- 1 Do 5 tys. zł dotacji na rower elektryczny (217 opinii)
- 2 Hałas stoczniowych imprezowni nieco zelżał (118 opinii)
- 3 Rowerzyści: nie dzwońcie na pieszych (759 opinii)
- 4 Kultowa "Górka" i widok na morze (114 opinii)
- 5 Pamiątka z wakacji jak wyrzut sumienia (53 opinie)
- 6 Na spacer po Trójmieście z przewodnikiem (20 opinii)
Witacz z lwami zawitał na swoje miejsce
Po blisko dwóch latach od zabrania do renowacji, w czwartek, 6 sierpnia 2020 roku, powrócił na swoje miejsce. Odnowiony witacz z herbem Gdańska trzymanym przez dwa lwy został ponownie zamontowany na Trakcie św. Wojciecha.
Przewodnik turystyczny Trójmiasta
Betonowy witacz stał na granicy Gdańska i Pruszcza Gdańskiego od lat 60. ubiegłego wieku. Upływ czasu i warunki atmosferyczne nie obeszły się z nim łagodnie, dlatego musiał zostać poddany kompleksowej renowacji.
Dwa lata w renowacji
Jesienią 2018 roku został zdemontowany i przewieziony do pracowni konserwatorskiej . Tam uzupełniono ubytki materiału rzeźbiarskiego, wypełniono spękania oraz gruntownie wyczyszczono ponad 50-letnią rzeźbę.
- Po wypiaskowaniu witacz odzyskał swój pierwotny kolor, a następnie został zaimpregnowany, by w dobrej formie wytrwał kolejne dziesięciolecia. W procesie renowacji konieczne było również wyremontowanie konstrukcji, która podtrzymywała rzeźbę na wysokości 2,5 metra. Betonowe słupy były w złym stanie technicznym, dlatego niezbędne stało się wykonanie dla nich nowego fundamentu - informuje Magdalena Kiljan, rzeczniczka GZDiZ.
Powrót z opóźnieniem
Witacz powrócił do Gdańska z opóźnieniem. Ten powrót początkowo miał nastąpić wiosną, ale sytuacja epidemiczna związana z kroonawirusem spowodowała wstrzymanie jakichkolwiek ruchów związanych z nowym fundamentem, na którym miałby stanąć witacz.
Demontaż witacza jesienią 2018 roku:
Miejsca
Opinie (63) 4 zablokowane
-
2020-08-07 06:56
dwa lata
dwa lata !!!!!!!!!!!!!! ile kasy poszło na to?
- 1 0
-
2020-08-07 07:02
Gdańsk
był zawsze metropolią różnowierczą, a Kaszuby ubogim katolickim regionem, nic nigdy ich nie łączyło
- 1 0
-
2020-08-07 09:53
jaki łun śliczny
- 0 0
-
2020-08-07 10:07
Lwi pazur
Dobrze, że napisaliście artykuł na ten temat, bo zastanawiało mnie co to za betonowy ogryzek stanął na poboczu drogi, ani to znak, ani reklama. Wspomniany Witacz ginie na tle słupów i innych elementów przydrożnej infrastruktury. Mały, szary na dwóch granitowych słupach zupełnie nie rzuca się w oczy. Może lepiej pomalować kolorami tęczy. Śmiem wątpić, czy bez odpowiednich banerów typu "Gdańsk wita" jakikolwiek turysta wjeżdżający do Gdańsk od strony Pruszcza zwróci uwagę na dwa wyliniałe lwy i ich zabytkowy charakter. Bardziej będzie zwracał uwagę na dziury w jezdni, bo tych na wjeździe do miasta nie brakuje. A skoro Gdańsk mieni się dumnie Wolnym Miastem, to niech chociaż drogi będą jak w Niemczech.
- 1 1
-
2020-08-07 10:14
Dzisiaj te Lwy zmęczone już tylko idą z wrzynającą się uprzężą, okaleczone, poranione, ograbione, smagane syndromem sztokholmskim przyjmują kolejne raniące baty od królowej której rydwan ciągną.
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.