- 1 Rowerzyści: nie dzwońcie na pieszych (265 opinii)
- 2 Były senator PiS trafił do więzienia (328 opinii)
- 3 Dostał 5 mandatów naraz (71 opinii)
- 4 Dworzec PKS w Gdańsku: co dalej? (206 opinii)
- 5 Kontrola CBA w Urzędzie Miasta Gdyni (243 opinie)
- 6 Winda, która wygląda jak kapliczka (51 opinii)
Ważą się losy dworu Ernsttal w Oliwie
Zobacz, w jakim obecnie stanie znajduje się Dwór Ernsttal w Oliwie
Należący do miasta zabytkowy dwór przy ul. Bytowskiej 1 w Oliwie ma zostać przekazany Muzeum Gdańska i ogrodowi zoologicznemu. Zanim to jednak nastąpi, znajdujący się w fatalnym stanie technicznym budynek musi przejść kapitalny - i przede wszystkim kosztowny - remont. Niestety na chwilę obecną nie wiadomo, kiedy zostanie wykonany. Przełomem w tej sprawie może okazać się wniosek o dofinansowanie, który został złożony w Narodowym Funduszu Ochrony Środowiska.
Czytaj więcej: Dwór Ernsttal. Kolejny zapomniany zabytek w Gdańsku
Do ledwo trzymających się zawiasów drzwi do dworu prowadzą potłuczone, kamienne stopnie. Nad wejściem widać ślady po zarwanym balkonie. Ze zmurszałych okien i okiennic łuszczy się farba. Podobnie na klatce schodowej, pokrytej również bazgrołami. O odpadającym z elewacji tynku, spomiędzy którego prześwitują cegły, nawet nie warto wspominać.
Sprawdź listę firm, świadczących w Trójmieście usługi remontowe i budowlane
Wpis do rejestru zabytków w 1972 r.
Dwór Ernsttal należy do miasta, a zarządzają nim Gdańskie Nieruchomości. Stan, w jakim się znajduje jest tym bardziej zasmucający, że określenie "zabytek" nie zostało tutaj użyte na wyrost. Dwór figuruje bowiem w rejestrze zabytków już od 1972 r. Przedstawiciel gdańskiego magistratu tłumaczył we wspomnianym wcześniej artykule, że miasto dostrzega potrzebę przeprowadzenia kapitalnego remontu, ale po prostu nie ma na niego pieniędzy.
Sytuację komplikował fakt, że we dworze zamieszkują dwie rodziny, dwie kolejne w położonej tuż obok dawnej oficynie. W razie przystąpienia do remontu miasto musiałoby zapewnić im zastępcze lokale. W tym miejscu należy zwrócić uwagę - co zresztą przyznawali urzędnicy - że gdyby nie obecność lokatorów, którzy dokonują doraźnych napraw we własnym zakresie, nieruchomość popadłaby w jeszcze większą ruinę.
Czytaj więcej: Co czeka zrujnowane zabytkowe budynki w Gdańsku?
Do tematu powróciliśmy w 2018 r. Pojawiła się wówczas informacja, która mogła dać nadzieję na uratowanie niszczejącego zabytku. Władze Muzeum Gdańska ogłosiły, że starają się o jego przejęcie. Budynek miał zostać zaadaptowany na cele wystawienniczo-konferencyjne.
Wniosek jest właśnie poddawany ocenie
Kilka tygodni temu ponownie wybraliśmy się z kamerą na ul. Bytowską 1 w Oliwie. Jak można zobaczyć na naszym filmie, sytuacja praktycznie nie uległa zmianie. Budynek nadal ulega dewastacji, a jej wymownym symbolem jest oznaczająca zabytek tabliczka, która wala się po klatce schodowej. W związku z tym po raz kolejny zapytaliśmy urzędników, jak rysuje się przyszłość dworu.
Okazało się, że wreszcie pojawiła się realna szansa na przeprowadzenie remontu. Władze miasta złożyły wniosek o jego dofinansowanie do jednego z państwowych funduszy. Nie otrzymaliśmy odpowiedzi na pytania, na jaką kwotę oszacowano wartość tej inwestycji oraz kiedy można spodziewać się rozpoczęcia prac budowlanych, o ile oczywiście wniosek zostanie rozpatrzony pozytywnie. Co ciekawe, ewentualnym gospodarzem dworu będzie jednak nie tylko Muzeum Gdańska, ale również Gdański Ogród Zoologiczny.
- Stan budynków jest bardzo zły, dlatego priorytetem jest zapewnienie mieszkań dla pozostałych tam jeszcze rodzin. W sumie dwie rodziny w oficynie i dwie w dworku. Chcielibyśmy pozyskać dofinansowanie z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska, miasto złożyło wniosek o dofinansowanie projektu "Termomodernizacja zabytkowego Dworu Ernstall wraz z oficyną w Gdańsku". Wniosek jest aktualnie w ocenie konkursowej. Nieruchomość docelowo ma być przekazana Muzeum Gdańska i zoo. Wstępnie zaplanowane są w oficynie pomieszczenia administracyjne, natomiast w budynku dworu będą sale wystawienniczo-edukacyjne oraz konferencyjne - informuje Izabela Kozicka-Prus z referatu prasowego Urzędu Miejskiego w Gdańsku.
Sprawdź listę firm, świadczących w Trójmieście usługi renowacyjne
Niezwykle kosztowna inwestycja
Warto sobie uzmysłowić, że w grę wchodzą naprawdę duże pieniądze. Równanie, w którym występują takie składniki, jak: fatalny stan techniczny i wpis do rejestru zabytków musi mieć co najmniej sześciocyfrowy wynik. Dla porównania wartość trwającego właśnie kapitalnego remontu dawnego Domu Zdrojowego w Brzeźnie opiewa na aż ok. 23 mln zł. Zresztą trudno teraz oczekiwać, aby miasto samodzielnie wyasygnowało środki na remont dworu Ernsttal, gdyż z powodu pandemii koronawirusa budżet Gdańska uległ znacznemu uszczupleniu. Tylko w kwietniu do miejskiej kasy wpłynęło ponad 80 mln zł mniej z tytułu podatków niż w analogicznym okresie ubiegłego roku.
Czytaj więcej: Trwa modernizacja Domu Zdrojowego w Brzeźnie
- Konserwator zabytków nie ma absolutnie nic przeciwko zapowiedzianym przez miasto planom zmiany gospodarza dworu. W związku z wpisem budynku do rejestru zabytków każdy remont musi zostać skonsultowany z konserwatorem oraz zostać przeprowadzony na podstawie wydanej przez niego zgody. Jednocześnie przypominam również, że zgodnie z prawem na właścicielach zabytków spoczywa obowiązek dbania o nie i utrzymania ich w odpowiednim stanie technicznym - komentuje Marcin Tymiński, rzecznik prasowy pomorskiego konserwatora zabytków.
Kilka słów o historii dworu
Dwór Ernsttal powstał w drugiej połowie XVIII wieku. Ma formę piętrowej budowli wzniesionej na rzucie prostokąta, nakrytej czterospadowym dachem. Otaczają go resztki zdziczałego parku albo ogrodu. Pierwotnie reprezentował styl barokowy, lecz w XIX stuleciu przebudowano go w stylu klasycystycznym. Jego nazwa pochodzi od przedwojennej, niemieckiej nazwy doliny, w pobliżu której się znajduje. Ernsttal oznacza po polsku Dolinę powagi.
Dzieje dworu są słabo udokumentowane. Okoliczności jego powstania oraz nazwiska fundatorów zniknęły w mrokach historii. Na początku XX stulecia mieścił się w nim hotel, którego właścicielem był niejaki Laurer. Podczas I wojny światowej ulokowano tutaj lazaret, czyli polowy szpital wojskowy. Podobnie jak większość zabudowy w granicach Oliwy gmach bez szwanku przetrwał zawieruchę II wojny światowej. Tuż po jej zakończeniu został przekształcony w wielorodzinny dom mieszkalny. W tym celu jego wnętrze zostało podzielone na mniejsze kwatery.
Miejsca
Opinie (184) ponad 20 zablokowanych
-
2020-05-19 12:48
Hura
Wyremontowac przekazac ksiedzom tacy biedni gdzie pokazane wnetrze pokoje
- 3 6
-
2020-05-19 12:52
Oby nie było tak jak zawsze.Najpierw pożar a potem wyburzenie i betonowy klocek
- 7 1
-
2020-05-19 13:14
Piękny dom. Tylko "miasto' powinno nim się zająć
Tylko to jest jakąś szansą, że nie zostanie ten dom zaorany przez psychopatycznego dewelopera.
- 8 3
-
2020-05-19 13:45
na remont nie ma a na ryksze i tęczowych to są pieniądze
- 8 3
-
2020-05-19 14:46
mieszkanko dla dyrektora ECS z puli komunalnej się znalazło
w tym przypadku jest trudniej.
- 4 4
-
2020-05-19 14:56
Miasto po prostu je ma pieniędzy? A na napisy I
- 2 2
-
2020-05-19 15:19
Zburzyć
wszystko co powstało po czasach słowiańskiego grodu Mieszka i Krzywosutego, bo niemieckie!
- 2 5
-
2020-05-19 16:59
W tych czasach o nic się nie dba
- 1 1
-
2020-05-19 17:35
To jest obraz dbania o zabytki w mieście Gdańsk
wszyscy zarządcy tej nieruchomości od czasu wpisu do rejestru zabytków powinni mieć postawione zarzuty niegospodarności i działania na szkodę majątku miasta
- 4 2
-
2020-05-19 17:58
Kolejny zabytkowy obiekt, świadek historii Gdańska, o który miasto od lat nie dba.
- 3 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.