Fiaskiem zakończyły się rozmowy dotyczące tego, by do grona wiceprezydentów Gdańska wprowadzić nowe nazwiska związane z PO. Dlatego w poniedziałek, 6 maja, rezygnację z tego stanowiska złożył Piotr Borawski, szef gdańskiej PO, który w tym gronie zasiadał od końca 2018 r. Wiceprezydentem w nowej kadencji nadal zostają Piotr Grzelak, Piotr Kryszewski i Monika Chabior. Borawski wraca natomiast do Rady Miasta.
Aktualizacja, godz. 20:23Po godz. 20 Piotr Borawski opublikował w mediach społecznościowych oświadczenie, w którym wyjaśnia powody swojej decyzji. Publikujemy je poniżej:
"Dziś rano złożyłem rezygnację z funkcji zastępcy prezydenta Gdańska. Jutro podczas inauguracyjnej sesji Rady Miasta Gdańska przyjmę mandat radnego, który uzyskałem dzięki rekordowej liczbie Waszych głosów.
Moja decyzja wymaga jednak wyjaśnienia. Wiceprezydentem Gdańska byłem dzięki koalicji zawartej z
Pawłem Adamowiczem a następnie z Aleksandrą Dulkiewicz i ich ugrupowaniem Wszystko dla Gdańska. Zapewniło to większość umożliwiającą sprawne rządzenie miastem i wspólne mierzenie się z wyzwaniami, których przez ostatnie 5 lat nie brakowało.
Jutro jednak rozpoczyna się nowa kadencja samorządu a nasza wizja dalszej współpracy jest różna. Nie mamy porozumienia.
Uważamy, jako Koalicja Obywatelska, że demokracja nie polega na festynach i błyskotkach czy przeciąganiu radnych z innych list, a na szacunku dla głosu wyborców, ich werdyktu i poparcia. Zasady albo się stosuje w czynach albo się o nich jedynie mówi.Bardzo dziękuję za 5 lat pracy moim najbliższym współpracownikom.
Praca z Wami była przyjemnością i honorem, nasze miasto ma szczęście do wielu oddanych i kompetentnych pracowników. Dziękuję wszystkim mieszkankom i mieszkańcom za codzienne motywowanie do budowania najwspanialszego miejsca na świecie. Dziękuję za konstruktywna krytykę, przepraszam za błędy, których przy tak wielu decyzjach nie mogło zabraknąć. Wierzę, że Wasze rekordowe poparcie 7 kwietnia to ocena mojej dotychczasowej pracy.
Wszyscy, którzy mnie znają, wiedzą że nie zrezygnuję i w każdym miejscu będę ciężko pracował dla dobra wspólnego, mierząc się z każdą próbą charakteru, którą przyniesie przyszłość.
"Są w życiu rzeczy, które warto i są takie, które się opłaca...
... i nie zawsze to co warto - się opłaca, nie zawsze to co się opłaca - warto."
Do zobaczenia!"
tak, budzi to moje zdziwienie
39%
nie, konflikty i kłótnie w polityce są normalne
61%
Piotr Borawski, wiceprezydent Gdańska ds. przedsiębiorczości i ochrony klimatu, złożył 6 maja rezygnację ze stanowiska w
Urzędzie Miejskim.
Potwierdził nam tę informację, ale dodał, że teraz nie będzie tego komentował. Nie wyklucza natomiast, że wieczorem opublikuje w tej sprawie oświadczenie.
Borawskiego na stanowisko wiceprezydenta Gdańska pod koniec 2018 r. powołał prezydent Paweł Adamowicz. Był to efekt podpisanego wtedy - pięć tygodni po wyborach - porozumienia koalicyjnego między prezydenckim komitetem Wszystko dla Gdańska a KO.
Borawski rezygnuje i wraca do Rady Miasta
Dzisiejsza decyzja Borawskiego o rezygnacji z funkcji to natomiast pokłosie zimnej wojny, jaka między nim a "ekipą" prezydent Gdańska trwała od czasu ogłoszenia wyników wyborów samorządowych.
Po wygranych wyborach samorządowych w Gdańsku Koalicja Obywatelska, która miała wspólne listy z ugrupowaniem
Aleksandry Dulkiewicz - Wszystko dla Gdańska, chciała wzmocnić swoją pozycję w Urzędzie Miejskim.
Początkowo jej działacze mówili o tym, że będą dążyć do tego, by mieć aż trzech "swoich" wiceprezydentów, a nie jednego, jak dotychczas, czyli tylko Piotra Borawskiego.
Maksymalnie, zgodnie z ustawą, wiceprezydentów może być w sumie czterech.
Będą nowi wiceprezydenci Gdańska? Ruszyła giełda nazwisk
Okazało się jednak, że prezydent
Aleksandra Dulkiewicz wcale nie jest chętna do wymiany składu swoich zastępców.
- Nie ukrywam, że jestem bardzo zadowolona z tego składu, który w tej chwili w mieście pracuje. Mój wynik wyborczy pokazuje także, że autorski skład się sprawdza - bo przecież ci ludzie w większości, poza prezydentem Grzelakiem i Borawskim, zostali powołani przeze mnie. Czuję, że mój wynik wyborczy jest też efektem tego składu, który jest. Mnie się ten skład podoba i będę robiła wszystko, żeby został utrzymany - mówiła Dulkiewicz w rozmowie z Trojmiasto.pl już pod koniec kwietnia.
Prezydent Gdańska niechętna do wymiany swoich zastępców
Zapowiadała wtedy, że rozmowy w tej sprawie dopiero podejmie, ale nie paliła się do tego by to zrobić. Teraz okazuje się, że te rozmowy nie przyniosły spodziewanych dla przedstawicieli PO efektów.
Ostatecznie Dulkiewcz miała bowiem zdecydować, że zmian nie planuje wprowadzać, a tego Borawski nie chciał zaakceptować. 6 maja pożegnał się więc z urzędem.
We wtorek, 7 maja, Borawski złoży ślubowanie na miejskiego radnego, bo zdobył mandat w wyborach do Rady Miasta w ostatnich wyborach. Zdobył w nich 5765 głosów.
W przeciwieństwie do
Piotra Grzelaka nie zrzekł się mandatu od razu po wyborach, co oznacza, że bez problemu może zostać radnym.
Borawski ma w tej roli doświadczenie. Zanim został wiceprezydentem, był radnym i szefem Klubu KO.
Wyniki wyborów do Rady Miasta Gdańska. Są zaskoczenia
Inauguracyjna sesja Rady Miasta Gdańska nowej kadencji odbędzie się 7 maja o godz. 12. Ślubowanie złoży na niej także prezydent Dulkiewicz.
Grzelak zostaje wiceprezydentem
6 maja inny wiceprezydent - Piotr Grzelak - poinformował z kolei, że został już powołany na wiceprezydenta Gdańska na nową kadencję. Dodał też, że taką propozycję, by pozostać na stanowiskach, otrzymali także wszyscy inni wiceprezydenci, czyli poza Grzelakiem:
Piotr Kryszewski,
Monika Chabior i właśnie Piotr Borawski.
- Wiem, że prezydent Aleksandra Dulkiewicz zadeklarowała, że chce widzieć Piotra Borawskiego w swoim teamie - zaznaczył Grzelak.
Radna Lewicy dołącza do klubu Aleksandry Dulkiewicz
Wiceprezydentów prezydent miasta może powoływać i odwoływać w dowolnym momencie kadencji. Podobnie jak mandatu radnego można zrzec się w każdej chwili. Nie jest więc nierealnym scenariuszem to, że Borawski jeszcze do grona wiceprezydentów powróci, gdy uda się w tej sprawie jednak dojść do porozumienia.Będzie koalicja z Koalicją Obywatelską?
Zapytaliśmy wiceprezydenta Grzelaka, czy Klub Wszystko dla Gdańska, który ostatnio coraz mocniej ściera się z działaczami PO, wejdzie w koalicję z klubem KO (radni WdG startowali w wyborach z list KO).
- Jestem w tej sprawie optymistą. Oczywiście musimy przejść negocjacje, kolejne spotkania się odbywają. Na ten moment tej koalicji jeszcze nie ma, ale myślę, że to jest kwestia kilku-kilkunastu dni, żebyśmy się się w tej sprawie porozumieli, bo myślę, że każdy z nas do tego dąży - powiedział Grzelak. Mimo wspólnych list w wyborach samorządowych WdG założyło w Radzie Miasta oddzielny Klub.
Będą nowi wiceprezydenci Gdańska? Ruszyła giełda nazwisk
Prezydent Gdańska niechętna do wymiany swoich zastępców
Wyniki wyborów do Rady Miasta Gdańska. Są zaskoczenia
Radna Lewicy dołącza do klubu Aleksandry Dulkiewicz
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
