- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (476 opinii)
- 2 Czy opłata za wejście do kościoła ma sens? (156 opinii)
- 3 Gdynia najszczęśliwsza. "Nie płaciliśmy" (116 opinii)
- 4 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (194 opinie)
- 5 Szybko odzyskali skradzione auto (63 opinie)
- 6 Karne kupony za niewłaściwe parkowanie (221 opinii)
Wspominamy tych, którzy od nas odeszli
Znani mieszkańcy Trójmiasta, którzy odeszli w ostatnim roku
Mistrzowie w swojej dziedzinie, ambasadorzy Trójmiasta w kraju i na świecie, w końcu zwykli ludzie, za którymi wciąż tęskni rodzina, przyjaciele, znajomi. W ostatnim roku pożegnaliśmy blisko 20 znanych mieszkańców naszej metropolii. Odwiedziliśmy groby niektórych z nich.
Każdy z nich jest wyjątkowy i takim pozostanie w pamięci swoich bliskich, znajomych, w końcu mieszkańców Trójmiasta. Niektórzy to właśnie tu się urodzili, żyli i tworzyli, niektórzy specjalnie wybrali Trójmiasto, jako swój drugi dom. Wszyscy odeszli w ciągu minionego roku. Odwiedziliśmy groby kilkorga z nich.
Przeczytaj więcej o wszystkich znanych ludziach, którzy odeszli w ciągu ostatniego roku
27 maja 2015 r. zmarł w wieku 64 lat Marek Mazur, fotograf i konstruktor, którego pamiętamy z tworzenia miniaturowych aparatów fotograficznych, w tym unikatowego na skalę światową obiektywu wykonanego z bursztynu, aparatu wykonanego w całości z drewna, czy aparatu ukrytego w biżuterii - pierścionku czy np. w broszce. Był mistrzem w miniaturyzacji aparatów, choć o tym, że będzie się zajmować nimi przez większą część swojego życia, zdecydował przypadek.
- Założyłem się, że coś takiego skonstruuję. Udało się, stało się pasją i zmieniło moje życie - mówił jeszcze w lipcu zeszłego roku Marek Mazur. - Od wielu lat zajmuję się czymś, co jest trudne do jednoznacznego określenia - wynika to z faktu niecodziennego połączenia rzeźby, metaloplastyki z mechaniką precyzyjną i optyką. Efektem tej kompilacji są miniaturowe aparaty fotograficzne.
Maciej Mazur spoczywa na cmentarzu na Srebrzysku.
27 września 2015 roku zmarł Jerzy Dąbkowski, wieloletni aktor Teatru Wybrzeże w Gdańsku. Do Trójmiasta przeprowadził się zaraz po studiach na warszawskiej PWST, gdy tylko dostał angaż w Teatrze Wybrzeże. Zadebiutował w "Skąpcu" Moliera w 1963 r. i od tego czasu przez 40 lat związany był z gdańską sceną. Zagrał na niej ponad sto ról. Spoczywa na cmentarzu komunalnym w Sopocie.
Także tam spoczywa inny artysta, który związał z Trójmiastem całe swoje życie zawodowe i prywatne. Jan Kusiewicz, nazywany najwybitniejszym polskim śpiewakiem operowym. Zmarł 5 kwietnia 2015 r. Choć Kusiewicz urodził się w Toruniu, studia ukończył już na wydziale wokalno-aktorskim Akademii Muzycznej im. Stanisława Moniuszki w Gdańsku.
Przez wiele lat związany był z Operą Bałtycką, gdzie pracował jako pierwszy tenor. Dał się poznać też jako utalentowany aktor - zagrał rolę słynnego pieśniarza, wzorowaną na Janie Kiepurze, w filmie "Pamiętnik pani Hanki" z 1963 r. Poza tym wcielał się w najsławniejsze postaci operowej sceny - był m.in.: Don Carlosem, Almavivą, Hoffmannem, Faustem, Don Ottaviem i Kalafem. Wykonywał także utwory religijne największych twórców, śpiewał w IX Symfonii Ludwiga van Beethovena oraz w Requiem Giuseppe Verdiego.
5 listopada 2014 r. po długiej i ciężkiej chorobie zmarł Zbigniew Strzelecki, były napastnik m.in. Polonii i Stoczniowca Gdańsk, zawodnik i trener Arki Gdynia.
Urodził się 12 marca 1944 r. w Trzemesznie (obecnie powiat gnieźnieński, województwo wielkopolskie). Piłki nożnej uczył się w Zatoce Braniewo i także grał od 1956 do 1961 r.
Dwa kolejne sezony spędził w Olimpii Elbląg. W 1964 roku rozpoczął się trójmiejski etap popularnego "Strzelca". Następnie związał się z Polonią Gdańsk, a latem 1969 r. trafił do Arki. Wówczas to na dobre przeniósł się do Gdyni, gdzie zmarł. Spoczywa na cmentarzu komunalnym w Gdyni.
3 października tego roku zmarł muzyk, organizator festiwali, autor wielu przebojów i założyciel m.in. zespołu Czerwono-Czarni - Franciszek Walicki. "Ojciec polskiego rocka", jak go nazywano, urodził się w 1921 r. w Łodzi. To m.in. dzięki niemu polska scena muzyczna w czasach ponurego PRL-u nabrała kolorów. Pod pseudonimem Jacek Grań napisał słowa ponad 40 znanych piosenek, w tym do takich utworów, jak m.in.: "Niedziela będzie dla nas", "Poszłabym za tobą", "Hej, dziewczyno, hej", czy "Baw się w ciuciubabkę". Miał też dobrą rękę do wynajdywania muzycznych talentów.
Co ciekawe, był też DJ-em, a także założył pierwszy w Polsce zespół rockowy - Rhythm and Blues, a następnie Czerwono-Czarni i Niebiesko-Czarni. Współpracował również z takimi gwiazdami jak: Czesław Niemen, Ada Rusowicz, Urszula Sipińska, Piotr Szczepanik czy Krzysztof Klenczon. To także m.in. z jego inicjatywy powstał słynny Klub Studentów Wybrzeża Żak (dzisiejszy Klub ŻAK). Działał do końca swojego życia, pisząc łącznie blisko dwa tysiące artykułów na temat muzyki i kultury. W wieku 91 lat, a więc na trzy lata przed śmiercią, wydał swoją ostatnią książkę: "Epitafium na śmierć rock'n'rolla". Spoczywa na cmentarzu witomińskim.
26 lipca 2015. odszedł wieloletni golkiper biało-zielonych oraz trener bramkarzy rezerw Lechii Gdańsk - Maciej Kozak. W pierwszej drużynie Lechii występował od 1989 do 2001 r. Rozegrał ponad 200 oficjalnych meczów w biało-zielonych barwach w rozgrywkach II i III ligi oraz Pucharze Polski. Do seniorskiej rywalizacji wszedł z całą plejadą nastolatków Lechii, których do gry wprowadził Bogusław Kaczmarek. Odszedł przegrawszy z chorobą nowotworową. Miał niespełna 44 lata. Spoczywa na cmentarzu w Baninie.
Opinie (117) 7 zablokowanych
-
2015-11-01 20:38
święto wspomnień
To dzień kiedy wspominamy tych co od Nas odeszli bo czas szybko leci a lata mijają i pamiętamy o naszych bliskich idziemy na cmentarz zapalamy znicz stawiamy kwiaty odmawiamy modlitwę jest to dowód że liczy się pamięć gdyż niektórzy mają groby daleko od domu w różnych miejscach Kraju i Świata
- 4 0
-
2015-11-01 22:57
krotka lista tych o ktorych zapominamy
pan Witold Pyrkosz - lekarz, odszedł 12/12/2005r. wybitny specjalista kardiolog,zmarł na skutek przedawkowania kokainy.
Pan Janusz Józefowicz- humanista, tworca biografii Jana Matejki, laureat nagrody nobla, zmarły 11/10/2007r.
przyczyną smierci- 1 2
-
2015-11-02 00:17
Było Ci źle ??? (1)
Było Ci źle w czasie bitwy pod grunwaldem, w czasie kiedy kolumb odkrywał Amerykę albo kiedy po terenie gdańska biegały tyranozaury ???
-NIE !
Dłużyła Ci się choćby jedna jedyna sekunda ???
-NIE !
Coś cię bolało ???
NIE !
Było ci smutno ???
NIE !
Tęskniłeś za czymś ???
NIE !
... I dokładnie tak samo będzie jak umrzesz na raka, serce albo cukrzycę !
Moja prababcia ma dokładnie taki sam poziom niebytu jak moje prawnuki.
Amen ;)- 3 2
-
2015-11-02 12:24
To raczej chodzi o ludzi żyjących, którzy stracili swoich bliskich i tęsknią. Co innego tęsknić z kimś a co innego wyobrażać sobie kogoś, kto ma się dopiero urodzić, więc porównanie mało trafne. Podziwiam jednak podejście do śmierci i zazdroszczę.
- 1 0
-
2015-11-02 07:02
Pan Ś.P, MAREK Mazur...
...nie Maciej! Zmieńcie proszę podpis pod zdjęciem.
- 2 0
-
2015-11-02 08:27
Nie zapominajmy...
W artykule pominięto sylwetkę prof. Jerzego Sampa :(
- 3 0
-
2015-11-02 17:23
Byłem 1 listopada na cmentarzu Łostowickim. (1)
Postawiłem kwiaty, zapaliłem świece na grobach moich bliskich. Pomodliłem się.
A co 300 metrów stoi ksiądz i wyczytuje tzw. Wypominki.
Ludzie dają mu kartkę z imionami zmarłych i tzw. datek....
Księża żerują na ludzkiej głupocie.
To forma żebractwa i do tego diabelnie dochodowa.- 0 0
-
2015-11-02 18:29
Za wypominki
się nie płaci; jeśli ktoś daje - widocznie ma taką potrzebę!
- 0 1
-
2015-11-02 17:58
Dia de Muertos:
w katolickim Meksyku NIKT jakoś nie protestuje przeciw łączeniu elementów religijnych i ludycznych.
Nam też NIKT nie narzuca obowiązku świętowania Halloween - sami o tym decydujemy - ale każda okazja jest najwyraźniej dobra do strzyknięcia jadem - w dowolną stronę- 2 1
-
2015-11-02 18:28
A gdzie
Jerzy Samp?
- 3 0
-
2015-11-02 20:27
Wypominki na Łostowickim Cmentarzu.
Ksiądz na cmentarzu zbiera kartki z wpisanymi imionami zmarłych i czyta przez mikrofon. Tacy księża stoją na każdej cmentarnei alei i nie robią tego za darmo!
Ludzie po co to ?
XXI wiek już mamy.- 0 0
-
2015-11-02 20:43
Hospicjum
Dawać kasę za wypominki. Nigdy. To jakieś zabobony.
Ale dać kasę na hospicjum, o tak to ma sens. JA DAŁEM- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.