- 1 50 lat pracuje w jednym zakładzie (43 opinie)
- 2 Twórca Amber Gold pisze list do dziennikarzy (169 opinii)
- 3 700 stoisk i 1 mln gości w Gdańsku (146 opinii)
- 4 Pierwsza maszynistka SKM w XXI wieku (188 opinii)
- 5 Sześciu poszukiwanych wpadło w dwa dni (77 opinii)
- 6 Woda w zatoce bezpieczna. Można się kąpać (124 opinie)
Wojna na śmietniki w samym centrum Gdańska
Czy pojemniki na odpady, które stanęły przy jednym z najważniejszych skrzyżowań Głównego Miasta są zapowiedzią tego, jak będzie wyglądał Gdańsk po reformie śmieciowej?
Kilka dni temu przy ul. Pańskiej w Gdańsku, pojawiły się cztery złączone łańcuchem kubły na śmieci. Zamiast w podwórzu, stoją na samym skraju ulicy. Wyglądają jakby miały tam zostać już na dobre. Szpecą już dziś, a gdy zrobi się cieplej, to dodatkowo będą odpychać zapachem.
Dlaczego tam się pojawiły?
- To miejsce zostało nam wskazane przez najemcę lokalu, który jest odpowiedzialny za pojemniki. My wykonaliśmy po prostu jego zamówienie. Nie dotarł do nas żaden nakaz ich zabrania - podkreśla pracownica firmy Komunal Express, która dostarczyła pojemniki.
Sprawę zna też straż miejska, ale nie podejmowała jeszcze w tej kwestii interwencji. W tej części Głównego Miasta większy problem ze śmieciami miało zawsze podwórko przy ul. Latarnianej i ul. Podmurze , gdzie mimo usunięcia kubłów na śmieci, we wnękach dawnych murów obronnych wciąż podrzucano odpady.
Jednak okazuje się, że problemy śmieci na podwórzu ul. Latarnianej i pojemników na ul. Pańskiej, łączą się. To właśnie pojemniki usunięte z tego pierwszego miejsca trafiły na Pańską. Dziś korzystają z nich restauracja, dwa sklepy i fryzjer.
Ich właściciele twierdzą, że nie mieli innego wyjścia.
Na jakiej podstawie zatem ustawili oni pojemniki na ulicy? Okazuje się, że nieruchomość przy ul. Pańskiej, w której mieszczą się cztery wspomniane lokale, nie posiada swojego terenu w podwórzu, ale właśnie od frontu ulicy i obejmuje swoim zasięgiem chodnik i część ulicy.
- Prosiliśmy wielokrotnie miasto o wskazanie nam miejsca, gdzie możemy postawić nasze pojemniki, ale miasto nie chciało podjąć żadnej decyzji. Ustawiliśmy je więc na terenie, który należy do nieruchomości, czyli z frontu budynku. Nie zamierzamy płacić gigantycznej kary za użytkowanie miejsca, z którego nas wyrzucono - tłumaczy restaurator.
Sprawa jest precedensowa, bo kubły stanęły na terenie należącym do nieruchomości. Istnieje obawa, że takich sytuacji może być w Gdańsku więcej.
Miasto już od jakiegoś czasu likwiduje śmietniki w obrębie śródmieścia, a mieszkańcy nie są informowani gdzie potem mają wyrzucać swoje śmieci. Olbrzymi bałagan z tego powodu panuje choćby przy ul. Koziej czy św. Ducha. Co miasto ma zamiar zrobić w tym przypadku, by centrum Gdańska, na stałe nie zostało "ozdobione" kubłami na śmieci?
Wypowiedź, którą otrzymaliśmy dwie godziny po publikacji artykułu:
- Sytuacja rzeczywiście jest dość nietypowa - nie tylko ze względu na śmietniki, ale też na kształt samej działki, która obejmuje część chodnika i ulicy. Ponieważ chodzi o teren prywatny - możemy jedynie prosić właściciela o usunięcie szpecących okolicę pojemników i ustawienie ich na przykład w podwórzu, które - jak wynika z naszej dokumentacji - pozostaje do dyspozycji tego i przyległych budynków. Gdyby to się nie udało - Gdański Zarząd Nieruchomości Komunalnych może zaoferować właścicielowi dzierżawę fragmentu terenu gminnego znajdującego się gdzieś w pobliżu, ale w mniej widocznym miejscu - wyjaśnia Michał Piotrowski z biura prasowego w gdańskim magistracie.
ZDiZ zarządza pasami drogowymi. Tylko i wyłącznie pasów drogowych dotyczyć mogą nasze postępowania i decyzje. Tak miało miejsce w tym przypadku.
Ustawiono pojemniki na śmieci w pasie drogowym - na ulicy Podmurze. Za nielegalne zajęcie pasa - naliczana jest - tak jak w każdym innym przypadku - kara (stanowiąca 10-cio krotność normalnej stawki, czyli 60 groszy/m kw/dobę zajętej powierzchni pasa drogowego).
Mieszkańcy więc przenieśli swoje pojemniki na odpady na front budynku, czyli teren, który pozostaje w ich użytkowaniu wieczystym. Teoretycznie mają do tego prawo, jednak w praktyce wprowadzają zagrożenie bezpieczeństwa ruchu drogowego. Cokolwiek stanie się w tym miejscu (np. wypadek) - konsekwencjami obciąża właściciela nieruchomości i pojemnika na odpady.
Dziś do mieszkańców wysłaliśmy zawiadomienie o odpowiedzialności ciążącej na nich z tego tytułu.
Dodam też, iż zgodnie z Uchwałą Rady Miasta Gdańska nr XXXII/684/12 z 29.11.2012 - obowiązek wskazania miejsca gromadzenia odpadów ciąży nie na zarządcy drogi, ale na właścicielu nieruchomości lub zarządcy tej nieruchomości.
Katarzyna Kaczmarek, rzecznik ZDiZ
Miejsca
Opinie (146) 8 zablokowanych
-
2013-03-14 06:33
Prywatny teren a pożytki za płatny parking czerpie kto ???
Złodziejskie miasto i złodziejski kraj !
chore przepisy za komuny nadal są stosowane.
ludzie to wałdza a nie kmiotki na stołkach przy korycie
córeczka mammy synek tatusia itd................
człowiek po studiach bez pracy lub z pensją 2000zł od 8 do 20 ludzie wake up..!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!- 8 0
-
2013-03-14 07:01
GDANSK MIASTO SMRODU BRUDU I BLOTA
Tu nie ma Gospodarza - dlatego jest taki syf i jeszcze teraz walka o pojemniki na smiecie
- 7 1
-
2013-03-14 07:03
Wladz psuje sie od glowy
Wladza smierdzi
- 2 0
-
2013-03-14 08:46
co za problem???
przecież cały Gdańsk to jedno wielkie wysypisko śmieci i składowisko odpadów...
- 5 2
-
2013-03-14 10:50
Chorrrrrrrrrre
To każda wspólnota będzie musiała mieć swoje kubły na swoim terenie? a jeżeli każda klatka to inny numer i osobna wspólnota? na razie jest jeden śmietnik na kilka budynków i gra ,a od lipca ? 20 śmietników a w każdym kilka kubłów do segregacji? Chore !!!!!!!!!!!!!!
- 9 0
-
2013-03-14 10:53
Porostu "super"
Teraz w podwórkach na Starym Miescie stoją stare śmietniki i dodatkowe dostawione do segregacji, tj. ciekawe rozwiązanie hahahahaha, może teraz ochrone postawić przy każdym śmietniku, która będzie pilnowała lokatorów do którego śmietnika wrzucaja śmieci i czy segregują ???
- 6 0
-
2013-03-14 10:58
Jeden problem to nie problem
lewym oknem w mieszkaniu wyrzucamy pradawną tradycją mokre a prawym suche wprost na ulice, na ścianie naklejamy zdjęci kubłów i wzywamy właściciela śmieci czyli gminę do usunięcia ich z naszego terenu czyli ulicy , kasujemy za przejazd śmieciary a kwotę wpłacamy na konto remontowe wspólnoty proste.
- 3 0
-
2013-03-14 11:35
może niech miasto otworzy nowe linie autobusowe na Szadółki
każdy bedzie mógł wynieść (zawieżć) śmieci osobiscie
- 5 0
-
2013-03-14 11:50
Panie Lisicki to pański problem -co za trudny na pana intelekt ???? (1)
Może czuć się pan obrażony ale byłem na spotkaniu w sprawie śmieci i co zauważyłem jest pan cynicznym ,nie liczącym się z ludźmi fantastą a Budyń ma z tego radochę
Co to jest za problem śmietnik ,ale panu podpowiem bo pan nie ma takiej wyobraźni 1-są zewnętrzne pojemniki zamykane obudowane --do wglądu Dmowskiego Biurowiec .2-podziemne ale nie z takim wąskim zamknięciem jak na ul. Grażyny .Pomyśl człowieku ,to ci pomoże na lepsze samopoczucie .A to co przeforsowałeś z czynszami komunalnymi też jest ciekawe ile wzrosło zadłużenie mieszkańców ..biednych,,- 5 0
-
2013-03-14 14:19
według danych dostępnych w GZNK
zadłużenie jest na dokładnie tym samym poziomie, co przed reformą
- 0 0
-
2013-03-14 14:19
Mężczyzna zabity przez kosz na śmieci
Starszy przechodzień zmarł po tym, jak w głowę uderzył go kosz na śmieci, opróżniany w tym czasie przez śmieciarkę.
Do śmiertelnego wypadku doszło na parkingu przy restauracji w australijskim miasteczku Mill Park. Małżeństwo przechodziło przez parking, kiedy nagle śmieciarka, która opróżniała restauracyjny śmietnik, uniosła kosz, zadając śmiertelny cios 86-letniemu mężczyźnie i ciężko raniąc jego 83-letnią żonę.
Poszkodowana para natychmiast została przewieziona do szpitala, jednak mężczyzny nie udało się uratować. Zmarł z powodu poważnych obrażeń głowy.- 1 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.