- 1 Do 5 tys. zł dotacji na rower elektryczny (259 opinii)
- 2 Niespokojna noc na gdańskich drogach (27 opinii)
- 3 Hałas stoczniowych imprezowni nieco zelżał (138 opinii)
- 4 Rowerzyści: nie dzwońcie na pieszych (779 opinii)
- 5 Kultowa "Górka" i widok na morze (139 opinii)
- 6 Pamiątka z wakacji jak wyrzut sumienia (57 opinii)
Większe korki przez rodziców podwożących dzieci
Czy zamknięcie pasa do zawracania na skrzyżowaniu Potokowej i ul. Słowackiego rozładuje korek w tej części miasta? Nad ranem powodują go rodzice, podwożący dzieci na zajęcia do szkoły św. Jana de La Salle. Drogowcy nie zmienią organizacji ruchu, ale dyrekcja poprosi rodziców o parkowanie w innym miejscu.
![zobacz na mapie Gdańska zobacz na mapie Gdańska](/_img/icon_map_16x12.gif)
- Rodzice jeżdżący po rondzie Jana de la Salle bezmyślnie potęgują tylko ruch. Zjeżdżają z ul. Potokowej i skręcają w ul. Słowackiego, gdzie zaraz za przystankiem wysadzają dzieci z auta. Aby zawrócić, przejeżdżają kolejne 100 metrów i wracają w kierunku ronda Jana de la Salle. Trzeba uniemożliwić im zawracanie, należy zlikwidować ten przejazd - sugeruje pan Marian z Matarni, którego spotkaliśmy tuż przy szkole na Niedźwiedniku.
- Dzieci nie muszą wcale wysiadać z aut przed drzwiami szkoły. Mogą robić to choćby na parkingu przy ul. Góralskiej
![zobacz na mapie Gdańska zobacz na mapie Gdańska](/_img/icon_map_16x12.gif)
Czy można zamknąć pas do zawracania, znajdujący się ok. 100 metrów za rondem im. Jana de la Salle? Zdaniem gdańskiego ZDiZ nie, ponieważ pogorszyłoby to sytuację. - Kierowcy zawracaliby wtedy nieco wyżej, gdzie natykaliby się na samochody jadące - nierzadko z nadmierną prędkością - od strony Matarni. Trzeba unikać tego rodzaju sytuacji na drodze - uważa Tomasz Wawrzonek, szef działu inżynierii ruchu w gdańskim ZDiZ.
A może władze szkoły mogą przeciwdziałać temu negatywnemu zjawisku, skoro drogowcy nie mogą zmienić zasad ruchu? - Pozostało nam jedynie zaapelować o zmianę przyzwyczajeń rodziców odwożących dzieci do naszej szkoły. Nie mamy prawnych form przeciwdziałania tego rodzaju zachowaniom. Umieścimy stosowny komunikat na drzwiach szkoły, zachęcający rodziców do parkowania w nieco innych miejscach - zapewnia Iwona Karczmarek, wicedyrektor szkoły im. św. Jana de la Salle.
Sprawdziliśmy, ile aut korzysta z niepotrzebnego, według części kierowców, przejazdu przez zielony pas ul. Słowackiego. W poniedziałek, od godz. 7:30 do 8:00, przejechało tam 77 aut. W godz. od 15:30 do 16:00 aut było 46. Liczba samochodów jest nieco mniejsza za sprawą lekcji kończących się o różnych porach.
Miejsca
Opinie (405) ponad 20 zablokowanych
-
2010-10-20 10:49
Jak chodziłem do szkoły, czyli kilkanaście lat temu, ja i moi rówieśnicy nie byli podwożeni przez rodziców (6)
Po pierwsze rodzice nie mieli na to czasu, po drugie każdy taki dzieciak byłby uznany za mamisynka. Jeździło się autobusem albo chodziło na piechotę. Moje dzieci też będą same docierać do szkoły o ile nie będą inwalidami.
- 15 1
-
2010-10-20 10:53
(1)
Pamiętam jak się obśmiewało podwożonych mamisynków... ale mniejsza o to. Ile frajdy człowiek miał w drodze do domu, ile zabaw, śmiechu, podrywania dziewczyn, ech...
- 8 1
-
2010-10-20 11:00
to znaczy że jechaliście wszyscy w jednym kierunku
Przed laty już jechałam do szkoły średniej autobusem sama.
- 1 0
-
2010-10-20 11:43
Jak pomyślę że miałbym wypuścić na miasto sześcioletnie dziecko (2)
w porze porannego szczytu to ciarki przechodzą mi przez plecy. Wczoraj jadąc do pracy Kartuską w stronę Karczemek widziałem kilkuletniego chłopca z tornistrem jadącego rowerkiem, z trudem utrzymującego się na wąskim pasie asfaltu między spychającym go sznurem samochodów a nieutwardzonym poboczem wśród obłoków spalin. Gdy na to patrzyłem to miałem ochotę zatrzymać się i podwieć go do szkoły.
- 5 0
-
2010-10-20 11:47
Bart, nie mówimy tu o celowym wypuszczaniu dzieci na najbardziej niebezpiecznie odcinki. Mówimy tylko o tym, że wysadzenie dziecka 200 metrów od celu, gdzie każde przejście dla pieszych po drodze jest ze światłami) to jeszcze nie tragedia.
- 2 0
-
2010-10-20 11:50
Masz rację. Przez te kilkanaście lat wiele się zmieniło.
Ruch na drogach jest kilkukrotnie większy niż kiedyś, a na PRLowskich osiedlach z blokowiska do szkoły był rzut beretem. Teraz ludzie z Moreny muszą wozić dzieci do przedszkola na Żabiance i jeszcze się cieszą, że znaleźli miejsce w przedszkolu.
- 5 0
-
2010-10-20 11:46
Szczerze współczuję. Ale tragedia dzieciństwa jednych osób, nie usprawiedliwia dręczenia innych
Wiesz jak traktowane są chińskie dzieci w fabryce spodni? Roboty mają więcej czasu na oddychanie. Skoro tak, twoje potomstwo pewnie śpi w piwnicy? Okrutne? Jasne. Ale na pewno nie będzie życiową ofermą. Jak to niektórzy tu wróżą.
- 0 1
-
2010-10-20 10:58
Tyle, że wtedy do szkoły było 5 min na piechotę
A do szkół prywatnych robi się kilometry
- 5 1
-
2010-10-20 11:03
Czyli rodzice to szkodnicy a dzieci największe!!! i pan budyń powie że wszystko przez dzieci!
a pozniej sie usmiechnie tylko w Gdańsku takie numery. Na całym swiecie dzieci sa zabierane do szkoły przez busy lub rodzicow i nie ma problemu a u nas żenada
- 4 0
-
2010-10-20 11:12
W Gdyni to samo (2)
Jeżdżę codziennie przez Kamienną Górę, tam przy szkole nr 18 to jest apogeum ludzkiej głupoty. Małe skrzyżowanie i multum rodziców wysadzających swoje dzieci. Robią to na pasach, przed pasami, na zakręcie - ogólnie gdzie popadnie byle dziecko nie szło te 20 metrów do szkoły więcej.
- 5 0
-
2010-10-20 11:23
Wysadzanie na pasach
Ostatnio zwróciłem uwagę jednej mamuśce w lexusie, że nie zatrzymuje się na pasach, żeby wysadzić pasażera, bo to niezgodne z przepisami a ponadto zmusza mnie do obchodzenia jej auta. Wówczas usłyszałem całą wiązankę epitetów pod adresem mojej osoby, z których "społeczniak" jako jedyne nadaje się do zacytowania tutaj. Dziecko (7-9 letnia córka) oczywiście wszystko słyszało. Piękne wychowanie...
- 11 1
-
2010-10-20 13:34
To
samo jest w Gdyni przy szkole nr 34 na plycie redlowskiej albo jeszcze gorzej , az skonczy sie kiedys tragedia , a dyrekcja nie robi nic w tej sprawie jak by to ja wcale nie interesowalo !!
- 1 0
-
2010-10-20 11:15
Zawracanie tam to jeszcze nic!!!
Heh to że zawracają to nic. Codziennie jeżdżę do góry Słowackiego i ciśnienie mi się podnosi jak widzę modną mamusie w swoim czarnym SUV-ie Merca albo BMW i zamiast w prawo do końca wjechać w parking to na brzegu staje przy wjeździe żeby pociecha nie starła za mocno swoich nowych bucików za 300 zł. A z tyłu za nią korek z tymi co też chcą skręcić do szkoły na zatoczkę. A dalej blokują innych co jadą prawym pasem do góry. Od razu na drzewo z takimi bezmyślnymi ludźmi :| NIEKTÓRYM za dużo kasy raz, że mózg odbiera niestety a dwa powoduje dziwną wyższość i posiadanie głęboko w d... innych ludzi :(
Pozdrawiam i życzę częstszego myślenia o innych uczestnikach ruchu. Takie przewidywanie skutków swojego zachowania....- 16 0
-
2010-10-20 11:16
NIE ZWALAĆ WINY NA KIEROWCÓW - to wina braku konstruowania dróg z wyprzedzeniem. Bez takich prowokujacych tytułów proszę!!! ;/
Poza tym dziecko poniżej 7 lat nie może się samo odprowadzić. A poza tym po odwiezieniu dziecka trzeba jechać do pracy a każda przesiadka to z 10 minut. Taka prawda ;/!!!
- 9 3
-
2010-10-20 11:19
a ja prpoponuję... (5)
... nauczyć dzieci jeździć autobusami!!
( i od razu zróbcie tam buspas tak jak rozwaliliście komunikację na elbląskiej)
szkoła jest praktycznie zaraz przy przystanku autobusowym.
czy aż tak ciężko jest edukować młodych?
ja do podstawówki z buta chodziłem 500m i mi jakoś nie zaszkodziło.
do liceum jeździłem autobusem z przesiadką na tramwaj i też musiałem jeszcze dojść z 500m od przystanku i także nie narzekałem.
a teraz rozpieszczone bachory i chorzy rodzice najchętniej pod samą klasę by dzieci podwozili. co się dzieje z tym światem...- 12 4
-
2010-10-20 11:50
A może Pan z Matarni wstanie rano wcześniej i wsiądzie do autobusu?
- 1 0
-
2010-10-20 11:57
Prośba odrzucona. Jesteśmy podatnikami, więc żądamy spełniania naszych zachcianek (3)
Kazać małej dziewczynce wejść do autobusu, to jak posłać kociątko między piranie. Nie argumentuj używając zazdrości. Też jestem trochę zazdrosny szczęśliwego dzieciństwa, ale zachowuję trzeźwość.
- 1 3
-
2010-10-20 12:09
(2)
Matematyk, rozumiem twoje trwanie przy własnych racjach. Jednak zauważ, że argumenty którymi się bronisz nie przystają do sytuacji. My mówimy: dziecko może iść do szkoły na piechotę kilkaset metrów, albo że można wysadzić dziecko 100 metrów od celu i nie trzeba się wtedy zatrzymywać na przykład na przejściu dla pieszych... a ty odpowiadasz, że nie można kazać małej dziewczynce wejść do zatłoczonego autobusu. Kto zaproponował coś takiego? Proszę wskaż mi taką propozycję! Czy na prawdę tak bardzo brakuje ci argumentów, że musisz odwoływać się do takich absurdów jak ten z piraniami i kociątkiem?
Podejrzewam, że twoja paniczna obrona wynika po części z tego, że wiesz iż nie masz racji. To także rozumiem, ludzie lubią przesadzać żeby łatwiej sobie wmówić, że słusznie postępują.- 3 1
-
2010-10-20 12:16
Jeżeli uważasz, że uczniowie szkoły de la Salle'a to dzieci z Niedźwiednika, to jeszcze raz informuję, że przy Słowackiego na wysokości Niedźwiednika sa dwie szkoły odpłatne (druga to Niedźwiadek), a dzieci mieszkańców mają państwową szkołę pośrodku osiedla...
- 1 0
-
2010-10-20 12:20
Wreszcie ktoś kulturalny. Tak, wiem, że prawdpodobieńśtwo, że akurat mój aniołek
zostanie upolowany przez pewnego rodzaju konesera, jest niewielkie. W końcu stanowi połowę ludzkości. Jednak jest coś takiego jak instynkt. Nie wziął się z powietrza. Rodzimy się z nim, a gdy się opiekujemy, uaktywnia się.
Możesz powiedzieć, że migam się od odpowiedzi. Ale jak się uczciwie postarasz, znajdziesz wniosków o autobusy wszędzie na tym forum.
Może nie mam racji :-)) Albo na pewno! Ale faktem niezaprzeczalnym jest, że jestem podatnikiem. Będę płacił guzik warte podatki, moje oczekiwania spadną. Bo godność mam normalną.- 0 3
-
2010-10-20 11:28
puscili by sensowne schoolbusy
i bylo by z glowy, mniejsze korki, mniej trosk rodzicow
- 2 0
-
2010-10-20 11:28
Jak się kocha, to się wozi; jak się bardzo kocha, to pod drzwi; jak się płaci, to się wymaga (10)
A rodzice, o których mowa płacą kokosy za samo posiadanie samochodu. Inne podatki, czesne, niesłuszne mandaty.
Mamy prawo wozić wysadzać gdzie się nam podoba nawet jadowite węże. Utracimy to prawo, kiedy skończy się to legalne rabowanie.- 8 13
-
2010-10-20 11:32
Te, matematyk (1)
Ja też płacę podatki i nie życzę sobie, żeby jakiś burak utrudniał mi życie na drodze, bo mu się wydaje, że jest ważniejszy od innych. Mój czas też jest dla mnie cenny i domagam się szanowania go.
- 5 1
-
2010-10-20 11:37
Połączmy się w bólu i domagajmy się prac drogowych poszerzających.
- 1 2
-
2010-10-20 11:43
(5)
Niesłuszne mandaty... już to widzę. Rozumiem, że wygrałeś sprawę w sądzie o niesłusznie nałożony mandat? Czy tylko parkowałeś na przejściu dla pieszych w oczekiwaniu na dziecko (ale je musisz kochać skoro nie pozwalasz mu nawet 15 metrów za dużo przejść) a pan policjant się na ciebie uwziął? :)
- 1 1
-
2010-10-20 11:50
Wygrałbym w sądzie w dobrych czasach. Gdy dla sędziów nie było nic ważniejszego od prawa naturalnego (4)
W razie kolizji naturalnego i stanowionego, zawsze nie było nad czym się zastanawiać. Dzisiaj nawet uczciwy sędzia ma związane ręce. Musi interpretować tak jak zalegalizowani gangsterzy zagrają. Choćby rąbał normalność na kawałki.
Wybacz, nie umiem mówić łatwo do interpretacji.- 0 2
-
2010-10-20 11:54
(3)
Czyli ściemniałeś o niesłusznie nałożonym mandacie. Ale nie wstydź się, nie ty jeden obwiniasz wszystkich dookoła ale nie siebie.
- 1 1
-
2010-10-20 11:59
Niesłuszny mandat był za parkowanie w strefie płatnego parkowania (2)
Tyle zdzierają ze mnie legalni gangsterzy, że mógłbym dawno sobie kupić to miejsce parkingowe. Każdy ma naturalne prawo korzystać za darmo i oczekiwać kelnera z kawiorem.
- 0 2
-
2010-10-20 12:04
(1)
Ale dlaczego dostałeś mandat? Nie zapłaciłeś za parkowanie w strefie płatnego parkowania?
- 2 1
-
2010-10-20 12:07
Prawo naturalne zabrania. W dobrych czasach, kontrolerzy
zostaliby przypięci go wioseł. Dziś ekwiwalentem byłoby ugniatanie węglą na diament.
- 1 1
-
2010-10-20 14:18
egoizm i egocentryzm (1)
Tak - nie jest ważne, że przeszkadzam 100 osobom, ważne jest, że tak chcę i jest to dobre dla mnie.
- 3 0
-
2010-10-20 14:50
Chodzi o dobro dzieci. Nieswoje chyba budzą jakiś sentyment, czy coś w tym rodzaju?
- 0 1
-
2010-10-20 11:39
Z moich obserwacji życiowych wynika, że w 90% za patologiczne uzależnienie od samochodu odpowiada przekonanie, że posiadanie samochodu jednoznacznie dowodzi zamożności i ogólnie pojętej "lepszości". Są ludzie, którzy nawet gdyby mieli jechać w 2 godziny kilka kilometrów w jedną stronę do pracy i tak samo wracać, nigdy nie odstawią samochodu i zawsze będą złorzeczyć na innych (no wiecie, tych gorszych).
- 9 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.