• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Weterani wojenni wyruszyli na podbój Spitsbergenu

Michał Jelionek
6 grudnia 2014 (artykuł sprzed 9 lat) 
Uczestnicy wyprawy oczekujący na wylot do Oslo. Uczestnicy wyprawy oczekujący na wylot do Oslo.

W piątkowe popołudnie rozpoczęła się ekstremalna wyprawa Arctic Expedition 2014. Dwanaścioro śmiałków, w tym trzy osoby niepełnosprawne, wyruszyło na podbój lodowców krainy ostrych gór, czyli legendarnego Spitsbergenu. Głównym celem ekspedycji, obok sprawdzenia własnych możliwości i przełamania barier związanych z niepełnosprawnością, jest zarejestrowanie niezwykłego zjawiska zorzy polarnej.



Lubisz ekstremalne podróże?

Doskwierający mróz, potworny wiatr i czyhające na każdym kroku niebezpieczeństwa - to cały Spitsbergen. Świat niezwykły, świat spowity ciemnościami nocy polarnej, świat, na którego podbój zdecydowała się grupa zdeterminowanych Polaków. Nie zamierzają nikomu nic udowadniać, chcą najzwyczajniej zmierzyć się z własnymi słabościami, a przy okazji przeżyć niezapomnianą przygodę.

Ekspedycja rozpoczęła się w piątek, 5 grudnia. Z Gdańska do Oslo wyleciało 12 osób, których przewodnikiem będzie doświadczony Leszek Bohl, polarnik poruszający się na wózku inwalidzkim. Do Norwegii udało się czterech żołnierzy-weteranów: Przemysław Wójtowicz, Jacek Żebryk oraz niepełnosprawni Tomasz Rożniatowski i Jarosław Kurowski. Pierwszy z nich podczas misji stracił rękę, drugiemu amputowano nogę.

Skład drużyny uzupełniają: Maciej Wojciechowski (maratończyk i wykładowca w szkole policyjnej), Katarzyna Żurek (funkcjonariusz Biura Ochrony Rządu), Karol Nowicki (dziennikarz), Izabela Kostrzewska (podróżniczka), Mariusz Szczuraszek (alpinista) oraz motocykliści Konrad Skawiński i Maciej Salm.

- Arktyczna wyprawa w okresie pełnej nocy polarnej, poza sprawdzeniem własnych umiejętności, to przede wszystkim niesamowite doznania. W ostatnim czasie pojawiła się wzmożona aktywność słoneczna. Obserwujemy wybuchy. Właśnie teraz wygasa zorza po niedawnym wybuchu. Widoki są nie do opisania. Tego typu wyprawami z udziałem osób niepełnosprawnych, pokazujemy, że możemy dokonywać rzeczy, których nie podjęłaby się osoba w pełni sprawna - tłumaczy Leszek Bohl.

Ze stolicy Norwegii uczestnicy wyprawy udadzą się do Tromso, a stamtąd już bezpośrednio do największego miasta na wyspie Spitsbergen - Longyearbyen. Dopiero tutaj rozpocznie się prawdziwa, ekstremalna eskapada. Przez kilka dni, najpierw w specjalnym ratraku z przyczepką, a następnie na skuterach śnieżnych będą przemierzać lodowce największej wyspy archipelagu Svalbard. Spać będą w specjalnie przystosowanych do bardzo niskich temperatur namiotach.

- Spitsbergen to nie jest miejsce dla ludzi, którzy wymagaliby jakiejkolwiek pomocy. Jeżeli ktoś decyduje się na wyprawę w to miejsce - zawsze jest zdany wyłącznie na samego siebie. Każdy detal podróży musi być skrzętnie zaplanowany. Doskonałe przygotowanie to podstawa. Przykładowo: jeżeli zabraknie nam paliwa 50 km od Longyearbyen, w zasadzie oznacza to nasz koniec. Zasady gry na Arktyce są bezlitosne. Do tragedii wystarczy drobny błąd - dodaje podróżnik.

Uczestnicy ekspedycji są bardzo dobrze przygotowani. Posiadają specjalistyczny sprzęt niezbędny do przetrwania w tak katorżniczych warunkach. Podróżnicy będą mierzyć się z temperaturami spadającymi do nawet -30 stopni Celsjusza. Dodatkowo, porywisty wiatr sprawia, że odczuwalna temperatura będzie dużo niższa.

Penetrując lodowce Arktyki należy mieć oczy dookoła głowy. Poważnym zagrożeniem dla osób mierzących się ze Spitsbergenem są niedźwiedzie polarne. Populacja ludzi na wyspie liczy niespełna 3 tys. osób, dla porównania, na norweskiej wyspie żyje około 3,5 tys. niedźwiedzi. Polska załoga doskonale wie, jak radzić sobie z groźnymi osobnikami.

- Największe zagrożenie będzie czyhać podczas snu. Będziemy zatem grodzić nasze obozowisko palikami, na których rozciągniemy żyłkę połączoną z petardami wybuchowymi. To doskonały straszak na zwierzęta. Nikt z nas nie ma zamiaru krzywdzić niedźwiedzi, ale w przypadkach bezpośredniego zagrożenia życia, będziemy zmuszeni użyć broni. Z doświadczenia wiemy, że stosunkowo często w rejonach Svalbardu dochodzi do tragicznych zdarzeń z udziałem człowieka i niedźwiedzia - zdradza Bohl.

Obok niedźwiedzi, bardzo dużym zagrożeniem są szczeliny lodowcowe.

- Na Spitsbergenie panuje istne wietrzysko. Prędkość wiatru nierzadko sięga 100-110 km/h. W tego typu warunkach, na szczelinach nanoszone są warstwy śniegu, które stanowią nietrwały zawis. Rozbijając się w tym miejscu, albo zatrzymując się w takiej strefie ciężkim pojazdem - w każdej chwili, przy ruchu lodowca zawiesina śniegowa może opaść w dół. Z takiej sytuacji nie ma już niestety wyjścia - dodaje pilot podróży.

Warto dodać, że opuszczenie Longyearbyen i wyruszenie w nieznane wiąże się z uzyskaniem specjalnego zezwolenia od miejscowego gubernatora. Przy wydawaniu "przepustki" pod uwagę brane są różne czynniki, m.in.: panujące warunki pogodowe, bezpieczeństwo, możliwości kondycyjne uczestników wyprawy, odpowiednie wyposażenie oraz sprawność radioboi.

- To prawda, przepisy są dość konserwatywne. Osoby, które bez zgody lub broni wybierają się na podbój lodowca mogą dostać kary, które mogą przekroczyć średnie roczne wynagrodzenie w Polsce. Ale to bardzo dobrze, przynajmniej panuje dyscyplina - dodaje.

Polska wyprawa Spitsbergen Arctic Expedition 2014 zakończy się 11 grudnia.

- Nie jestem w stanie określić, ile kilometrów podczas całej wyprawy pokonamy. Raz może to być 50, a raz 300 kilometrów. Nie wiem. Wszystko zależy od pogody, wiatru, nawierzchni, szczelin i obszaru zamarzniętego. To bardzo skomplikowane. Arktyka wymaga pokory, zawsze napotkamy na jakieś niespodzianki - kończy Leszek Bohl.

Opinie (150) 9 zablokowanych

  • Fajnie. Ale osobiście nie rozumiem, co ludzie widzą pociągającego w podróży w zimno

    więcej ludzi umiera z zimna, niż z ciepła.

    • 6 4

  • (4)

    weterani nie naszej wojny

    • 18 2

    • (3)

      Skoro braliśmy w niej udział, to jednak naszej.

      • 0 8

      • to decyzja polityków, gdyby mnie zapytano- nie brałabym w niej udziału (2)

        • 7 2

        • (1)

          Ty nie brałaś, brali dzielni chłopacy w mundurach. "My" braliśmy jako państwo udział i tylko to się liczy - z tego powodu wojna była nasza.

          I jeszcze tylko tego brakowało, żeby pytano się Kowalskiego komu wypowiedzieć wojnę, gdzie wysłać kontyngent na misję. Tych wszystkich internetowych przemądrzałych Kowalskich, którzy twierdzą, że w Afganistanie walczyliśmy z Afgańczykami o ropę? Bo jak wojna to tylko Kampania Wrześniowa, gdy wróg wdarł się już w nasze granice i jest już za późno na jakiekolwiek skuteczne działanie - wg takich geniuszy wszystkie inne wojny to wojny "najemników", bo płacą im za walkę w dalekich krajach. Takich baranów mamy się pytać? Demokracja demokracją, ale są pewne granice głupoty i nie wszystko można jej powierzyć.

          • 1 6

          • Udział w obcej wojnie jest sprawą NAJEMNIKÓW , którym za to płacą najmujący .

            Wy zostaliście wynajęci przez obce mocarstwo . To ono powinno wam płacić i nazywać weteranami . Dla nas normalnych i ciężko pracujących jesteście DARMOZJADAMI . A realnie patrząc , jesteście leniami i osobami mało odpowiedzialnymi . Często nie potraficie wbić gwozdzia w drewno , ale zabijanie jest dla was przyjemnością .

            • 2 1

  • podobno nie ma wojen tylko są operacje pokojowe więc skąd weterani wojenni ? (12)

    Jeśli są wojny to w takim razie czy my je wygraliśmy czy przegraliśmy? Jeśli wygraliśmy to gdzie są łupy, branki i podbite kolonie? Jeśli przegraliśmy to czy ktoś beknie za to, że nas wplątał w jakieś przegrane konflikty?

    przestańcie robić papkę z mózgów tą nowomową i propagandą

    • 13 0

    • (11)

      Niestety politycy boją się nazywania rzeczy po imieniu. To BYŁA wojna, ale nie każda wojna kończy się spektakularnym zwycięstwem, nabytkami terytorialnymi czy trybutem, tak jakbyś najwidoczniej chciał.

      • 4 1

      • w takim razie ukarać tych co wciągnęli państwo do wojny lub przynajmniej wyeliminować z życia publicznego (10)

        • 6 1

        • (9)

          Tak, a armia niech wraca do ćwiczeń na poligonie i pomagania straży pożarnej w czasie powodzi - mielibyśmy niezłą Kampanię Wrześniową potem. Wojsko jest po to, aby walczyć tak jak górnicy są po to, aby kopać.

          Na szczęście koszmar pacyfizmu powoli odchodzi do lamusa, dzięki misjom będziemy mieć doświadczonych żołnierzy, doświadczenia nowoczesnej wojny i przynajmniej częściowo unowocześniony sprzęt. Przed nimi ostatni bojowe doświadczenie WP dotyczyło zdobywania Berlina.

          • 1 4

          • chcesz powiedzieć, że utrzymywanie gotowości bojowej to dobre usprawiedliwienie na wysyłanie najemników na "operacje (7)

            może i tak z punktu widzenia wojskowych. tylko przestańmy szerzyć propagandę "misji" odbywanych w wyższych celach np "obrony demokracji" i "pokoju na świecie"

            • 5 1

            • (6)

              Problem w tym, że nikt nie wysyła nigdzie najemników, to ty masz problem z definicją niektórych arcytrudnych słów. Zarzucasz politykom, że boją się słowa wojna, zastępując je idiotycznymi eufemizmami, tymczasem samemu nazywasz żołnierzy swojego kraju najemnikami, co jak wiadomo jest nie tylko nieprawidłowe, ale też obraźliwe. Jak widać każdy szerzy swoją propagandę, pytanie tylko czemu służy twoja.

              A gotowość bojową trzeba utrzymywać w mniejszym lub większym stopniu zawsze, bo wojny bywają nader często niewypowiedziane. Od 400 lat mamy kłopot z pojęciem tego prostego faktu. Historia konfliktów to nie tylko sprawiedliwa kampania wrześniowa.

              • 1 3

              • udział w działaniach żołnierzy, którzy nie są obywatelami stron biorących bezposredni udział w konflikcie (5)

                w zasadzie wyczerpuje definicję bycia żołnierzem najemnym

                • 5 2

              • (4)

                A Polska brała udział w tym konflikcie, więc sprawa zamknięta.

                • 0 2

              • więc była WOJNA skoro braliśmy w niej udział? dlaczego nigdy oficjalnie nie ogłoszono że Polska jest w stanie WOJNY z jakimś (3)

                wygraliśmy tą wojnę czy przegraliśmy?

                • 3 1

              • (2)

                A może byś po prostu poczytał o konflikcie, o którym chcesz dyskutować?

                • 0 2

              • o którym konflikcie, było ich wiele? (1)

                poza tym podaj źródła to chętnie poczytam ale źródła wszystkich stron konfliktu a nie tylko źródła i uzasadnienia jednej strony konfliktu (bo te mogą być propagandą a nie obiektywnymi źródłami)

                • 4 0

              • Teraz chcesz źródła, po tym jak już zacząłeś się dzielić mądrościami? Kolejność ci się mistrzu pomyliła.

                • 1 3

          • koszmar pacyfizmu?
            masz rację co to za świat bez wojen i możliwości zabijania
            dramat
            żyć by się nie dało...

            • 1 1

  • mar (9)

    jacy weterani ''NAJEMNICY''

    • 15 6

    • zgadzam się (5)

      jeśli wojna jest obronna to jest całkowicie usprawiedliwiona
      jeśli wojna jest agresją po to żeby państwo odniosło korzyści, to jest naganna moralnie ale pożyteczna dla państwa (smutne to ale prawdziwe)
      jeśli wojna jest ani nie obronna ani państwo nie ma z niej korzyści a korzyści odnoszą żołnierze w postaci żołdu - to można ich nazwać najemnikami. to że ryzykują swoje zdrowie i życie to już specyfika ich profesji i w przypadku najemników nie ma się co rozczulać bo nie różni się to od wypadku zawodowego kierowcy lub wypadku pracownika w tartaku

      • 9 1

      • (4)

        Ale kogo to obchodzi, że się z nim zgadzasz, skoro jesteście obaj w całkowitym błędzie, który wynika z braku danych? Skąd ty możesz wiedzieć jakie są korzyści z tej wojny, chadzasz na spotkania BBN i Sztabu Generalnego, czy co?

        Poza tym za nazywanie żołnierzy najemnikami nie warto w ogóle z tobą dyskutować.

        • 1 4

        • wystarczy że bierny udział w działąniach BBN bierze RBN (3)

          czyli m.in. Sikorski, Kopacz, Palikot, Miller, Borusewicz i inni - naród może spać bezpiecznie

          nazwa żołnierze jest odpowiednia - OK . Ale jeśli nazywanie ich najemnikami jest nieodpowiednie to przynajmniej tak samo nieodpowiednie jest nazywanie ich weteranami wojennymi - wszak nie ma WOJEN

          • 4 2

          • (2)

            Właśnie de facto są to wojny. Nie rozumiem jednego - skoro tak bardzo gardzisz politykami, czy też tylko obecną ekipą, to czemu uparcie używasz ukutej i podtrzymywanej przez nich zwodniczej terminologii - zamiast przyznać że skoro ci ludzie walczyli z wrogiem, ginęli, byli okaleczani, to znaczy że brali udział w konflikcie zbrojnym, czy też wojnie. Dla inteligentnego człowieka ważny jest stan faktyczny, a nie oficjalna wykładnia, która wpływa co najwyżej na to, że żołnierze nie dostaną określonych odznaczeń i należnego im uznania ze strony państwa (co jest oczywiście skandalem).

            • 1 3

            • A kto w tej wojnie jest wrogiem ? Ludność cywilna ? (1)

              • 2 1

              • Nie cała - tylko ta jej część, która nosi kałachy i pasy szachidzkie

                • 0 1

    • Sprawa dla prokuratora (2)

      za taki komentarz nazywający weteranów najemnikami grozi odpowiedzialność karna i przekazuje skan tego komentarza do osoby która zajmuje sie ściganiem troli którzy obrażają weteranów

      • 3 6

      • Byłoby dobrze, za dużo takich dzielnych łajz chowa się za firewallem w necie.

        • 1 4

      • Byli na wojnie dla idei czy za pieniądze ?

        • 1 0

  • Sorki, dla mnie- na pokaz, nic ciekawego poza tym

    przyjaciele - małżeństwo wędrowało kilka razy Syberii ogromne dystanse - jedna podróż to 4 miesiące

    • 6 0

  • Ilu poj..ych trolli (5)

    masakra co się dzieje z komentarzami na Trójmieście! Z dnia na dzień jest karastrofa! Ilu trolli. Weterani wam się nie podobają? Ręce opadają ilu mamy debili.Wieli szacun dla ekipy.

    • 4 11

    • Cześć, John.

      Hał ar ju?

      • 4 1

    • najpierw ustalmy czy były to wojny czy "operacje pokojowe", wtedy będziemy wiedzieć czy to weterani wojenni czy pokojowi (1)

      • 5 1

      • Co tu ustalać, to jest już dawno ustalone, tylko ty oczywiście o tym nie wiedziałeś, bo nie zdążyłeś zapoznać się z charakterystyką tego konfliktu nim skończyłeś pisać komentarz.

        • 0 6

    • Idiotów zawsze lepiej widać, a anonimowość internetu to potęguje, bo ułatwia im dzielenie się swoimi mądrościami, którymi ci smutni ludzie nie mają odwagi chwalić się w rzeczywistości niewirtualnej.

      • 0 5

    • sam jestes pacanem co stracil glowe

      mysl - nie ulegaj

      • 0 1

  • Odpowiedzialność karna (5)

    Każdy kto nazywa weteranów najemnikami naraża się na odpowiedzialność karną.Kilka spraw zostało wygranych przez sierżanta Jacka Żebryka i wyślę do niego wszystkie skany obraźliwych wpisów na tym forum

    • 3 9

    • lepiej wyśłij nazwiska tych co ich wysyłają na operacje pokojowe - większą krzywdę im czynią

      • 9 1

    • (2)

      oto demokracja i wolność słowa w akcji

      • 9 1

      • (1)

        Czekaj, czekaj, co ma demokracja i wolność słowa (i światowy pokój) do obrażania drugiego człowieka. Już widać dlaczego w Polsce demokracja kuleje - tylu matołów nie rozumie po prostu jej podstawowych założeń!

        • 1 5

        • określenie "najemnik" nie jest ani pozytywne ani negatywne

          po prostu w słowniku języka polskiego istnieje słowo, które należycie określa człowieka trudniącego się takim a nie innym zajęciem.

          • 7 2

    • Nie strasz bo

      się zes..sz !

      • 3 1

  • przypomina mi się piosenka

    starego punkowego zespołu
    "Psy Wojny" oczywiście zupełnie bez związku z tematem...
    warto jej sobie posłuchać...

    • 2 0

  • (1)

    Apeluje do wszystkich znawców - poczytajcie o konflikcie, o którym próbujecie dyskutować i za sześć miesięcy tu wróćcie prawić mądrości.

    • 2 5

    • idz do przedszkola

      bo tutaj ludzie pracują a nie bawia sie w wojnę.

      • 1 0

  • Kto płaci za tę zabawę? (1)

    dobrze że w tej zabawie nie uczestniczą weterani powstań śląskich...

    • 9 1

    • to byliby prawdziwi Weterani którym winniśmy szacunek

      • 3 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane