• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Więcej samobójców, niż ofiar wypadków?

ms, IAR
10 września 2007 (artykuł sprzed 16 lat) 
Desperacja i poczucie beznadziejności to jedne z symptomów depresji, choroby, która zbiera coraz większe żniwo. Cierpiał na nią także autor tego obrazu, Vincent van Gogh. Malarz namalował go w roku 1890, tym samym, w którym zmarł samobójczą śmiercią. Desperacja i poczucie beznadziejności to jedne z symptomów depresji, choroby, która zbiera coraz większe żniwo. Cierpiał na nią także autor tego obrazu, Vincent van Gogh. Malarz namalował go w roku 1890, tym samym, w którym zmarł samobójczą śmiercią.
- Więcej Polaków ginie popełniając samobójstwa, niż w wypadkach drogowych - alarmuje Polskie Towarzystwo Psychiatryczne. Psychiatrzy przesadzają, ale te liczby rzeczywiście są do siebie zbliżone. Wczoraj obchodziliśmy Dzień Solidarności z Chorującymi Psychicznie.

Według danych zebranych przez PTP stale wzrasta liczba osób z zaburzeniami psychicznymi. W porównaniu z 1990 r. zanotowano ponad trzykrotnie więcej pacjentów z najcięższym rodzajem zaburzeń - psychoz. Ich liczba sięga już 150 tys. W sumie ze wszystkich zaburzeń psychicznych leczyło się niemal 1,4 mln Polaków.

W ubiegłym roku w Polsce doszło do 4090 zgonów, spowodowanych targnięciem się na własne życie. Wśród samobójców zdecydowanie przeważają mężczyźni, jedynie 15 proc. ofiar tego dramatycznego aktu to kobiety.

Polscy psychiatrzy przesadzają mówiąc, że liczba samobójców przekroczyła liczbę ofiar drogowych. Według policyjnych statystyk tych drugich było w zeszłym roku 5243.

Jeżeli jednak założymy, że nie wszystkie próby samobójcze są udane, czyli kończą się zgonem, można stwierdzić, że osób targających się na własne życie rzeczywiście jest więcej niż ofiar wypadków samochodowych. Nie ma pełnych statystyk na temat liczby nieudanych prób samobójczych.

Czy znasz kogoś, kto cierpi na zaburzenia psychiczne?

Organizatorzy obchodów Dnia - Polskie Towarzystwo Psychiatryczne i Fundacja Komunikacji Społecznej - uważają, że wiedza o chorobach psychicznych oraz o życiu osób psychicznie chorych może pomóc każdemu z nas w kontaktach i osobistych doświadczeniach.

- Aby nie tylko leczyć, ale także zapobiegać - kryzysom psychicznym, pierwszym epizodom chorób i ich nawrotom, potrzebna jest przede wszystkim świadomość Polaków, jak radzić sobie z kryzysami psychicznymi - podkreśla dr Joanna Meder, koordynator programu "Schizofrenia - Otwórzcie Drzwi", kampanii Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego.

Jednak Dzień Solidarności będzie przede wszystkim okazją do wykonania gestu solidarności z osobami chorującymi psychicznie. Jak podkreśla dr Meder, stwarza on przede wszystkim szansę na spotkanie zdrowych z chorymi, bez wzajemnych uprzedzeń i lęków.
ms, IAR

Opinie (149) ponad 20 zablokowanych

  • Autor ma racje, że przede wszystkim powodem popełnienia samobójstwa jest problem z własną psychiką.

    Generalnie, żeby popełnić samobójstwo trzeba mieć pewne zaburzenia psychiczne. Nie mówię o jawnym wariactwie i bieganiu na golasa z ogórkiem w dłoni krzycząc, że to zapalnik. Sam człowiek jak i jego otoczenie potrafi być niewrażliwe na pewne drobne symptomy nie potrafi tego wykryć, albo też nie chce ich widzieć. Wtedy dochodzi do punktu kulminacyjnego, kiedy pewne rzeczy się nakładają. Na przykład brak kasy, ale także jednocześnie zawód miłosny itp... przynajmniej tak jest według mnie. Zawsze mnie zastanawiało co takiego może kierować takimi ludźmi i doszedłem do takich właśnie wniosków. Tu by się przydał specjalista, aby to co napisałem zweryfikować, choć z grubsza chyba zgadza się to ze stanem faktycznym.

    • 0 0

  • studentka

    psychologia każdemu jest w stanie przypiąć jakąś łatkę :) zauważ, że nikt /uogólniam/ nie lubi krytyki, nawet konstruktywna krytyka odbierana jest jako napaść na krytykowanego - tak jesteśmy skonstruowani ;)

    umiejętność wyciągania wniosków z krytyki wielu osobom jest zwyczajnie obca :/

    w ten sam sposób odbierane są porażki - nieumiejętność przyznania się do winy - trudność w przezwyciężeniu samego siebie /można to nazwać i strachem, i introwertyzmem, i nieprzystosowaniem, i .../ by zwyczajnie wygadać się drugiej osobie

    chyba trochę się zakręciłam... mam nadzieję, że w miarę to zrozumiałe :)

    • 0 0

  • jeżeli seks ma służyć jedynie dla rozładowania napięcia, no to ja dziękuję, ale poleżę:-)
    seksoholizm jako uzależnienie ze wszystkimi konsekwencjami, ale gdzie tu "znieczulenie"??

    • 0 0

  • "Na przykład brak kasy, ale także jednocześnie zawód miłosny itp... przynajmniej tak jest według mnie"

    ty wiesz ilu ludzi w tej chwili przeżywa zawód miłosny w połączeniu z brakiem kasy? a ilu zrobi sobie przez to kuku??

    • 0 0

  • a, i żeby nie było, nie oglądam seriali - ani polskich, ani zagranicznych (ostatnio śledziłam chyba "24 h")

    • 0 0

  • k

    masz rację , i właśnie dlatego uważam, że ten serial "lansuje" takie zachowanie- jest ono jednak, mimo, iż tak typowe dla ludzi, to jednak niedojrzałe, i wiele psuje w związkach, w życiu

    są filmy wartościowe i budujące, "lansujące" postawy dojrzałe, pracę nad sobą, rozwój osobisty ( przeważnie wyszukuję je na dvd)

    • 0 0

  • Czy samobojstwo jest aktem odwagi, czy tchorzostwa?
    To pytanie na ktore praktycznie nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Pragnienie przezycia to najwazniejsze z pragnien i potrzeb kazdej zywej istoty, ludzie byli zdolni do kanibalizmu, aby tylko sami przezyc. Decyzja o tym, aby zakonczyc zycie samemu jest chyba wyrazem choroby psychicznej badz zaburzenia osobowosci.
    Z drugiej strony, jak juz gallux pisal, oficerowie (ludzie bardzo twardzi psychicznie) popelniali samobojstwa gdy nie udalo im sie utrzymac stanowiska. Zdarzalo sie to jeszcze wsrod niemieckich oficerow w czasie I Wojny Swiatowej i japonskich w czasie II WS. Zolnierz, ktory rzuca sie na majacy wybuchnac granat, aby w ten sposob uratowac kolegow popelnia swiadomie samobojstwo, ale czy jest tchorzem? Czy zlapany przez Gestapo oficer AK rozgryzajacy kapsulke z cyjankiem, po to aby uniknac wsypania kolegow, ale i bolu tortur to tchorz?
    Przed chwila kolega z pracy, ktorego rodzina uciekla z Chile przed Pinochetem opowiedzial mi co robili zolnierze rezimu, zeby dowiedziec sie od zon dokad uciekli ich mezowie. Na ich oczach torturowali, a potem topili w akwariach z piraniami ich dzieci. Wiele kobiet nie potrafilo z tym zyc i popelnialy samobojstwo. Czy to jest tchorzostwo?

    • 0 0

  • "są filmy wartościowe i budujące, "lansujące" postawy dojrzałe, pracę nad sobą, rozwój osobisty ( przeważnie wyszukuję je na dvd)"

    np "grona gniewu" i "baza ludzi umarłych"

    • 0 0

  • g:-)

    No jasne, że jest masa – ja podałem tylko przykład co może się złożyć na powód do podjęcia takiej decyzji. Absolutnie nie miałem zamiaru uogólniać.

    • 0 0

  • Gallux

    słowo "znieczulanie" odzwierciedla "sens" nałogu, jak mówisz- ucieczka od życia, a znieczulanie to ucieczka, by nie czuć emocji, by nie dotykać problemów

    każdy nałogowiec to to uciekinier, często nałóg pozwala "zapomnieć" o problemach, jakby "znieczulić się " na nie- oczywiście, konsekwencje są olbrzymie, ale jest taka tez grupa ludi w nałogach, którzy latami tych konsekwencji nie odbierają ( np. "chronione" przez najbliższych)

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane