• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Wszyscy karmimy pogainę

(boj)
29 maja 2006 (artykuł sprzed 18 lat) 
Każda plaża ma swoje własne zwierzątko. W Orłowie jest to pogaina. Może trochę mała, ale własna. Wszyscy ją karminy - nie wiedząc o tym - i dzięki temu może żyć.

Powierzchnia polskich plaż to zaledwie 20 km kw. Rocznie odwiedza je ok. 8 mln ludzi. Kampinoski Park Narodowy (niezbyt duży jak na taki park) ma powierzchnię 357 km kw, a bywa tu rocznie 500 tys. osób. Plaża na pozór jest pustynią. Jeśli jednak obejrzeć ją przez szkło powiększające to okaże się, że między ziarnami piasku i szczątkami roślin żyje ogromna ilość drobnych organizmów. Na plaży orłowskiej - ponad 300 gatunków bakterii i 200 gatunków meiofauny oraz 20 gatunków większych zwierząt. Jak na "pustynię" to niezły rezultat. Meiofauna to zwierzątka, które mają od ćwierć do pół milimetra. Co roku odkrywa się nowe gatunki. Polskie plaże są przeważnie gruboziarniste, więc te mini zwierzątka między ziarnami piasku mają dość miejsca by żyć. Uczniowie Akademickiego Liceum nr. 1 w Orłowie pomagali w prostym eksperymencie. Pobierali na plaży orłowskiej próbki piasku i liczyli jego mieszkańców. Okazało się, że w 5 cm sześć. piasku występuje ok. 28 sztuk nicieni, które mogą należeć do 60 różnych gatunków.

- Na różnych plażach mamy różną faunę i dlatego każda plaża może się charakteryzować swoim małym dziwnym zwierzątkiem - mówi prof. dr hab. Jan Marcin Węsławski, pracownik Instytutu Oceanologii PAN w Sopocie, autor ponad 100 prac naukowych. - Na plaży orłowskiej charakterystyczna jest pogaina.

Warto wiedzieć że obszar między Helem, a Gdynią to największa różnorodność życia w całym Bałtyku. Ciekawostką jest też fakt, że ludzie na plaży są takim samym elementem przyrody jak np. okrzemki, tylko są troszkę więksi. Jak człowiek może przydać się plaży? Przez 1 m kw plaży w Orłowie w czasie letniego dnia, w okolicy mola przechodzi dziennie ok. 3 tys. stóp. Każde stąpnięcie to od 20 do 100 kg wagi, która rozdrabnia masę różnych szczątków organicznych leżących na piasku. Z wodą są wprowadzane w głąb piasku. To bardzo dobre dla tych małych zwierzątek, bo nie poradziłyby sobie z dużymi kawałkami pokarmu. W ten sposób utrzymuje się naturalny, biologiczny filtr oczyszczający morze. Szkodliwe bakterie (takie na plaży też są) są związane wyłącznie z potokami przepływającymi przez osiedla i wpadającymi do morza. Dobra wiadomość jest taka, że większość bakterii potencjalnie chorobotwórczych bardzo źle się czuje w słonej wodzie. Zwykle giną w ciągu jednej doby. Jednak większość bakterii występujących na plaży nie jest chorobotwórcza tylko pożyteczna, bo zajmuje się rozkładem martwych szczątków.
(boj)

Opinie (24) 1 zablokowana

  • Panie (boj)!
    "Liceum nr. 1"???!!!
    Pała z polskiego!

    • 0 0

  • 28 nicieni z 60 gatunków !!! Toż to szok !

    i pewnie pięc psów z 68 gatunków ! Fajny tekst :)

    • 0 0

  • vamos a la playa

    O rany i ja lezalem na plazy w Orlowie 2 miesiace w tamtym roku.Nikt mnie nie ostrzegl ze tam cos zyje.
    No ale moze jak ja lezalem to sie to mnie balo,bo nic nie widzialem.Gdzie niegdzie gole cycuszki,a tak po za tym grubasy albo uciekinierzy z calej Polski.

    • 0 0

  • obawiam sie że takiej małej mendzie uczucie strachu jest obce
    moim zdaniem to ustrojstwo jest zaprogramowane żeby sie człowiekowi wgryzać w pięty i nic poza tym
    to tacy protoplaści lumpenliberałów
    wgryzie sie toto w zdrową tkanke narodu i szarpie jak jaki kruk albo wrona
    na sztuki:-)

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane