• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Woda z gdyńskiej giełdy podtapia okoliczne budynki

Patryk Szczerba
15 października 2013 (artykuł sprzed 10 lat) 
Do podtopień najczęściej dochodzi zimą. Najpierw zalewana jest droga gminna Leśna Polana. Woda jednak nie tylko utrudnia dojazd, ale wdziera się także do domów. Do podtopień najczęściej dochodzi zimą. Najpierw zalewana jest droga gminna Leśna Polana. Woda jednak nie tylko utrudnia dojazd, ale wdziera się także do domów.

Mieszkańcy budynków osiedla Leśny Zakątek przy ul. Rdestowej zobacz na mapie Gdyni po każdych opadach deszczu drżą o swoje domy. Woda płynąca gminną drogą wlewa się do ich posesji. Problem pozostaje nierozwiązany od kilku lat, choć sprawcę podtopień, jak mówią poszkodowani, łatwo wskazać.



Podtapiane są garaże, klatki schodowe i piwnice. Podtapiane są garaże, klatki schodowe i piwnice.
W sierpniu, by nie doszło do katastrofy epidemiologicznej, musieli interweniować pracownicy Młodzieżowej Spółdzielni Mieszkaniowej wraz ze strażakami. Wlewającą się nie tylko do piwnic, ale też garaży, a nawet klatek schodowych wodę udało się wypompować, ale zagrożenie powtórnego zalania jest nadal realne.

- To powtarza się po większych opadach deszczu od trzech lat. Wciąż słychać obietnice urzędników, że poradzą sobie z tą sprawą, jednak, póki co, nic z tego nie wynika. Chodzi nie tylko o bezpośrednie zalewanie. Budynki są nowe, na ścianach pojawia się w nich grzyb, który stanowi zagrożenie dla zdrowia mieszkańców. Czas wreszcie rozwiązać tę sprawę - tłumaczy Ireneusz Bekisz, prezes Młodzieżowej Spółdzielni Mieszkaniowej, która administruje budynkami.

Czy takie miejsce jak giełda towarowa jest w mieście potrzebne?

Jeszcze bardziej rozżaleni są mieszkańcy budynków przy ul. Rdestowej 140-156, których dotyczy problem. Nikt z nich nie ma wątpliwości, że przyczyn zalania należy szukać na okolicznej działce, gdzie znajduje się giełda towarowa zobacz na mapie Gdyni. Półtora hektara wybetonowanej powierzchni bez odpowiedniego skanalizowania powoduje, że woda po opadach wylewa się wprost na gminną drogę, a dalej do mieszkań. Razem z wodą płyną też odpady organiczne oraz plastikowe opakowania.

- Dochodzą do nas głosy, że wybetonowanie terenu giełdy nie było wykonane do końca zgodnie z prawem. My jako strona nie możemy w tej sprawie występować. Miasto musi się jednak dużo bardziej zaangażować w rozwiązanie tego problemu. Doraźne inwestycje nie sprawdzają się bowiem na dłuższą metę, a przecież wszystko to trwa już kilka lat i nadal nie widać rozwiązania - wyjaśnia Marek Majewski, jeden z mieszkańców bloków.

Do tej pory udało się m.in. zbudować wał przeciwpowodziowy uszczelniany folią oraz rów melioracyjny wokół terenu giełdy, które jednak na niewiele się zdają. Coraz częściej słychać opinie mieszkańców, że targowisko jest przez władze miasta traktowane na specjalnych zasadach, stąd tolerowanie prowizorycznych rozwiązań.

Urzędnicy bronią się, tłumacząc, że mają związane ręce i mogą wymuszać pewne działania jedynie poprzez kierowanie spraw na drogę sądową. W planach są więc kolejne doraźne rozwiązania.

- Tak się stało w przeszłości, kiedy pojawił się wniosek o ukaranie zarządu targowiska za niezgodne z prawem wodnym gospodarowanie wodami opadowymi. Zasądzona została kara. Obecnie chcemy, by woda po deszczu była odpompowywana do studzienek kanalizacyjnych Młodzieżowej Spółdzielni Mieszkaniowej. To rozwiązanie tymczasowe, ale jedyne realne na tę chwilę - deklaruje Anita Stypułkowska, zastępca naczelnika Wydziału Środowiska Urzędu Miasta w Gdyni.

Docelowym rozwiązaniem jest budowa zbiornika retencyjnego, który zbierałby deszczówkę z terenów targowiska i nie dopuszczał do wdzierania się wody na ulicę Leśna Polana zobacz na mapie Gdyni. Na taką inwestycję nie ma jednak pieniędzy wśród zarządzających giełdą. Tłumaczą, że wymaga ona geologicznych badań zalecanych przez Urząd Wojewódzki, które są kosztowne.

- Ta sprawa musi w końcu zostać rozwiązana. Ostatnio rozmawialiśmy z przedstawicielami targowiska i jest szansa na zmiany. Na razie jednak będziemy musieli posiłkować się rozwiązaniami prowizorycznymi, które, mam nadzieję, wystarczą
- kończy Jerzy Zając, dyrektor Urzędu Miasta, który zaangażował się w pomoc mieszkańcom.

Miejsca

Opinie (67) 9 zablokowanych

  • bieda

    • 2 1

  • Zalewacie z tym zalewaniem; (1)

    Udajcie się na lotnisko za 100 milionów, którego nie ma, potem do "inkubatora przedsiębiorczości" za następne 100 baniek (co straty przynosi - same mycie szyb przewidziano na ponad milion rocznie), potem z infoboksu za 6 milionów i kosztującego 1,5 miliona rocznie dodatkowo - looknijcie na latające samolociki (na razie in spe) za 5 baniek; i niech wam z tego radości i wdzięczności za troskę o wasze potrzeby nie przysłoni kotara za 1,5 milona - bo przed wami nowa siedziba włodarza - zamiast mosir'u za następne 100 milionów (nie wspominając o forum kultury też na razie in spe, lecz już z realną z pensją jego szefa w wysokości ponad 10 tysięcy zł.). Nie zawracajcie głowy prezydentowi kanalizacją deszczową w drodze gminnej za byle kilkaset tysięcy zł, - bo tu o inne pieniądze chodzi.

    • 6 0

    • Pięknie wypunktowane

      Do tego odszkodowania do kasy rycha za ziemie kąpieliska:)

      • 1 0

  • Biadolenie...

    Przecież doraźne sprawy obywatelskie, to nic istotnego...
    ważne jest lotnisko...Duma gryzonia...
    budowa zawieszona...Nowy przetarg...Same smutki u gryzonia i bardzo opieszałych, niekompetentnych urzędników...
    są pryncypialni jak cholera w prostych sprawach...
    a tu, na giełdzie, samowola i brak nadzoru budowlanego...
    szczury z giełdy przeniosą się do gryzonia...

    • 2 1

  • a z ekosmrodliny dalej cuchnie ;wybory już tuz tuz;leniwych urzedasow rozliczyć

    • 1 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane