Wojewoda pomorski Ryszard Stachurski nie jest zadowolony z prac zespołu zajmującego się sprawą odpadów, które trafiły na teren żwirowni w Ełganowie. Instytucje mają czas do końca roku, by skutecznie zająć się sprawą.
W poniedziałek spotkał się powołany przez wojewodę pomorskiego
Ryszarda Stachurskiego zespół, który zajmuje się
skażeniem żwirowni w pomorskim Ełganowie przez odpady z firmy Port Service. W skład zespołu wchodzą przedstawiciele wojewody pomorskiego, marszałka województwa pomorskiego, Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska, Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska, Urzędu Górniczego oraz gminy Trąbki Wielkie i starosty powiatu gdańskiego.
Ponieważ urzędnicy nie zaproponowali żadnych konkretnych działań, lecz ograniczyli się do referowania procedur administracyjnych, które trwają w tej sprawie, wojewoda skrytykował ich opieszałość.
- Wojewoda poinformował ich, że nie jest usatysfakcjonowany tempem prac zespołu - mówi
Roman Nowak, rzecznik prasowy wojewody pomorskiego.
- Polecił poszczególnym instytucjom, aby do końca bieżącego miesiąca zakończyły prowadzone postępowania i przekazały informacje o ich wynikach.Jeżeli wydanie decyzji w tym terminie nie będzie możliwe, urzędy do 31 grudnia mają poinformować wojewodę o przyczynach. Cały zebrany materiał ma zostać przekazany prokuraturze, która prowadzi postępowanie w sprawie nielegalnego składowania trujących odpadów na terenie żwirowiska w Ełganowie.
tak, bo sprawa dotyczy zdrowia ludzi tam mieszkających i środowiska
84%
raczej tak, to zależy z czego ta opieszałość wynika
10%
nie, bo nie wierzę, że zespół robi to celowo
6%
Przypomnijmy: wczesną jesienią okazało się, że do żwirowani w Ełganowie trafiły worki z zanieczyszczoną trującymi pestycydami ziemią, która pierwotnie miała zostać zutylizowana na terenie gdańskiej firmy Port Service.
Podczas kontroli w Ełganowie wykryto próbki substancji o wyglądzie żużli i popiołów paleniskowych. Przekazano je do zbadania w akredytowanym Laboratorium Ośrodka Badań i Kontroli Środowiska w Katowicach.
Wyniki wykazały w próbkach obecność atrazyny (środek chemiczny stosowany do zwalczania chwastów) oraz HCB. Atrazyny było w niej pięciokrotnie więcej niż dopuszczają normy, zaś HCB - dwukrotnie więcej.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
