01:13
a kogo innego wtedy mozna bylo wybrac? (1)
Kto wiedzial, jak on sie zachowa w 1992 roku?
- 4 1
-
2016-03-01 07:06
Wcześniej nie było lepiej.
Zaś co do wyborów 1990, to warto prześledzić listę kandydatów i mając obecną wiedzę zastanowić się szczegółowo, czemu niemal wszyscy byli agentami i dlaczego tak się stało.
Zatem teza, że cały rok 1989 ustalono już wcześniej w Magdalence a najpewniej w Moskwie, jest wydaje się najprawdziwsza i żartowanie, że to Kiszczak a nie Wałęsa przyniósł tę "demokrację" może być nie na miejscu.- 2 0
-
2016-03-01 08:36
Oczywiście, że nadęty wiecznie słyszymy jego wypowiedzi że to on obalił komunę
i umniejsza tym samym rolę innych legend opozycji. Teraz twierdzi, że był szefem strajku w Grudniu 1970, a był tylko jednym z członków komitetu strajkowego. Prawda jest taka że gdyby nie Bogdan Borusewicz, to Wałęsy - Przywódcy Solidarności, a potem Wałęsy - Prezydenta by nie było, bo to Borusewicz wysunął pomysł, by Wałęsa przewodził strajkowi w Sierpniu 1980, choć sam był jednym z głównych jego inicjatorów i liderów i równie dobrze teraz zamiast Wałęsy najbardziej znanym żyjącym Polakiem, laureatem nagrody Nobla mógłby być Borusewicz, gdyby wtedy stanął na czele strajku, albo np. Andrzej Gwiazda, gdyby został wskazany przez Borusewicza.
- 2 0
-
2016-02-29 22:41
Jak Bolek zobaczyl tych wszystkich ZOMOwcow, ORMOwcow, SBekow z KODu poperiajacych jego w weekend (5)
to dostal skrzydel jak po wodzce w Magdalence.
- 33 3
-
2016-02-29 23:07
Byłem tam wczoraj z żoną i dziećmi - prosto po Mszy Św. - jak każdy porządny Zomowiec, Sb-ek (2)
Byłem tam też wiele lat wcześniej, jako dziecko - na odsłonięciu tego pomnika, i byłem kiedy papież składał kwiaty. Pozdrawiam Cię, Polaku.
- 1 13
-
2016-03-01 01:02
przestań oglądać nie polskie media propagandowe (1)
a zacznij myśleć samodzielnie i posłuchaj Polaków Patriotów w TVP1, 2, INFO ! Prawda jest tylko jedna, jest nią Polski Niepodległy Rząd !
- 11 2
-
2016-03-01 13:57
srogie piguly sebastianie
- 0 2
-
2016-03-01 07:12
dobry post
w górę
- 0 0
-
2016-03-01 07:46
lecz kaczynski po wodce w magdalence tez myslal ze dostal skrzydeł i wszędzie wyląduje
- 1 6
-
2016-02-29 22:50
zagadka
kto coś obiecuje, a słowa nie dotrzymuje- kim jest?
- 8 0
-
2016-02-29 22:57
Nie wierzę Bolkowi, zbyt wiele nakłamał jak ostatni pies.
- 16 2
-
2016-03-01 00:21
Szok z tym gościem ciągle mądrze gada i nie widać końca
a z prawdą i ze śmiercią jeszcze nikt nie wygrał
- 10 0
-
2016-03-01 00:34
bzdury..
dajcie już spokój facetowi bo rzygać już się chce od tego ,lepiej się weżcie za SB-ków co ludzi pomordowali w drodze do pracy a ta Kiszczakowa też niech siedzi z d*pą w domu na dobrej emeryturce czy rencie po mężu a nie pieprzy że kasy nie ma ...brrrrrrr
- 8 7
-
2016-03-01 00:46
Trochę z dawnych czasów (1)
Po tragicznych wydarzeniach grudnia 1970 roku, w Stoczni Gdańskiej stworzono największą agenturę SB w Polsce.
Zrobiono to dlatego, gdyż stocznia stanowiła największe zagrożenie dla władzy komunistycznej.
Wielu do niedawna obrońców Lecha Wałęsy, nagle zmieniło zdanie, powołując się na szczegóły zawarte w ujawnionych dokumentach, czyniących je dlatego rzekomo wiarygodnymi .
Sprawa jest bardzo prosta ,fałszując dokumenty Lecha Wałęsy SB posługiwało się materiałami agentury stoczniowej i stąd te szczegóły o stoczni ,ludziach
i tamtej sytuacji w tym zakładzie.
Dziwię się że znany historyk oraz działacze opozycji z tamtych czasów związani z Lechem Wałęsą, dali wiarę instytucji która miała najlepsze instrumenty i ludzi
do dokonywania takich fałszerstw.
Nie jest dla nikogo tajemnicą, że mogli oni fałszować wszystko:paszporty ,dowody osobiste,dokumenty jak również pieniądze.- 2 17
-
2016-03-01 07:10
Chłopie bredzisz
- 6 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.