• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Władze gminy: Wiśniowa jest drogą osiedlową, a nie sposobem na korki

Krzysztof Hypki, Jacek Grąziewicz
29 stycznia 2016 (artykuł sprzed 8 lat) 
Po minięciu znaku B-2 (zakaz wjazdu) trzeba było zapłacić za gapiostwo. Policja karała i pouczała kilkudziesięciu kierowców. Po minięciu znaku B-2 (zakaz wjazdu) trzeba było zapłacić za gapiostwo. Policja karała i pouczała kilkudziesięciu kierowców.

Zmiany w porządku ruchu na ul. Wiśniowej zobacz na mapie Gdańska w Kowalach, które w połowie stycznia opisaliśmy na łamach Trojmiasto.pl wzbudziły duże zainteresowanie mieszkańców i kierowców. Głos w dyskusji postanowiły też zabrać władze gminy, radni i mieszkańcy ul. Wiśniowej.



W nawiązaniu do artykułów z dnia 11 oraz 13 stycznia 2016r. w sprawie zmian na ulicy Wiśniowej w Kowalach, zasadnym wydaje się przedstawienie "refleksji" zarządcy drogi - Wójta Gminy Kolbudy, Radnych Gminy Kolbudy, oraz mieszkańców ulicy Wiśniowej.

Przede wszystkim należy wyjaśnić, że zarządcą ulicy Staropolskiej jest Zarząd Województwa (Marszałek Województwa), tym samym nie można zgodzić się z zarzutami kierowców, że Gmina Kolbudy wprowadziła niekorzystne zmiany na ulicy Staropolskiej, która jest drogą wojewódzką (nr 221). W rezultacie nieuprawnione są skargi kierujących kierowane do Gminy Kolbudy na "złą" organizację na drodze wojewódzkiej - zarówno poprzez zastosowaną sygnalizację świetlną, oznakowanie, czy też geometrię drogi.

Odnosząc się do argumentacji Pana Tomasza (mieszkańca pobliskiego osiedla - zapewne leżącego po stronie Miasta Gdańska) - z uwagi na pojawiające się zatory na drodze wojewódzkiej, znaleziono drogę alternatywną - cyt. "Nie dziwię się mieszkańcom, którzy w porannej gorączce zaczęli szukać alternatywnych dróg objazdu. Ulica Wiśniowa jest taką właśnie alternatywą" - pojawia się tutaj kluczowe pytanie - czy występujące korki w godzinach porannego oraz popołudniowego szczytu komunikacyjnego usprawiedliwiają przeniesienie znacznego potoku pojazdów na drogi lokalne pobliskiego osiedla?

Przede wszystkim istotny jest fakt, że nie tylko ulica Wiśniowa jest ulicą o znaczeniu lokalnym, ale cały układ ulic: Wiśniowa, Sadowa, Przy Sadzie projektowane były do obsługi ruchu lokalnego. Główny ruch pojazdów powinien odbywać się na drodze wojewódzkiej, do której dochodzą poszczególne ulice Kowal, rozprowadzając ruch pojazdów, w tym także do szkoły o której mowa.

Zadziwiająca jest argumentacja, że cyt. "Nie da się tą ulicą jechać szybko, ponieważ w trzech miejscach leżą progi zwalniające". Dlaczego Pan Tomasz nie wskazał na fakt, że ulica Wiśniowa jest w strefie zamieszkania - dlatego że progi zwalniające są widoczne, natomiast o reszcie zasad część kierowców po prostu zapomina?

Nie jest tajemnicą, że część kierowców nie wie jak zachować się w strefie zamieszkania, czyli jakie zasady panują w strefie. Przypomnieć należy, że w strefie zamieszkania m.in. nie można się poruszać z prędkością większą niż 20 km/h, a także pieszy ma pierwszeństwo przed pojazdami. Dodać należy, że na takim obszarze traci znaczenie słowo "droga", "chodnik", czy też "wyznaczone przejście dla pieszych", gdyż pieszy korzysta z całej szerokości drogi - w konsekwencji nie jest wymagana budowa chodników, a ewentualne wyznaczanie przejść dla pieszych jest niecelowe, żeby nie powiedzieć "nieprawidłowe", ponieważ negatywnie wpływa na zachowania kierowców, którzy nie respektują pierwszeństwa pieszych w innych miejscach niż tylko przejścia dla pieszych.

Zgodnie z powyższą zasadą, na omawianym odcinku ulicy Wiśniowej nie wyznaczono chodnika - czy zatem pieszy w poprzedniej organizacji ruchu czuł się bezpieczny, czy kierowcy przestrzegali dopuszczalnej prędkości? Najrzetelniejsza jest odpowiedź samych mieszkańców Kowal.

Pan Maciej Letniowski mieszkający w tej miejscowości potwierdza, że głównym celem postulowanych przez mieszkańców rozwiązań (najpierw progi, teraz ruch jednokierunkowy) było zagwarantowanie bezpieczeństwa uczestnikom ruchu.

- Przypomnę, że uczestnikami ruchu są nie tylko kierowcy pojazdów, ale przede wszystkim piesi i rowerzyści - mówi pan Maciej. - Istotne dla zrozumienia sytuacji jest to, że rejon ul. Wiśniowej i okolicznych ulic należy do strefy uspokojonego ruchu (pojęcie zdefiniowane w Kodeksie drogowym). Podstawowe zasady obowiązujące w takiej strefie - maksymalna prędkość 20 km/h; pierwszeństwo pieszych przed samochodami na całej szerokości jezdni - niestety są notorycznie łamane.
Warto zwrócić uwagę, że ul. Wiśniowa nie ma chodnika i piesi poruszają się bezpośrednio po ulicy. Sytuacji nie ułatwia też fakt, że ulica jest nieoświetlona. W konsekwencji to właśnie ulica Wiśniowa spełnia de facto rolę chodnika dla mieszkańców miejscowości Kowale, po którym poruszają się dziennie setki pieszych w kierunku przystanku autobusowego na ul. Guderskiego, bądź dzieci z rodzicami idące do okolicznych szkół i przedszkoli.

Mieszkańcy oraz piesi wielokrotnie byli świadkami niebezpiecznych zdarzeń związanych z wymuszaniem na pieszych gwałtownego uciekania z drogi, używania w tym celu klaksonów i utarczek słownych w tym zakresie. Argumenty typu "nie po to jadę skrótem, by jechać 20 km/h"; "ulica to nie deptak - spacerować możecie na morzem" i "droga to nie miejsce do zabawy" były na porządku dziennym. Sytuacje te szczególnie nawarstwiały się w porach szczytu komunikacyjnego, w którym w tym samym czasie uczestniczą piesi, jak i kierowcy pojazdów. Ruch dwukierunkowy potęgował i prowokował w/w sytuacje.

Maciej Letniowski potwierdza, że największy problem dla mieszkańców stanowili kierowcy jadący z Gdańska ulicą Świętokrzyską w kierunku obwodnicy.

- W przypadku spowolnienia ul. Świętokrzyskiej robili sobie skrót z ulic Wiśniowej i Sadowej, by za 500 m włączyć się z powrotem w ulicę Świętokrzyską. A jak łatwo sobie wyobrazić, jak ktoś chce zrobić skrót, by ominąć spowolniony ruch i włączyć się z powrotem w tę samą ulicę, to nie będzie jechał 20 km/h! Tego typu zachowanie powodowało dodatkowo zakorkowanie osiedla Olimp, gdyż wyjeżdżający ze "skrótu" mieli na światłach pierwszeństwo przed opuszczającymi osiedle Olimp. Po wprowadzeniu nowego rozwiązania cel został osiągnięty: ruch rzeczywiście się uspokoił, piesi swobodnie poruszają się po ulicy. Można spokojnie "puścić" dziecko same pieszo do szkoły. Tak to już jest, że zmiany nie zadowolą wszystkich - w nowej sytuacji również mieszkańcom osiedla trudniej jest poruszać się pojazdami po okolicy. Jednak wszyscy powinniśmy mieć na uwadze podstawową wartość jaką jest zagwarantowanie bezpieczeństwa korzystania z dróg osiedlowych przez wszystkich uczestników ruchu, nawet kosztem kilku minut dłuższej jazdy samochodem. Bo czasami wystarczy z domu wyjść 2-3 minuty wcześniej...
Chybiona wydaje się także argumentacja dotycząca dodatkowego informowania wszystkich kierowców o wprowadzanych zmianach. Ciężko wyobrazić sobie sytuację, kiedy istnieje obowiązek informowania dodatkowym oznakowaniem o każdej zmianie organizacji ruchu. Konsekwencją takiego działania będzie dodatkowy "las znaków" przed nowymi lub też zmienianymi znakami - w myśl zasady cyt: "ale czy przed zmianą organizacji ruchu nie powinny pojawić się komunikaty informujące od kiedy ona nastąpi?". Co do zasady bowiem, o zmianie w organizacji ruchu winno informować się w przypadku zmiany obowiązujących dotychczas zasad pierwszeństwa na skrzyżowaniu.

Pomijając powyższe, Wójt Gminy Kolbudy (jako zarządca ulicy Wiśniowej) przychylił się nie tylko do wniosków kierowców, ale także apelu Policji i w minioną środę postawione zostało dodatkowe oznakowanie - zarówno informujące o wprowadzeniu zmian w organizacji ruchu, jak i wprowadzono powtórzenie znaku zakazu wjazdu od strony ulicy Konrada Guderskiego. Mimo braku takiej konieczności, nie powinno być obecnie żadnej wątpliwości co do zasad panujących na drodze.

Niestety, najbardziej niezrozumiałe stwierdzenie pojawia się na końcu artykułu - skoro nikt nie przestrzega oznakowania, to jaki sens było wprowadzać zmiany (bo chyba tak należy rozumieć to stwierdzenie) - cyt. "Patrząc, co się tam dzieje po południu i wieczorem, widzę, że nikt nie przejmuje się ustawionym zakazem. Samochody m.in. kurierów, którzy zjeżdżają na bazę umieszczoną wzdłuż ulicy Starowiejskiej czy mieszkańcy pobliskich osiedli nie zwracają uwagi na ustawiony zakaz".

Mamy nadzieję, że w znakomitej większości kierowcy przestrzegają zasad ruchu drogowego, w tym także zasad wynikających z ustawionego oznakowania. Czy kierowcy krytykujący wprowadzone zmiany chcieliby, aby po terenie ich osiedli poruszali się zmotoryzowani bez zwracania uwagi na znaki, tłumacząc się "bo tak jest szybciej"? Nie przemawia także argumentacja że znaki są nieczytelne, za małe itp. - niestety, cześć kierowców jeździ na pamięć, nie zwracając uwagi na otoczenie drogi, w tym także oznakowania, czyli także zmiany w oznakowaniu.

Sprostować należy jeszcze jedną nieprawdziwą tezę - cyt. "Mieszkańcy 9 domów potrafią skutecznie wymóc zmianę na włodarzach gminy Kolbudy". Wójt Gminy Kolbudy powołał Zespół ds. organizacji ruchu drogowego na terenie całej Gminy Kolbudy. W prace zespołu zaangażowali się nie tylko Radni Gminy Kolbudy, Sołtysowie, ale także mieszkańcy poszczególnych Sołectw. Nadrzędnym celem jest wprowadzenie takich zmian, które będą godziły interesy dwóch grup uczestników ruchu - zmotoryzowanych oraz pieszych i rowerzystów. Nie trzeba podkreślać, że każda zmiana ma za zadanie podnosić poziom bezpieczeństwa mieszkańców nie tylko naszej gminy, ale także naszych gości. Sądzimy, że zaangażowanie tak szerokiej grupy osób umożliwi nam stanowienie rozsądnych i korzystnych zmian, także w zakresie oznakowania naszych dróg.

- Dla nas najważniejsze jest bezpieczeństwo mieszkańców - mówi Emilia Jóźwik, radna z Kowal. - Wybudowanie progów na ul. Wiśniowej było spowodowane brakiem przestrzegania przepisów drogowych o ograniczeniu prędkości i o pierwszeństwie pieszych. Jednak i to nie poskutkowało. Po dyskusji w zespole ds. organizacji ruchu drogowego i na wniosek mieszkańców, został wprowadzony ruch jednokierunkowy. Już po kilku dniach można powiedzieć, że łatwiej wyjechać z Osiedla Olimp na ul. Zeusa, a także co najważniejsze bezpieczniej zrobiło się na ul. Wiśniowej. Ta ulica jest drogą osiedlową, a główny przejazd przez Kowale to wojewódzka 221. Jest to pierwszy krok do poprawy bezpieczeństwa we wsi Kowale, ale nie ostatni. I pewnie nie raz jeszcze spotkamy się z atakami ze strony kierowców, którzy za nic mają bezpieczeństwo na drodze i znaki.
Nie ulega wątpliwości, że wprowadzenie zmian na 500 metrowym odcinku lokalnej ulicy uruchomiło dyskusję na portalu trójmiasto.pl, co jest szczególnie widoczne w komentarzach. Szczególne podziękowania należy złożyć tym internautom, którzy widzą potrzebę zapewnienia bezpieczeństwa, nawet kosztem nadłożenia 3 minut cennego przecież czasu.

Na koniec odpowiedzmy sobie na pytanie - jaki priorytet przyświeca zarządcom dróg? Czy zmiany winny być dyktowane zasadą najszybszego możliwego dojazdu z punktu "A" do punktu "B", czy też nadrzędnym priorytetem winno być zapewnienie bezpieczeństwa wszystkim użytkownikom ruchu, w tym także niechronionym uczestnikom ruchu (pieszym, rowerzystom), nawet jeżeli podróż będzie miała trwać 3 minuty dłużej? Mamy nadzieję, że odpowiedź jest oczywista.

Krzysztof Hypki, Naczelnik Wydziału Gospodarki Komunalnej UG Kolbudy Jacek Grąziewicz, Rzecznik Prasowy UG Kolbudy
Krzysztof Hypki, Jacek Grąziewicz

Opinie (161) 3 zablokowane

  • Panowie z Vectry i Masterlease gratulujemy skuteczności

    • 5 1

  • Brawo wójt - dobrze gada (3)

    Szkoda, że moje ukochane miasto Gdańsk zaczyna cierpieć na syndrom warszawski i kompletnie olewa gminy ościenne. To samo przecież z tymi nieszczęsnym torem motorowym między Rotmanką a Borkowem: miasto po prostu nie potrafi uszanować faktu, że Pruszcz i Kolbudy wyprzedziły go jeżeli chodzi o tworzenie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego (w przypadku Pruszcza, to o jakieś 5 lat) i obszar ten przeznaczyły pod zabudowę mieszkaniową. Teraz miasto próbuje na siłę chwytać się argumentu, że plany toru były starsze i to mniejsze gminy miały się łaskawie dostosować do wielkiego Gdańska. Nie tędy droga! Gdańsk to największy i najważniejszy ośrodek w północnej Polsce i powinien pamiętać, że ze swoją pozycją wiąże się odpowiedzialność, a nie: robimy sobie co chcemy, bo jesteśmy duzi. Poza tym: z ty centrum jeszcze: tam też sobie miasto wstawiło, że dojazd będzie przez osiedlowe dróżki: i na tym się przecież muszą przejechać!

    • 7 7

    • Eldorado (2)

      Jaki ty mądry to niech wójt gminy Koldudy zorganizuje dojazd komunikacją do Gdańska a nie Gdańsk płaci za dojazd do miasta Kowalanom.Jak płacą podatki w Kolbudach niech sobie jeżdżą do Kolbud.

      • 4 2

      • Taa bo Gdańsk wspaniałomyślnie i nieodpłatnie puszcza autobusy na teren gminy Kolbudy ;)

        Gmina doplaca do wszystkich autobusów które przekraczają granice administracyjne miasta, Twoje podatki są "bezpieczne" :P

        • 3 2

      • Przecież organizuje, to raz

        A dwa: Gdańsk gromadzi wszelkie inwestycje, są tu uczelnie, szpitale, ośrodki kultury i ludzie będą do Gdańska musiały jeździć. Ale przecież nic za darmo: Gdańsk jest olbrzymim beneficjentem dotacji budżetowych i środków unijnych o poziomie, o jakim gminy ościenne mogą tylko pomarzyć.

        • 2 0

  • Wina zarządów gmin i miast

    Kolejny konflikt pomiędzy zwykłymi ludżmi, ktoy tak naprawdę spowodowany jest przez niekompentencję władz gminnych i miejskich. Najpierw daje się zgodę na budowę osiedli, ludziom mówi się, że bedize fajnie szybko, miło etc. Potem okazuje się, ze gmina, miasto nie potrafi dodać do osiedla infastruktury: szkoły, mżłobki, przedszkola, drogi dojazdowe, komunikacja miejska. Za co włądozm gmin i miast płacimy?

    • 5 3

  • słabe (5)

    codziennie rano jadę koło nieszczęsnej ulicy i przed 7 pali się światło w jednej może dwóch wiejsckich chałupach zaczynam się zastanawiać czy może jaśnie państwu przeszkadzało w porannym śnie stado miejskich aut a policja co kilka dni musi im z naszych podatków ten sen pilnować tak jak dzisiaj rano a jak wypadek to się kłócą kto ma przyjechać i stój i czekaj godzinę gratuluję takiej gminy gdzie są równi i równiejsi

    • 9 13

    • (3)

      Kierowcy sa sami sobie winni. Jak można doczytać w artykule, nie przestrzegali zadnych przepisów ani znakow. Za nic mieli pieszych.

      Pretensje proszę mieć do siebie i innych kierowcow.

      • 10 5

      • W du...ie byłeś i gów...o widziałeś! (2)

        Przepisów nie przestrzegają tam mieszkańcy tych domów, którzy na potęgę blokują przejazd parkując swoje pojazdy byle jak!

        • 2 5

        • zxds (1)

          zgadza sie. ta droga robi za osiedlowy parking.

          • 2 1

          • sorry, ale na osiedlowych uliczkach ludzie stawiaja sobie samochody przed domami, to zupelnie normalne.
            Zwlaszcza na jednokierunkowych, zazwyczaj jeden pas jest zajety na parkowanie.
            A przeciez to jest wlasnie uliczka OSIEDLOWA

            • 6 3

    • jeszcze raz: TO JEST DROGA OSIEDLOWA

      Wyobrażasz sobie, że miast puszcza nagle ruch np. przez ulicę MarusażównY?

      • 2 1

  • Gratulacje!
    Konsekwentnie brońcie swoich praw w strefie zamieszkania!!!
    Ten problem też jest częsty np. na Zaspie, gdzie całe kwartały kilometr na kilometr są objęte strefą zamieszkania i niestety dresiki w beemkach lub golfikach nie potrafią uszanować ludzi tam mieszkających i jadą 30-40 km/h gwałtownie hamując przed progami!

    • 2 2

  • (3)

    czyli zdaniem mieszkańców to jest droga prywatna nie miejska i inni ludzie nie mają prawa tam jeździć... i takie postawy się jeszcze popularyzuje...

    • 5 1

    • a jak ma być miejska skoro jest na wsi?

      • 0 0

    • A do tego sami mieszkańcy prowokowali kierowców idąc środkiem ulicy!!!
      To ,że nie ma tam chodników nie oznacza,żeby na złość iść środkiem ulicy!!!

      • 1 2

    • A kto powiedzial że prywatna? Każdy może z niej korzystac... Ale w jednym kierunku.

      • 0 0

  • trzeba edukowac kierowcow

    W temacie strefy tempo 20/30 i strefy zamieszkania.
    Tutaj wladze gminy Kolbudy swietnie opisaly i wytlumaczyly zasady tych stref i jak sie w nich poruszac.
    Wiekszosc kierowcow moze wie o strefie ze jest i nic ponadto.
    Tu powinna byc akcja informacyjna, np. ulotki za szybe samochodow itp.
    Bez dlugotrwalego naglasniania, moze dotrze to do paru bystrych i zainteresowanych kierowcow, ale tzw. "burakom- mistrzom kierownicy" to trzeba wtlaczac do glowy wiele razy, jak matme w szkole ;)

    • 1 0

  • (1)

    W godzinach szczytu powinien być nieco ograniczona przepustowość wjazdów do miasta (np za pomocą świateł). Pierwszeństwo powinni mieć mieszkańcy miasta, którzy przez osoby dojeżdżające z innych miejscowości stoją w korkach

    • 0 1

    • No i jak to Pan,Pani sobie widzi? Będą magiczne kamery czytające tablice rejestracyjne?:-)

      • 0 0

  • Nie rozumiem tylko jednego...

    ... a mianowicie, dlaczego nasz (mówię jako mieszkanka gminy Kolbudy) wójt nie postawi tam drogówki? Kilka razy w tygodniu, wyrywkowo, niech łapią w godzinach szczytu. Nie tylko za prędkość, czy złamanie innych przepisów drogowych, ale również za chamskie odzywki. Może, jakby kilka razy kierowcom przyszłoby zapłacić po 100-500 zł, to w końcu by się opamiętali.

    Zaś co do osoby, która stwierdziła, że "Władzą gminy Kowale" uderzyła woda sodowa do głowy polecam:
    1. słownik - ponieważ nie pisze się władzą, ale władzom
    2. czytanie ze zrozumieniem - ponieważ w artykule jest wyraźnie napisane: gmina Kolbudy i wieś Kowale
    3. zastanowienie się, co mieszkańców osiedli, którzy chcą bezpieczeństwa dla swoich dzieci, chodzących do szkół na Kowalach i na Łostowicach, obchodzi rozwój Gdańska?

    • 0 0

  • święte krowy !

    Kompletna głupota, dla kilku domów , na przestrzeni kilkudziesięciu metrów droga jednokierunkowa !!!! A niektórzy mieszkańcy i pewnie ich znajomi mimo wszystko do swoich domów jadą pod prąd - sam to widziałem dwukrotnie.Mam przygotowany aparat i zrobię następnym razem zdjęcie. Pomysł absurdalny, szeroka droga, leżące policjanty i ten zakaz ruchu na przestrzeni kilku domów - mówi jedno ,mieszkają tam "Ci co trzeba", myślę , iż z jedynej słusznej opcji. Termin wprowadzenia tej głupoty na to wskazuje.

    • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane