• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Wciąż problemy z parkowaniem w Oliwie

Beata
30 maja 2016 (artykuł sprzed 8 lat) 
Przy Olivia Business Centre kierowcy parkują gdzie popadnie, tłumacząc się brakiem miejsc na parkingu. Przy Olivia Business Centre kierowcy parkują gdzie popadnie, tłumacząc się brakiem miejsc na parkingu.

Nasza czytelniczka skarży się na nieustający problem z parkowaniem samochodów przy Olivia Business Centre. zobacz na mapie Gdańska Uważa, że władze miasta i zarządca obiektu powinni wspólnie wypracować rozwiązania, zamiast udawać, że wszystko jest w porządku. I przekonuje, że z Zaspy czy Moreny do Oliwy najlepiej dojechać... samochodem.



Czy do biurowców w Oliwie najłatwiej dojechać samochodem?

Mam wątpliwą "przyjemność" pracować w jednym z biurowców Olivia Business Center, więc wiem z autopsji jak wygląda kwestia dojazdów i parkowania. Biurowce te ostatnio ściągnęły do siebie i dalej ściągają większość liczących się firm z Gdańska, zwłaszcza z sektora IT. Do pracy tutaj przyjeżdża codziennie mnóstwo osób - również spoza Trójmiasta, a nawet spoza województwa.

Dlaczego radni nie zrobili parkingów, a strefę płatnego parkowania?

Wiele osób dojeżdża samochodami, bo z wielu miejsc dojazd komunikacją jest kompletnie nieopłacalny. I "nagle" okazuje się, że jest problem, bo w związku z brakiem miejsc parkingowych, kierowcy parkują gdzie popadnie, zastawiając chodniki, trawniki itp. W związku z tym radni dzielnicy postanowili zrobić strefę płatnego parkowania, żeby "rozwiązać" problem.

Natomiast nasuwa się tutaj pytanie: gdzie ci radni byli, kiedy wydawano zgodę na budowę tych molochów? W samym OBC w tej chwili pracuje jakieś pięć tys. osób, a powstaje jeszcze kolejny budynek, co daje kolejny tysiąc. Przy czym liczba miejsc parkingowych w stosunku do pracowników to jakieś 20 procent. Mało tego, miejsca oczywiście są płatne, a ceny to czyste złodziejstwo. Jest mały parking, gdzie opłata wynosi 160 zł za miesiąc, co jeszcze byłoby do przełknięcia, ale liczba miejsc tam jest symboliczna i już dawno jest zapełniony.

Miejsca parkingowe są za drogie

Kolejne miejsca to już opłata rzędu ponad 300 zł za to, że auto stoi "pod chmurką" lub ok. 400 zł za miejsce podziemne. Do tego zarządca wcale nie chce sprzedawać miejsc naziemnych dla pracowników, bo poustawiano kasy parkingowe dla przyjezdnych ze stawkami rzędu 3-5 zł za godzinę parkowania. Dla porównania koszt miejsca podziemnego w GPNT na Morenie to jakieś 160 zł, a w parku w Gdyni jeszcze mniej (tak przynajmniej było rok temu).

Tak więc 300 zł za miejsce parkingowe dla pracowników, gdzie firma i tak płaci duże pieniądze za wynajem, to czyste złodziejstwo. Stąd pracownicy parkują poza OBC, gdzie popadnie, bo ogólnodostępnych parkingów brak, a zarządca OBC ma czyste ręce, bo przecież parking jest. Do tego po drugiej stronie powstają kolejne biurowce Alchemii, gdzie sytuacja zapewne wygląda podobnie.

Czytaj też: Rośnie problem z parkingami w Oliwie

Gdzie wobec tego mieli głowy ci, którzy tworzyli plany zagospodarowania przestrzennego i wydawali zgodę na budowę takich molochów bez odpowiedniej liczby miejsc parkingowych? Czy tak trudno było przewidzieć, że wybudowanie dwóch kompleksów biurowców dla takiej liczby pracowników będzie wiązało się ze zwiększoną liczbą samochodów, które przecież gdzieś muszą zaparkować? A to przecież nie jedyne firmy w okolicy. Ktoś bezmyślnie wydał pozwolenie na budowę bez zapewnienia odpowiedniej infrastruktury, a teraz zamiata problem pod dywan, tworząc strefy płatnego parkowania, które w żaden sposób nie rozwiążą problemu, a jedynie przesuną go kilka ulic dalej.

Komunikacja jedzie za wolno

Oczywiście zaraz odezwą się zwolennicy komunikacji miejskiej, bo teoretycznie lokalizacja jest super skomunikowana - jest tramwaj, SKM, autobusy, a "niedaleko" również PKM. Natomiast jak to wygląda w praktyce?

Jeśli ktoś rzeczywiście ma kilka przystanków tramwajem lub SKM do pracy, albo mieszka w pobliżu, to super. Jednak z wielu dzielnic dojazd jest problematyczny. I nie mówię tu wcale o dzielnicach przy obwodnicy, typu Kowale, Szadółki, Osowa itp. Dojazd z wielu mniej odległych dzielnic, choćby z pobliskiej Zaspy, zajmuje jakieś 40 minut, bo nie ma bezpośredniego połączenia, a to przecież jakieś 4 km. Z Moreny samochodem można dojechać w 20 minut, a tramwaj jedzie 45, bo trzeba przejechać przez Gdańsk Główny. Niewiele lepiej jest z Chełmu, czy wielu innych dzielnic, nie mówiąc już o Kokoszkach, Kiełpinku itp. I komunikacja ma być alternatywą dla samochodu? Wolne żarty.

W dojazdach liczy się czas

W godzinę da się dojechać samochodem z miejscowości odległych o jakieś 30-40 km, a przejechanie komunikacją, z Moreny czy Zaspy to 40 minut. Do tego co chwilę jakaś awaria, coś wypada itp., itd. To jakiś kiepski żart. I jak niby miasto chce przekonać ludzi do przesiadki na komunikację? Wielokrotnie to rozważałam, ale, niestety, dopóki komunikacja jeździ jak jeździ, to samochód wygrywa bezdyskusyjnie. Może i jest drożej, ale liczy się też czas. Nikt nie ma zamiaru tracić pół dnia na komunikację.

Oczywiście zdaję sobie sprawę, że rosnąca liczba samochodów to jest pewien problem, jak również, że obecna sytuacja jest uciążliwa dla mieszkańców dzielnicy i wcale nie czuję się z tym komfortowo, ale samochody to ogromne ułatwienie i oszczędność czasu, dlatego nie da się ich już wyeliminować z naszego życia i codziennego funkcjonowania.

Czytaj też: Tak będą wyglądały nowe strefy płatnego parkowania w Gdańsku

Jedyne, co można robić, to ograniczać ich negatywny wpływ poprzez usprawnianie ruchu i tworzenie takich rozwiązań, aby wpływ samochodów był jak najmniej uciążliwy dla mieszkańców. Tymczasem to, co robi miasto obecnie, to potęgowanie zakazów, nakazów, które przyczynia się tylko do większego zapchania miasta.

Może władze miasta spróbują rozwiązać problem, czyli wymusić na zarządcach OBC wypracowanie jakiegoś rozwiązania, zamiast zamiatać go pod dywan i udawać, że wszystko jest w porządku?
Beata

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Miejsca

Opinie (556) 1 zablokowana

  • jak zawsze problemem jest d..a przyrosnieta do fotela

    jak tak ciezko zaparkowac to co za problem zaparkowac chociazby na bocznych uliczkach albo pod auchanem?
    oczywiscie wtedy bedzie z kilometr do przejscia i to pewnie za wiele dla tych kalek bo oni musza zaparkowac pod samym wejsciem

    "Kolejne miejsca to już opłata rzędu ponad 300 zł za to, że auto stoi "pod chmurką""

    no i ?
    takie zycie jak cie nie stac placic 300 miesieczne za parking to jedz komunikacja
    jak mieszkasz daleko to podjedz samochodem na skm i dalej jedz skm
    takie trudne?
    oczywsice cale przymorze praktycznie jest puste mozna tam parkowac bez problemu ale ponownie ten sam problem trzeba parkowac kilometr dalej a nie pod wejsciem

    "Może i jest drożej, ale liczy się też czas. Nikt nie ma zamiaru tracić pół dnia na komunikację."

    nie kumamm tego goscia skoro chce drozej to niech buli na parking

    czemu takim sloikom jak ten typ sie wydaje ze miejsca parkingowe maja byc za darmo?
    to gdansk nie jakas wiocha gdzie sie parkuje na polu nie stac cie na parking to jedz komunikacja

    • 5 5

  • Pani Beato

    Znajdzie sobie pani lepszą pracę
    Pod domem w warzywniaku
    Płaca do d***, ale za to blisko
    Na pewno będzie przyjemniej niż w tych strasznych biurowcach

    • 9 2

  • Chodzenie to zdrowie (1)

    W innych krajach, choc nie ma problemu z parkingami, firmy dotuja fitnes albo daja bonus za chodzenie pieszo do pracy. Ale u nas to pod same drzwi trzeba podjechac. No niestety, to trzeba trafic do kadry zarzadzającej albo placic za parking

    • 3 2

    • poczekaj niedługo będą opłaty klimatyczne za piesze spacery

      • 2 0

  • przedłużyć Abrahama do Hynka, wiadukt i tyle

    żenada, że tak duże osiedle jest odcięte od zachodniej strony

    • 4 2

  • Problem nie w tą stronę (8)

    To nie jest wina zarządców tylko Waszych leniwych tyłków. Komunikacja jest bardzo dobrze zorganizowana tylko trzeba umieć z Niej korzystać.
    Codziennie dojeżdżam w tą okolicę z Sopotu i nie narzekam, a że Paniusi ciężko pomyśleć i przesiąść się jadąc z Zaspy na 199 to inna opcja. Podobnie z Moreny - autobusem do Wrzeszcza i na tramwaj. Zamiast płacić 300 zł za parking miesięcznie wolę wstać 20 minut wcześniej . A i człowiek mały poranny spacer zaliczy.
    Jesteście drodzy kierowcy, IT ( się zapomniało języka polskiego ) po prostu leniwymi skunksami, którzy zajmują m.in studentom ich miejsca parkingowe na pobliskim kampusie UG.

    • 8 8

    • Skoro komunikacja jest taka super, to po co studentom miejsca parkingowe? (5)

      • 3 1

      • (4)

        Skoro smakuje Ci np. ryż z jabłkami to jedz go codziennie. Problemem jest przywilej. Tym przywilejem są miejsca na kampusie dla studentów i pracowników uczelni, a nie dla ludzi z pobliskich biurowców. Uczelnia dba o ten teren, sprząta go, a zimą odsnieża i wcale nie po to aby pani Beatka sobie za friko tam parkowała. Ja jeżdżę w ten rejon różnie. Bo mam auto i korzystam też często z komunikacji miejskiej.
        Nie ma wytłumaczenia dla łamania przepisów. Parkujesz jak ćwok to płacisz i płaczesz. Jeżeli jesteś kierowcą to jesteś odpowiedzialny za stosowanie się do przepisów panujących na drogach publicznych i wewnętrznych.
        Proste ;)
        Proste!

        • 0 2

        • (3)

          Nie kompromituj się. Wyobraź sobie, że UG jest uczelnią publiczną, utrzymywaną z podatków ludzi takich, jak "pani Beatka". Więc kto płaci za utrzymanie tych miejsc? Do tego, jeszcze finansujemy Tobie i całej masie innych studentów edukację, stypendia, akademiki itp.

          I według Ciebie student, który uczy się na koszt innych, ma parkować za darmo, a ludzie, którzy pracują i na to płacą, mają bulić 300zł za parking? Bardzo chętnie zapłacę za parking, jak nie będę musiała finansować Twoich studiów i parkingu.

          Tak więc przestań dziecko chrzanić głupoty i wracaj do książek, bo jak na razie widać, że kasa na Twoją edukację poszła w błoto.

          • 1 0

          • (2)

            Zazdrościsz pracownikom UG - zostań nauczycielem akademickim. Albo studentem.

            A jak pracujesz i stać Cię na samochód, to pracuj tak, aby stać było Cię na te drobne 400 zł za parking. Bo w końcu dla koropo elity to nie problem.

            • 0 1

            • (1)

              Wyobraź sobie, że dodatkowo studiuję i za te studia płacę, ale na lepszej uczelni niż UG. A o moje zarobki się nie martw, są odpowiednie.

              "koropo elity"? Ojoj, wyczuwam zazdrość. Czyżby w życiu nie wyszło?

              • 1 0

              • To muszą być cienkie te zarobki, skoro problemem jest kilka zł na parking.

                To są przykłady korpo "elity". 40 min dojazdu to strata czasu, 400 zł za parking to za drogo. Jak rozpieszczone dzieci....

                • 0 1

    • Jak Ciebie stać i na samochód i na bilet miesięczny to proszę. Ja nie po to mam samochód by za bilety autobusowe płacić.

      • 3 2

    • Po co studentom miejsca parkingowe ? Jeszcze niedawno studenta z autem

      to była rzadkość, teraz każdy chcę wozić d*psko, często po pijackich imprezach

      • 0 1

  • (2)

    "Miasto powinno się nie godzić na budowę takich centrów w Oliwie."

    Już widzę ten lament, gdyby takie centra biurowe powstały np. koło lotniska, w Kokoszkach, czy na Owczarni i codziennie trzeba by samochodem tam dojechać, bo brak tramwaju, PKM słabo kursuje i autobusy tylko dwa.

    Ale miejsc parkingowych na okolicznych polach pewnie by nie zabrakło

    • 6 0

    • (1)

      Akurat koło lotniska byłoby super. Ludzie z obwodnicy czy obrzeży nie musieliby się pchać do miasta i generować korków, a PKM może w końcu zaczęłoby na siebie zarabiać. Autobusów mogliby puścić więcej- przecież sam piszesz, że to nie problem.
      No i miejsc parkingowych faktycznie by nie zabrakło.

      • 1 1

      • To ile zł zainwestujesz w budowę takiego centrum. Zaryzykujesz swym majątkiem?

        Bo sądząc po rozbudowie centrów w Oliwe, to jednak tutaj łatwiej jest znaleźć wynajmujących. Ciekawe dlaczego?

        • 0 1

  • Jeżeli komunikacja dla pani Beaty jedzie za wolno

    to niech wychodzi z domu wcześniej, albo jedzie samochodem i płaci za parking. Brawo dla portalu za publikację kolejnych gorzkich żali

    • 5 3

  • Od lewaków aż w głowie się kręci!!!!! (24)

    Jeśli masz trójkę dzieci,brak przedszkola na osiedlu czy napradę opłaca Ci się dojeżdżać gdziekolwiek kom. miejską? Oczywiście,że nie!Rodzice tacy jak my walczą o każdy kwadrans w ciągu dnia, po to by mieć go dla swoich pociech!Tylko samochód daje gwarancję skrócenia czasu przemieszczania się w ramach tak dużego miasta jak Gdańsk!Czy w tym mieście mieszkają tylko osoby samotne,bezdzietne czy też na emeryturze?!Skąd tyle negatywnych komentarzy!?Nawet na uniwerku obok biurowca mnóstwo sudenciaków stawia swoje choćby 15 letnie auta!My liczymy czas,oni też.Dlaczego władze miasta tego nie robią i łudzą się,że mieszkańcy Gdańska,jak dobrze zaprogramowane roboty będą ślepo korzystać z nieoptymalnie zaprojektowanej komunikacji!W USA od dawna wszyscy stawiają na samochody i zamiast linii tranwajowych budują po prostu drogi i parkingi gdzie się tylko da!

    • 7 3

    • (3)

      Ale Oliwy nie da się rozszerzyć! Chyba, że chcesz parkingu w parku oliwskim, a może w lasach oliwskich? Albo na uliczkach przy domkach w starej Oliwie. Tam same stare zgredy mieszkają, po co im samochody w dzień-zastawić im wyjazdy tak jak tym przy Arkońskiej. Twój przypadek jest wyjątkowy (trójka dzieci)i i usprawiedliwiony, ale zdecydowana większość parkujących mogłaby się przesiąść na komunikację zbiorową. Nie porównuj nas do USA, bo tam od początku inaczej projektowano miasta, no i cenę za benzynę też mają inną. Ale i tak trudno mi uwierzyć, że cały ten tłum zjeżdżający z przedmieść NYC parkuje w mieście za free..

      • 2 1

      • (2)

        Ale czy wszystko TRZEBA budować w Oliwe? Jak się nie da rozszerzyć, to budować gdzie indziej! Co to, w Oliwie lepsze powietrze, czy jak?
        I na jakiej podstawie oceniasz, jaki przypadek jest "usprawiedliwiony". Ludzie nie mają już mentalności niewolnika-robota i nie chcą się męczyć i tracić czasu, którego i tak mamy mało (tzn. część niestety jeszcze ma, patrząc po takich wpisach). Jeśli chcą walczyć z samochodami, to niech tworzą taką komunikację, żeby ludziom opłacało się z niej korzystać i tyle. Pracujemy coraz więcej, więc chyba należy się trochę komfortu, a nie jak u Barei: "...śniadanie jem wieczorem... na autobus się spóźniam, ale to nic bo i tak przepełniony i nie staje..."

        • 1 1

        • (1)

          Nie trzeba budować w Oliwie, nawet nie trzeba budować w Gdańsku.

          A cywilizowany świat stara się eliminować samochody z miast, my jesteśmy jeszcze mentalnie w XXw.

          • 0 0

          • Cywilizowany świat ma cywilizowaną komunikację. Coś za coś. Do Warszawy z Gdańska dojedziesz w 2 godziny, a z Moreny bezpośredni tramwaj- 40. To kpina.

            • 1 0

    • (19)

      Chwila pomyślenia i masz prostą odpowiedź - w OBC docelowo ma pracować 10 tys. oso. Niech każdy przyjedzie swoim samochodem to masz potrzebę wybudowania parkingu o pow. 10 ha miejsc parkingowych.

      I te 10 tys. samochodów jakoś musi dojechać i odjechać. Życzę miłego stanai w korku przy wjeazdach na parkingi.

      Stąd celowo promuje się komunikacje miejską i jest ona poza nielicznymi wyjątkami lepsza od samochodu. A wyjątki to tylko niepłnopsrawni ruchowo.lub osoby pracujące z pomocą samochodu. Praca biurowa nei wymaga samochodu.

      Niestety u nas samochód jest swoistym synonimem bogacenia, stąd nawet studenci muszą samochodem, choć to tylko ich lenistwo i cheć pokazania się za tym stoi.

      • 2 0

      • (18)

        Myślisz, że komunikacja w obecnej formie też te 10 tys. obsłuży? Będziemy mieli swój odpowiednik mordoru na Domaniewskiej. Do tego, NIE wszyscy pracownicy dojeżdżają samochodami, części komunikacja pasuje, część mieszka blisko, jeździ rowerem itp., więc nie trzeba 10 tys. miejsc, ale na pewno więcej niż obecnie i nie w takich kosmicznych cenach.

        Skupianie takiej ilości ludzi w 1 miejscu to głupota.

        • 0 1

        • (17)

          Skupianie ludzi to nie głupota, a ciecie kosztów. Dzięki temu są nowe miejsca pracy.

          Czy komunikacja obsłuży?
          Tak, bo łatwiej jest dołożyć jedne kurs tramwaju, czy autobusu, niż budować parkingi i dojazdy do parkingów.

          Oczywiście że nie wszyscy dojeżdżają samochodem, ale jeśli każdemu się należy darmowe miejsce pod biurem, to także temu, który mieszka niedaleko lub lubi rower. Inaczej może poczuć się dyskryminowany.

          Wiec albo robimy miejsca darmowe dla wszystkich pracowników, albo miejsca musza kosztować, bo ich zawsze będzie zbyt mało. Cena jest pojęciem rynkowym i podlega takim mechanizmom.
          Ide o zakład, ze można ją negocjować, a cennik jest punktem wyjścia do negocjacji.

          • 1 0

          • (16)

            Przeczytaj, co napisałeś: dołożyć 1 kurs tramwaju lub autobusu na 10 tys, osób, gdzie ludzie docierają do pracy i z niej wychodzą w przedziale jakichś 2 godzin? Może jeszcze na 4 zmiany mamy zacząć pracować, żeby komunikacja dała radę, a nikt broń Boże nie skalał "obcym" autem cudnych, oliwskich dziurawych dróg?!

            Poza tym jakie cięcie kosztów? Powierzchni trzeba wybudować tyle samo, a działki w innych miejscach można kupić duuużo taniej niż w Oliwie. Są mniejsze biurowce i też funkcjonują i jakoś opłaca się tam lokować firmy

            Poza tym, skoro tam nie pracujesz, to chyba nie jest Twoja sprawa? Jako pracownicy też mamy prawo chyba czegoś oczekiwać. Nikt z nas się nie prosił, żeby pracować w Oliwie. Jasne, za pewne jest część osób, której jest to na rękę, ale tylu samo albo i więcej osobom kompletnie ta lokalizacja nie odpowiada, więc daruj sobie PRL-owską mentalność i malowanie trawy na zielono. Nie wmawiaj ludziom, że jest super, skoro nie jest.

            Popracuj w takim molochu z pół roku, do tego dojeżdżając codziennie z przesiadkami i wtedy pogadamy, czy Ci się spodoba. Nawet liczba stojaków na rowery i przestrzani na ścieżkach nie jest nieskończona... Więc jakby nie kombinować i tak czegoś zabraknie. O Mordorze na Domaniewskiej słyszałeś? Jak skończą ostatni blok i wynajmą wszystkie piętra, to gwarantuję, że usłyszysz o Mordorze na Grunwaldzkiej.

            • 1 0

            • (15)

              W Polsce póki co nie ma nakazu pracy. Nie pasują warunki - zmień pracę.

              Tramwaj Pesa Swing ma ponad 200 miejsc. Skład kolejki koło 600 lub 900 (zależy od modelu).

              Aby 10 tys. osób zaparkowało w 2 godziny to potrzeba by chyba autostrady. Bo wychodzi ponad 1,3 samochodu parkującego na sekundę.
              No życzę powodzenia jak to się uda.

              A dziurawe ulice cieszą, patrząc jak szanowane jest ograniczenie do 30 km na większości z naszych oliwskich ulic.

              • 1 1

              • (14)

                Wiesz co, kretyńskie argumenty. Jak nie pasują samochody OBC- przeprowadź się. Kupiłeś mieszkanie, może dom z działką, a nie całą dzielnicę. A jeśli miasto chce przyciągać firmy i mieć miejsca pracy, to powinno dbać o to, żeby ludzie mieli w nich komfortowe warunki. Jak zaczniemy masowo zmieniać pracę, to za nami pójdą firmy.

                A tramwaje i kolejki nie kursują wyłącznie na potrzeby OBC, wsiadają do nich ludzie na całej trasie.

                • 1 0

              • (13)

                Kretyńskie to jest domaganie się bezpłatnych parkingów od miasta, zamiast domagać się tego od swojego pracodawcy.

                Guzik mnie obchodzi Twój komfort pracy, szczególnie gdy taki komfort wymuszasz kosztem mieszkańców okolicznych domów.
                Jak skapisz na parking płatny pod swoim biurem, to poruszaj się KM.
                Proste, ale dla wielu leniwych pracowników zbyt skomplikowane.

                • 0 1

              • (12)

                Kto powiedział, że od miasta? Miasto powinno, wydając pozwolenie, uwzględnić wpływ inwestycji na okolicę i możliwości danego miejsca. Nie mówię, żeby zablokować budowę całkowicie, ale na pewno nie godzić się na tyle. Już teraz ludzie, żeby wyjechać z OBC stoją w korku po 10 minut, a dołóż do tego kolejne 5tys. osób, to zobaczysz, co się będzie działo.

                Do tego można by dostosować komunikację. Uważasz, że komunikacja, która na takich krótkich odcinkach jedzie 40 minut i jeszcze z przesiadkami, jest dobra?

                Poza tym, myślisz, że miasto nie wiedziało do końca co robi? Normalnie strefy spotkałyby się z wielkim protestem mieszkańców. Ale wystarczyło postawić tam molocha, którego samochody uprzykrzą ludziom życie i ludzie sami o to poproszą. A miasto zarobi. Może 20zł na samochód to nie dużo, ale w skali całej strefy i ilości samochodów, to niezła dodatkowa kasa dla miasta. A jelenie się cieszą, że będą płacić byle tylko mieć spokój. I dlatego w ty kraju nic się nie zmienia na lepsze. Napuszcza się ludzi na siebie, żeby skakali sobie do oczu. A gdzie 2 się bije, tam trzeci korzysta....

                • 1 1

              • (11)

                Prywatna firma buduje prywatne biurowce. Dlaczego miasto ma zakazywać im tej budowy? Bo pracownicy biurowi są przyspawani do swoich samochodów?

                Miasto wydało jedynie zakaz budowy większej ilości miejsc parkingowych wiedząc, co to oznacza dla okolicznych ulic. I dobrze zrobiło.

                Bo widać, iż pracownicy wola stać w korkach przy wyjeździe i wjeździe na parkingi niż przyjechać komunikacja miejską
                I dalej - jak mi komunikacja nie pasuje to nie pisze listów do Trojmiasto.PL, ale do ZTM. To działa, szczególnie gdy problem dotyka wielu. Ale trzeba chcieć, a to jest nie do przejścia dla pokolenia "mi się należy".

                A w Oliwie wielu chętnie zapłaci 10zl miesięcznie, aby mieśc spokój. I to nie tylko od pracowników OBC, czy innych firm , ale też części wynajmujących mieszkania w Oliwie.

                • 0 0

              • (10)

                Pracownicy są tak samo przyspawani jak mieszkańcy, co widać po wielu komentarzach pod tym artykułem. Komuś każą jeździć z kilkoma przesiadkami, a sami muszą podjeżdżać pod same drzwi szkoły, czy do sklepu. I to w tak super skomunikowanej dzielnicy.

                A skoro miasto wydało zakaz budowy większej ilości miejsc parkingowych, to powinno też wydać zakaz budowy części budynków, czego nie zrobiło i w tym cały problem. Ilość miejsc powinna być proporcjonalna do ilości pracowników.

                10 tysięcy pracowników odpowiada niejednemu małemu miastu. I trzeba mieć naprawdę nierówno pod sufitem, żeby twierdzić, że upychanie takiej ilości ludzi w 5 budynkach jest dobre. Zwłaszcza, że w okolicy jest jeszcze UG, markety, Alchemia i inne mniejsze obiekty. Wszyscy krzyczą o cywilizowanym świecie, a dążymy raczej do modelu chińskiego...

                Spokój od części wynajmujących? Skoro ktoś mieszka i płaci za wynajem, to jest mieszkańcem i tak samo mu się należy. Wiesz jaki jest największy problem? Że ludzie są po prostu dla siebie strasznymi gnidami, o czym świadczą właśnie tego typu komentarze. O ile mi wiadomo, to nawet prawidłowo zaparkowane samochody np. w zatoczce przy przystanku tramwajowym też przeszkadzają.

                A obecność tych biurowców zapewne jeszcze nie raz wyjdzie Wam bokiem, zwłaszcza jak skończą piąty budynek i Alchemię. I tego z całego serca życzę...

                • 1 0

              • (9)

                Rozumiem, iż żyjesz nadal w mentalności socjalistycznej, gdzie urzędnik miał za Ciebie (czy za właściciela obiektu) decydować. Nakazywać czy zakazywać. Bycie wolnym człowiekiem musi boleć.

                Urząd zakazał budowy większej ilości parkingów, aby nie mieć kłopotów z ruchem samochodów po miejskich ulicach. To jest logiczna.
                Logiczne jest też, iż pracownicy biurowi nie musza używać służbowych samochodów, wiec to czym do pracy dojadą jest ich sprawą.

                A także sprawą pracodawcy i do niego trzeba kierować pretensje. Kiedyś pracowałem w firmie, w której kadra kierownicza i najlepsi pracownicy mieli parking za darmo. Był to bonus i motywator do lepszej pracy.

                A co do mieszkańców dzielnicy - popatrz ile samochód na co dzień stoi. Bo używane są często na wypady poza miasto. Albo na zakupy.

                Bo Oliwa jest dobrze skomunikowana. Pracując wiele lat w różnych miejscach miasta, samochodu używałem tylko, kiedy musiałem załatwiać wiele spraw w ciągu pracy w różnych miejscach. Ale pracodawca mi za to płacił i opłacał miejsce parkingowe.

                Co do wynajmujących - jak są zameldowani to są mieszkańcami. Jak mieszkają na dziko, aby zaoszczędzić, to jest ich problem.

                Jest za to problem wielu, którzy nie umieją mieszkać w mieście. Nie rozumieją, iż trawnik to nie pole, a dojazd do bramy nie jest miejscem parkingowym.
                Nie pojmują, iż na skrzyżowaniu się nie parkuje. Parę minut temu widziałem takiego asa parkowania pod Biedronka w Oliwie. Fakt miał GA na początku. .

                • 0 1

              • (8)

                Nie za mnie ma podejmować decyzje urzędnik. Natomiast taki deweloper wybudowałby nawet 10 razy tyle, nie patrząc na skutki, byle tylko zarobić, więc ktoś to powinien to kontrolować. A jak nie, to po co ta cała szopka z pozwoleniami? Niech każdy od razu buduje sobie, jak chce i co chce.
                Tego miasto nie może zakazywać, ale już budowy miejsc parkingowych może? Sprawa jest prosta- nie ma infrastruktury, która obsłużyłaby odpowiednią ilość samochodów dojeżdżających, to nie ma pozwolenia na budowę tylu budynków w tym miejscu i tyle. Problem w tym, że ktoś chce mieć ciastko i zjeść ciastko, a tak się nie da. Pozwolenie na budowę budynków bez odpowiedniej ilości miejsc parkingowych jest po stokroć głupsze, niż pozwolenie na budowę tych miejsc i to właśnie widać. A samochody mimo braku miejsc parkingowych i tak jeżdżą i wcale nie zapchało to jakoś drastycznie Oliwy, zwłaszcza że korki zawsze można objechać, jak się wie jak. Tylko, że u nas jak zwykle lepiej zakazywać i nakazywać i dowalać kolejne opłaty ludziom, żeby im przypadkiem za dobrze nie było. W innych krajach piętrowe parkingi przy takich inwestycjach to standard. A skoro nie ma na to warunków w Oliwie, żeby taką ilość aut obsłużyć, to inwestycja nie powinna tam powstać, tylko gdzie indziej. Jest mnóstwo działek w innych częściach miasta- większych i tańszych.

                Co do parkowania na skrzyżowaniach, zastawiania chodników, bram wjazdowych itp., to zgadzam się w 100%, że się to powinno tępić.

                Natomiast jeśli chodzi o pisanie listów do ZTM, to niczego to nie rozwiąże. W przypadku Moreny jedynym sensownym rozwiązaniem jest planowany tramwaj, który pojedzie przez Wrzeszcz i połączy nową część dzielnicy, a nie przez centrum. Tylko, że zanim on powstanie, to jeszcze przez kilka lat będą boksować się z mieszkańcami, którędy ma przebiegać trasa, bo nikt nie che tramwaju na swojej ulicy, potem pozwolenia, przetargi no i sama budowa. A do tego czasu trzeba sobie jakoś radzić.

                • 1 0

              • (7)

                Maksymalna liczba miejsc parkingowych ustalona dla tego terenu wynika z troski o okoliczne ulice. Już dziś jest przecież ciasno przy wyjeździe z OBC, co by było gdyby parking był 2- razy większy?

                Z drugiej strony ograniczenie pow. biurowej okazało by się nieopłacalne i na tym terenie nie powstał by kompleks biurowy. Firmy by się nie pojawiały i byłoby bezrobocie.
                Szczególnie iż ta lokalizacja ma doskonałe skomunikowanie i nie opowiadaj, iż jest jakiś problem dojechać tutaj z Moreny, czy z Zaspy.
                I że jakimś problemem jest przesiadka z tramwaju na autobus.

                Skoro twierdzisz, iż są w Gdańsku wolne i lepsze działki, to możesz pokazać choćby jedna taką lokalizacje?
                Na kompleks biurowy, na parkingi, mający tak dobre polaczenie kolejowe, czy autobusowo/tramwajowe, rowerowa no i samochodowe.
                I pamiętaj, iż w firmach pracują zarówno mieszkańcy Gdańska, jak Gdyni, Sopotu, Wejherowa czy Pruszcza.

                • 0 0

              • "I pamiętaj, iż w firmach pracują zarówno mieszkańcy Gdańska, jak Gdyni, Sopotu, Wejherowa czy Pruszcza."

                Owszem i nie tylko- jeszcze wiele innych- nawet Elbląg czy Olsztyn widuję, do tego Kartuzy, Żukowo, Banino i wiele innych miejscowości po drodze. Tylko zwróć uwagę na to, że nie wszyscy ci mieszkańcy mają pod nosem przystanek PKM/SKM. Wielu z nich musiałoby się autobusem czy samochodem przebić przez korki, żeby się do niego dostać. Więc wybierają samochód. I nie wynika to z "przyspawania do fotela", tylko z prostego rachunku, co jest dogodniejsze i bardziej opłacalne czasowo, a niekiedy też finansowo. I teraz ci ludzie, oprócz niemałych kosztów paliwa, będą musieli jeszcze płacić kilkaset złotych za parkingi, bo miasto nie zgodziło się na wybudowanie odpowiedniej ilości miejsc. Nie mówiąc o tym, że tych miejsc też za chwilę zabraknie, jak ludzie faktycznie będą zmuszeni je wykupić. Już teraz mało jest wolnych. Fantastycznie, prawda?

                Jakby te biurowce nie powstały tutaj, to powstały by gdzie indziej. Chyba trochę przeceniacie swoją dzielnicę. Poza tym wcześniej nie budowano takich molochów, a firmy jakoś powstawały i się to opłacało.

                Autobus, który stoi w korku tak samo jak samochody, do tego co chwila zjeżdża na przystanki i wlecze się niemiłosiernie, nie jest żadną alternatywą. Jeździłam kilka lat i w końcu miałam już serdecznie dość, dlatego od kilku lat jeżdżę samochodem i nikt mnie nie przekona do przesiadki na autobus.

                • 1 0

              • (5)

                Poza tym, w jaki sposób to chroni Wasze ulice? Ludzie i tak przyjeżdżają i demolują bardziej, niż gdyby mieli legalne miejsca. A nawet, jak wprowadzą strefę, to i tak będą przejeżdżać i generować jeszcze większe korki, bo będą dalej krążyć w poszukiwaniu miejsca. A znajdą się też tacy, co będą płacić, skoro nie mają wyboru i dalej parkować. Tak ciężko pomyśleć?

                Poza tym, nie wiem, czy wiesz, ale żeby można było pobierać opłaty w SPP, muszą być oznakowane miejsca liniami poziomymi i tylko za postój na nich można pobierać opłaty. Jak to się ma do parkowania na chodnikach, ulicach czy trawnikach? Jeśli nie ma oznakowania, to mandat można zaskarżyć i myślę, że wiele osób zdaje sobie z tego sprawę, więc niewykluczone, że problem się nie skończy tak szybko, jak się Wam wydaje. Ludzie będą tylko jeszcze bardziej "kreatywni" przy parkowaniu...

                • 1 0

              • (4)

                Nikt nie pyta się o moje koszty pracy. Czemu wiec mnie mają obchodzi koszty pracy kogokolwiek.
                Jak mnie stać to używam samochodu, jak nie to tramwaju. Proste.
                Koszt samochodu to także koszt parkowania. Czy pod domem, czy pod pracą. I czas to pojąć.

                Bo dlaczego miasto ma dopłacać do parkingów pracownikom pracującym w OBC. Do tego się to przecież sprowadza.

                Okoliczne ulice to np już zatkana Grunwaldzka, która stanęłaby około 8, gdyby 3-4 tys. pracowników zapragnęło zaparkować pod OBC.

                A co do reszty - chcesz iść i procesować się z miastem. Masz czas i pieniądze?
                Ja bym ten czas poświecił na inne cele. Zresztą przeważnie takie pomysły kończą się w internecie, w realnym życiu mało jest odważnych.

                A cwaniaków parkujących byle gdzie i byle jak szybko utemperuje SM. Przykład Wąsowicza jest czytelny.

                Jedynym efektem będzie uporządkowanie podwórek i szlabany czy bramy na posesjach prywatnych.
                I dyżurny patrol SM plus laweta odwożąca zaparkowane niezgodnie z przepisami samochody. Bo jeżeli mieszkańcy będą musieli zapłacić za swój parking, to będą bardziej wyczuleni na wszelkiej maści cwaniaczków.

                • 0 1

              • (3)

                "Koszt samochodu to także koszt parkowania. Czy pod domem, czy pod pracą. I czas to pojąć."

                Tak, to dlaczego mieszkańcy domagają się tańszych abonamentów?

                "A cwaniaków parkujących byle gdzie i byle jak szybko utemperuje SM. Przykład Wąsowicza jest czytelny. "

                Jest bardzo czytelny, samochody zamiast parkować prawidłowo na ulicy, przeniosły się na działkę koło tego małego parkingu- nie wiem, czy to podwórko, czy po prostu jakaś niezagospodarowana działka. Ale nic nie wskazuje na to, żeby to było czyjeś podwórko.

                Poza tym, gdzie była ta SM z lawetą do tej pory? I chyba mylisz oznaczenia, bo SPP oznacza tylko tyle, że trzeba płacić za postój na oznaczonych miejscach. Nie oznacza zakazu parkowania np. na ulicy, o ile nie jest to niezgodne z przepisami.

                "Bo dlaczego miasto ma dopłacać do parkingów pracownikom pracującym w OBC. Do tego się to przecież sprowadza."

                Po pierwsze, jakie miasto? Miasto dysponuje tylko pieniędzmi, które płacą podatnicy, czyli również pracownicy OBC.

                Poza tym, nie, nie o to chodzi. Chodzi o bezmyślność i krótkowzroczność ludzi, którzy zabraniają budować odpowiedniej ilości miejsc parkingowych. Zrozum to.

                Poza tym, czy OBC coś Ci płaci, że tak tych biurowców bronisz? Jak sam zauważyłeś, żyjemy w wolny kraju i mamy prawo być niezadowoleni i mamy prawo o tym mówić. Naprawdę mało komu z pracowników zależy na tej lokalizacji. Wcześniej mieliśmy 100 razy lepszą miejscówkę w Garnizonie, gdzie miejsc było pod dostatkiem, do tego bardziej kameralnie, więcej restauracji, blisko do galerii, dworca, komunikacja miejska też wielu lepiej pasowała itp. Także schowaj się ze swoją Oliwą człowieku, bo to nie jest centrum świata.

                • 1 0

              • (2)

                Pretensje kieruj do swego pracodawcy, który pewnie taniej wynajął biura tutaj niż poprzednio. To co Ty nazywasz bezmyślnością i krótkowzrocznością, dla niego jest biznesem. Rozumiem, iż praca musi frustrować, do tego nie można za darmo wypasionej bryki sobie zaparkować. Ale zawsze prace można zmienić.

                Jak pojawi się SPP to mieszkańcy się bardziej wyczulą na przejawy patologii. Plus nagle się okaże, iż cześć pustych placów znajdzie właściciela. BO w obszarze SPP taniej będzie kupić podwórko i je zamknąć niż płacić abonament.

                Na koniec - dziecinadą jest oskarżenie kogoś o pisanie za pieniądze. Mam czas, to sobie pisuje.

                • 0 0

              • (1)

                Nie, praca nie musi frustrować i nie frustruje, bo jest ciekawa, a do tego świetni ludzie. Frustrują tylko takie gnioty jak OBC.

                "BO w obszarze SPP taniej będzie kupić podwórko i je zamknąć niż płacić abonament. "

                No tak, czyli ciąg dalszy oddawania za bezcen publicznej własności. A podobno bezpłatne albo tańsze parkowanie jest be. Coś masz podwójną mentalność

                Jeśli chodzi o "oskarżanie" o pisanie za pieniądze, to po prostu Twoje usilne wciskanie komuś, kto tam pracuje i wie lepiej, że jest super, jest tak nachalne, że tak właśnie to wygląda.

                • 1 0

              • Sprzedaż podwórek jest dobrym biznesem dla miasta.
                Ciebie frustruje OBC, to powiedz swemu pracodawcy, a nie żal się publicznie.

                Jak znam życie to wszyscy głośno chwalą nową lokalizacje, a frustracje wylewają anonimowo w internecie.

                • 0 1

  • wg4

    bo za komuny...to był porządek i zero aut na trawnikach :P

    • 3 0

  • a fee makrela z rozległych mazur

    w energii gda to tylko ŚLEDZIE :D

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane