• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Walka o ustawę, która da 200 mln zł rocznie. Posłowie PiS tłumaczą swój sprzeciw

Ewelina Oleksy
30 stycznia 2023 (artykuł sprzed 1 roku) 
Opinie (321)
Najnowszy artykuł na ten temat 200 mln zł rocznie dla Pomorza bardziej realne
Ustawa metropolitalna, dzięki której pomorskie miasta zyskałyby dodatkowe pieniądze, znowu została zamrożona. Ustawa metropolitalna, dzięki której pomorskie miasta zyskałyby dodatkowe pieniądze, znowu została zamrożona.

Walkę o ustawę metropolitalną dla Pomorza, która dałaby regionowi 200 mln zł rocznie, zapowiadają parlamentarzyści opozycji. Sejm zastopował ją na ubiegłotygodniowym posiedzeniu, projekt znowu trafił do zamrażarki i nic nie wskazuje na to, by zyskał przychylność polityków PiS. Bo nawet ci lokalni zmienili zdanie i już go nie popierają.



Czy 200 mln zł rocznie dla całego regionu to pieniądze, o które warto walczyć?

W ubiegłym tygodniu projekt ustawy metropolitalnej dla Pomorza miał szansę, by w końcu trafić pod obrady Sejmu, ale tak się nie stało. Decyzją posłów PiS, którzy głosowali przeciwko, nie wprowadzono go do porządku posiedzenia. Czyli nie pozwolono nawet na dyskusję, czy ustawa jest potrzebna, czy nie.

Ustawa ponownie trafiła więc do sejmowej zamrażarki, gdzie już ostatnio przeleżała 850 dni.

W głosowaniu zabrakło 13 głosów, które zagwarantowałyby dalsze procedowanie projektu. Jeśli "za" głosowaliby posłowie PiS z Pomorza, projekt miałby szansę trafić pod obrady Sejmu. Wobec ich sprzeciwu nie było na to szansy.

Trójmiasto czeka na ustawę metropolitalną. I jeszcze poczeka Trójmiasto czeka na ustawę metropolitalną. I jeszcze poczeka

- Brak tej ustawy jest szkodliwy dla Trójmiasta i Pomorza i stanowi barierę rozwojową. Nie ma żadnych merytorycznych powodów, by dalej blokować formalne powstanie metropolii. To smutne, że interesy mieszkańców znowu przegrały - komentował prezydent Gdyni Wojciech Szczurek, prezes Rady OMGGS.
Posłanki KO wyślą list do każdego z pomorskich posłów PiS. Posłanki KO wyślą list do każdego z pomorskich posłów PiS.

List do lokalnych posłów PiS



W poniedziałek, 30 stycznia, konferencję prasową ws. dalszych losów ustawy metropolitalnej zorganizowały posłanki KO Agnieszka PomaskaMałgorzata Chmiel. Zapowiedziały, że opozycja będzie walczyć o to, by projekt nie przepadł całkowicie.

- Jesteśmy zaskoczone głosowaniem siedmiu posłów z Pomorza, którzy byli przeciwko odbyciu się debaty o ustawie metropolitalnej, przeciwko idei tej ustawy. Zagłosowali przeciwko, mimo wielu wcześniejszych deklaracji, że Pomorze leży na sercu także parlamentarzystom partii rządzącej - powiedziała Pomaska.


Agnieszka Pomaska poinformowała, że do każdego pomorskiego posła PiS trafi list w temacie ustawy metropolitalnej.

- Oczekujemy w nim też od posłów PiS wyjaśnień. One należą się mieszkańcom Pomorza, Trójmiasta. Decyzja o głosowaniu przeciwko [ustawie - dop. red.] jest podyktowana tylko i wyłącznie polityką lub po prostu słabym charakterem. To nasze wezwanie do rozsądku, głos rozpaczy. Nie rozumiemy, dlaczego ktoś, kto jest z Pomorza, może nie chcieć sprawić, by Pomorze lepiej się rozwijało. Dlatego do każdego z siedmiu pomorskich posłów PiS trafi nasz list z prośbą o uzasadnienie decyzji o głosowaniu przeciwko ustawie metropolitalnej - mówiła Pomaska.

biura poselskie w Trójmieście



Posłanki złożyły też kolejną interpelację do władz krajowych.

- Rząd obiecał, że jeśli ustawa metropolitalna dla Śląska okaże się sukcesem, to będzie zgoda na powoływanie metropolii w innych miejscach. Metropolia Śląska okazała się wielkim sukcesem. Dlatego teraz wystosowałyśmy drugą interpelację. Zapytałyśmy ministra, czy możemy liczyć na poparcie dla pomorskiej metropolii - mówiła Chmiel.
  • Treść listu, jaki trafi do każdego pomorskiego posła PiS.
  • Treść listu, jaki trafi do każdego pomorskiego posła PiS.

Politycy PiS zmieniają zdanie. Już nie popierają ustawy metropolitalnej



Jeszcze dwa lata temu lokalni politycy PiS deklarowali publicznie, że z założeniami ustawy metropolitalnej się zgadzają i projekt w Sejmie będą popierać. Teraz jednak zdanie zmienili. Dlaczego?

"Gdańsk, Gdynia i Sopot nie dorosły do metropolii"



- Dlaczego nie głosowałem za ustawą metropolitalną? Bo polityka metropolitalna upolitycznionych samorządów to tragedia. Wszystkie projekty metropolitalne - Tristar, Mevo, a teraz Fala - okazały się klapą i wyrzuceniem ciężkich pieniędzy w błoto. Niestety, ale pomorskie samorządy, a przede wszystkim Gdańsk, Gdynia i Sopot, nie dorosły do tego, aby na Pomorzu powstała metropolia - odpowiada Kacper Płażyński, poseł PiS z Gdańska. - Rozpolitykowane samorządy PO nie umieją po prostu gospodarować pieniędzmi. Nic z tego nie będzie poza stanowiskami dla swoich. Dlatego nie popieram ustawy metropolitalnej. Metropolia - tak, ale z samorządami zajmującymi się pracą na rzecz mieszkańców, a nie walką o miejsca na listach wyborczych Platformy. Jeśli największe samorządy Pomorza wrócą do swoich konstytucyjnych obowiązków i poprawią kompetencje, możemy zacząć pracę nad wspólną, skonsultowaną z mieszkańcami i wszystkimi środowiskami politycznymi ustawą o metropolii.
  • Archiwalne wypowiedzi lokalnych posłów PiS ws. ustawy metropolitalnej. Teraz zmieniają zdanie.
  • Archiwalne wypowiedzi lokalnych posłów PiS ws. ustawy metropolitalnej. Teraz zmieniają zdanie.
  • Archiwalne wypowiedzi lokalnych posłów PiS ws. ustawy metropolitalnej. Teraz zmieniają zdanie.
  • Archiwalne wypowiedzi lokalnych posłów PiS ws. ustawy metropolitalnej. Teraz zmieniają zdanie.

Marszałek województwa: "stracimy na tym wszyscy"



Rozczarowania z takiego obrotu spraw nie kryją władze samorządu województwa.

- Posłom PiS łatwiej przychodzi krytykowanie władz gmin metropolii niż realna pomoc i realne działanie, które przyniosłoby korzyść mieszkańcom - mówi Mieczysław Struk, marszałek woj. pomorskiego. - Praktycznie wszyscy deklarowali wsparcie dla ustawy metropolitalnej, tymczasem podczas ostatniego głosowania w Sejmie wszyscy zagłosowali przeciw. Po dwóch latach trzymania projektu w sejmowej zamrażarce. Po cichu liczyłem, że zbliżająca się kampania zmieni nastawienie chociażby tych posłów PiS, którzy chętnie sięgają po głosy mieszkańców Obszaru Metropolitalnego. Cóż, stracimy na tym wszyscy - ubolewa.
Jakie korzyści dałaby ustawa metropolitalna? To ponad 200 mln zł rocznie na:

  • zakup dodatkowych autobusów, tramwajów, trolejbusów i pociągów
  • rozbudowę siatki połączeń
  • lepsze skomunikowanie mniejszych miejscowości
  • budowę priorytetowych dla metropolii dróg
  • skoordynowane planowanie przestrzenne
  • działania adaptacyjne do zmian klimatu
  • promocję regionalnych walorów gospodarczych, turystycznych i kulturalnych

Miejsca

Opinie (321) ponad 50 zablokowanych

  • to trzzeba miec tupet,targowica razem ze szwabami atakuje polske i lapy wyciaga po pieniadze z polski,dolozyc z lapowek !!!!!!!

    • 5 12

  • To są pieniądze do zagarnięcia, a nie do wydania na dobro wspólne - dlatego tak walczą o tę kasę

    Będzie jeszcze więcej kasy na kolejne MEV0 czy FALA - zysk prywatny, koszt społeczny.

    • 4 7

  • A na Karwinach dalej 3 pasy w 1 zamienione

    Cała Dąbrowa, Karwiny, zjazd z obwodnicy stoi bo nasi włodarze remontują już 2 pasy dwa lata na Karwinach. Wszystkie te inwestycji przyniosły tylko zgubę mieszkańcom. Wszystko rozkopane, brak koordynacji i jakiegokolwiek planowania. Tysiące godzin kierowcy stali w korkach a będzie jeszcze lepiej bo czekamy na remont węzła Karwiny PKM który sprawi, że korki będą już od Wiczlina się zaczynać.

    • 2 0

  • Nic, kompletnie nic nie robi się w Gdańsku, poza łapaniem spadajacego noża (1)

    jest źle i, na prawdę, brak jest nadziei. Nie zmieni to budżet obywatelski i...., no właśnie: nic! Gdyby nie zakontraktowane środki z UE, niczego by nie było, ponieważ brak jest wizji, brak planów (to w sumie logiczne, bo jak brak jest kierunku, to lepiej nie planować, bo powstaje potem tzw: "Gdansk Południe", patodeweloperka, niszczenie Starego Miasta (m.in Wałowa, ale nie tylko), afery z urzędnikami wysokiego szczebla i wiele rzeczy, o których wiadomo, ale lokalni dziennikarze nie przeprowadza śledztw (mogę się tylko dymyślać dlaczego, ale zachowam to dla siebie), a wystarczy (poskrobać podeszwą buta, żeby o coś zahaczyć).
    Ja rozumiem również, że PiS to zło, bo jest złem, ale nie ma alternatywy.

    • 3 10

    • Ale to nie są pieniądze na tu i teraz.Trzeba myśleć perspektywicznie,niezależnie od polityki,nie wszyscy angażujemy się politycznie.

      • 0 0

  • zrezygnować z FALI i będą pieniądze

    • 3 7

  • Uwielbiam jak tłuste koty wycierają sobie pyski interesami mieszkańców albo historiami jak to należy się nam wyjaśnienia. Wladza, zwłaszcza trójmiejska ośmiornica zawsze mieszkańców miała za nic. Kacper dobrze gada, w sumie to co każdy tutejszy ma na myśli.

    • 1 12

  • Jakby platformiarze

    nie wyprzedali spółek miejskich za stołki w radach nadzorczych, i nie wydawali kasy podatników na bzdury. to by mieli dużo więcej pieniędzy. Politykierstwem się wsławiają i niegospodarnością. Częściej ich widać w Warszawie niż w magistracie.

    • 1 1

  • W skrócie - każdy z nich to prywatnie popiera, ale w mailu od kierownictwa otrzymali jasne rozkazy.

    • 3 0

  • Można mieć różne, nawet bardzo krytyczne, zdanie na temat obecnych władz Gdyni, Gdańska oraz Sopotu. Ale czy ja dobrze rozumiem? Poseł na Sejm RP mówi, że pieniędzy tych samorządom pomorskim nie należy dawać, bo nie podoba mu się władza w tych samorządach? Przypominam, że władze miast zostały wybrane w wolnych, demokratycznych wyborach przez mieszkańców. I to oni, a nie pan poseł, mają prawo te władze ocenić oraz - ewentualnie - wymienić w kolejnych wyborach. Nie dziwię się jednak, że polityka oraz najwyraźniej podstawowe braki w wiedzy z przedmiotu WOS przeważyły. Trudno wszak oczekiwać, że pan Kacper przełknie tę gorzką pigułkę, że mieszkańcy go tu nie chcieli.

    • 2 0

  • Dopóki obecnie rządzacy nie zostaną zastąpieni, nie ma szans na ustawę.

    Kaczyński nie lubi samorządów, to on woli sam rządzić i rozdzielać, oczywiście "zasłużonym".
    Krnąbrnym i niepokornym będzie odebrane, albo dowalone nowe obowiązki finansowe, które do tej pory spoczywały na ministerstwach, żeby móc sobie odłożyć te pieniądze na projekty i dotacje "dla wybranych".
    Wszelkie decyzje muszą zapadać w Komitecie Centralnym na Nowogrodzkiej w Warszawie, gdzie partyjni funkcjonariusze skrupulatnie sprawdzą, ile da się zarobić na konkretnym projekcie i dopilnują, żeby bez ich woli nie została wydana chociaż złotówka.
    To czysty powrót do złodziejstwa i komuny. Precz z takimi posłami.

    • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane