• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Wojewoda tłumaczy decyzję o zamknięciu sklepów z dopalaczami

Piotr Weltrowski
17 stycznia 2013 (artykuł sprzed 11 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat "Król dopalaczy" stanie przed sądem
Z dopalaczami walczono już na wiele różnych sposobów, chociażby zastawiając sklepy specjalnymi banerami. Z dopalaczami walczono już na wiele różnych sposobów, chociażby zastawiając sklepy specjalnymi banerami.

- Koniec oszukiwania, koniec trików, nie może być tak, że państwo znajduje się w defensywie. Sklepy z dopalaczami będziemy zamykać - mówi Ryszard Stachurski, wojewoda pomorski. Przez kilka miesięcy urzędnicy przegrywali wojnę z dopalaczami. Wpadli jednak na pomysł, który umożliwił skuteczną walkę z handlującymi nimi sklepami.



Czy tym razem urzędnikom uda się wygrać walkę z dopalaczami?

Pomysł ten jest banalnie prosty, wykorzystano po prostu ustawę, której wcześniej nie brano pod uwagę. Chodzi o przepisy dotyczące zarządzania w sytuacjach kryzysowych. Za taką sytuację wojewoda uznał sprzedawanie środków, które mogą zagrażać życiu lub zdrowiu mieszkańców województwa. Właśnie na tej podstawie w środę zamknięto wszystkie sklepy sprzedające na Pomorzu dopalacze.

Decyzję w tej sprawie podjęto tego samego dnia, w którym sklepy fizycznie zamknięto. Stało się to od razu po tym, jak uzyskano ekspertyzę prawną potwierdzającą możliwość zastosowania takiej metody. Wcześniej walka z dopalaczami przypominała walkę z wiatrakami.

O tym, że substytuty narkotyków powróciły do Trójmiasta, gdański sanepid dowiedział się we wrześniu... od naszej redakcji. Rozpoczęto kontrole... i sprawa ucichła. Nie do końca jednak. Jak twierdzą urzędnicy, sklepy były wręcz nękane kontrolami. W ciągu kilku miesięcy pobrano około sześciu tysięcy próbek do przebadania, a sam tylko sanepid przeprowadził kilkadziesiąt kontroli.

- Nakładane były też mandaty, ale wszystko działo się w trybie administracyjnym, więc od każdej decyzji właścicielom przysługiwał tryb odwoławczy. Krótko mówiąc, sprawa ciągnęła się i ciągnąć mogła się dalej - mówi Ryszard Stachurski, wojewoda pomorski.

Urzędnicy próbowali też innych form nacisku na sklepy z dopalaczami: rozmawiali np. z właścicielami lokali, którzy wynajmowali sklepom pomieszczenia. W dwóch wypadkach udało się w ten sposób doprowadzić do - chwilowego przynajmniej - zamknięcia sklepu.

Dopiero jednak zastosowana w środę metoda może się okazać tak naprawdę skuteczna. - Na razie sklepy zostały, zgodnie z prawem, zamknięte na trzy miesiące. Zdajemy sobie sprawę, że po tym czasie będą mogły próbować się reaktywować, ale wtedy zamkniemy je raz jeszcze. Oczywiście najpierw będziemy musieli przebadać sprzedawany przez nie towar, jednaj, jeżeli wyniki pokażą, że są to dopalacze, nasza reakcja będzie natychmiastowa - zapowiada wojewoda.

Opinie (182) 5 zablokowanych

  • Czysty socjalizm dzielnie walczy z problemami, które sam sobie stawia

    Sami wymyślamy przepisy i sami je obchodzimy

    • 9 5

  • Chodzi o przepisy dotyczące zarządzania w sytuacjach kryzysowych

    ale o co dokladnie? Moznaby bylo rozszerzyc zakrec przepisu, co robi dokladnie?

    • 4 1

  • i bardzo dobrze (1)

    nękać, nękać codziennie aż się odechce. W tych sklepach tylko guanażeria zakupy robiła i był to wstęp do poważnego ćpania. Aż dziw bierze że nie ma to przepisu żeby zamknąć do pierdla. Do kolegów powyżej : nie porównujcie dragów do alkoholu,leków itp - tego się nie da do niczego przyrównać. Tu chodzi o ćpanie!

    • 7 10

    • Psychotropy to nie narkotyki? Ciekawe podejście. Logiczne takie...

      • 3 0

  • Za dopalacze wsadzać, karać, maltretować!

    Bardzo dobrze ,że likwidują to ścierwo. Nie wiemy jakie skutki ma długotrwałe zażywanie takich specyfików. W przypadku przedawkowania, ratownicy też za bardzo nie wiedzą co podać w obawie o reakcje organizmu. Zażywają to ludzie młodzi którzy nie dbają o konsekwencje zdrowotne, przecież w młodym wieku wydaje się nam ,że jesteśmy nieśmiertelni.

    • 10 9

  • O jak wspaniale to juz nie bedzie dragow.

    Sklepy z dopami sa jak ambergold a prawdziwa dealerka i ich szefowie sa jak zus.Profesjonalizm i lata doswiadczenia..

    • 7 1

  • no to Tusk i PO mają przechlapne - te lemingi nie będą na nich głosować:)))

    • 8 3

  • Szkoda że wojewoda w takim trybie nie zamknie spalarni odpadów na westerplattee którą zawiadywał pan PUSZ kolega Wałęsy Lecha.

    szkoda ze wojewoda nie zamknie w takim trybie wysypiska śmieci w szadółkach.

    Bo dopalacze brał kto chciał a spalarnia i wysypisko truje wszystkich po równo

    • 17 0

  • Ta sztuczka się nie uda.

    Powód jest banalnie prosty, te tzw. dopalacze nie są przeznaczone do spożycia. Równie dobrze można by na mocy tej ustawy zamknąć kwiaciarnię. W każdym razie właściciele sklepów będą mogli wystąpić o wysokie odszkodowania i te sprawy wygrają. Jeśli nie przed polskim, to przed europejskim sądem.

    • 12 5

  • Legalna marihuana to ulga dla organów ścigania

    Zamknięcie sklepów z dopalaczami to więcej klientów dla "dealerów".
    Co za problem "coś" kupić? Panie Wojewodo? Lepiej wspierać "dealera" czy funshop i fiskusa?
    Towar "dealerki" jest produkowany w nieznanych warunkach.

    Panie Wojewodo - KTO CHCE TO WEŹMIE. Pańskie działania powodują, że nie kupi legalnie i nie odprowadzi podatku. To wszystko.

    A może mafia narkotykowa dała Panu "w łapę" za tę akcję? Zeby klieentów nie trcili?
    Chce Pan nas przekonać, że robi Pan to wszystko za darmo?

    • 15 5

  • "Urzędnicy próbowali też innych form nacisku na sklepy z dopalaczami: rozmawiali np. z właścicielami lokali, którzy wynajmowali sklepom pomieszczenia."

    Wszystko fajnie. Niech zamykają te sklepy z chemią, ale jestem ciekaw jak te rozmowy z właścicielami lokali wyglądały. Czy im tez grożono np podwyżką czynszu ?

    • 8 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane