- 1 Wypadek w Gdyni. Potrącono trzy osoby (251 opinii)
- 2 Paragon grozy za kurs taksówką (375 opinii)
- 3 Biegli zbadali list Grzegorza Borysa (60 opinii)
- 4 Zuchwały napad na sklep z elektroniką (135 opinii)
- 5 Zmiany w ruchu przez Open'era (83 opinie)
- 6 List gończy za byłym senatorem PiS (265 opinii)
"Wszyscy jesteście bestiami". Zbadali list Grzegorza Borysa. Śledztwo na finiszu
"Przepraszam za wszystko. Wszyscy jesteście bestiami" - notatkę o takiej treści odnaleziono w mieszkaniu 44-letniego Grzegorza Borysa, głównego podejrzanego w sprawie brutalnego morderstwa swojego 6-letniego syna. Przez kilka miesięcy analizowali ją grafolodzy. Dziś już wiadomo na pewno, że 44-latek napisał ją własnoręcznie. Śledztwo nadal jednak się toczy i choć jest już na finiszu, to zdecydowano się na przedłużenie go jeszcze do 20 lipca. Sprawdziliśmy dlaczego.
- Grzegorz Borys podejrzany ws. zabójstwa. Jak doszło do morderstwa?
- Kim był Grzegorz Borys? Związany z wojskiem od 2016 r.
- Tygodnie poszukiwań Grzegorza Borysa. Odnaleziono jego ciało
- Grzegorz Borys chciał popełnić samobójstwo? Nie odnaleziono broni
- Główny podejrzany nie żyje, śledztwo dalej trwa. Co ustalono?
- Dlaczego jeszcze nie umorzono sprawy Grzegorza Borysa?
Grzegorz Borys podejrzany ws. zabójstwa. Jak doszło do morderstwa?
Zdaniem prokuratury za śmierć chłopca odpowiada Grzegorz Borys, jego ojciec.
Kim był Grzegorz Borys? Związany z wojskiem od 2016 r.
Grzegorz Borys był 44-letnim marynarzem, który pracował w Komendzie Portu Wojennego Marynarki Wojennej. W dniu zabójstwa miał przebywać na zwolnieniu.
Był starszym marynarzem - to stopień wojskowy w polskiej Marynarce Wojennej, odpowiadający starszemu szeregowemu w Wojskach Lądowych i Siłach Powietrznych.
Pracował jako kierowca.
Tak wygląda centrum wstydu w środku Gdańska
Tygodnie poszukiwań Grzegorza Borysa. Odnaleziono jego ciało
Poszukiwania Grzegorza Borysa trwały od 20 października 2023 r. Od tego czasu służby krok po kroku przeczesywały lasy Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego, gdzie mężczyzna miał się ukrywać. W poszukiwaniach brały udział setki policjantów, żandarmów, funkcjonariuszy straży granicznej.
3 listopada 2023 r. służby poinformowały o zawężeniu terenu poszukiwań do dwóch hektarów w rejonie zbiornika wodnego Lepusz, który znajduje się w otulinie Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego.
To tam znaleziono ciało. To miejsce - w linii prostej - oddalone o zaledwie 400 m od mieszkania, w którym doszło do morderstwa.
Ranking.trojmiasto.pl - Najlepsze poradnie psychologiczno-pedagogiczne w Trójmieście Gdańsk, Gdynia, Sopot
Grzegorz Borys chciał popełnić samobójstwo? Nie odnaleziono broni
Dzień później, po przeprowadzonej sekcji zwłok, prokuratura poinformowała, że przyczyną śmierci Borysa było utonięcie. Do zgonu doszło ok. dwa tygodnie przed ujawnieniem ciała.
Na skroniach Borysa ujawniono dwie rany postrzałowe - nie były one przyczyną śmierci, mogły jednak ogłuszyć mężczyznę. Na ciele miał też płytkie, powierzchowne rany cięte, charakterystyczne dla osób, które chcą popełnić samobójstwo.
Śledczym nadal nie udało się odnaleźć broni, która zostawiła ślady na skroni mężczyzny.
Główny podejrzany nie żyje, śledztwo dalej trwa. Co ustalono?
To nie jest tak, że podejrzany umiera, a sprawa zostaje automatycznie zamknięta - mówi prok. Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w GdańskuJak usłyszeliśmy w prokuraturze, śledztwo ws. zabójstwa 6-latka dalej trwa - i to mimo, że nie żyje główny podejrzany. Choć sprawa ostatecznie zostanie najpewniej umorzona, prokuratura nie może jej zamknąć z kilku powodów:
- po pierwsze - do śledczych nadal spływają zlecone biegłym opinie
- po drugie - prokuratura za wszelką cenę chce ustalić dlaczego doszło do morderstwa.
Co do tej pory w sprawie "mają" śledczy?
- Prokuraturze udało się namierzyć i zabezpieczyć nóż - narzędzie zbrodni, którym zabity został 6-latek.
- Wpłynęła także opinia z analizy grafologicznej listu-notatki, znalezionego w mieszkaniu, w którym doszło do morderstwa.
Napisał w nim: "Przepraszam za wszystko, wszyscy jesteście bestiami".
Śledczy zabezpieczyli notatkę i poddali ją analizie grafologicznej. Miał to być jeden z tropów wskazujących na hipotezę tego, że Borys z jakiegoś powodu chciał się zemścić na rodzinie.
Spłonęły doszczętnie. Pożary pojazdów na nagraniach naszych czytelników
- Czynności zmierzające do ustalenia motywów, jakimi kierował się Grzegorz B., są kontynuowane - wyjaśniała wówczas prok. Grażyna Wawryniuk, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Dlaczego jeszcze nie umorzono sprawy Grzegorza Borysa?
Po kilku miesiącach oczekiwania do prokuratury trafiła odpowiedź grafologów. Dziś już bez wątpliwości wiadomo, że notatkę Borys napisał własnoręcznie.
W prokuraturze słyszymy, że sprawa zbliża się już do końca. Śledczy czekają na jeszcze jedną opinię. Żandarmeria wojskowa zwróciła się jednak o przedłużenie postępowania do 20 lipca. Co najmniej do tego czasu potrwają więc zaplanowane czynności.
- Naszym zadaniem jest wyjaśnienie, dlaczego doszło do morderstwa. To nie jest tak, że podejrzany umiera, a sprawa zostaje automatycznie zamknięta - wyjaśnia prok. Grażyna Wawryniuk.
Niewykluczone, że jeszcze w tym miesiącu poznamy dokładny motyw, jakim - zdaniem śledczych - kierował się Grzegorz Borys.
Opinie wybrane
-
2 godz.
(4)
Tyle czasu to grafologom zajęło? Dobrze ze to było krótkie zdanie a nie list
- 165 4
-
1 godz.
To oczywiste (2)
Że został zabity przez służby, nie ważne jakie,ale tu się wszystko nie trzyma kupy
- 12 6
-
57 min
sPiSkowa teoria jak zwykle wszędzie węszony sPiSek a prawda jest taka że szkoda dzieciaka oraz strażaka nurka który
się utopił w bagnie ........................................
- 2 5
-
12 sekund
służby?
A jakież tajemnice mógł znać st.marynarz/szeregowy kierowca. Zwykły zwichrowany patus
- 0 0
-
1 godz.
A może właśnie dlatego było trudniej
mała próbka - mało punktów zaczepienia. Przy dużej próbce łatwiej byłoby wykazać potencjalne fałszerstwo.
- 13 5
-
1 godz.
Jak w soczrwce ujawnily sie bolaczki polskich służb (3)
Policjanci przez tygodnie w lesie z zewnętrznym kateringiem, bo nie ma kuchni polowej. Ginie młody strażak, strach pomyśleć jakie tu błędy popełniono. Żandarmeria pokazuje że nie umie komunikować się z mediami i wystawia niedoświadczoną żołnierke... ktoś wyciagnie wnioski?
- 62 1
-
59 min
Jakie państwo, takie służby.
- 1 0
-
1 godz.
Podobno nie mieli nawet dobrych latarek i innego potrzebnego w nocy sprzętu. Ale najbardziej żal właśnie tego strażaka.
- 12 0
-
1 godz.
Pierwszy wartościowy komentarz w tej sprawie. Nie sama sprawa rodzinna była tu problemem tylko zarządzanie służbami i te wręcz komiczne informacje podawane przez media na temat poszukiwań.
- 16 0
-
2 godz.
Tyle miesiecy i sprawa nadal otwarta (6)
To jest niesamowite jak wolno działają tryby wymiaru sprawiedliwosci
- 73 6
-
1 godz.
I dobrze (1)
Chcesz żeby po miesiącu zamknęli?
- 6 1
-
1 godz.
Tak
- 0 0
-
1 godz.
Wolny sad (3)
Jakby chodziło o jakiegoś pisowsca to wyrok byłby w 3 dni. Ale co się dziwić, w takich przypadkach działają na zlecenie rudej pały z sopotu
- 5 7
-
25 min
a kogo to z PiS, mimo mafijnego charakteru, skazano w ciągu 3-ch dni?
Chętnie się dowiem. Już nie wspomnę, że przez 8 lat kasa szła tylko TKM!!
- 3 1
-
41 min
wciąż wyjesz PiSowski złodzieju
- 1 2
-
3 min
Minęło pół roku
I do skazania kogokolwiek jeszcze daleko, choć dzięki pracom komisji przynajmniej wiadomo, że na pewno jest za co.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.