Gdyński weterynarz został zatrzymany przez policję, ponieważ istnieje podejrzenie, że zamiast uśpić kocięta, skręcił im karki.
2008-04-24 10:40
We wczorajszym wydaniu (23.04) Dziennika Bałtyckiego w artykule na ten temat - była podana nazwa dzielnicy, gdzie znajduje się ta lecznica. Nie będę pisała, o jaką dzielnicę chodzi, bo zaraz moderator zablokuje. W każdym razie napiszę, że jest ona całodobowa.
2008-04-24 11:05
Dlaczego nikt nie zauważył że Pani o podpisie "A", która przyznała się do zlecenia uśpienia kotów w następnym poście reklamuje inną lecznicę cytuję: "Ja z Gdanska jezdze do Rumi do syna i ojca K. Polecam" - widocznie jej pojęcie humanitaryzmu nie dotyczy ludzi których można zgnoić za pomocą mediów bez udowodnienia winy i wyroku w spawie a przy okazji dla własnego biznesu zrobić krypto-reklamę.
2008-04-24 13:35
http://archiwum.naszemiasto.pl/archiwum/szukaj/?strona=9
Tutaj jest podane jaka dzielnica.....
2008-04-27 11:33
kociaki były niewidome, dlatego kobieta chciała je uśpić...ten artykuł nie opisuje całej sytuacji
Bowiem na dodatek jeden z 5 kotków wciąż żył!!!
Tylko był sparaliżowany!
Dla tego facetka powinien być zakaz wykonywania zawody kara wiezienia!
2008-04-30 17:35
weterynarz morderca, bo karki skręcał, a własciciele to cacy, bo chcieli "humanitarnie" zabić kocięta O_o ?? Kocięta pewnie i tak i tak by poczuły tyle samo, a jakby im wpakował morbital koło żyły (traf w żyłę u kociaka) to jeszcze by się strasznie nacierpiały przed śmiercią.
2008-05-12 13:03
Trafiłam do tego weterynarza kilka dni temu z kotem, numer znalazłam w ksiązce telefonicznej, była to jedna z niewielu czynnych "klinik" w Gdyni a kot czuł sie tragicznie. TO CO ZASTAŁAM NA MIEJSCU wpominac będe do końca życia...czułam,że to nie lekarz a rzeżnik, wygląd samego gabinetu przyprawiał o deszcze. Zresztą zachowanie mojego kota mówiło samo za siebie, zwierze wyczuło z kim ma do czynienia, syczał na lekarza, wyrywał się, choć nigdy wcześniej tego nie robił...KOtu oczywiście nie pomógł gdy usłyszał,że jestem u niego przypadkiem, dorażnie, a swoją lecznicę mam na miejscu i tam będę kontynuowała leczenie. DZiś dziękuje opaczności, że jedyną czynnością która wykonał Pan doktor było zmierzenie kotu temperatury, która miał defakto, a której Pan doktor zbić zastrzykiem nie chciał, pomimo mojej prośby. Po co leczyć zwierzęta, jak można im ukręcać główki, brrrr...
2008-05-14 15:21
podkarmiają ludzi
2011-05-12 12:52
W końcu zleceniodawcę płatnego mordercy traktuje się na równo z wykonawcą.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
