- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (451 opinii)
- 2 Szybko odzyskali skradzione auto (37 opinii)
- 3 Karne kupony za niewłaściwe parkowanie (162 opinie)
- 4 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (191 opinii)
- 5 Tak wybuchł pożar w Nowym Porcie (278 opinii)
- 6 Wznowili drogi remont po pół roku przerwy (63 opinie)
Wdowa po admirale Karwecie ujawniła zawartość trumny męża
Worki na zwłoki i śmieci, reklamówkę oraz szczątki siedmiu innych osób znaleziono w trumnie admirała Andrzeja Karwety, który zginął w katastrofie w Smoleńsku w 2010 roku. Wyniki ekshumacji we wtorek zdecydowała się zaprezentować wdowa po zmarłym.
Ze szczegółami opowiadała o znaleziskach w trumnie, w której powinien być pochowany wyłącznie jej mąż.
- Gdy otwarto trumnę zobaczyłam mundur. Pod mundurem bielizna, nie jego - mała, w znacznie mniejszym rozmiarze, zielona. Sądzę, że należała do przedstawiciela wojsk lądowych, szczuplejszego, niższego od mojego męża. Pod bielizną były worki - jeden to worek, w jakim zwykle są transportowane ciała ofiar katastrof, morderstw, tyle tylko, że zwinięty i powiązany białym sznurem nylonowym, na jakim wieszano pranie. Obok dwa duże worki, ciemne, na śmieci - relacjonowała.
W workach na śmieci były szczątki ośmiu osób, w tym jej męża, a ponadto szczątki dwóch osób nie dających się zidentyfikować. Siedem szczątków admirała Karwety znaleziono jeszcze w czterech innych trumnach.
Wdowa po dowódcy polskiej floty nie brała udział w sekcji zwłok męża. Jak opowiadała - nie była w stanie. Zastąpił ją w tym syn.
Wdowa po zmarłym nie ukrywała, że ma żal do ówczesnego rządu, że nie zadbał o godny pochówek je męża.
- Wszystko we mnie krzyczy, kiedy słyszę, że państwo się sprawdziło, kiedy słyszę, że komuś żal wycinanych bezbronnych drzew. A co z nami? Nas wam nie żal? - pytała, dodając, że tylko prawda o katastrofie smoleńskiej może na nowo połączyć Polaków.
Przyznawała, że ma obawy przed powtórnym pochówkiem, bo ekshumacje jeszcze się nie zakończyły. Jak podkreślała, żyje teraz nadzieją, że uda się jej pochować godnie męża.
Po promocji podporucznika Karwetę skierowano do 13 Dywizjonu Trałowców wchodzącego w skład 9 Flotylli Obrony Wybrzeża na Helu. Najpierw został kierownikiem działu okrętowego, zastępcą dowódcy, a wreszcie (w 1986 r.) objął swe pierwsze samodzielne dowództwo na ORP "Czapla". Pod jego dowództwem okręt dwukrotnie, w 1987 i 1988 r., zdobył miano najlepszej jednostki w 9. FOW.
W 1989 roku Karweta objął dowództwo ORP "Mewa" i jednocześnie stanął na czele całej grupy trałowców. Przełożeni skierowali go na studia taktyczne, po ukończeniu których Andrzej Karweta objął stanowisko szefa sztabu 13. Dywizjonu Trałowców, a w 1996 objął dowództwo nad tym dywizjonem.
Po trzech latach służby w amerykańskiej bazie w Norfolk, Karweta powrócił do Polski, gdzie objął stanowisko zastępcy dowódcy 8 Flotylli Obrony Wybrzeża w Świnoujściu.
Prezydent Lech Kaczyński awansował Andrzeja Karwetę na stopień wiceadmirała i mianował go dowódcą Polskiej Marynarki Wojennej 11 listopada 2007 r.
Zginął 10 kwietnia 2010 roku w Smoleńsku wraz z 95 innymi osobami.
Opinie (616) ponad 50 zablokowanych
-
2017-08-09 21:13
Współczuje
To straszne przeżycie, trauma do końca życia.....
- 1 3
-
2017-08-10 07:59
Już czas
przesłuchać Jarosława K.
- 5 3
-
2017-08-10 09:10
Banino się wstydzi ! (1)
- 4 1
-
2017-08-10 09:55
I słusznie, śp. Admirał nie zasłużył na takie opowieści. Niech spoczywa w spokoju wiecznym.
- 0 2
-
2017-08-10 10:48
...potraktowano jego ciało... a jak potraktowano? Zawsze jest worek biały, szary czy czarny! po takim rozczłonkowaniu ciał zawsze był worek... Jak mieli pozbierać kawałki ciał? Dopasować? Jak? To nie puzzle, na odwrocie nie ma gwiazdek kwadracików czy numerków aby zgarnąć do jednej trumny jedno ciało. DNA? No tak ale to trwa a pozostawić ciała w miejscu katastrofy to rzeczywiście nie halo więc szacunku trochę dla tych co musieli tam pracować. Wiem jak to jest bo byłem na miejscu gdzie wyleciał blok na Wojska Polskiego i widziałem jak wyglądały ciała, kawałki ciał!!!!!!!!!!!!
- 8 3
-
2018-02-21 20:15
oburzona
A kaczor z resztą świty darli się żeby szybko chować gdyby jeszcze to trwało dłużej to też by pisuarom nie pasowało
- 0 1
-
2018-02-22 00:17
Współczuję zonie
admirała. Pani Karweta nie pogodziła się ze śmiercią męża. Życzę pani tego gorąco. Inaczej zatruwa pani sobie i innym życie .
- 2 2
-
2018-02-22 07:55
nc
Pięknie się Pani ubrała na tą konferęcje. Ten kapelusik to pasuje na działkę a nie na rozmowe o tragedji
- 1 1
-
2018-02-22 08:11
Jeszcze jeden godny pogrzeb na koszt podatnika?
Ta pani jest śmieszna i naiwna, mąż wojskowy zginął by na morzu to ciała nigdy by nie zobaczyła i pochowała. Taka nieszczęśliwa bo mogiła była za naszą kasę, pomnik, wiąchy kwiatów przy każdej okazji od oficjeli, biedy też nie klepie. Odszkodowanie i świadczenia za męża też z naszych pieniędzy .... Kpina z nas ....
- 0 1
-
2018-02-22 09:28
Tak wygląda typowa wdowa...
- 1 1
-
2018-02-22 09:28
Tak wygląda typowa wdowa...
- 1 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.