- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (431 opinii)
- 2 Karne kupony za niewłaściwe parkowanie (125 opinii)
- 3 Wznowili drogi remont po pół roku przerwy (57 opinii)
- 4 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (168 opinii)
- 5 Tak wybuchł pożar w Nowym Porcie (271 opinii)
- 6 Piłeś? Nie włamuj się do auta (56 opinii)
Wrak z dna Motławy będzie pływać do Szkocji po beczkowaną whisky
Jeszcze dwa lata temu drewniany kuter Incentive spoczywał na dnie Motławy przy Szafarni i wydawało się, że po wydobyciu "pójdzie na żyletki". Dziś jednostka przechodzi renowację i za dwa lata ma wrócić na wodę. Docelowo ma sprowadzać ze szkockich portów do Polski... beczkowaną whisky.
Ale po kolei.
Incentive to drewniany kuter, powstały pod koniec lat 50. w szkockiej stoczni. W czasach swojej młodości jednostka zaopatrywała w produkty pierwszej potrzeby platformy wiertnicze, służyła też rybakom do połowów na Morzu Północnym. W Gdańsku pojawiła się kilka lat temu i w połowie czerwca 2016 r., na skutek rozszczelnienia drewnianej burty, zatonęła.
Po trzech latach spoczywania na dnie Motławy przy Szafarni została wydobyta i po sądowych bataliach byłego właściciela z miastem sprzedana za ok. 4 tys. zł na licytacji komorniczej. Wiosną 2021 r. trafiła do Fundacji Dziedzictwa Morskiego, która od kilku miesięcy poddaje kuter pieczołowitej renowacji.
Gdyby jej nie kupili, poszłaby na złom
- To prawdopodobnie jeden z najlepiej obfotografowanych wraków w Europie - śmieje się Robert Smagoń z Fundacji Dziedzictwa Morskiego, który postanowił tchnąć w Zachętę drugie życie. - Incentive kosztowała kilka tysięcy złotych, bo jej cena na licytacji komorniczej została pomniejszona o szacunkowe koszty utylizacji. Inaczej mówiąc - gdybyśmy jej nie kupili, to ten 50-tonowy wrak poszedłby na "żyletki".
Wiosną, rękami pasjonatów, którzy zgłosili się do Szkoły Rzemiosł Tradycyjnych, ruszyły prace renowacyjne. Także dzięki temu szacunkowy koszt przywrócenia świetności wrakowi wyceniany jest na ok. 200 tys. zł (gdyby renowacja miała opierać się na cenach rynkowych, koszty wzrosłyby kilkukrotnie).
Najpierw łódź przeszła drobiazgową inwentaryzację, która wykazała, że kuter - choć spoczywał trzy lata na dnie Motławy - nie jest mocno uszkodzony. Drewno na burcie tylko częściowo wymaga wymiany na nowe, pozostała część została już pomalowana biało-pomarańczową farbą. Do całkowitej wymiany nadaje się jedynie silnik i stewa dziobowa.
Dobra wola i bezinteresowne wsparcie
Jak mówi Smagoń, prace przy Incentive i historia, jaka się z nią wiąże, w wielu postronnych osobach uruchomiły pokłady dobrej woli i bezinteresownej pomocy.
- Jedna z firm przekaże nam silnik, druga zadeklarowała, że dokona oczyszczenia śruby. Mamy też partnera, który wyposaży nas w profesjonalne żagle, które pozwolą nam pływać bez konieczności używania silnika. W przyszłym roku chcemy ze statkiem - bo nie boję się tak jej nazywać - zejść na wodę i tam prowadzić dalsze prace, już związane z wyposażeniem jednostki.
Kawiarnia w nadbudówce
O tym, że jednostka wiele przeszła, przekonuje jej wnętrze, gdzie wciąż znajduje się sporo przedmiotów należących do jej poprzedniego właściciela. Wewnątrz wciąż leży wojskowa czapka, zestaw książek, naczynia, pluszowy miś, a nawet komputer. Oczywiście większość przedmiotów nie nadaje się już do ponownego użycia, ale są też takie, którym nie straszne zalanie (klucze i narzędzia, które po płukance w occie będą jak nowe) czy upływ czasu (telefon do kontaktu z portem czy urządzenia nawigacyjne).
Ciekawostką jest też, że docelowo z kutra zostanie zdemontowana dotychczasowa nadbudówka, która po oczyszczeniu i przystosowaniu stanie w okolicy nabrzeża Barkowego
Historia zatoczy koło
Jak już wspomnieliśmy, kadłub Incentive ponad 60 lat temu został zbudowany w szkockiej stoczni. Później jej losy są już mocno niepewne, bo historia, jaką przez lata przedstawiał jej poprzedni właściciel, okazała się... zmyślona.
- O tym, że historia Incentive była nieco przekłamana, wiemy dzięki Oldze Rozestwińskiej, która gdy już byliśmy w posiadaniu łodzi, poinformowała o tym fakcie Szkockie Muzeum Rybołówstwa. Z dokumentów, jakie otrzymała od Szkotów, wynikało, że rozmiary, jakie funkcjonują tam pod kodem rybackim Incentive nie odpowiadają rozmiarom naszej łodzi. Okazało się też, że nazwa Incentive to taki odpowiednik "Marii" w Polsce, takich jednostek jest mnóstwo, więc poszukiwania nie były łatwe. Na pewnym etapie włączyli się w to szkoccy fani drewnianych kutrów i rybołówstwa z jednego z forów internetowych. Udało się znaleźć stocznię, gdzie powstała, i oryginalne numery burtowe jednostki. Obecnie jesteśmy na etapie docierania do rodziny jej ostatniego armatora - dodaje Smagoń.
Choć wydaje się to nieprawdopodobne, Zachęta niebawem znów ma przybić do portu u wybrzeży północnej Szkocji. Smagoń jest już po rozmowach z polskimi firmami, które w niskoemisyjny sposób chcą między Polską a Wyspami Brytyjskimi przewozić beczkowaną whisky (do Polski) i ekologiczne kosmetyki (do Szkocji).
Wideo z września 2019 r.
Opinie (138) ponad 10 zablokowanych
-
2021-12-14 21:36
Co za romantyczna fantazja z tą whisky. (1)
Pamiętajcie nie ma romantyzmu na morzu.
- 4 3
-
2021-12-14 22:51
A zachód słońca na morzu?
Współczuję żonie takiego romantyka- 0 0
-
2021-12-14 23:26
Fajna ,,historia" (1)
ale ,,wiocha'', ze tyle czasu kuter leżał w wodzie, skoro i tak trzeba było go wydostać na koszt podatnika.
- 21 5
-
2021-12-15 12:38
Na tym właśnie to polega - żeby remontować a nie wyremontować!
Ten wrak nawet po całkowitym remoncie nie dopłynie Motławą do Zatoki. Wcześniej pójdzie na dno. Ale tu nie chodzi o to żeby miał pływać! On ma być remontowany a właściciel ma dostawać na to dotacje z różnych stron. Za kilka lat okaże się, że nie może uzyskać certyfikatu pływalności a właściciel będzie miał to gdzieś. Tak jak poprzednik w czasie gdy wrak leżał w wodzie.
- 0 0
-
2021-12-14 23:54
Polacy kuter wyremontuja wpadnie na mielizne Angole go odholuja za cene wartosci kutra i tak kuter wroci do wlasciciela
Wyremontowany i wygrany na przetargu za 4 Funty...I taki bedzie romantyczny koniec plywania po Whisky..Jak ktos juz powiedzial do Tira wiecej wejdzie.
- 1 2
-
2021-12-14 23:56
ta bajka o rejsie do szkocji
to dla zony tylko , w rzeczywistosci wyplynie na 2 tygodnie na zatoke pucka i bedzie tankowanie whisky ha ha..
- 1 0
-
2021-12-15 00:44
Same marudy
Mnie się ta idea i łajba bardzo podoba. Z przyjemnością napiję się tej whisky. To może być coś fantastycznego. Przecież szkoci mieszkają w Gdańsku od setek lat.
- 4 0
-
2021-12-15 05:36
plywac-do-Szkocji-po-beczkowana-whisky :)
plywac do szkocji po whisky :)..to maja fantazje...powodzenia na petlandach ..powodzenia na morzu polnocnym bez sruby nastawnej i 2000 KW nie wybierajcie sie w tamte okolice.
- 1 0
-
2021-12-15 05:52
Stara krypa traktowana z pietyzmem jakby szczatkami arki noego byla.
- 1 1
-
2021-12-15 07:33
Hoho
Drewniany wrak miał iść na żyletki
- 0 0
-
2021-12-15 08:39
Drewniane jednostki...klasa
Stare, drewniane jednostki wymagają dużo pracy, ale tak jak jeździć 50 letnim mercedesem....na zakup sporo ludzi by mogła sobie pozwolić ale nie każdego stać na utrzymanie...i nie każdy wie jak takie cudo utrzymać w dobrej kondycji...
Zapach starego drewna, skrzypienie podczas rejsu....plastiki są łatwe i tanie w utrzymaniu...ale nie mają duszy....- 2 0
-
2021-12-15 09:12
Wrak z Motławy...
no fajnie,ale ta "fundacja" to prywatny biznes - a tutaj to zwyczajne wyciaganie reki po nasze podatki - tak to widze.....
- 3 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.