- 1 Przyjdź zobaczyć wodowanie z historycznej pochylni (58 opinii)
- 2 Kontrola CBA w Urzędzie Miasta Gdyni (207 opinii)
- 3 Próbowali "odbić" przemyconą kokainę (85 opinii)
- 4 Barszcz Sosnowskiego kwitnie. Gdzie zgłosić? (72 opinie)
- 5 Chciał dać 700 zł łapówki drogówce (78 opinii)
- 6 Kumulacja prac na Jasieniu utrudni życie (75 opinii)
Weterynarz z Gdańska z "misją" jeździ po świecie
Lekarz weterynarii z Gdańska Alicja Oczachowska-Beben na co dzień pracuje w Akwarium Gdyńskim i zajmuje się rybami, pracuje też w klinice weterynaryjnej w Baninie. W wolnym czasie lata jednak po świecie jako wolontariusz i...kastruje bezdomne zwierzęta.
Niedawno wróciła z Panamy. Była tam przez prawie trzy tygodnie, podczas których wykastrowała niezliczoną ilość bezpańskich psów i kotów. Dziennie razem z siedmioma chirurgami i 30 wolontariuszami w ciągu sześciu godzin potrafili wykonać blisko 170 zabiegów. Dlaczego by kastrować bezdomne zwierzęta pojechała tak daleko?
- Odpowiedziałam na apel fundacji Spay Panama's Animals Yes-USA, która poszukuje weterynarzy - wolontariuszy z całego świata do kastracji bezpańskich kotów i psów, które w ich klimacie szybko się rozmnażają. Mając niewiele pożywienia są w stanie przetrwać jednak na bardzo kiepskim poziomie, chorują więc i są poważnym problemem dla mieszkańców. Choć zakwaterowanie i wyżywienie miałam mieć na miejscu zapewnione, dojechać musiałam sama. Tu bardzo pomogła mi firma produkująca farmaceutyki dla zwierząt. Sam wyjazd wspominam bardzo dobrze - mówi Alicja Oczachowska - Beben. - Tamtejsi chirurdzy nauczyli mnie mniej inwazyjnej metody kastracji tzw. quick spay, która dzięki niewielkiemu nacięciu i wchłanialnym szwom pozwala wypuścić szybko zwierzę. W Polsce, choć jest znana, wciąż stosuje się tradycyjną metodę, która mimo, że jest dobra wymaga by kot czy pies wrócił na zdjęcie szwów. Przy bezdomnych zwierzętach nie ma o tym mowy.
Za kilka tygodni Alicja wyruszy na kolejną "misję", tym razem do Grecji. Coraz poważniej myśli też o założeniu stowarzyszenia, które pomagałoby lekarzom takim jak ona jeździć po świecie i pomagać w wykonywaniu podobnych zabiegów. - Na takich wyjazdach można podszkolić swoje umiejętności. Tam operacje przeprowadza się szybko i bardzo fachowo. Do tego w wolnym czasie miałam okazję trochę pozwiedzać. Naprawdę warto - mówi lekarka.
Między wyjazdami Alicja pracuje w klinice weterynaryjnej w Baninie i Akwarium Gdyńskim, gdzie zajmuje się rybami, gadami i płazami. - Tam dla odmiany pomagamy się im rozmnażać - śmieje się.
Opinie (113) 1 zablokowana
-
2011-08-14 14:16
a nie lepiej zjeść? (2)
Ludzie żrą krowy, świnie, kury, to mogą też psy i koty. Co za różnica między nimi? Nażrą się kotami i psami to się kilka krów i świń oszczędzi.
- 3 2
-
2011-08-14 16:38
(1)
Może lepiej od razu niech ludzi jedzą-ludzi jest najwięcej na świecie i mnożą się bez kontroli nawet wtedy gdy nie ma do tego warunków
- 2 0
-
2011-08-15 23:45
no i słusznie
i karmić dzieci w Afryce innymi dziećmi z Afryki. Mniej dzieci, mniej głodu, więcej jedzenia.
- 1 0
-
2011-08-14 14:34
sterylka (3)
Sama poddalabym sterylizacji swoja sunie-ALE KOGO STAC NA ZABIEG ZA 450 ZLOTY!!!
- 0 2
-
2011-08-14 16:12
Jak nie stać na psa to się go nie bierze (1)
Ja mam 2 koty. Wzięłam je dopiero gdy przeanalizowałam, czy będzie mnie stać nie tylko na jedzenie i żwirek, ale też na opiekę medyczną. A także czy zapał do posiadania kotów nie minie mi po kilku miesiącach, bo koty potrafią żyć kilka lat. Niestety zwierzęta kosztują i trzeba się dobrze zastanowić, zanim się nim zaopiekujemy.
- 3 0
-
2011-08-14 21:11
tak i powinno byc , jesli ktos bierze zwierzaka to na dobre i zle, nawet z urlopu poza domem czasami trzeba zrezygnowac, dlatego kazdy powinien przemyslec czy ma rodzine zastepcza w razie wyjazdu, choroby czy innych problemow. Poza tym koty zyja nie kilka lat jak piszesz ,a kilkanascie, mojej znajomej syjamski kot dozyl godnego wieku 23lat.
- 0 0
-
2011-08-14 16:37
Skorzystaj z tańszych zabiegów organizowanych co najmniej raz w roku-w tym roku była taka akcja chyba w lutym lub marcu i objęła zakresem całkiem dużo Trójmiejskich przychodni wet.-trzeba tylko chcieć a nie biadolić
- 2 0
-
2011-08-14 16:18
moje koty łapią muchy i komary (1)
tylko niech coś wleci do domu, od razu mniam! lepsze niż elektroniczne straszaki i kremy :P nie pamiętam też już, kiedy w domu widziałam pająka, rybika czy inne owady. A kiedyś sporo tego łaziło, zwłaszcza przed deszczem lub przed zimą.
- 1 0
-
2011-08-14 21:18
a znajomej kot jak zlapal ose to musialo pogotowie dla zwierzat przyjechac i zrobic sztuczne oddychanie, malo zyciem nie przeplacil (w Niemczech), dlatego trzeba bardzo uwazac co lapia.
- 0 0
-
2011-08-14 16:22
KLINIKA wet Żukowo ???.....szczyt marzeń weterynarzy
- 2 0
-
2011-08-14 17:52
woda dla sloni~ fajny film ! polecam
- 0 0
-
2011-08-14 20:57
lepiej późno niż wcale
BRAWO!!!!PANI "DOKTOR" w końcu się pani czegoś naczyła i uczciwie popracowała na rzecz zwierząt
- 5 0
-
2011-08-19 14:28
lepiej późno niż wcale
"2011-08-14 20:57 2011-08-14 20:57 lepiej późno niż wcaleBRAWO!!!!PANI "DOKTOR" w końcu się pani czegoś naczyła i uczciwie popracowała na rzecz zwierzątxxxxxxx "Nie wiem kim jesteś ale z tą opinią zgadzam się w 100 %. Generalnie nie polecam tego lekarza weterynarii.
- 4 0
-
2012-11-19 18:18
Pani doktor jest świetna
W Baninie operowała mojego psa który był strasznie pogryziony przez wilczura,rany były bardzo głebokie a teraz żadnej blizny. Do tego świetne podejście do zwierząt, polecam bardzo gorąco!
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.