- 1 Twórca Amber Gold pisze list do dziennikarzy (104 opinie)
- 2 Pierwsza maszynistka SKM w XXI wieku (156 opinii)
- 3 Woda w zatoce bezpieczna. Można się kąpać (85 opinii)
- 4 Sześciu poszukiwanych wpadło w dwa dni (69 opinii)
- 5 Autobus nie przyjechał? Oddadzą za taxi (104 opinie)
- 6 Za grób w Gdańsku zapłacisz więcej (166 opinii)
Wsiądź do tramwaju lub na rower
- "Dzień bez samochodu" jest obchodzony w ponad 300 miastach europejskich od 1998 roku - mówi Antoni Szczyt, z-ca dyrektora Wydziału Gospodarki Komunalnej Urzędu Miasta Gdańska. - W Polsce od trzech lat, pod patronatem ministra ochrony środowiska, w tym roku aż w 105 miastach. Zgodnie z uchwałą Rady Miasta Gdańska 26 sierpnia br. tego dnia osoby, które zostawią w domu samochód, mogą jeździć bezpłatnie środkami komunikacji miejskiej - pod warunkiem, że wezmą ze sobą dowód rejestracyjny swojego pojazdu.
O co chodzi w "Dniu bez samochodu"? O to, żeby promować transport publiczny, kolej, komunikację pieszą i rowerową, ograniczając tym samym szkodliwy dla zdrowia i środowiska ruch samochodowy.
- Jeden samochód zamienia w spaliny aż 6 tysięcy litrów tlenu - wyjaśnia Antoni Szczyt.
W Polsce w wypadkach samochodowych ginie rocznie ok. 8 tys. osób, kolejnych 20 tys. jest rannych. Samochody wzmagają hałas, zatruwają środowisko. Stojąc w korku tracimy czas i zdrowie. Tymczasem zamiast samochodem można poruszać się komunikacją miejską, jechać rowerem, a gdy odległość jest niewielka - podejść na piechotę. Samochód w wielu przypadkach jest dla człowieka bardziej szkodliwy niż pomocny.Dwa lata temu, w 2002 roku, w "Dniu bez samochodu" z korzystania ze swoich pojazdów zdecydowało się zrezygnować aż 10 procent posiadających je gdańszczan. W tym roku również zostaną przeprowadzone takie badania.
- Sprawdzimy też, jaki ten dzień będzie miał wpływ na stan zanieczyszczenia atmosfery w naszym mieście - dodał dyrektor Szczyt. - Na stronie internetowej Agencji Regionalnego Monitoringu Atmosfery Aglomeracji Gdańskiej (ARMAAG) codziennie są publikowane takie raporty z pięciu punktów Gdańska, w Śródmieściu, na Stogach, w Nowym Porcie, we Wrzeszczu i na Szadółkach. 22 września będziemy obserwować, jak zmienia się stężenie substancji szkodliwych w powietrzu w tych miejscach.
Opinie (85)
-
2004-09-16 14:09
NN
Nie napinaj się tak.Ja jeżdzę bikiem jak mam ochotę i to mi wystarcza (weekend?).A o kondycję dbam nie tylko na rowerze.
Zapewne mam lepszą, niż Ty.
Inna rzecz to śmierdzenie. Jeśli tyrasz na zakłądzie przy tokarce to wcale nie musisz nawet korzystac z umywalki.Może ci nikt nie powiedział, ale po paru godzinach walisz spod pachy jak zatęchły koc..., a z Tobą całe pomieszczenie (biuro, kanciapa, sklep, magazyn - do wyboru).- 0 0
-
2004-09-16 14:11
golem lol
Relaks w korku LOL. Czlowieku, kiedy ostatni raz miales pod tylkiem siodelko rowerowe, chyba w dzien komunii swietej LOL
- 0 0
-
2004-09-16 14:13
świży pot nie śmierdzi tak dolegliwie jak te pachy niemyte w ZKMie i SKMie wystawione na wietrzenie w wiosenno-jesiennym klimacie ;-)
- 0 0
-
2004-09-16 14:14
@golem
przejedz sie do kopenhagi, a-damu, i popatrz kto tam jezdzi na rowerach, na pewno wszyscy sa operatorami tokarek.
- 0 0
-
2004-09-16 14:26
Może tak,
- 0 0
-
2004-09-16 14:32
33 & the rest
Najlepiej jest mieć wolny wybór. Proponuję zatem, żebyście nabyli sobie samochody (podejrzewam ,że takowych nie macie), troche pojeżdzili, potem trochę ZKM &SKM, do tego rowerek. Nastpnie można swobodnie się wypoawiadac kiedy, ktora opcja jest najwłaściwsza.Bez nerwów, bez napinania sie.
Jeśli jest sporo rzeczy do załatwienia w mieście/u klientów to akcje typu: rower/przebranie/rower/ przebranie nie dadzą rady.- 0 0
-
2004-09-16 14:49
i tak kiedys skonczy sie ropa i takie dni beda normalnoscia
codziennie jezdze do pracy rowerem z Oruni do Wrzeszcza i maze o takim dniu bez samochodow pozdrawiam wszystkich rowerzystow ktorych codziennie mijam na trasie GEANT POWER
- 0 0
-
2004-09-16 14:50
Golem
Proponujesz nabycie samochodów, rowerów i jazdę SKM.
Ale nabycie tu nie wystarczy trzeba też używać i nie tylko w weekend bo wtedy jest to niepoważne i nie uprawnia do zabierania głosu.
Mam samochód prywatny, miałem motor, SKM-ką jeżdzę w zimie ale co z tego.
Zastanawiam się tylko o co Ci chodziło z tymi śmierdzącymi tokarzami, tak się składa że miałem w technikum 8 godzinne praktyki przy tokarkach i wiem że na tym stanowisku normalny człowiek się raczej nie poci.
Może stać Cie na bęzyne i mądrości, ale nie stać na wysiłek.- 0 0
-
2004-09-16 14:55
A ja będę tego dnia zdawał prawko:)
- 0 0
-
2004-09-16 14:57
Proponuję, zeby kazdy jeżdził czym chce, Miasto zadbało o scieżki rowerowe i komunikację miejska, a kierowcy samochodów o lepsze paliwo itp. i kulture jazdy.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.